GP Bahrajnu stało się silnym argumentem dla Mercedesa
Wyścig w Bahrajnie, który zdaniem wielu był jednym z najlepszych Grand Prix ostatnich lat, stał się nowym orężem w rękach dominującego na torze Mercedesa.Prezes Ferrari widząc jak jego zespół spisuje się na torze nie czekał nawet do końca wyścigu i tor opuścił w trakcie jego trwania. Wcześniej zdążył jednak udzielić krótkiego wywiadu La Gazzetta dello Sport.
„Nie sądzę, że jest tutaj dalej co oglądać” mówił. „Oglądanie tak wolnych na prostych Ferrari sprawia mi olbrzymi ból. Nie spodziewałem się wiele po tym wyścigu, ale z pewnością czegoś więcej niż to.”
Kierowcy zespołu Ferrari ekscytujący wyścig o pierwsze nocnego GP w historii F1 przekroczyli na 9 i 10 pozycji, nie licząc się w ogóle w walce o najwyższe lokaty.
Ekscytujący wyścig na Bliskim Wschodzie jest jednak mocnym argumentem w rękach Mercedesa, który uważa że F1 nie potrzebuje żadnych zmian.
„Każdy kto narzeka, że to jest nudne to idiota” bezpardonowo komentował Niki Lauda zaraz po wyścigu. „To całe gadanie o dźwięku i paliwie to nonsens... to był jeden z najlepszych wyścigów jakie widziałem w życiu.”
„Mam nadzieję, że jutro Bernie i Luca znajdą czas, aby obejrzeć ten wyścig w telewizorze.”
W podobnym, aczkolwiek znacznie bardziej dyplomatycznym tonie wypowiadał się także Paddy Lowe, dyrektor techniczny ekipy z Brackley: „To była odpowiednia odpowiedź, dla tych którzy sądzą, że Formuła1 nie jest akceptowalna dla fanów.”
„To najlepsza reklama Formuły 1 w momencie kiedy była pilnie potrzebna” dodawał z kolei Toto Wolff, dyrektor ds. sportów motorowych Mercedesa.
komentarze
1. rebel73
jedna jaskolka wiosny nie czyni.
2. somnus
Wyścig może nie był nudny, ale jak na sky przerwali wyścig na reklamy, co zawsze mnie denerwowało, i od razu w pierwszej reklamie był dźwięk jakiegoś v8, to aż mi przestały reklamy przeszkadzać...
3. Jahar
Co za bzdety wygaduje Lauda, on jest taki zapatrzony w swoje zdanie, że nikt nie powinien myśleć inaczej od niego, przynajmniej tak mu się wydaje a to, że F1 potrzebuje zmian widać po tym jak silniki nie wykorzystują pełnej mocy a czasu okrążeń są słabe w porównaniu do ubiegłych lat.
4. Kalor666
Polecą glowyrbw Ferrari. Stefano bym wywalił na dzień dobry!
5. fankaWilliamsa
Nie dziwie się,że Luca di Montezemolo opuścił garaż to była katastrofa w ich wydaniu w ogóle się nie liczyli w walce o czołowe lokaty tam potrzebne są zmiany i to jak najszybciej inaczej będzie tylko gorzej. Akurat to,że Mercedes nie jest niezadowolony mnie nie dziwi a przecież te zmiany były dyskutowane od kilku sezonów także te słowa oburzenia są dziwne i niezrozumiałe., są ekipy, które dobrze się przygotowały i są takie, które ''dały ciała''i teraz płaczą jak to jest im źle.
6. Dexterus
Manipulacja faktami rodem z totalitarnej propagandy.
Ten wyścig spełnił podstawowy wymóg, jakiego nauczono mnie dawno temu: dobra książka powinna być pasjonująca w całości. Książka, która się dobrze sprzeda, wystarczy żeby miała pasjonujący wstęp i zakończenie, bo to czytelnik pamięta najlepiej. I tak samo było z wczorajszym GP.
Gdyby Gutierrez był dwa metry dalej lub w drugim bolidzie Lotusa jeździł ktoś zdrowy na umyśle, nie byłoby SC, nie byłoby ścieśnienia stawki (do tego akurat parami) i nie byłoby 2/3 tych emocji. I wszyscy by marudzili, jak to po pierwszych kółkach najbardziej istotnym elementem wyścigu znów stałyby się zjazdy do mechaników oraz obserwowanie zużycia paliwa. Ale ponieważ Gutierrez był tam gdzie był, a Maldonado jest kretynem, to nagle wszyscy spamiętali wyścig z perspektywy walki ROS i HAM.
Pomijam już fakt, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale że Mercowi to na rękę, to dla nich ta jedna jaskółka starczy już nawet na zapowiedź nadejścia Mesjasza. Żenada.
7. KowalAMG
Wyscig z classa tak jak MB wiec Ci co narzekaja sa ty co mowil Lauda . Ludzie juz sami nie wiedza czego chca wiec to NIE KIBICE!
8. Skoczek130
W superlatywach, jak widzę, wypowiadają się przede wszystkim członkowie bohaterów weekendu i sezonu... ;)
9. Skoczek130
Dramaturgii wprowadził przede wszystkim wyjazd SC... w przeciwnym nie byłoby takiego zachwytu... ;)
10. Skoczek130
@sommus - teraz, jak słyszy się V8-kę, to aż płakać się chce, iż już ich nie usłyszymy na torach F1... ;[ Obecne bolidy są bezpłciowe, a sytuacja z oszczędnością paliwa i skręceniem obrotów, tylko pogarsza sytuację... ;)
11. Tilion
Mówicie, jakby to SC pierwszy raz "uratował" spektakl (wg mnie nie było tu co ratować, bo i bez końcowej walki wyścig się przyjemnie oglądało). Tak przy okazji, to nie do pomyślenia jest w jakimkolwiek innym sporcie, by "spotkanie na szczycie" objęło dwóch organizatorów widowiska i przedstawiciela TYLKO JEDNEGO teamu. To tak, jakby w piłce nożnej spotkali się szefowie FIFA, UEFA i np Barcelony, by porozmawiać o tym, jak pozmieniać Ligę Mistrzów. Lubię Ferrari, ale rozumiem ich antyfanów - to nie jest sprawiedliwe
12. Michael Schumi
Wystarczy tylko jedno: zezwolenie na ściganie się. Mercedes pokazał, że ufa kierowcom i dlatego mogli tak ostro się ścigać, co było dobre dla sportu. Tylko wtedy Formuła 1 jest dobra, gdy kierowcy ryzykują do granic i cisną ile fabryka dała. Tak samo w Force India. Perez i Hulkenberg byli świetni. Maldonado był kolejnym dodatkiem i mimo, że ten manwer był głupi, a kierowcom nic się nie stało, show było :)
Sam się cieszyłem z walki Lewisa i Nico. Walczyli twardo, ale nie było kraksy.
13. Skoczek130
@Tillion - mimo, iż wszystkie związki sportowe są skorumpowane, to F1 i tak ma ze sportem najmniej wspólnego... ;) Kasa, misiu kasa... ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz