WIADOMOŚCI

Rusza czwarty dzień testów w Jerez
Rusza czwarty dzień testów w Jerez
Już za chwilę rozpocznie się czwarty, ostatni dzień testów w Jerez. Wśród testujących zespołów zaszło niewiele zmian, jednak najważniejszy wpływ na dzisiejsze przygotowania może mieć pogoda.
baner_rbr_v3.jpg
W ostatnim czasie była ona bardzo łaskawa dla kierowców i zespołów. Dzisiaj nad torem po raz pierwszy nie ma słońca, a niebo przykrywa gruba warstwa chmur.

Prognoza pogody zapowiada wystąpienie w trakcie dnia opadów deszczu, więc zespoły powinny mieć możliwość sprawdzenia jak opony Pirelli zachowują się na mokrej nawierzchni.

Wszystkich użytkowników serwisu Formuła 1 – Dziel Pasję prosimy o komentowanie wydarzeń z Jerez pod poniższą wiadomością. Dziękujemy.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

318 KOMENTARZY
avatar
lc1

13.02.2011 14:24

0

203. 100% właścicielem Renault jest spółka Lopeza, a sponsorem tytularnym jest Proton który jest właścicielem marki Lotus, i właśnie te markę promuje na bolidach Renault


avatar
kajot

13.02.2011 14:25

0

właśnie, dobrze by było


avatar
kajot

13.02.2011 14:25

0

100% prawdy


avatar
szmalec

13.02.2011 14:40

0

208. beltzaboob synek co ty piszesz? Wlasnie problem byl tego typu ze FIA zezwolila testowac Schumacherowi w czasie sezonu i co sie okazalo ze Schumachera boli kark.A to tylko szyja a nie ucieta dlon i kilka innych skomplikowanych zlaman


avatar
jar188

13.02.2011 14:41

0

@191. szmalec,Może ten twój znajomy to ginekolog? Różnica pomiędzy lekarzami różnych specjalizacji jest tak ogromna, że żaden mądrzejszy lekarz nie związany ze złamaniami czy rehabilitacją nie wypowie się stanowczo jak ty to robisz na temat powrotu Roberta.


avatar
Ledziu

13.02.2011 15:04

0

Renata ma chyba jakies problemy.. od 2,5 h siedza w garazach..


avatar
beltzaboob

13.02.2011 15:05

0

@szmalec-krwa, nie jestem Twoim synkiem, kolego. Lepiej se to wbij do drewnianej głowy i podaruj sobie te protekcjonalne teksty, bo stajesz się jeszcze mniej wiarygodny, niż wynika z tego co piszesz ( o ile to możliwe ). Spec od wszystkiego... Następny.


avatar
zigii

13.02.2011 15:07

0

fanem Kubicy jestem od kiery wsiadł za stery f1 i zaczął pokazywać że ma chłopak talent, jest regularny i popełnia bardzo mało błędów. w sumie baaardzo dawno temu widziałem w telewizji wywiad z nim jak był jeszcze chłopcemi jeżdził w kartingu z nie małymi sukcesami i już wtedy stwierdziłem że jest w nim talent i nie zdziwie sie jak kiedyś wysoko zajdzie w f1. Nie myliłem się. Tylko ten wypadek... aj :/ szkoda gadać. osobiście moje zdanie jest takie że raczej wróci do f1. Prawda jest taka że normalny człowiek po takim wypadku juz nie miałby tej ręki, ale on juz ma troszkę kasy w kieszeni więc wszystko mu zszywali. Jeśli chodzi o czucie w ręce to nie wierzę w takie rzeczy żeby prawie ucięsta ręka miala takie same czucie jak wcześniej ale... jakieś czucie będzie miała i może to mu nawet pomóc. będzie ją odczuwał inaczej i ta właśnie inność może pozwolić mu jeżdzić naprawdę na granicy przyczepności, tego mu życzę z całego serca. Myślę że do sprawności ruchowej powinien wrócić w miare szybko. Ale jeszcze słowo o rajdach, niestety musze powiedzieć słowo krytyki bo kur...cze szyscy czeklaiśmy na ten sezon a tu dupa. Aż sie boję że Nick wygra majstra w tym roku w jego bolidzie. Wolałbym żeby co najwyżej walczył o drugie trzecie miejsce a tym samym zarobi dla zespołu trochę kasy w klasyfikacji kontruktorów. Zdrowy rosądek każe mi myśleć że Kubica pomimo (może) w miarę szybkie powrotu do wmiare dobrej kondycji może mieć problemy żeby mu wogole ktoś dał pojeżdzić w f1 bo przecież chłopak nie ma pleców (poważnych sponsorów) ale już wcześniej był bez nich też go chcieli, mam nadzieje że nadal tak będzie :) osobiśćie nie mam takiego parcia na każdy rodzaj ścigania się więc może dlatego nie rozumiem dlaczego Kubek sie pchał na ten rajd. Ma trochę też pecha w tym wszystkim. A n akoniec powiem takie nie otymistyczne słowo, jeśli zdarzy mu sie kolejny konkterny wypadek w przyszłości to nie skończy jego kariery, tylko zakończy życie :/ nie można zawsze wychodzic ze wszystkiego. Oczywiście nie życze mu tego. cały czas na bierząco czytam newsy i licze że nie bawem będę mógł mu znowu kibicować. Pozdrawiam Roberta i wszystkich kibiców!


avatar
szejno

13.02.2011 15:08

0

@216.Ledziu , Mercedes jeszcze dłużej........


avatar
beltzaboob

13.02.2011 15:09

0

Dodam jeszcze, że mimo odmiennych poglądów staramy się tu szanować wzajemnie. Można dyskutować, ale wszelkie zwroty typu synku są nie na miejscu i poniżej przyjętego poziomu. Bez obrazy.


avatar
mariusz-f1

13.02.2011 15:14

0

217.beltzabbob - Daj spokój. Szkoda nerwów na takie coś jak... szmalec.


avatar
lc1

13.02.2011 15:16

0

No, Mercedes już prawie 4 godziny siedzi w garażu. Rosberg to ma pecha, Schumiemu się takie coś nie zdarza


avatar
matti76

13.02.2011 15:17

0

218...a co do czucia w rece... przeciez oni jezdza w grubych rekawicach,,,, a wiec i tak chyba zaduzego czucia przez te rekawice nie maja.....chyba ze sie myle


avatar
zigii

13.02.2011 15:19

0

nie chodzi o takie czucie, chodzi co czujesz jak trzymasz kierownice w ręce i wchodzisz w zakręt przy przeciążeniu 3g naprzykład wtedy w rękach masz całą przyczepność :) rozumisz


avatar
matti76

13.02.2011 15:22

0

nio:) skumalem :)


avatar
Ledziu

13.02.2011 15:30

0

Ferrari znowu ponad 100 okrązen..


avatar
szejno

13.02.2011 15:31

0

222. MVR już prawie 5 godzin kibluje...... za dużo nie potestują


avatar
Ledziu

13.02.2011 15:34

0

Mercedes wyjechal wkoncu


avatar
beltzaboob

13.02.2011 15:35

0

Może to było dawno, ale przeciążenia były też spore a czucie w rękach bez aero było jeszcze bardziej potrzebne a sir. Jackie Stewart wygrywał wyścigi z pękniętym nadgarstkiem. Kierowca F1 to specyficzny mutant. Szybko się regeneruje. Nie to, co kumple @szmalca:)))Jeszcze się, niedowiarki, przekonacie. I na tym kończę tę bezprzedmiotową dyskusję.


avatar
darecky3

13.02.2011 15:36

0

dla sceptykow i optymistow moze powiem cos co przezylem na wlasnej skorze. W wieku 21 lat tak sie zdazylo ze zmasakrowalem sobie prawa dlon. Nietkniety zostal jedynie najmniejszy palec. Kazdy lacznie z kciukiem zaliczyl od dwoch do 4-ch zlaman i ran cietych, 3 wisialy jedynie na skorze. Ze wzgledu na awarie sprzetu w szpitalu bylem operowany przez 6 godzin na zywca ze znieczuleniem miejscowym. Ostatnich dwoch godzin nie zapomne do konca zycia. takiego bolu nie doswiadczylem jeszcze nigdy kiedy puszczalo znieczulenie a nastepnego nie moglem juz dostac bo wykorzystalem maksymalny limit. Pierwszy lekarz, ktory mnie przyjmowal (konowal jeden) probowal penseta oderwac wiszce kikuty po czym wydal polecenie zaszycia reszty. Bylem bardziej przerazony ta decyzja niz samym bulem. Mialem naprawde szczescie w nieszczesciu bo dyzurny lekarz ktory mnie przyjal na stol okazal sie byc bylym stazysta z mojego technikum i czesto gral z nami w pilke wiec mnie pamietal. Stwierdzil ze faktycznie niewiele da sie zrobic na pierwszy rzut oka ale mozna sprobowac. Mial przynajmniej wtedy, bo nie wiem jak teraz, wiele aspiracji i ambicji wiec podjal sie uratowania wszystkiego co sie da. Jak juz wspominalem, ponad szesc godzin w tym ponad polowa czasu w okrutnych meczarniach dala nieoczekiwane rezultaty. Moge was zapewnic ze wszystko jes mozliwe. Utrata zdrowia komisyjnie stwerdzila ubytek zdrowotny 18%. Zdolnosci dloni na 48%. A ja mam odmienne zdanie. Poza wizualnym efektem ubocznym czyli slady ciec, zlaman, szwy itd to stracilem jedynie opuszek na czwartym palcu tak ze nie moge nosic obraczki przez zgrubienie po skladanej kosci paliczkowej. Majac ten wypadek gralem na gitarze klasycznej, mocne palcowanie prawa dlonia, wiec wiecie jaki to koszmar mialem w myslach. Po miesiacu wszystkie zgrubienia i obrzeki na dloni zaczely schodzic dzien po dniu tak ze zauwazalne bylo codziennie. W polaczeniu z moczeniem dloni w nadmanganianie potasu i zmudnych cwiczeniach gumowym ringiem, pileczka tenisowa i przekladaniem monety w palcach po trzech miesiacach spokojnie gralem na gitarze jakbym nie miel zadnej operacji!!!! Oczywiscie jeden palec juz nie moze pracowac przy strunach ale reszta jest ok do dzisiaj. Troche zmian w technice i ok. Teraz gram na gitarze elektrycznej ale tylko dlatego ze rozwinalem swoja pasje a nie z powodu dloni. Nawet moi niektorzy znajomi dopiero po kilku latach dostrzegaja ze cos mialem z palcami, tak jest to niezauwazalne. Oczywiscie zanim moglem utrzymac cos ciezkiego zajelo wiecej niz 3 miesiace i bylo nawet bolesne przez dlugi czas, ponad rok jesli dobrze pamietam ale wszystkie czynnosci chocby szycie reczne i mozecie sie smiac ale nawet zlamalem niejedno szydelko zeby cos wydziargac w ramach oczywiscie cwiczen manualnych dla paluszkow, moglem wykonywac. WNIOSEK: Wypadek jaki mie sie zdazyl mial miejsce 20 lat temu i operowany bylem w moze nie spartanskich ani nie polowych warunkach ale powiedzmy szczerze w pol szpitalnych. Przez ostatnie dwadziescia lat nie wiele sie zmienilo w wiedzy chirurgicznej ale w technice operacyjnej napewno. Ja nie bylem ubezpieczony na wielkie miliony ale mialem szczescie w nieszczesciu trafic na ambitnego lekarza, wielki poklon w jego strone. Dzis mozna swobodnie zaszywac cala dlon pod skora na brzuchu dla super szybkiego zrastania miesni, kosci i systemu ukrwienia (w zaleznosci od urazu). Nie wiem jaka opcja zostala wybrana u Roberta Kubicy ale wiem jedno, ze samozaparcie, wielka silna wola, czego naszemu zawodnikowi nie brakuje, czyni niesamowite rezultaty. Nalezy rowniez wziasc pod uwage ze jest on pod opieka najlepszych osiagalnych specjalistow, ktorzy nie tylko robia co do nich nalezy bo sie im za to placi, lecz oni teraz podnosza prestiz kliniki. Wiem ze to brzmi wrecz ironicznie ale tak naprawde to sa dumni lub wdzieczni ze moga sie teraz wykazac kiedy caly swiat patrzy im na rece. Tak wiec chcialbym dodac otuchy i samemu Robertowi jak i wszystkim kibicom na calym swiecie. Jestem pewien ze ta cala historia odbije sie jedynie czkawka i najpozniej za 4 miesiace nasz zawodnik bedzie za kierownica bolidu F1. Pozdrawiam


avatar
gujak

13.02.2011 15:40

0

czytałem tylko co niektóre komentarze wiec sory jak coś walne , były kierowca F1 Nanini jak dobrze pamietam miał wypadek helikopterem i jego dłoń nigdy nie odzyskała 100% sprawności a nawet chyba nie ma w niej czucia a mimo to ścigał sie w DTM z dobrymi wynikami . Pozdro dla Kubicy


avatar
ferrari f60

13.02.2011 15:46

0

koniec Kubicy w f1 jest bliski


avatar
jack1

13.02.2011 15:48

0

232.predzej twoj


avatar
Cyba23

13.02.2011 15:51

0

232. ferrari f60 Może jakieś fakty na poparcie tego absurdalnego twierdzenia Polecam onet i wp tam znajdziesz kolegów


avatar
szejno

13.02.2011 15:52

0

232. Idź na WP przekaż tą wiadomość Panu Bartuli -może znajdziecie wspólny język. ...


avatar
ferrari f60

13.02.2011 15:52

0

prawda boli


avatar
Cyba23

13.02.2011 15:53

0

Bo ja mogę wymienić kilka przemawiających za tym ze Robert wróci


avatar
konradosf1

13.02.2011 15:53

0

ech... to jest portal o F1 a nie o lecczeniu urazów. Po drugie tytuł artykułu nawiązuje do 4 dnia testów w Jerez, więc coś napiszcie na ten temat. Zaskoczyłą mnie forma Williamsa dzisiaj, z tego co wiem już nie zdobywa regularnie czasów ok, 1:20 ale wreszcie jeżdzi na swoim poziomie. Pozytyw również dla Senny bo liczyłem że sie pokaże chłopak z dobrej strony. Pamiętam wasze wypowiedzi po wyscigach gdzie Bruno nie zachwycał i sądzę że co niektórzy powinni sie w język ugryźć. Cieszy mnie również wysoka lokata Kobayashiego podczas tych testów co pozwala liczyć na walkę w sezonie


avatar
F1mates

13.02.2011 15:53

0

Jak mnie wkurwi..ają tacy jak ten 232. Dziura na onet hejterze.


avatar
w.mi...

13.02.2011 15:54

0

Nie piszcie w ogóle z kimś takim jak on Czy słyszeliście o akcji mozaiki dla Roberta?


avatar
jack1

13.02.2011 15:55

0

Ta cala dyskusja to na temat dzisiejszych testow?Ile tu jest teraz trolli , np.ferrari f60.


avatar
mistrz15

13.02.2011 15:56

0

http: //f1zone.pl/news/9056 /1/mozaika_dla_roberta_- _przylacz_sie_do _akcji.html Przyłączcie się


avatar
frg1pl

13.02.2011 15:56

0

Tylko Williams na torze...


avatar
gwizdek24

13.02.2011 15:56

0

1m21.632s-Kovalainen


avatar
mattimek

13.02.2011 15:56

0

230 niezła historia. pokrzepiająca taka...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu