WIADOMOŚCI

Hadjar: sytuacja Doohana śmierdziała od początku
Hadjar: sytuacja Doohana śmierdziała od początku © Red Bull
Zwolniony po sześciu wyścigach Jack Doohan ścigał się z "pistoletem przystawionym do skroni". Tak twierdzą inni tegoroczni debiutanci, którzy sympatyzują z Australijczykiem.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Dokładnie po sześciu wyścigach Jack Doohan został zastąpiony przez Franco Colapinto, co tylko potwierdziło plotki pojawiające się na początku sezonu. Argentyńczyk, który świetnie pokazał się w zeszłym roku, zastępując w Williamsie Logana Sargeanta, tym razem miał otrzymać od zespołu umowę na pięć wyścigów, a to oznacza, że Alpine przed GP Wielkiej Brytanii ponownie będzie podejmować decyzję odnośnie swojego składu.

Gdy pod koniec ubiegłego roku Flavio Briatore zaczął wykazywać zainteresowanie usługami Argentyńczyka, spekulowano, że zespół pozostawił sobie możliwość rozwiązania umowy z Doohanem właśnie po sześciu wyścigach.

W styczniu Colapinto został oficjalnie potwierdzony jako kierowca testowy i rezerwowy Alpine, a całość układanki od początku wydawała się wskazywać na nieuniknioną zamianę miejsc na pewnym etapie sezonu. Tym bardziej, że przedstawiciele Williamsa nie ukrywali, że "pożyczają" swoją gwiazdę po to, aby mogła realizować dalsze postępy w wyścigowym fotelu, a nie na ławce rezerwowych, którą mogli zapewnić u siebie.

Debiutujący wraz z Racing Bulls Isack Hadjar już na początku sezonu był świadkiem jeszcze bardziej drastycznej decyzji szefostwa Red Bulla, które po zaledwie dwóch wyścigach zdegradowało Liama Lawsona, a promowało na partnera Verstappena Yukiego Tsunodę.

Hadjar nie ukrywa, że współczuje koledze po fachu, ale przyznaje jednocześnie, że jego sytuacja od początku wydawała się wyjątkowo trudna.

"Jeszcze zanim rozpoczął się sezon to trochę śmierdziało" mówił Francuz. "Rozpoczął sezon z ogromną presją i oczekiwaniami. To nie było dobre środowisko i wydaje się to trochę niesprawiedliwe, gdyż przez sześć wyścigów nie mógł za bardzo nic pokazać, a przecież nie było tak, że dysponował jakąś rakietą."

"Trochę ostro go potraktowali."

Zapytany czy środowisko Red Bulla, wygląda dla niego inaczej, odpierał: "Tak, nie miałem pistoletu przystawionego do skroni jeszcze zanim rozpoczął się sezon! To z całą pewnością pomaga."

"Mam tutaj dobre wsparcie od pierwszego dnia."

Początkowo zespół Alpine wspierał Doohana, ale nigdy nie chciał potwierdzić, że ma zagwarantowaną pozycję do końca sezonu.

Po GP Bahrajnu, które stanowiło czwartą rundę sezonu, w mediach pojawiły się doniesienia, że zespół z Enstone, zamierza zdjąć presję z barków Australijczyka i pozwolić mu ścigać się do przerwy wakacyjnej, która tradycyjnie w wielu przypadkach stanowi dobry punkt do zmiany składu.

Ostatecznie jednak po kolejnych dwóch wyścigach Doohan pożegnał się z posadą nie zdobywając punktów, głównie za sprawą słabego początku mistrzostw w wykonaniu Alpine, ale również własnych błędów, które doprowadziły do kilku poważnych wypadków, jak chociażby ten na torze Suzuka.

Oprócz Hadjara wyrazy sympatii dla Doohana popłynęły od innego debiutanta, Olliego Bearmana.

"To bardzo trudna sytuacja, gdy presja ciąży na tobie od pierwszego wyścigu" mówił, krytykując coraz bardziej widoczny trend natychmiastowego "pozbywania się" zawodników w F1.
"A wychodząc z jego pozycji, będąc samemu debiutantem, jest to bardzo trudne, szczególnie w pierwszej części sezonu. Myślę, że cztery z sześciu torów były dla nas nowe, mieliśmy też dwa sprinty, które są jeszcze trudniejsze dla nas jako debiutantów."
"I zanim w ogóle dotrzesz do europejskiej części sezonu, gdzie są tory, które znamy, już został wyrzucony z bolidu. Moim zdaniem jest to niesamowicie surowe."

Hadjar dodał, że jest w stanie zrozumieć utratę cierpliwości przez włodarzy zespołu takiego jak Red Bull, gdyż taka zmiana w "czołowym zespole może mieć sens."

"W przeciwnym razie, jeżeli chce się mieć debiutanta z doświadczeniem, to trzeba pozwolić mu się ścigać. Inaczej nie może tego zrobić."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

0 KOMENTARZY
zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.