Montezemolo: Massa zostaje
Prezes Scuderii Ferrari – Luca di Montezemolo uciął wszelkie spekulacje na temat jakiegokolwiek zastępstwa dla brazylijskiego kierowcy w przyszłym sezonie, mimo, że już wielu kierowców łączonych było z drugim fotelem we włoskim zespole.„Massa i Alonso zawsze potrafili dać z siebie więcej” – mówi Montezemolo. „Kiedy byłem jeszcze dyrektorem sportowym w latach ’70, ludzie mówili, że za sukces w 50% odpowiedzialny jest kierowca i w 50% samochód. Obecnie zdecydowanie więcej zależy od samochodu. Jednak kierowca zawsze może zrobić sporą różnicę.”
„Alonso jest świetny, Massa powraca do formy – myślę, że kierowcy nie są problemem. Aktualnie jest czas na plotki, ale w przyszłym roku Alonso i Massa utrzymają swoje pozycje” – dodał.
Montezemolo przyznał także, że w zespole Ferrari nadzieja umiera ostatnia, a walka o mistrzowski tytuł jeszcze nie jest skończona. W międzyczasie ekipa z Maranello będzie pracowała nad przyszłorocznym modelem.
komentarze
1. Igorpit000
Massa zostaje nie bedzie żadnego Kubicy albo Rosberga
2. figo7
Czekają na Roberta przekonacie się że będzie dla nich jeździł .
3. lukasz1
Co przemawia za tym że on mówi prawde? A co za tym że kłamie?
Historia nauczyła mnie że takie gadanie nic nie znaczy. Zresztą nie wiadomo czy do następnego sezonu Montezemolo utrzyma swoje aktualne stanowisko.
4. fanAlonso=pziom
3 a kto go zwolni fiat ? myślę że markiz jest jak prezydenci włoskich klubów piłkarskich prędzej sami odejdą ( podając jakiś badziewny powód) niż go ktoś wywali
a tak się zastanawiałem czemu luca nie mianuje sam siebie szefem Ferrari wtedy byłoby ciekawie w padocku ale pewnie nie ma tyle czasu bo jeszcze zostają interesy z samochodami drogowymi
5. laminat
W zespole nie mogą być dwa Koguty. A takim Kogutem jest Alonso. Musi być Kogut i kurka a Massa dobrze nadaje się na Kurkę. Zdobyć punkty i nie walczyć z kogutem. Najgorszy jest układ jak w Renault jadą takie dwie Kury aby dojechać do mety.
6. luca motorsport
Jestem pszekonany ze Alonso by sie swietnie dogadywal z Robertem
7. ygor
pszekonany ???
8. Jahar
2, 6. Dajcie sobie spokój z Kubicą z Ferrari bo go tam nie będzie a już na pewno nie w przyszłym sezonie czy nawet następnym. Kiedyś Kubica miał okazję pokazać się jako kierowca zastępczy w Ferrari ale nie skorzystał więc jak na razie jest na nim postawiony krzyżyk tym bardziej w jego sytuacji, poza tym obecny skład kierowców daje stabilizację zespołowi i nie trzeba tego zmieniać bo Alonso to najwyższa półka w swoim fachu a i Massa jest bardzo dobrym zawodnikiem. Gdyby było inaczej to już dawno Ferrari by zakontraktowało kogoś lepszego zamiast Brazylijczyka. Widocznie nie ma takiej potrzeby. Felipe według mnie ma wzrastającą formę więc jest ok jak jest.
9. fan massy
8. Dokładnie zgadzam się z tobą, ta historia Kubica-Ferrari jest po prostu żałosna
10. Jahar
8. Po prostu to są tylko pobożne życzenia dla Roberta. Można zobaczyć ile lat Felipe jest związany z Ferrari i jaka jest jego historia. Skoro po wypadku z niego nie zrezygnowali no to i teraz też tego nie zrobią. Massa w tym roku walczy i poprawia swoją dyspozycję więc dostanie szansę dalej jeździć w swoim zespole. Potencjał to on ma.
