Przed rozpoczęciem trzeciego treningu przed GP Australii, zespoły Lotus i Red Bull próbowały wywrzeć presję na Charlie Whitingu, przedstawicielu technicznym FIA, który przed weekendem uznał, że koncepcja nowego F-ductu Mercedesa jest w pełni legalna.
Opracowany przez ekipę Rossa Brawna system, działa w połączniu z systemem DRS. Gdy tylne skrzydło jest otwierane przez kierowcę, odsłania ono kanał, który pomaga „przeciągnąć” tylne skrzydło, redukując tym samym jego opór i pozwalając uzyskać większą prędkość na prostym odcinku toru. Co więcej zespoły podejrzewają, że nowy system może także współpracować nie tylko z tylnym skrzydłem ale także z dyfuzorem czy nawet przednim skrzydłem.Ani Lotus, ani Red Bull nie chciały komentować rozmowy z Whitingiem, ale można się domyślać, że chodziło o sporne punkty 3.15 i 3.18 regulaminu technicznego F1.
Pierwszy z nich zakazuje stosowania ruchomych części aerodynamicznych za wyjątkiem wymienionego w drugim punkcie systemu DRS.
Niewykluczone więc, że po dzisiejszej sesji kwalifikacyjnej niektóre zespoły złożą oficjalny protest w kwestii nowego systemu F-duct Mercedesa.
17.03.2012 08:17
0
W sumie wszystko jest legalne
17.03.2012 08:47
0
Red Bull nie błyszczy w tych kwalifikacjach i już się czepiają innych? No żal mi ich.
17.03.2012 08:50
0
bardzo dobrze oprotestować Lotusowi Mercedes też to ich zawieszenie oprotestował
17.03.2012 12:06
0
a może chcieli poprostu wycisnąć od Whitinga jak to działa i na czym polega
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się