Lewis Hamilton wygrywając wszystkie trzy części sesji kwalifikacyjnej na torze Spa-Francorchamps zapewnił sobie 68. w karierze pole position, wyrównując tym samym rekord siedmiokrotnego mistrza świata F1, Michela Schumachera.
Pogoda w Spa nie włączyła się w walkę o pole position przed Grand Prix Belgii. Tor Spa-Francorchamps pozostawał suchy przez całą sesję kwalifikacyjną. Warunki na torze były niemal idealne. Temperatura powietrza oscylowała w okolicy 24 stopni Celsjusza, a tor rozgrzany był do 35 stopni.Decydująca o kolejności na starcie trzecia część czasówki w Belgii padła łupem Lewisa Hamiltona, podobnie jak dwie wcześniejsze jej części. Brytyjczyk w pierwszej próbie ponownie jako jedyny zszedł z czasem poniżej jednej minuty i 43 sekund. 0,3 sekundy wolniejszy był Kimi Raikkonen. Valtteri Bottas i Sebastian Vettel na tym etapie tracili do lidera około pół sekundy.
W drugiej próbie Hamilton podkręcił jeszcze tempo ostatecznie uzyskując czas 1:42,553, który dał mu 68. w karierze pole position, a to oznacza, że trzykrotny mistrz świata wyrównał już rekord wszech czasów należący do Michaela Schumachera.
Sebastian Vettel jak jedyny kierowca oprócz Hamiltona zdołał jeszcze zejść z czasem poniżej 1 minuty i 43 sekund, tracąc 0,242 sekundy do Hamiltona. Trzeci był Valtteri Bottas z przeszło pół sekundową stratą, a dopiero czwarty Kimi Raikkonen, który drugą próbę w Q3 poddał po tym jak przez całą sesję narzekał na wibracje w tylnej części swojego Ferrari.
Za Mercedesem i Ferrari zameldowali się kierowcy Red Bulla, Max Verstappen przed Danielem Ricciardo.
Oprócz reprezentantów trzech czołowych ekip do Q3 awansowali kierowcy Force India oraz Renault, którzy walczyli o pozostałe cztery miejsca w czołowej dziesiątce.
Najlepszy z nich okazał się Nico Hulkenberg, który wyprzedził Sergio Pereza i Estebana Ocona.
Jolyon Palmer, który po przerwie wakacyjnej wydaje się łapać drugi oddech szedł przez kwalifikacje w Spa jak burza, do Q3 awansując z siódmy rezultatem, czyli w zasadzie najlepszym możliwym dla kierowców spoza trzech największych zespołów.
Wszystko jednak wskazuje na to, że pech nie chce się od niego odwrócić. Palmer zjeżdżając pod koniec Q2 na punkt pomiaru wagi zameldował przez radio, że nie dziala mu sprzęgło. Mechanicy sprawnie zepchnęli go do boksów, ten wyjechał na tor w Q3, jednak już na okrążeniu wyjazdowym zatrzymał się z powodu spadku ciśnienia oleju.
Tym samym nie miał on szansy na powalczenie o swój najlepszy wynik kwalifikacyjny w tym roku, a nie wykluczane również, że spotka go kara za wymianę skrzyni biegów.
Przebieg Q1 i Q2
W pierwszej części sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Belgii kierowcy Ferrari i Mercedesa pokazali jak pewnie czują się na torze, zakładając na swoje szybkie kółka opony super-miękkie, podczas gdy reszta stawki korzystał z opon ultra-miękkich.Najszybszy na torze był Lewis Hamilton, który wyprzedził Sebastiana Vettela, Maksa Verstappena oraz Kimiego Raikkonena i Valtteriego Bottasa.
Do Q2 nie udało się awansować: obu kierowcom Saubera i Williamsa a także Daniiłowi Kwiatowi z Toro Rosso.
W drugiej części sesji kwalifikacyjnej w Spa zespół Mercedesa podkręcił tempo, podczas gdy kierowcy Ferrari zrezygnowali ze śrubowania swoich czasów w końcówce sesji, mając zapewniony wcześniej awans do Q3.
Do finału czasówki nie udało się awansować obu kierowcom McLarena oraz Haasa, a także Carlosowi Sainzowi. Fernando Alonso ponowne był wściekły, narzekając na brak mocy w jego aucie.
Wrzuć wyższy bieg! Oglądaj wyścigi Formula 1® wyłącznie w ELEVEN SPORTS

27.08.2017 07:43
0
Kazdy tor wyscigowy podzielony jest na sektory. W Spa sektor 1 oraz sektor 3 jest pasazem gdzie kierowca potrzebuje mniej skyrzdla, poniewaz sa dlugie proste gdzie potrzebny bedzie top-speed. Znowu w sektorze 2 kierowca potrzebuje wiecej skrzdla. I teraz kierowca wraz ze swoim inzynierem musi podjac decyzje co zrobic, zobaczyc gdzie lezy najlepszy kompromis. A podczas wyscigu zawsze bardziej uzyteczny bedzie faktor jesli kierowca na prostym odcinku jest troche szybszy. Wczoraj mozna bylo wyraznie zaobserwowac, ze Ferrari podczas kwalifikacji wybralo odmienna strategie dla swoich swoich zawodnikow jesli chodzi o ustawienia do wyscigu. Zespol chcial Räikkönena uplasowac na pole-position a Sebastianowi najprawdopodobniej dac do dyspozycji lepsze auto wyscigowe. Prognoza pogody jest dobra (slonecznie i sucho), takze pod tym wzgledem Ferrari nie musi duzo kalkulowac. Ustawienia na deszcz oznaczaja troche wiecej skrzydla, ale dzisiaj podczas wyscigu prawdopodobienstwo deszczowej pogody wynosi tylko 10-20 procent. Dlatego jest to mozliwe, ze wczoraj podczas kwalifikacji kandydatem na pole-position jesli chodzi o Ferrari byl Kimi Räikkönen ktory z duzym prawdopodobienstwem podrozowal na troche innych ustawieniach, a kandydatem aby wygrac wyscig jest Sebastian Vettel. Topspeed w sektorze 1 i 3 w zamian za strate w sektorze 2 mowi sam za siebie. I tak tez wyglada typowa strategia wyscigowa obiekcie Spa-Francorchamps, poniewaz wieksza predkosc maksymalna oznacza mozliwosc wyprzedzania na prostym odcinku. I zawsze mozna w trakcie wyscigu strategie, tzn. podczas zjazdu do boksow pozycje zawodnikow znowu zamienic. Ale zasadniczo Räikkönena nie mozna na Spa nigdy nie docenic, poniewaz Spa wlasciwie jest prawdziwym torem Kimiego. Kimi Räikkönen na tym torze wielokrotnie i to duzo gorszym bolidem potrafil uzyskac czolowa pozycje. Kimi startowal tylko raz z podium, ale 4 razy wygral wyscig na torze Spa-Francorchamps. On jest kierowca ktory nazbieral tutaj najwiecej punktow. Co do jednostki napedowej Jednostka napedowa Mercedesa w kwalifikacjach, tzn. na jednym okrazeniu gdy potrzebny jest absolutny power moze miec przewage nad jednostka Ferrari w przyblizeniu 0,2 sek. A na torze Spa-Francorchamps taka przewaga szczegolnie jest przydatna, poniewaz tak ja wyzej opisane sa dlugie proste odcinki ktore dodatkowa prowadza pod gore. Troche wieksza moc silnika bedzie bardziej korzystna, ale ogolnie mowiac bolidy sa mniej wiecej na rowno jesli chodzi o performance.
27.08.2017 07:55
0
*znajdziesz odpowiedz na pytanie jak wyglada roznica w podejsciu strategicznym miedzy Mercedesem a Ferrari.
27.08.2017 09:09
0
Dobra analiza, rowniez uwazam, ze na poczatku wyscigu jak Vettel nie straci na stracie moze wyprzedzic Hamiltona na ultra miekkich oponach.
27.08.2017 09:41
0
No i trzeba pamietac, ze Vettel mocno zadbal o opony w Q2. Mysle, ze Ferrari jest swiadome straty do Mercedesa, ale jest ona na tyle mala, ze jakims cwanym pomyslem moga to wygrac.
27.08.2017 11:26
0
@dexter powinieneś wydawać komentarze jako pierwszy ;) Bynajmniej może było by mniej bezsensownych komentarzy dzieci, które piszą o RK i przewadze Mercedesa, a nie Hamiltona... Jestem fanem Vettela, i mu kibicuję, ale mam szacunek do Hamiltona...