11. Jahar
*9
12. luca motorsport
Jesli Ferrari sie nie obudzi to nie maja co liczyc na tytuly misztrzowskie
13. Vinsent777
do Jahar bardzo spostrzegawcze wnioski , jak juz cos piszesz to chociaż z sensem a nie powtarzasz papke , posiedź sobie przy Polsacie i oglądaj a jak masz głodno gadac to lepiej sie nie odzywaj.
14. fan massy
Massa jest zdecydowanie szybszy w tym roku niż w poprzednim... ale nie przesadzajmy jest wolniejszy od Alonso,
15. Jahar
13. Będę chciał to się będę odzywał a jak Ci się nie podoba to nie czytaj.
16. atomic
a czy prezes luca jest pewny swojej posady na przyszły rok ?!?!?!
17. beltzaboob
Luca tak gada po części, żeby uspokoić i zmotywować Brazylijczyka. A co zrobi, to się zobaczy.
@jahr - nie masz racji. Przynajmniej nie do końca. Felipe to dość szybki ale chimeryczny i niepewny kierowca. A tifosi Roberta kochają , bo to ich chłopak jest i z marketingowego pkt widzenia(i sportowego też - głęboko w to wierzę)nie było by żadnej straty a raczej spory zysk z wymiany Felipe na Roberta.
A czy się tak stanie, nie wiesz ani Ty ani nikt inny....Luca też.
18. Ananas
Miejsca Felipe Massy w klasyfikacjach generalnych sezonów, w których brał udział. W nawiasie zespół, który w danym sezonie reprezentował.
Sezon 2002: 13. miejsce (Sauber)
Sezon 2004: 12. miejsce (Sauber)
Sezon 2005: 13. miejsce (Sauber)
Sezon 2006: 3. miejsce (Ferrari)
Sezon 2007: 4. miejsce (Ferrari)
Sezon 2008: 2. miejsce (Ferrari)
Sezon 2009: 11. miejsce (Ferrari)
Sezon 2010: 6. miejsce (Ferrari)
Sezon 2011: 6. miejsce (Ferrari, sezon trwa)
19. figo7
8. Jahar a powiedz mi po czym że Robert w Ferrari to już historia nie wiem jak długo fascynujesz się F1 ale w tym sporcie nie ma nic pewnego, wiesz tylko tyle co Borowczyk i Kochański ci powie, zafunduj kiedyś sobie wyjazd na GP poczytaj opinii osób które profesjonalnie zajmują się F1 przynajmniej od czasów wielkiego mistrza Senny , i dopiero wtedy możesz pisać takie pierdoły pozdrawiam.
20. Jahar
17. Akurat byłem nieraz we włoszech i jeśli oni kochają kogoś no to jest to ferrari a nie kierowcy:) Było tak np z MSH. Ulice na wyścigu są tam puste a przy zwycięstwie jest jazda z flagami i impreza he he. Robert jest ich chłopak to fakt ale zysku finansowego z niego by nie mieli większego niż z Massy. Tak myśle.
21. Jahar
19. Panów z polsatu nie słucham sam potrafię myśleć a że nie jestem może obiektywny no to cóż. Nikt nie jest bo wypowiada się we własnym imieniu. Pzdr
22. luca motorsport
20. Jahar
Ja akurat mieszkam we wloszech i wszyszy mowia o tym ze Massa powinien odejsc, a ulubiony duet wlochow to Alonso-Kubica
23. luca motorsport
Jezeli Robert mialby odejsc z Renault to tylko do Ferrari
24. Skoczek130
Markiz jak już opuści to stanowisko, to tylko nogami do przodu.. ;] Mnie osobiście bardzo cieszy utrzymanie przez Filipka posady na sezon 2012! Mój ulubiony kierowca, który niestety nie został dobrze potraktowany przez los. ;( Mam jeszcze nadzieje, że wróci do swojej dawnej formy i zdobędzie tytuł mistrza świata!!!! :))
25. Skoczek130
@Ananas - ja bym dodał "Sezon 2008: (2. miejsce dzięki nieudolności zespołu!) (Ferrari, które na tytuł mistrzów konstruktorów nie zasłużyło!)" pzdr ;)
26. Jahar
Jak mieszkasz to dobrze wiesz, że na pierwszym miejscu jest najpierw zespół ferrari, kierowcy to dla nich tylko pracownicy. Włosi uwielbiają samych siebie przede wszystkim i patrzą na znak konia w tym sporcie.
