WIADOMOŚCI

Ferrari broni wykorzystania poleceń zespołowych
Ferrari broni wykorzystania poleceń zespołowych
Szef Ferrari wytłumaczył, dlaczego podczas GP Chin poproszono Charlesa Leclerca o ustąpienie miejsca Sebastianowi Vettelowi.
baner_rbr_v3.jpg
W trakcie 1000. wyścigu Formuły 1 ekipa z Maranello zrobiła coś, czego bardzo nie lubią kibice na całym świecie - wykorzystała polecenia zespołowe. Ich ofiarą padł Charles Leclerc, kolejny raz w tym sezonie.

Ostatecznie to młody kierowca Ferrari stracił na tym najwięcej, bo przez strategię finiszował na 5. miejscu, za Maxem Verstappenem.

Szef ekipy, Mattia Binotto, wytłumaczył, że nie faworyzuje jednego z kierowców, ale dziś starał się po prostu dogonić rywali.

"Rozumiem Charlesa, szkoda mi go. W tamtym etapie wyścigu Mercedes był trochę szybszy i my po prostu spróbowaliśmy dać Sebastianowi szansę, licząc, że dotrzyma im tempa. To było kluczowe. Nie chodziło o przewagę dla tego czy tamtego kierowcy, jako zespół robimy co możemy. Początek był ważny."

Włoski zespół stracił sporo czasu, gdy Vettel i Leclerc jechali blisko siebie. To pozwoliło Verstappenowi na zbliżenie się do nich i wmieszanie się w walkę, z której Holender wyszedł zwycięsko, bo pokonał jeden szybszy bolid.

Binotto uważa, że utrata 4. pozycji była nieunikniona i należało skupić się na czymś innym.

"Przy podcięciu i tak doszłoby do tego, któryś z naszych kierowców byłby ofiarą. Wybór był prosty, by spróbować wszystkiego co się dało."

"Jeśli Charles jest zły, ma do tego prawo i my powinniśmy to zaakceptować. Szkoda go, ale może następnym razem on będzie miał przewagę."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

43 KOMENTARZY
avatar
josef

14.04.2019 20:57

0

@21 To jeszcze nie masz go w ignorowanych? Błąd :)


avatar
Orlo

14.04.2019 21:15

0

@elin Widać partactwo Ferrari jest tak wielkie, że nawet my nie możemy się nie zgodzić w tym temacie ;-)


avatar
elin

14.04.2019 23:58

0

@ 35. sliwa007 Doskonale rozumiem Twoje zdanie. Chociaż dla mnie, już to TO zamieniające pozycje kierowców kłóci się z moim podejściem do tego typu poleceń i wzbudza sprzeciw, zwłaszcza na tym etapie sezonu. Ale logiczne wyjaśnienie jest po Twojej stronie. Co do reszty działań Ferrari, zarówno w tym wyścigu, jak i ogólnie wychodzi, że się zgadzamy. Pozostaje kwestia wykorzystania piątkowych treningów ... Możliwe, że jest jak napisałeś. Jednak czasu jest tyle samo dla każdego zespołu, a to głównie Ferrari ma tego typu problemy w wyścigu, więc można by się zastanawiać - czy chodzi tylko o opony, czy może jest również jakiś problem z samym bolidem, którego zespół nie do końca potrafi zrozumieć i wyeliminować. Mattia Binotto, po dzisiejszym wyścigu ... " It's our duty and our task to develop the car as fast as we can and make sure that we can be at the top. We don't have an idea now... We need to look at the data back in Maranello and then prepare for Baku " Albo blefuje, albo faktycznie nie do końca wiedzą, dlaczego forma ich bolidów jest tak bardzo nierówna. Czas pokaże ... ale na razie ( jak dla mnie ) Ferrari pod każdym względem ( zarządzanie kierowcami, strategia, bolid ) robi wszystko aby kolejny rok nie zdobyć tytułu i zbiera zasłużoną krytykę. @ Orlo Też prawda ;-).


avatar
mafico

15.04.2019 06:14

0

Powtórzę - Ferrari to dno i to "tlumaczenie" jeszcze ich pogrąża. A Trolli, którzy z zasady piszą "inaczej jak reszta", żeby podkręcić G-burzę mam zablokowanych - polecam wszystkim.


avatar
sliwa007

15.04.2019 07:02

0

38. elin Kwestia oceny pracy Ferrari jest tak oczywista, że nie zgodziłby się z nami chyba tylko najbardziej zagorzały fan. Nawet Włochom nie podoba się to jak funkcjonuje ich ukochany zespół, krytyka będzie się wlewać z coraz to bliższych kręgów. Co do TO - może i brzydko to wygląda, ale skoro jest dozwolone to nie mam z tym problemu od strony formalnej. Ale TO powinno być stosowane by zespół osiągnął dodatkową korzyść, jakieś punkty a w Ferrari jak zwykle efekty są odwrotne od zamierzonych. Pozdro:)


avatar
Dz- Nietoperz

15.04.2019 11:59

0

@38 elin Może zatrudnili kogoś od Williamsa. ;-)) A poważnie: Binotto dopiero zaczyna. Poczytajcie wspomnienia Rossa Brawna. On planował zmiany na 3 lata. Pierwszy rok na ogarnięcie bu... bałaganu. Zarządzanie grupą ludzi po kryzysie może odbyć się na zasadzie granat w szambie, albo weryfikacji poszczególnych ludzi. To drugie jest znacznie skuteczniejsze, ale powolne (względnie). Nie wiemy jakie układy zostały po Derriva malo :-), i czy można je tak od ręki ruszyć. Brawnowi jego plany wychodziły prawie zgodnie z kalendarzem. Może Binotto taka wpadka pomoże w relegowaniu co niewygodniejszych osobników.


avatar
Orlo

15.04.2019 17:57

0

@Dz- Nietoperzs Słusznie, tylko że problemem Ferrari jest to, że u nich niemal co roku się zmienia szef. Więc jak na efekty pracy Binotto mają czekać 3 lata, to pewnie ich nie doczekają, bo za 2 lata przyjdzie jakiś następny Boss ze swoją nową wizją...


avatar
XandiOfficial

15.04.2019 20:33

0

Szkoda, że Rosberg zakończył karierę. W roku 2017 wszyscy zobaczyliby o co chodzi w tym sporcie patrząc na sytuacje Ferrari z ostatniego wyścigu. Ekspertom z dzielpasje wypadły by włosy. Tą dyskusję powinien zamknąć komentarz @14 i @19. Brawo kawka Wy!


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu