Ciekawe doniesienia pojawiły się w temacie australijskiego kierowcy. Okazało się, że 22-latek mógł powrócić do kokpitu Alpine na finałowe rundy tego sezonu, ale zespół zrezygnował z tego pomysłu.

Jack Doohan rozpoczął 2025 rok jako etatowy kierowca Alpine, ale już po sześciu wyścigach został zdegradowany do roli rezerwowego, a jego miejsce zajął Franco Colapinto. Pierwotnie podkreślano, że taka roszada obejmie pięć rund, a później zostanie przeprowadzona kolejna analiza osiągów. Finalnie jednak Argentyńczyk cały czas ściga się we francuskim bolidzie, a 22-latek siedzi na ławce rezerwowych.

Bardzo interesujący raport w tej sprawie wydało dzisiaj The Race. Jak się okazało, francuski team przed przerwą wakacyjną - kiedy de facto zapadła decyzja o dalszych startach Colapinto - dawał szansę Australijczykowi na powrót na ostatnie trzy wyścigi sezonu. Miało to być uzależnione nie tylko od oceny Franco, lecz także zaplecza finansowego uzbieranego przez Doohana.

Wcześniej bowiem należał do francuskiej akademii i nie musiał wspierać pieniężnie swojego zespołu, ale walka o fotel tego wymagała. Wyszło na jaw, że australijski obóz uzbierał potrzebne fundusze, natomiast Colapinto i spółka również mieli odkręcić kurek z pieniędzmi, o czym najlepiej świadczy zmienione malowanie umotywowane barwami Mercado Libre.

Poza tym Flavio Briatore ma być zadowolony z formy prezentowanej przez Colapinto, w związku z czym najprawdopodobniej dokończy sezon 2025 jako etatowy zawodnik Alpine. Zagadką pozostają kolejne zmagania, ponieważ - jak ujawnił sam Briatore - rywalizuje o ten fotel z Paulem Aronem.

Mimo to The Race podkreśliło, że Doohan koncentruje się na powrocie do etatowej stawki właśnie w ekipie z Enstone, choć jego obóz kontaktował się z Cadillakiem, Williamsem, Haasem i Sauberem. Australijczyk ma pogodzić się z rolą rezerwowego i testera w 2026 roku, jeżeli będzie miał szansę na powrót w kolejnych latach.

W Alpine będzie o to bardzo trudno. The Race zaznaczyło bowiem, że od momentu roszady nie dostał żadnej sesji treningowej w F1, a jedna z jego zaplanowanych prób została odwołana. Poza tym ograniczono jego prace w symulatorze, a Briatore ma nie być zainteresowany ponownym jego włączeniem do programu testów z wykorzystaniem starszych konstrukcji.