27.08.2017 11:48
0
35. Już dawno miałem wrażenie, że próbujesz kreować się na postronnego i obiektywnego eksperta, który nie zniżyłby się do zwyczajnego poziomu, gdzie bezpośrednio sympatyzowałby któremuś zawodnikowi, poziomu, którym wydawać by się mogło, że sam by się brzydził, jednakże taki opis nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, bo robisz coś zupełnie innego. Zawsze twoje wypowiedzi składają się w 80-90% ich treści z informacji, które mają charakter bezbarwny w stosunku do kierowców, są to jakieś ciekawostki, informacje stricte techniczne, jeżeli w tym miejscu piszesz o zawodnikach, to zawsze neutralnie. Pozostała zaś część wypowiedzi jest już jednak bardziej subiektywna, i jeśli dotyczy ona Hamiltona, to zawsze będzie ona miała charakter pozytywny względem niego. Będziesz umiał tutaj wytłumaczyć każdy jego, najbardziej kardynalny błąd, i często występującą przeciętność w jego wykonaniu. W ten podstępny sposób przekonywać będziesz resztę o jego niesamowitości. Napisałem "podstępny", bowiem próbujesz uchodzić za kogoś, komu nigdy nie przyszłoby do głowy, aby faworyzować w komentarzach wyłącznie jednego zawodnika, pisać o nim przez dziesiątki miesięcy tylko w możliwie najkorzystniejszym świetle, jako przejaw pewnego nieprofesjonalizmu, uprzedzenia względem innych zawodników, cech sprzecznych postaci, którą próbujesz pokazywać na "światło dzienne" portalu. To taka ukryta i sprytna metoda na przepychanie swoich poglądów. Aby nikt z góry nie skreślił twoich poglądów, zdecydowana większość treści twoich wypowiedzi to kwestie neutralne, aby dodać całości waloru "obiektywizmu", ale zawsze dorzucisz zdanie lub dwa, które potwierdzają twoje własne sympatie. Nie wiem, czy taki zabieg to cel sam w sobie czy po prostu dzielisz się swoją wiedzą, ale też nie zrezygnujesz z okazji, aby nie propagować swoich przekonań. I nie byłoby z tym nic złego, gdyby nie to, że sam nie omieszkasz "skarcić" swoim komentarzem innych użytkowników portalu, przywołując ich do porządku i sugerując rozsądek przy pisaniu komentarzy, gdy zbytnio zaczną poddawać w wątpliwości i krytykę jakiegoś kierowcę, w szczególności Hamiltona. Próbujesz więc zjeść ciastko (przekonać wszystkich, że subiektywny pogląd, w który wierzysz, to prawda) i jednocześnie zachować to ciastko (uchodzić za osobę bezstronną, obiektywną, która nigdy nie faworyzowała, któregoś z zawodników. W ten sposób iluzorycznie nadajesz wyższy, niepodważalny standard swoim wypowiedziom, co oczywiście kłóci się z tym, co naprawdę robisz). Strasznie to dziecinne. :) To prawda, że twoja wiedza jest aktualna i szeroka (choć jednak nie głęboka, bo o wszystkim można się dowiedzieć z internetu, jeśli się chce i wie, gdzie szukać), w szczególności, gdy przyrówna się ją do tego, co wie przeciętny użytkownik tego portalu. To prawda, że miałeś odrobinę do czynienia z tym światem i nie jesteś zwyczajnym ekspertem sprzed kanapy, ale poza tym, nadal jesteś ograniczony swoim śmiesznym i pokrętnym, uprzedzonym światopoglądem, niezależnie, jak bardzo obłudny wobec siebie i innych będziesz w tej kwestii. W ostatecznym rozrachunku niewiele różnisz się od przypadkowego Jaśka1234 na tym portalu (dla niekumatych, to 99,9% z was :) ), jesteś tylko odrobinę inteligentniejszy i sprytniejszy, że nie wyrażasz swoich opinii tak bezpośrednio jak on. Jak może sam zauważyłeś, przestałem się już tutaj praktycznie w ogóle udzielać, bo zdecydowana większość dyskusji sprowadza się od samego początku lub dąży ostatecznie do merytorycznie ubogich rozmów na temat tego, który kierowca jest rzekomo lepszy, często przekłamując przy tym rzeczywistość i podając fałszywe fakty, jak to miało miejsce ostatnio na tym portalu, gdy podejmowałem z kimś, kto już zasłużenie gnije w mojej liście ignorowanych, dialog. Taki sposób dyskusji jest dla mnie równy poziomowi robactwa. No ale cóż, więcej tutaj z pewnością się nie uświadczy, skoro nawet Ty w ostateczności znajdujesz się na tym poziomie, robisz to tylko subtelniej. Z pewnością ten komentarz był niezamierzony, ale swoją bezczelnością zainspirowałeś mnie wręcz do jego napisania. Również nie spodziewam się pisać zbyt wiele w przyszłości, bo to co się tu dzieje raczej do tego nie zachęca. Ot, kolejna rozrywka dla motłochu, który po ciężkim dniu bycia poniżanym w pracy i życiu prywatnym, może uciec od rzeczywistości, podczepić sukcesy jakiegoś zawodnika pod siebie, zidentyfikować się z nim i poprawić swoje zranione samopoczucie. Czy to nie na tym to właśnie polega?
27.08.2017 12:25
0
>przestałeś się udzielać > piszesz tl;dr, które #nikogo idź się powieś
27.08.2017 12:55
0
Nie sądziłem, że takie przypadki istnieją w społeczństwie. Wyczuwam, że wszystkim nam znany jegomość był ogromnie kantowany w szkole, co więcej przekonanie o swojej nieomylności i nadczłowieczeństwie wskazują na niemieckich przodków. Musi tkwić w piwnicy, być wyobcowanym. Ta nienawiść do całego świata wyrażana w pustych słowach, które nic nie przekazują, a służa jedynie do łechtania swojego ego jest niewyobrażalna. Brak słów, no cóż, tego nie da się wyleczyć, pozostaje ignorowanie i oczekiwanie aż natura to zakończy.
29.08.2017 11:49
0
Wielkie osiagniecie Hamiltona. Gratulacja. Hamilton w tym roku jest niesamowity. Napewno bedzie Mistrzem. Jest wielkim kierowca w miare Senny i Fangio. Juz jest legenda. To musicie przyznac.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się