Komisja F1 w środę będzie obradować nad nowymi zmianami
W środę, w Biggin Hill koło Londynu, dojdzie do spotkania wszystkich najważniejszych szefów zaangażowanych w Formułę 1, którzy tworzą Komisję F1.W ostatnich dniach donosiliśmy o niechęci Berniego Ecclestone’a do angażowania się w nowe internetowe media społecznościowe, a głos w tej sprawie zabrał także Luca di Montezemolo, prezes Ferrari, któremu nie podoba się droga obrana przez Formułę 1.
Wśród planu rozmów znalazły się takie tematy jak: „Poprawa widowiska: co możemy zrobić ,aby Formuła 1 była bardziej atrakcyjna dla naszych fanów?”
A także: „Zmiany zasad: kto weźmie odpowiedzialność za edukację społeczeństwa w celu poprawy stanu jego doinformowania?”
Punkty jakie znalazły się w planie środowych rozmów mogą świadczyć o tym iż Formuła 1 poważnie traktuje ostatnie dane statystyczne.
Przy stole pojawi się także wątek poprawy dźwięku nowych jednostek V6 turbo, który po nieudanych testach Mercedesa w Barcelonie nieco przycichł.
Komisja F1 przyjrzy się także ostatnim ustaleniom Grupy Strategicznej co do sposób ograniczania kosztów. Wśród propozycji znalazły się zmiany w formacie weekendu F1, wprowadzenie ustandaryzowanych części, czy zmniejszenie liczby używanych w trakcie sezonu silników i dalsze ograniczenia w sesjach testowych.
Sama Komisja F1 nie może wprowadzać zmian do przedstawionych projektów. Może je jedynie odrzucić lub zatwierdzić do dalszego zaakceptowania ich przez Światową Radę Sportów Motorowych. Dopiero po akceptacji Rady zmiany te nabiorą formalnego kształtu i zostaną wdrożone w przyszłorocznych przepisach.
Ważne jest także zachowanie odpowiednich terminów. Do końca czerwca, aby wdrożyć proponowane zmiany nie potrzebna jest bowiem jednogłośna akceptacja wszystkich zespołów. Po 30 czerwca, wszelkie zmiany w regulaminie na przyszły rok będą wymagały akceptacji wszystkich zespołów F1.
Najbliższe posiedzenie Światowej Rady Sportów Motorowych zaplanowane jest więc na 26 czerwca w Monachium.
komentarze
1. rysiek45
W ramach cięcia kosztów proponuję , żeby wszystkie zespoły zaczęły jeździć bolidem Mercedesa . Jedne części , serwis itd. i przy okazji zobaczymy kto jest naprawdę dobry .
2. dryndol
Hmm.. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy jeśli chodzi o poprawę widowiska to wy....nie tych beznadziejnych silników. Ale jeśli to jest niemożliwe to po prostu zniesienie durnych ograniczeń w przepływie ilości paliwa. Jeśli jeszcze są jakieś które ograniczają kierowce od ciśnięcia na maxa to też je znieść. Mi osobiście bardzo sztucznie się teraz patrzy jak ci kierowcy "ścigają się". Przykładowo nie hamują w ostatnim możliwym momencie tylko odpuszczają kilkadziesiąt metrów przed zakrętem. Tragedia jest na takie coś patrzeć.
