Formuła 1 w sezonie 2012 pisze kolejną historię. Lewis Hamilton w Montrealu został siódmym zwycięzcą sezonu, śrubując rekord sprzed dwóch tygodni w Monako. Podium GP Kanady uzupełnili Romain Grosjean i Sergio Perez, którzy dystans wyścigu pokonali z jednym postojem.
Jeżeli nie brać pod uwagę wyjątkowości torów w Monako i Montrealu można odnieść wrażanie, że zespoły zrozumiały w końcu to jak pracują opony Pirelli. W Kanadzie mimo zaciętej rywalizacji w kwalifikacjach i bardzo małych różnicach czasowych, wyścig rozegrany został pod dyktando strategii.Sam start wyścigu również zapowiadał wyrównaną walkę, gdyż po raz pierwszy w tym sezonie po pierwszym okrążeniu w czołowej dziesiątce nie doszło do żadnej zmiany. Dopiero na drugim okrążeniu, powracający do formy Felipe Massa wyprzedził Nico Rosberga, który na początku wyścigu nie miał najlepszego tempa.
Od samego początku liderami wyścigu byli Vettel, Hamilton i Alonso. Jeszcze przed pierwszymi pit stopami, błąd na drugim zakręcie toru popełnił Felipe Massa, który stracił dobrą piątą lokatę. Brazylijczyk na 13 okrążeniu rozpoczął także pierwszą turę zjazdów do boksów.
Jenson Button, który we wczorajszych kwalifikacjach jako jedyny w Q3 zdecydował się wystartować na miękkich oponach Pirelli, zadziwiająco wcześnie, bo już na 16 okrążeniu zjechał po nowy komplet opon, jednak najciekawszym momentem wyścigu była rywalizacja w boksach kierowców z czołówki.
Jako pierwszy, na 17 okrążeniu swoich mechaników odwiedził Sebastian Vettel. Okrążenie później w swoim boksie zjawił się Lewis Hamilton, któremu udało się wyjechać na tor przed Vettelem, jednak to Fernando Alonso po swoim pit stopie wysunął się na prowadzenie. Hiszpan nie cieszył się jednak zbyt długo swoją pozycją, gdyż jeszcze na tym samym okrążeniu wykorzystując strefę wyprzedzania DRS wyprzedził go Hamilton.
Gdy wydawało się, że jedynymi kierowcami, którzy zdecydują się na pokonanie dystansu GP Kanady na jeden postój będą Kimi Raikkonen (postój na 41 okrążeniu) i Sergio Perez (postój na 42 okrążeniu), Lewis Hamilton na 50 okrążeniu zjechał po drugi komplet miękkich opon, nie wiedząc że Fernando Alonso i Sebastian Vettel będą próbowali ścigać się na mocno zużytych oponach do samego końca.
Po tym jak Hamilton dogonił i wyprzedził Vettela, Red Bull zdecydował się wezwać swojego zawodnika po komplet świeżych opon, podczas gdy Fernando Alonso mimo straty pozycji na rzecz Hamiltona do końca pozostał na torze, tracąc jeszcze pozycje na rzecz Romaina Grosjean, Sergio Pereza i dodatkowo Sebastiana Vettela, który zdołał nadrobić czas "stracony" na drugim postoju.
Fernando Alonso wraz z zespołem Ferrari padli ofiarą opon Pirelli, jednak dzięki temu wyścig o GP Kanady miał bardzo emocjonującą końcówkę.
Pech nie opuścił Michaela Schumachera, który na 46 okrążeniu zmuszony został do wycofania się z rywalizacji po tym jak w jego bolidzie przestał działać „otwarty” system DRS.
Nico Rosberg po nie najlepszym początku ostatecznie zakończył wyścig na szóstym miejscu, wyprzedzając Marka Webbera, Kimiego Raikkonena i Kamui Kobayashiego.
Felipe Massa w Kanadzie zdobył skromny punkt za 10 miejsce, po tym jak na początku wyścigu popełnił błąd w drugim zakręcie toru. Oprócz Schumachera wyścigu nie ukończyli kierowcy HRT, którzy borykali się z problemami z hamulcami oraz Timo Glock.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się