27. Marti
Zobaczymy w swoim czasie, ile tym razem są warte zapewnienia di Monte ;)
28. luca motorsport
26. Jahar
W tym sie zgadzam, ale jak juz mowilem wloszi bardzo by chcieli zobaczyc w swojch bolidach duet Alonso-Kubica
29. luca motorsport
Montezemolo i Domenicali sa pszerekalmowani
30. Ataru
No ma kontrakt, wiec zostaje. Wielkie rzeczy. To bylo oczywiste - nie ma nikogo, kto by go mial zastapic zreszta na horyzoncie.
31. Andy77
Alonso-Kubica i który dostanie status kierowcy numer jeden ,,napewno nie Kubica ,,
A jak Masa zostanie to niech ktoś di Monte zwolni !
32. Marti
30. Ataru - Raikkonen też miał tam kontrakt... no i co z tego? :)
33. fan massy
co wy tak chcecie Kubice w Ferrari załoze ze podzieli los Felipe i bedzie nr. 2. za Alonso raczej stoi niezły sponsor, według mnie to Santander zadecydował o przejsciu juz w 2010 do Ferrari, choc moge sie myslic, jesli jakiegos fana kubicy obraziłem to Przepraszam
34. pjc
Ferrari postępuje jak najbardziej prawidłowo w przypadku Felipe.
Liderem zespołu pozostaje Alonso a przy nim i tylko przy wsparciu zespołu Massa jest w stanie odzyskiwać formę. W nowej ekipie byłoby to niezwykle ciężkie zadanie dla Brazylijczyka.
Druga kwestia to ryzyko przy ewentualnym zatrudnieniu Roberta Kubicy. Prawie każdy z Nas ma nadzieję,że wszystko wróci do normy ale nikt nie ma 100% pewności czy wszystko będzie o.k.
Na Ferrari przyjdzie czas i pora, jeżeli Polak po odzyskaniu sił pokaże pełnię swoich możliwości po powrocie. Dla mnie osobiście może to nastąpić za 2-3 sezony. Najpierw niech dokończy swoje dzieło w LRGP. To tam rozegra się jego walka o przetrwanie w tym sporcie. Ja jestem przekonany,że mu się uda.
35. pjc
~ryzyko jakie pod uwagę musiałoby wziąć Ferrari
36. pjc
Aha i sorry ale raz mogę sobie na to pozwolić.
Przecież to nie była wina Felipe,że ta cholerna sprężyna z bolidu Rubensa poleciała akurat prosto w jego wizjer. Mieli go zostawić samemu sobie po tym wypadku? Jakby to do cholery wyglądało. Dobrze się stało,że go zatrzymali.
To było świetne posunięcie z ich strony.
37. devious
taka dygresja mi się nasunęła z racji dyskusji o "sprężynie Massy":
otóż wszyscy płaczą i ubolewają nad pechem Massy i tą słynną sprężyną tłumaczą wszystkie niepowodzenia Felipe (choć jak dla mnie jeździ jak jeździł tylko rywala ma mocniejszego - gdyby był dużo słabszy po wypadku to zwyczajnie Ferrari nie wpuściłoby go do bolidu - no chyba, że to tacy amatorzy, że nie potrafią wykonać testów na refleks itp rzeczy i ich porównać z testami sprzed wypadku)
a jednocześnie psioczą na tego "złego" Helmuta Marko, którego spotkało to samo tylko z wielokrotnie gorszym skutkiem - bo kamień spod Lotusa Fittipaldiego nie tylko przebił mu wizjer ale też wyłupał oko uszkadzając dożywotnio wzrok i kończąc całkiem obiecującą karierę w F1 na samym jej początku...