Standaryzowanie części też nie wpłynie na poprawę oglądalności czy zainteresowania Formułą 1. W zasadzie pomysły wchodzące w temat oszczędzania pieniędzy absolutnie wykluczają poprawę oglądalności. Niestety to jednak działać będzie w obie strony i raczej możemy się spodziewać przeforsowania tych rozmów w stronę dalszego ograniczania kosztów, a co za tym idzie dalszego pogrążania się Formuły 1. ;(
3. mwhakowscy
@2.dryndol. Nic dodać, nic ująć. W kilku zdaniach zawarł szanowny forumowicz sedno problemu. Z programu spotkania w Biggin Hill i zapowiedzi kierunku debaty wynika, że szanowna "wysoka" Komisja F1 będzie podcinała przysłowiową gałąź. Sanację F1 umożliwi daleko posunięta liberalizacja przepisów i regulaminów. Protestowałbym tylko przeciwko "wy....niu" silników. Gdzie jak gdzie, ale w F1 to na pewno powinny jeździć takie i inne cudeńka technologiczne, oczywiście bez żadnych ograniczeń paliwowych Jeżeli będą kręcić do 20 tys. obr/min to zbędni będą akustycy ze swoimi tubam. Przy okazji, będąc językowym purystą, pozwolę sobie, bez urazy kempa007, zwrócić uwagę na szyk trzeciego zdania od końca. Powinno być "niepotrzebna jest bowiem" lub "nie jest potrzebna bowiem".
4. dryndol
@3.mwhakowscy.
"Protestowałbym tylko przeciwko "wy....niu" silników."
Zastanów się jednak dokąd to wszystko zmierza. Powolne "nerfienie" silników spalinowych zaczęło się dobre kilka lat temu. Coraz mniejsza pojemność, moc i głośność. Aż doszło do radykalnej zmiany w tym sezonie gdzie mamy hybrydy. Cofnij się 10 lat wstecz i zapytaj się czy są możliwe napędy spalinowo elektryczne w F1. Potem wróć i nastąpi olśnienie: To się właśnie dzieje i będzie to trwało dalej.
Po prostu obawiam się, że za kolejne kilka lat będziemy mieli więcej silnika elektrycznego niż spalinowego, a wtedy to już nawet nie będzie przypominało Formuły 1. Teraz przypomina jedynie ze względu na wygląd bolidów, które od 2008-ego roku i tak wyglądają coraz niesmaczniej.
Jeśli my "fani" to widzimy i nam się to nie podoba totym bardziej powinni to zauważyć włodarze F1. Prześwietlić ostatnie 6 lat podupadania tego sportu i zastanowić się czy jest sens dalej w to brnąć.
5. spookepl
CI goście Bernie + FIA zabiją ten sport. Chcieli ograniczyć koszty, ale zmiana silników to był największy błąd, Mercedes wydał ok 500 mln euro na samo zaprojektowanie, powinni zostawić V8, ograniczyć obroty ewentualnie, jak chcą mniej paliwa spalać, a nie mydlić ludziom oczy pseudo - ograniczeniem kosztów.
Pozdrawiam
6. mm27m
powiem tak:
poligonem doświadczalnym dla nowych technologii jest (i jak najbadziej byc powinien) wyścig Le Mans (i inne endurance)
tam to ma sens, i bliżej technologiom z tych wyścigów do rzeczywistości niż F1
F1 obecnie jes słaba (podejrzewam że GP2 jest ciekawsze i porównywalnie szybkie na niektórych torach)
7. Michael Schumi
Uczynienie bardziej atrakcyjnej F1: silniki V10, wywalenie DRS i KERS, zakaz jednej zmiany linii jazdy, zakaz przepuszczania szybszych zawodników przez tych, którzy są dublowani. Osobiście uwielbiam, gdy kierowcy walczą na torze, a nie że muszą zostawić miejsce, bo już wykorzystali jedną liniię zmiany jazdy lub są dublowani. Nie. To ma być ściganie na maxa.
8. Jahar
Jak zobaczyłem, że włodarze F1 myślą nad poprawą widowiska, mediami oraz zatrudnieniem ludzi którzy mają "doinformować" oglądających jak ma wyglądać ten sport to już sobie wyobrażam jak oni chcą zwiększyć oglądalność. Pewnie zaczną od tego aby na siłę wszystkim zainteresowanym wmówić, że obecnie jeździ się na 100% jak nigdy dotąd, dźwięk jest wspaniały bo go nie słychać a technologia powstająca na zlecenie F1 uratuje świat motoryzacji. Czyli jedna wielka propaganda i robienie z widza idioty a rozrywki coraz mniej. F1 nie jest i nigdy nie powinna być wyznacznikiem trendów, powinna być po prostu zaawansowana technologicznie. Fajnie będzie zobaczyć czy teraz w Austri ktoś pojedzie choćby 1.09 na kółku tak jak to było 11 lat temu.
9. 99kowalski
Jedyne co jest pewne, to zmiany. A w ogóle, to wszystko przemija i F1 też kiedyś musi się skończyć (nie wierzę, że to napisałem...)
10. franekszal
@Jahar
"F1 nie jest i nigdy nie powinna być wyznacznikiem trendów, powinna być po prostu zaawansowana technologicznie"
No i jest zaawansowana technologicznie. Obecna jednostka napędowa jest najnowocześniejszą tego typu na świecie. Koncerny samochodowe mają ogromny problem połączyć hybrydę z turbo, a gdzie tu jeszcze dodatkowe systemy odzyskiwania energii, które skutecznie zostały wdrożone w nowych jednostkach ?
F1 nie wyznacza nowych trendów, a jedynie przyjęła już istniejący, licząc na przypływ sponsorów. Natomiast kibice, teamy,media czy potencjalni sponsorzy są odpychani przede wszystkim przez wysokie ceny tego "pseudosportu". Ecclestone każę sobie płacić za wszystko i być może było by to do przyjęcia, pod warunkiem ,że większość tych pieniędzy były by przeznaczane na finansowanie np zespołów. Tak jest w konwencjonalnych sportach i jest to przejawem troski o widowisko sportowe.
Co do trendu, to musi on być taki i trzeba uświadamiać non stop o tym ludziom, ponieważ paliwa kopalniane będą się kończyć. Dodatkowo obecnie złoża ropy ( filar gospodarki) znajdują się w bardzo niepewnych politycznie rękach. Trzeba znaleźć jakąś alternatywę, bo jeżeli załamię się obecny system, to czeka nas krach, głód albo co gorsza wojna i koniec naszej cywilizacji. Przypomnę Ci ,że żyję nas na tym świecie już 7 mld ludzi i ta liczba wzrasta w postępie niemalże geometrycznym. Trzeba myśleć o przyszłości, a skoro mamy technologię, to możemy z niej skorzystać. Mamy także inne potencjalne źródło energii pod nosem czyli słońce. Przez 10 min napływa do nas od niego całe nasze ( ludzkości) roczne zapotrzebowanie na energię. Gdyby zebrać całą energię z kopalin, to wystarczyło by słońce poświeciło 56 dni i już byśmy mieli równowartość tej energii. Także nie można myśleć cały czas jak koń pociągowy, bo szybko skończysz przerobiony na pasztet. Pzdr
11. Skoczek130
A więc wracamy do poprzednich silników lub nawet V10 i gitara?? XD
12. mwhakowscy
@4.dryndol. Oczywiście, nasze postrzeganie F1 trąci sentymentem. (nie mylić z sentymentalizmem) Wydaje mi się jednak, że cała motoryzacja zmierza w stronę napędów hybrydowych i innych (n.p. wodorowe ogniwa paliwowe) Jeżeli nie wyczerpujące się zasoby ropy naftowej to świadomość zagrożenia ekologicznego świata wymusi na koncernach motoryzacyjnych zmiany technologiczne. Kiedy? Tego oczywiście nie wiem, ale sporty motorowe nie mogą się rozwijać w oderwaniu od tego. Ja emeryt zapewne nie, ale młodsi nastoletni koledzy z naszego forum będą się kiedyś emocjonować wyścigami bolidów F1, czy jak tam inaczej będzie się nazywała, napędzanych n.p. ogniwami wodorowymi. A wspólcześni temu będą postrzegać samochody z naszych czasów jak my rydwany.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz