WIADOMOŚCI

Hamilton przyjmuje przeprosiny Webbera
Hamilton przyjmuje przeprosiny Webbera
Lewis Hamilton mimo feralnego incydentu z Markiem Webberem pod koniec wyścigu o GP Australii swój występ uważa za bardzo udany. Brytyjczyk przyjął także przeprosiny ze strony Marka Webbera.
baner_rbr_v3.jpg
„To była prawdopodobnie jedna z moich życiowych jazd. Okay, być może decyzja o zjechaniu na drugi postój nie była najlepsza, ale mój zespół to wspaniała grupka ludzi, która zazwyczaj się nie myli. Uważam, że rzeczy nie zawsze muszą iść zgodnie z planem, ale takie są wyścigi” mówił po wyścigu Lewis Hamilton.

„Rozczarowujące było zakończenie z Markiem Webberem, ale słyszałem, że przeprosił za to po wyścigu, a ja przyjmuję przeprosiny. Jestem zadowolony z wykonanej pracy- dałem z siebie wszystko a bolid był dobry.”

„Czy ja i Jenson moglibyśmy mieć dzisiaj podwójne zwycięstwo? Może tak, ale nie można tego stwierdzić z pewnością. Jedno co mogę z pewnością powiedzieć to to, że Jenson pojechał świetny wyścig. Gratulacje dla niego za świetne pierwsze zwycięstwo z Vodafone McLaren Mercedes- to miłe uczucie!”

„Jeżeli o mnie chodzi, będę dalej walczył. To jedyna droga jaką znam.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

58 KOMENTARZY
avatar
Ravfaaaaa

28.03.2010 17:46

0

A czy Button przeprosił Alonso?


avatar
zenobi29

28.03.2010 17:47

0

Fakt. Webber się nie popisał :-)


avatar
skidmarks

28.03.2010 18:04

0

Ale HAMILTON dzisaij szalał. Nie przepadam za nim ale jak jzu jest na torze potrafi pokazać ostrą jazdę/


avatar
cyk

28.03.2010 18:24

0

mam podobne zdanie jak wy co do Lewisa więc nie będe juz o nim pisał. Kilka słow o Webberze..hmmm mimo tego że mu kibicuje i go bardzo lubie zawodzi w tym sezonie na całej lini (w poprzednim sezonie też sprawił mi mnóstwo zawodów) Ma prawdopodobnie najszybszy bolid w stawce a nie umie tego wykorzystać. Jeżeli popełni błąd nie umie go naprawić spokojnie tylko popełnia kolejne. Młody vettel(wg mnie troche przereklamowany) bije go w kazdej Q i większości wyścigów. To chyba bedzie ostatni sezon Marka w RB


avatar
banita

28.03.2010 18:47

0

chyba ktoś pracuje nad wizerunkiem tego młodego człowieka ... jak nigdy jego wypowiedź dziś mega mi się podoba hehe ... no i jak ja lubię chłopaków z Ferrari ! :D


avatar
gembam

28.03.2010 18:50

0

Weber popełniał błędy, ale miał przebłyski geniuszu. Po tylu "dziwnych akcjach" do wypadku z HAM trzymał się w czubie. Też dawał w palnik na ostro. A z innej beczki to taki wyścig mogliby mi puszczać codziennie (ten sam) po wiadomościach wieczornych do piątku i dalej byłby zajebisty. Szacunek dla HAM, KUB, ALO. Pokazali co to znaczy kierowca wyścigowy F1 !!!


avatar
rafam

28.03.2010 19:42

0

Potwierdziło się jak słabym kierowcą jest webber


avatar
zenobi29

28.03.2010 20:04

0

Webber słabym kierowcą ?? Chyba niekoniecznie :-)


avatar
matito

28.03.2010 20:07

0

wow normalnie LOL3 jaka skrucha chyba pierwszy raz u niego. Szkoda tylko że po wyścigach jest taki spokojny bo w bolidzie to nerwus jak nie wiem


avatar
jar188

28.03.2010 21:41

0

No Webber wykorzystał chyba w tym jednym wyścigu limit na cały sezon, Robert Chyba pokazał RB jak jeździć bezbłędnie (z odrobiną szczęścia) więc może jednak jest furtka do przejścia w przyszłym sezonie do RB Roberta, A Mark do Renault, może.....


avatar
kszyh21

28.03.2010 22:22

0

28. jim to był joke.. ale niektórzy się nie połapali.. a co do opon i ich wytrzymałości to niestety: obecnie mamy Super Hiper Mega Niezniszczalne Bridgestony i tyle.. IMHO miękka nie powinna wytrzymać więcej niż +/- 15 okrążeń w szybkim tempie a później powinna się 'szybko skończyć' - nie tak, że można na nich cały wyścig przejechać. A twardym dałbym z 20 - 25 okrążeń. Wtedy kierowcy by więcej wyprzedzali, więcej razy odwiedzali pit lane i było by ciekawiej.. A tak - mamy nudne wyścigi, bo to co się działo w Australii było zasługą deszczu/wody na torze. Wyścig Hamiltona mógł się podobać, mnie jedynie śmieszyło jak niemal 'błagał o opony' - i tyle


avatar
McLfan

29.03.2010 00:19

0

Ale błagał, no naprawdę... "przednie opony padły". Tyle błagania... Co innego mnie zastanowiło. Po wyjściu na prostą start/meta Alonso celowo zjechał delikatnie na piach i sypnął chmurę Hamiltonowi. Może chciał, by ten się przejechał na piasku na T1? Cwana zagrywka, w stylu Raikkonena w Q na Hocke 2005, gdy zjeżdżając z pomiarowego okrążenia na T1 skręcił na syf i wjechał z powrotem na best line. Alonso na tym stracił, jadący w kolejności po Kimim, ok 0,3. Się zdziwił, że prosto pojechał. :P


avatar
McPasior

29.03.2010 09:03

0

kszyh21 nie wyprzedził Alonso tylko dlatego że go Webber załatwił


avatar
McPasior

29.03.2010 09:04

0

Ravf a niby za co Button ma przeprosić Alonso? za to że zamknął mu zakręt i sam sie w niego wj.....ł


avatar
gryzipiorek

29.03.2010 10:07

0

Mówiąc szczerze to Hamilton sam sprowokował incydent z Webberem. Zdecydowanie zbyt optymistycznie ocenił możliwość wyprzedzenia Alonso w zakręcie - podobnie jak Kubek rok temu Vettela. Co oczywiście nie umniejsza świetnej jazdy w całym wyścigu. Być może Webber chciał się wcisnąć po wewnętrznej i "nie zmieścił się". Dostał za to "tylko" upomnienie. Hamiltonowi nadal brak rozwagi - w odróżnieniu do Kubicy - wciąż nie wydoroślał.


avatar
Anteaus

29.03.2010 13:57

0

Hamilton faktycznie słabym kierowcą nie jest mimo iż nigdy mu nie kibicowałem i nie będę to nie ujmuję mu zdolności. Na pewno zyskuje na atrakcyjności widowisko. Fakt także jest taki ,że on też o mały włos nie wykluczył Alonso podczas wyprzedzania. Mało co też nie uderzył w Kubice opóźniając hamowanie na jednym z zakrętów. Także widowisko zyskuje ale czy kierowcy którzy z nim jeżdżą czują się bezpiecznie to już inna sprawa. Na pewno też nie potrafi dbać o opony co było widać no bo przy takim stylu jazdy nie można o nie dbać. Ten fakt tylko potwierdza to co wcześniej pisałem - więcej bardziej miękkich i przyczepnych mieszanek a będzie atrakcyjniej


avatar
McLfan

29.03.2010 16:25

0

50. Jak zbyt odważny atak na Alonso? Był w pewnej chwili nawet przed Fernando, tylko on nie jest palcem robiony, jak większość kierowców i nie odpuścił. Hamilton postanowił spróbować mieć lepsze wyjście i najpewniej by je miał. A Webber zachował się jak amator i nikt poza nim nie jest winny kolizji. A upomnienie, to australijska kpina, bo nie będą karać gospodarza... 51. może i wyprzedza agresywnie, ale bez kolizyjnej szkody na rywalach. Tego mogliby się inni od niego uczyć. Więc inni, jak nie zrobią głupoty, powinni się obawiać o pozycję, a nie o bezpieczeństwo... A co do dbania o opony, to też bzdura. Jakoś w Bahrajnie miał dobre tempo. Lepsze od Buttona. Tylko wczoraj NIE MÓGŁ oszczędzać opon, bo od samego początku musiał gonić... A i stratedzy McLarena myśleli, że każdy pojedzie na jeden stop. Pewnie zorientowali się o tym, jak bardzo się mylą, gdy postój Hamiltona nie wywołał lawiny postojów u RK i Ferrari... A wtedy było już po ptakach.


avatar
McLfan

29.03.2010 17:57

0

''A i stratedzy McLarena myśleli, że każdy pojedzie na jeden stop.'' miało być, że na 2 stopy. Przepraszam. ;)


avatar
Oset72

29.03.2010 18:29

0

Szacun dla Webera.Powinien dostac jakas premie :)


avatar
gryzipiorek

29.03.2010 19:24

0

52. McLfan - pozwolę sobie z Tobą nie zgodzić. Rok temu mówiliśmy, że to wina Vettela, gdy "stuknął" wyprzedzającego go Kubicę. A ja to widzę tak - Robert nieco zbyt optymistycznie wszedł w zakręt, rozpoczął wyprzedzanie i nie zostawił zbyt dużo miejsca Vettelowi - który nie chciał odpuścić. A Robert mógł wyprzedzić Vetella nieco później. Ale "spieszyło" mu się. Wczoraj o mało nie stało się dokładnie to samo z Hamiltonem i Alonso. Mógł go wyprzedzić nieco później. A Webber chciał skorzystać - nie udało się - i jest winny - jak zwykle kierowca "z tyłu". To tyle wyjaśnień.. ale każdy ma swoje zdanie w tej sprawie.


avatar
McLfan

29.03.2010 23:55

0

Tyle, że i Alonso i Hamilton optymalnie hamowali. Oczywiście optymalnego toru jazdy nie było, ale żaden nie popełnił błędu. Wielbłąda popełnił Webber. Bo liczył, że Alonso wywiezie Hamiltona tak, jak on sam wcześniej to z nim zrobił na T3. Niestety, nie każdy jest taką sierotą, jak Webber. Alonso nie spóźnił hamowania i pojechał dobrze, a Webbo już widząc wolne miejsce... jednak go nie zobaczył...


avatar
Anteaus

30.03.2010 12:19

0

52.Widzę ,że czytasz tylko chyba nie do końca rozumiesz co inni piszą. Przecież wyraźnie napisałem ,że przy takim stylu jazdy nie da się dbać o opony więc nie rozumiem co jest bzdurą ? A to ,ze piszesz ,że "bez kolizyjnej szkody na rywalach" to powiem szczerze ,że jest to dziwne określenei bo jeżeli piszesz , że nie było kolizji to dokładnie sobie popatrz ,że uderzył w oponę Alonso i uszkodził przedni spojler. To ,że Alonso się nic nie stało to tylko przypadek. Chyba nikogo nie uczą wyprzedać w ten sposób ? Aha i jeszcze jedno zapominasz o tym ,że jak piszesz ,że musiał nie wiem jak gonić ale zapominasz ,że np Alonso musiał jeszcze bardziej bo gonił praktycznie z końca stawki jakoś tyle opon nie zjechał i nie musiał co chila płakać ,że mu się opony kończą


avatar
dziarmol@biss

30.03.2010 16:31

0

45. jar188 - A wytłumacz mi proszę czemu tak źle życzysz Kubicy?? ;-)) Z Reni pójdzie do Scuderii ;-)) nigdy więcej Niemieckiego (niemieckojęzycznego) zespołu. ;-)) Wyjątkiem jest Sauber ;-))


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu