We francuskim teamie rozpoczęto wyciągać wnioski po tym, jak w niezwykły sposób stracił on Oscara Piastriego. Rozwiązano bowiem umowę z główną prawniczką, która odpowiadała za kwestie kontraktowe w zespole.

O ekipie Alpine najwięcej mówiło się na przełomie sierpnia i września, kiedy w dość kompromitujący sposób straciła swojego utalentowanego wychowanka, Oscara Piastriego. Chociaż oficjalnie ogłosiła go jako etatowego kierowcę na sezon 2023, to jednak ten zobowiązał się do startów w McLarenie, co później potwierdziła Komisja FIA ds. Rozstrzygania Sporów Kontraktowych.

Obóz Australijczyka wykorzystał bowiem fakt, iż francuska stajnia wcześniej nie podpisała z nim prawnie wiążącego dokumentu odnośnie dalszej współpracy, tłumacząc to niecodziennymi powodami. Takowy dotyczył jedynie roli rezerwowego w sezonie 2022 i notabene został on już rozwiązany przed kilkoma dniami.

Po całym zamieszeniu stało się jasne, że Alpine będzie musiało wyciągnąć drastyczne wnioski z niego. Laurent Rossi sugerował nawet zamknięcie francuskiej akademii juniorów, aczkolwiek - zgodnie z oczekiwaniami - zmiany najpierw dotknęły personelu odpowiedzialnego za kwestie kontraktowe, o czym donosi serwis RacingNews365.

Z dokumentów złożonych do brytyjskiego odpowiednika Krajowego Rejestru Sądowego wynika bowiem, że pracę straciła główna prawniczka teamu, Benedicte Mercer. Co ciekawe, nie podano żadnej przyczyny jej rozwiązania umowy, choć można się domyślać, że chodzi o dziwne przyczyny porażki ws. Piastriego.