Wysoka temperatura i bezchmurne niebo przywitało kierowców F1 na węgierskim torze Hungaroring. Pierwsza sesja treningowa przed Grand Prix Węgier przebiegła bez większych incydentów, mimo faktu iż wielu kierowców skarżyło się na podsterowność i zużywanie się opon. Okrągły rok temu Robert Kubica debiutował na węgierskim torze, a w dzisiejszym treningu sprawił miłą niespodziankę, zajmując pierwsze miejsce.
Trzeba przyznać, że czas Polaka został osiągnięty na super-miękkich oponach, podczas gdy ścisła czołówka F1 testy tej mieszanki pozostawiła sobie na późniejszą fazę weekendu. W piątkowy poranek dało się zauważyć także ogromna ilość polskich flag na torze, co z pewnością dodało skrzydeł naszemu reprezentantowi w elitarnym gronie Formuły 1.Drugi czas sesji wykręcił Felipe Massa z Ferrari, którego F2007 na twardszej mieszance opon było wyjątkowo szybkie. Brazylijski kierowca stracił do Roberta Kubicy zaledwie 0,129 sekundy. Tuż za Massą sesję ukończył drugi kierowca Ferrari- Fin Kimi Raikkonen.
Dopiero na kolejnych pozycjach znaleźli się kierowcy McLarena. Czwarty był Fernando Alonso, a piąty Lewis Hamilton.
Nick Heidfeld, który jako pierwszy kierowca wyjechał na tor na super-miekkiej mieszance opon, pod koniec pierwszego okrążenia popełnił błąd, wyjeżdżając na pobocze i nie był w stanie wykręcić lepszego czasu. Niemiec zakończył sesję na szóstej pozycji.
Siódmy czas zajął Nico Rosberg z Williamsa, który podobnie jak zawodnicy BMW Sauber w ostatnich minutach sesji pojawił się na torze na oponach opatrzonych białym paskiem.
Na Węgierskim Hungaroringu w pierwszym treningu dobrze wypadli kierowcy Hondy. Ubiegłoroczny zwycięzca wyścigu o GP Węgier, Jenson Button był dzisiaj 8, a Rubens Barrichello 9.
Pierwszą dziesiątkę, ze stratą 1,412 sekundy do lidera, zamykał Ralf Schumacher z Toyoty. Niespodziewanie w drugiej części tabeli uplasowali się obaj kierowcy Red Bulla i Renault.
Podczas pierwszego treningu na torze pojawiły się nowe twarze. Sebastian Vettel debiutował za kierownicą bolidu Toro Rosso, a Sakon Yamamoto w Spykerze. Sebastian Vettel na pierwszych okrążeniach zdecydowanie odstawał od reszty stawki, ale sesję udało mu się zakończyć przed kolega z zespołu, co tylko podkreśla kunszt niemieckiego kierowcy.
W przypadku Sakona Yamamoto sytuacja wyglądała zupełnie odwrotnie. Japończyk, który dostał posadę kierowcy zespołu Spyker dzięki zasobnemu portfelowi sponsorów zajął ostatnie miejsce w tabeli, tracąc do Adriana Sutila prawie 2 sekundy, a do Roberta Kubicy prawie 6 sekund, co jak na standardy F1 jest olbrzymia przepaścią.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się