i osobiście bardzo ubolewam nad obydwoma wypadkami (nic z tych rzeczy, że się cieszę bo nikomu tego nie życzę) ale zalatuje mi tu lekką hipokryzją - jakoś o Marko nikt nie pisze "szkoda mi Helmuta, pewnie gada takie głupoty teraz przez ten incydent z kamieniem" ;)
Massa jest jaki jest, ma swoje wzloty i upadki, obserwuję jego karierę od dawna i cóż, zawsze był dla mnie kierowcą na poziomie Barrichello czy Webbera czyli średniakiem z przebłyskami - przy sprzyjających okolicznościach i rywalach popełniających kardynalne błędy (Hamilton w 2008 czy Vettel w 2010) walczących o MŚ ale w sumie jednak typowych nr2 w topowych zespołach... Massa przegrywał wewnętrzne rywalizacje z Fisichellą, Heidfeldem, Schumacherem czy Raikkonenem (póki temu się chciało walczyć czyli gdzieś do połowy 2008 roku ;p).... więc nie dziwi mnie, że teraz dostaje tęgie lanie od Alonso i zamiast skupić się na poprawie swoich wad z reguły... szuka wymówek - tak samo jak jego kibice... wiadomo - byłby MŚ ale go oszukali (sędziowie, Alonso, cały świat), byłby sklepał Alonso ale miał pechowy wypadek, byłby najlepszy ale go tam zawsze Hamilton wypycha albo dublowany się nie daje zdublować albo po prostu asfalt był za śliski a zupa za słona...
biedny mały Felipe po wypadku, wredny stary (promujący Vettela) Marko - co z tego, ze po takim samym wypadku? ot logika niektórych forumowiczów (nie odnoszę się do nikogo konkretnego, piszę ogólnie)
aha co do "poprawy formy Felipe" - dziwna teoria, w 2010 w Niemczech była bardzo dobra (był przed Alonso) pomimo tej sprężyny, teraz po roku czasu rozumiem sprężyna powróciła i Felipe dlatego zwolnił, tak? strata do Alonso 0,5s na okrążeniu w tempie wyścigowym na Silverstone to rozumiem nie wina ułomności Felipe/geniuszu Alonso (co kto woli - pewnie po trochu tego i tego) ale wina tej sprężyny, tak? to dziwnie wygląda "progres" Felipe - najpierw był powolny, potem przez moment szybki, a potem znowu zwolnił... teraz nadal jeździ jak jeździł całą karierę czyli w kratkę i jak tylko uda mu się jakoś błysnąć (np. 3 czas w Qual) to od razu "wraca do formy" a jak potem zawala wyścig to "wina sprężyny" - no to Felipe (uwielbiający wymówki) ma najlepszą wymówkę jaką mógł kiedykolwiek mieć i teoretycznie może przez najbliższe 5 lat jeździć nadal w Ferrari bo przecież ciągle "wraca do formy" ;)
śmieszne to trochę wszystko - i mam nadzieję Kubicy nikt tak nie będzie traktował - zwalając winę za każde jego niepowodzenie na kontuzję i ogólnego pecha...
38. pjc
@devious już to kiedyś pisałem. Massa miał swój moment, kiedy mógł zgarnąć mistrzostwo przy oczywiście słabszej postawie Raikkonena. Los chciał,że tego mistrzostwa nie zdobył. A właściwie zdobył na kilkadziesiąt sekund:)
To był chyba moment przełomowy w jego karierze.
Średniak? Zgodzę się w zupełności. Czy na poziomie Rubensa - tu już miałbym pewne wątpliwości.
Co do 2010r.(pomijając Hockenheim), Alonso był w stanie wygrywać wyścigi a Massa-nie. To ten sezon pokazał jak wielka przepaść dzieli Felipe od Hiszpana.
To chyba wystarczy za komentarz.
39. jenks
23-a co takiego kubica pokazał w f1 żeby zasługiwał na fotel w ferrari?według mnie i ferrari pewnie również nie wiele.
40. Skoczek130
@Marti - ale kontrakt Raikkonena został zerwany dzięki grubym milionom Santandera, który odpłacił Finowi cały sezon. pzdr ;)
41. Skoczek130
@devious - a czy w 2007 roku Massa odstawał od Raikkonena!? Nie wydaje mi się! Powiem więcej - dzięki niemu zdobył tytuł mistrza świata! W 2008 roku Fin się skompromitował, dostał tęgie lanie od Felipe. Teraz Brazylijczyk jeździ z Alonso. Fakt, jest od niego słabszy, ale nie uważam, by Filipek był dużo słabszym kierowcą. Pozostaje przy swoim - wypadek na Węgrzech spowodował, iż nie mamy już do czynienia z tym samym Felipe, tym który o mały włos nie zdobył tytułu MŚ. pzdr
42. Skoczek130
A co Marko - można go porównac do kierowców pokroju Ratzenbergera - na szczęście nie zginął, ale i tak był kiepskim kierowcą, którego największym sukcesem byłby w ogóle start w wyścigu F1. ;/
43. Skoczek130
@devious - napisz proszę, kto według Ciebie jest lepszym kierowcą - Alonso czy Raikkonen??
44. pjc
@Skoczek130 kiepskie porównanie.
Ciężko porównywać kierowców z ery lat-70tych i 90-tych.
To dwa inne światy.
Marko miał ogromnego pecha. To były najlepsze kwalifikacje w jego wykonaniu i w wyścigu miał szansę na dobrą lokatę a potem ten incydent zakończył na trwałe jego karierę jako kierowcy.
45. pjc
Poza tym Roland jeździł beznadziejnym bolidem.
Gdzie tu analogia?
46. Skoczek130
@pjc - Roland odstawał od Brabhama o ponad sekundę. Prawda jest taka, że choc zginął, dzięki temu stał się niejako sławny. Gdyby nie ten wypadek, byłby kolejnym do kolekcji kiepskim pay-driverem, jak Schiattarella czy Dalmas. ;]
47. Skoczek130
@pjc - porównanie może nienajlepsze, ale Marko nie był brylantem. Kierowcą był taki sobie i nie porównywałbym go do Massy, który w jakiś sposób zaznaczył się w F1. @devious napisał o nim nie wiem po jakiego grzyba. Przecież nikt o nim nie wspominał. Gdyby Massa miał ten wypadek w czasach startów Helmuta, nie przeżyłby. Helmuta krytykują wszyscy nie za leczenie kompleksów, a tresowanie juniorów RB. pzdr ;]
48. pjc
@Skoczek130 pamiętam wyniki Ratzenbergera.
Brabham miał już przynajmniej jakieś doświadczenie w tym sporcie. Stąd chyba jego przewaga.
Druga sprawa to przygotowanie bolidów pod kątem kierowców.
Wydaje mi się,że ekipy Simtek oraz Pacific nie najlepiej wykonywały tę pracę.
49. Ataru
32. Marti, no ale nawet nie ma kto poor felipe dzis zastapic. Ma chlopak kontrakt, to raz, nie ma nikogo takiego w stawce kim byl wtedy Alonso - dwa. No a spekulacje i tak beda, w tym roku i tak ich prawie nie ma. Biedactwo od dawna nie mial tak dobrej i silnej pozycji, choc w porownaniu ze swoim partnerem zespolowym to wlasnie on wypada najgorzej w calej stawce kierowcow :) Taki paradoks ;-) Jakby on nie mial kontraktu no to rozumiem spekulacje, ale teraz?
50. Marti
40. Skoczek130
Toteż mój komentarz miał być sugestią, że nic w F1 nie jest do końca pewne i każdy ważny kontrakt jest do zerwania. Pzdr ;)
49. Ataru
Zgadzam się, nie bardzo kto ma Felipe zastąpić. Tym bardziej, że acet pogodził się z rolą tego drugiego, co jest Ferrari na rękę. Jednak argument o posiadaniu ważnego kontraktu do mnie nie przemawia - umowę zawsze można zerwać. Ale w tym przypadku (na razie) nie jest to konieczne. Mało prawdopodobne, aby Massa po tym sezonie zmienił zespół.
Toś dowalił z tą dobrą i silną pozycją :) wiadomo - ironia :)
Słuszna uwaga, mało jest w tym roku wszelkich spekulacji transferowych, więc sam rozumiesz, że muszą o czymś pisać :)
51. Ataru
No ale to naprawde jest silna pozycja. Zawsze kogos mu wpychali w fotel, Kubica sie leczy, reszta popodpisywala kontrakty, z Vettelem na czele, a inni za mlodzi na Ferrari. Teraz nie bardzo maja kogo wepchac. Bo co, Raikkonena? :D Juz nawet najbardziej kreatywni z pismakow takiej opcji nie dopuszczali :) A z rola drugiego sie nie mial co godzic, po prostu jest slabszy. Rocznie to jednak, ja wiem, ile Felipe moze rocznie brac, z 10 milionow dolarow? Moze z 8, no bo to jednak Ferrari. I te oto pieniadze trzebaby poor felipe zaplacic, a wtedy i rodzina todtow by mniej laskawym okiem spogladala na czerwonych od razu. Nic nie wskazywalo wiec by Felipe mial odejsc w przyszlym akurat roku. Wiec skad to zdziwienie to ja nie wiem :) I tyle.
52. Marti
51. Ataru
Buahahaha, silna pozycja - dobre sobie :) Co prawda zawsze mówie, że lepsza rola tego drugiego w dobrym zespole anizeli rola pierwszego w mało obiecującym zespole z końca stawki. Po zakończeniu kariery Felipe przekonamy się na ile był rzeczywiście pogodzony z rolą kamerdynera. Np. Barrichello na początku był zadowolony z pełnionych usług. Wiadomo - sowite wynagrodzenie otrzymał. Dopiero po czasie jemu się pokiełbasiło, zaczął stękać i narzekać. Zobaczymy czy z Massą będzie podobnie.
Co do zarobków Filipka to może trochę nisko szacujesz. Podobno przysługuje jemu 10 milionów, ale euro + kasa z reklam :) Nie wiem w jakim stopniu szacowany ranking zarobków driverów F1 odbiega od rzeczywistych pensji :)
Zapomniałeś o Perezie, coś tam niby się przebąkuje, że może ewentualnie on byłby potencjalnym następcą Brazylijczyka ;)
Poza tym plotki nt. rzekomego odejścia Massy pojawiają się w miarę czesto. Takie spekulacje to nic nowego :)
53. devious
hahaha niektórzy są chyba "lekko" nieobiektywni :)
w 2007 Raikkonen zdobył 110pkt a Massa 94 (różnica 16pkt) i było niby "równo" zaś w 2008 jak Massa miał 97 (zauważcie, że prawie tyle samo co w 2007) a Raikkonen ledwie 75 (różnica 22pkt) to już został "zmiażdżony" ;D :D :D w bilansie tych dwóch sezonów jest na remis i to jest wielki plus dla Massy - ale jednak pozostaje nieodparte wrażenie, że po 2007 roku Kimi już nie miał motywacji - i w ogóle wg. mnie bardzo rozczarował w Ferrari - nawet pomimo mistrzostwa w 2007 roku - przecież inaczej by go nie wyrzucili, prawda?
co do Massy to fakty są takie, że zarówno w 2007 i 2008 Felipe pokazywał podobną jazdę tylko rywale byli słabsi (np. Alonso został zastąpiony przez Kovalainena) o czym świadczy np. to, że Kubica w złomiastym BMW przez większą część sezonu utrzymywał kontakt z czołówką... no chyba, że to jest wyznacznik geniuszu Massy, że w najszybszym w stawce Ferrari walczy o MŚ z Kubicą w dość kiepskim BMW... no sorry ludzie w 2008 kierowcy McLarena i Ferrari mieli sporą przewagę jeżeli chodzi o sprzęt a potrafili przegrywać z Kubicą i Alonso... to pokazuje, jak wówczas dawali ciała - i Massa, i Hamilton a już w szczególności Raikkonen...
co do pojedynku Raikkonena i Massy - Kimi jest ogólnie niezbyt dobrym kwalifikantem i to było widać na tle Massy - przegrywał z nim często i nawet w mistrzowskim sezonie było 8-9 dla Massy i to jest wielki plus na korzyść Felipe - był szybszy od Mistrza Świata... Jarno Trulli też był szybszy w Qualach w 2004 od Mistrza Świata 2005 i 2006 Alonso a pewnie większość go tak nie ceni jak Massy :) tak to już bywa, bo jednak w wyścigach nie chodzi o quale ale o tempo wyścigowe - i to jednak Kimi był zdecydowanie częściej przed Massą...
szczególnie kiedy jeszcze mu się chciało (nie ukrywajmy, Raikkonen to jeden z najbardziej zblazowanych MŚ w historii, jeżeli chodzi o profesjonalizm i motywację to Schumacher czy Alonso są przed nim lata świetlne) czyli np. w 2007 w wyścigach Kimi był lepszy od Massy - i tak samo zaczął 2008 rok - 2 wygrane, kilka podiów i lider klasyfikacji - tymczasem Massa 2 razy wypadał z toru po prostych błędach (to był pierwszy sezon bez kontroli trakcji, więc widać Felipe potrzebował czasu na dostosowanie się) - potem jednak przyszedł kryzys Kimiego - banalny błąd w Monaco gdzie uderzył w Sutila (Massa też tam odstawiał cyrk nie mieszcząc się w torze ale dowiózł podium), potem zmierzając po wygraną w Kanadzie został staranowany przez Lewisa, zaś we Francji po awarii wydechu oddał wygraną Massie... mam wymieniać dalej? przypomnijmy sobie choćby Spa - genialna jazda Raikkonena w deszczu, Massa w takich warunkach jak zwykle z tyłu - ale Kimi walczy z Lewisem, rozbija bolid zaś Massa przyjeżdżając z tyłu - dostaje w prezencie wygraną...
i oczywiście byłbym nieobiektywny mówiąc, że Massa był słaby a Kimi dobry bo było na odwrót - Massa jeździł w 2008 świetnie, pobił Kimiego w qualach, wygrywał wyścigi (niektóre niezasłużenie) ale cały obraz sezonu jest trochę zakłócony jakoby Massa zdeklasował Kimiego kiedy własnie równie dobrze to Raikkonen mógł wygrać 5-6 wyścigów i do końca bić się o mistrzostwo... zabrakło mu trochę szczęścia zaś Massa wykorzystał jego słabość i słabość Hamiltona i walczył do końca... na szczęście (z mojego punktu widzenia) przegrał, bo jednak nie zasłużył na mistrzostwo - dla mnie właśnie w takich wyścigach jak Spa pokazywał (pomimo zwycięstwa), że jednak to nie ten kaliber kierowcy, by mówić o nim "mistrz" - to taki Webber tylko w szatach Ferrari :) fajny, szybki ale jednak to nie jest ten boss, przed którym można się kłaniać...
aha i jak piszę, że Kimi miał sporo defektów i pecha (aż 6 nieukończonych wyścigów) to oczywiście pamiętam też, że kilka razy pecha miał też Massa - na Węgrzech czy w Singapurze naprawdę dużego... ale podtrzymuję, że w 2008 to nie Massa był lepszy o Mistrza Świata Kimiego ale Kimi był wyjątkowo słaby - zdobył tyle samo punktów co walczący z własnym zespołem Kubica w przeciętnym BMW...
i choćby na tej podstawie od razu mogę odpowiedzieć - oceniam Kimiego jako zdecydowanie słabszego od Alonso - nie w kwestii talentu, bo ten Raikkonen być może miał największy od czasów Senny - ale całościowo, uwzględniając zapał do pracy i motywację do walki i jazdy... tutaj Raikkonen wypada blado -i dlatego już go nie ma w F1...
jak chcemy porównywać kierowców to musimy uwzględniać to kiedy byli w topowej formie - bo inaczej wyjdzie nam, że Rosberg jest zdecydowanie lepszy od Schumachera, który ma przecież 7 tytułów ;)
54. Igorpit000
Massa i Vettel są najlepsi ! a Kubica to cienki cienias jeszcze dobry jest webber i alonso
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz