Mark Webber wierzy, że w przyszłym sezonie nie będzie dochodziło już do spięć między nim, a jego kolegą z zespołu - Sebastianem Vettelem.
"Nasze relacje są teraz dobre. Po ostatnim wyścigu porozmawialiśmy o kilku rzeczach, które się wydarzyły. W trakcie sezonu, podczas rywalizacji, ciężko jest rozmawiać o niektórych sprawach. Przez zimę będziemy mieli więcej czasu by skupić się na budowaniu jeszcze lepszej przyszłości, bez żadnych konfliktów."Kierowcy Red Bulla przez miniony sezon toczyli między sobą zaciętą walkę, z której ostatecznie zwycięsko wyszedł młody Niemiec. Niejednokrotnie atmosfera w zespole była dosyć napięta. Duet przeżywał trudne chwile, szczególnie po kolizji w Grand Prix Turcji, o którą obwiniali siebie nawzajem.
"Prawdopodobnie nie." - odpowiedział Webber, zapytany czy jego relacje z Vettelem były tak złe, na jakie wyglądały. "Myślę, że to nieuniknione, w sytuacji gdy dwóch kierowców naciska na siebie tak bardzo jak my. Ludzie muszą zrozumieć, że to zdarza się raz na 10 czy 15 lat, kiedy kierowcy jednego zespołu do samego końca walczą ze sobą o mistrzostwo. W Red Bullu taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy , wszystkich nas czegoś to nauczyło."
Australijczyk zapowiada także, że jest zdeterminowany i da z siebie wszystko, aby w przyszłym roku osiągnąć lepszy wynik. "Muszę się poprawić, aby osiągnąć lepszy rezultat. Moim celem jest odniesienie jeszcze większej liczby zwycięstw. Będę jeździł samochodem oznaczonym numerem drugim, ale Sebastian zdobył 51% punktów dla zespołu , a ja 49%, co oznacza, że walka między nami była niezwykle zacięta. To się nie zmieni. Naszym celem jest zwycięstwo w klasyfikacji konstruktorów. Zespół wie, że potrzebuje do tego wkładania równej energii w oba samochody. Myślę, że to najlepszy sposób."
20.12.2010 20:43
0
139.dziarmol@biss - Niedawno pod innym artykułem pisałem, że w wielu tematach, myślimy podobnie ;-)) Pozdrawiam :-)
20.12.2010 20:43
0
Wy już nawet jak powiem coś pozytywnego o Robercie potraficie dorobić sobie własną teorie . To tak jakbyście mieli zakodowane, że jestem anty-kibic Roberta, przestaje już być istotne to co pisze bo zawsze można przekręcić żeby wyglądało na coś zupełnie innego. A w gruncie rzeczy przecież powiedziałam - był świetny. i naprawdę tak uważam.
20.12.2010 20:50
0
126. fankaVettela - różnica w poziomach prowadzi do tego, że zawodnicy rywalizują w zupełnie innych obszarach. RBRowcy walczyli ze sobą i tytuł(y), natomiast WP... było pewne, że przegra z RK, choćby stawał na rzęsach. Z tego powodu potrzebował innego rodzaju wsparcia. On niestety próbował od samego początku gwiazdorzyć i się przejechał. Wsparcia dostawał dużo, tak mu szefostwo lukrowało że być może mu zaszkodziło. To nie szefostwo go olało a tylko mechanicy i to w końcówce sezonu. Los WP nie zależy w żaden sposób od decyzji i 'widzi mi się' mechaników, a jeśli ich stosunek / zachowanie ma wpływ na kierowcę to równie dobrze można oskarżyć wszystkich kibiców o brak wsparcia. Brutale! To, że sobie nie radził najlepiej to może jednak świadczy, że F1 mimo najlepszych chęci nie jest dla niego. Roberta pocieszali bo jakby nie było, to jednak była wina techniki / mechaników, nie kierowcy. Natomiast WP zawalił sam. Szefostwo nawet wtedy go nie krytykowało tak jak zasłużył. Eric próbował nawet tak nieco wskazać, że Heidfeld nie był zupełnie bez winy bo zmieniał kierunek, oczywiście chwaląc za genialny start, najlepszy jaki widział od 5 lat! Rozczarowanie, o którym ciągle EB wspominał, dotyczyło wyniku - liczyli na więcej dostali za mało lub nic, normalka. To są dorośli faceci i ponoć twardziele (chociaż to nie to samo co dawniej). Tutaj nie chodzi o głaskanie, tulenie i pochlebianie, żeby było miło. Kierowca potrzebuje poczucia, że zespół daje z siebie wszystko żeby go popchnąć do przodu. Nie widzę powodu i dowodu, że tak nie było. Co prawda dostał na Singapur gorszy bolid, ale to dla jego własnego dobra, bo sobie z kanałem nie dawał rady. Cóż, pay-driver to jednak inna liga i w zasadzie nie chcemy takich oglądać. O początkach wielkich tego sportu krążą legendy, ale nie o ich skuteczności w niszczeniu sprzętu. Nikt nie miał łatwo. Nie przypominam sobie jawnego skrytykowania postawy WP. Ciągle słyszałem: uczy się, robi postępy, słucha się, robi to co mu każemy - i tak w kółko. Mieli powiedzieć po zawalonym wyścigu, że są dumni? Po wyścigu pada ocena. Jeżeli Rosjanin w jakimkolwiek względzie w tej ocenie by się nie zgadzał, oznaczałoby to że jest ślepy, głupi, naiwny. Może prawda boli, ale to ponownie wskazuje, że się nie nadaje. Jako fanka RBR powinnaś widzieć jak Jason Plato, tegoroczny mistrz BTCC, który nic z F1 wcześniej nie miał wspólnego, pokonał Coultarda na ichniejszym symulatorze i to dość srogo. Jednak to nie znaczy, że jest lepszym kierowcą, bo sposób w jaki osiągnął swój cel i jak się przy tym narobił, zwyczajnie go dyskwalifikuje. Odpada w przedbiegach, a nie miał presji na wynik, praktycznie żadnych oczekiwań, bo przyszedł zmierzyć się dla zabawy. Ogólnie: albo kierowca się nadaje, albo nie. WP może kiedyś będzie dobrym zawodnikiem, ale jego obecne problemy nie wynikają z zespołu tylko z niego samego. Znalezienie lepszego pilota nie byłoby trudnym wyzwaniem. "very nice to see that" - mam poważne wątpliwości, a w zasadzie jestem pewien, że tam NIE pada 'very'. Myślisz, że WP zwoływałby konferencję, żeby ogłosić że odchodzi z F1 lub zmienia zespół na gorszy? Zrobiłby to po cichutku, tak żeby nikt nie zauważył. Z Kimim jest sprawa bardziej zagmatwana, bo tak właściwie to w pewnym momencie każdemu to było na rękę, a później wszyscy się wszystkiego wypierają i chyba tutaj najbardziej kompetentna jest @elin.
20.12.2010 22:39
0
126. fankaVettela - mechanik, jedyny z nieżałobną miną, na bank nie mówi nawet 'nice'. Spróbuj wypowiedzieć to co sugerujesz, że powiedziane zostało. Język cały czas zostanie na dole. Jemu wybitnie w momencie rzekomego 'nice' język schodzi z góry na dół, jak np. w 'likes'.
21.12.2010 08:23
0
Cytuję wypowiedź 132 (...)gdyby rzeczywiście walczył o większą stawkę, gdyby walczył o mistrzostwo i także z partnerem zespołowym. I czy wtedy zdołałby być taki bezbłędny. Nie udało się to Alonso, nie udało Vettelowi, nie udało Hamiltonowi... można mieć wątpliwości czy zdołałby to zrobić Robert.. ale tego nie wiemy. Może i wyrywam z kontekstu ale Robert nie jest zwykłym kierowcą przykład a znowu 2008 GP Japonii Tor Fuji Robert rusza z P5 Start Cała czołówka pojechała zwiedzić pobocze. I tutaj pytanie. Czy jako walczący o majstra pojechał dołączyć do nich zwiedzać pobocze??? Już wtedy BMW nie było zdolne nawet do podium Robert walcząc o majstra zdobył ostatecznie P2 w tym wyścigu. Czy spalił się psychicznie??? Opieram się na wynikach i sytuacji z przeszłości teraz wrócę do (...)Ale nikt z nas nie wie, jak wyglądałaby jego jazda w tym sezonie , gdyby rzeczywiście walczył o większą stawkę,(...) To jest proste jak cep Nie Rozwalając się przy manewrach obarczonych dużym ryzykiem Robert jechałby po mniejsze zło(Mniej punktów) i w gruncie rzeczy Alonso nawet za Hamiltonem niewiele by zdziałał Tutaj muszę określić wspaniałą jazdę Vettela kiedy jechał bez hamulców(Chyba Niemcy) to był błysk Ale na cały sezon błędów i straconych szans...
21.12.2010 10:23
0
Z całym szacunkiem ;-)) ale poglądy @fankiVettela zostały zapędzone do mysiej dziury ;-)) O czym świadczy brak odzewu w wyżej wymienionym temacie ;-))
21.12.2010 16:55
0
Jesli chcecie mi powiedziec, ze we wspolzawodnictwie tak samo sie jedzie, gra, tanczy, spiewa, whatever o nic i o najwyzsza stawke gdy wszyscy dookola naciskaja to chyba ogladamy inne F1. Ani ja, ani fankaVettela nie powiedzielismy, ze on (Robert Kubica) by sobie nie dal rady. On sam mowil, ze sie nie przejmuje tym, czy Rosberg jest przed nim, czy za nim, zupelnie machal na to reka, a to jedyne o co w tym sezonie "walczyl" przeciez. Mysle, ze kazdy z Was uwaza, ze to jednak olbrzymia roznica, wiec chyba nie ma o czym rozmawiac. Wiec trzeba poczekac na moment, gdy ten bedzie mial samochod mogacy walczyc z czolowka. Czyli az przejdzie do Ferrari, bo przyszly sezon to znowu bedzie dramat, niestety. Nawet Boullier (swoja droga dlaczego go jeszcze nie wypieprzyli?) i Gerard Lopez przebakuja o tym, ze ich ambicja siega walki o 3 miejsce jeszcze przed rozpoczeciem sezonu, w trakcie prac nad bolidem. Chyba zdecydowanie nie o to tym, ktorzy sympatyzuja z Robertem Kubica, chodzi. Jesli bedzie miejsce takie jak w minionym sezonie to bedzie i tak bardzo dobrze, bo Mercedes na pewno odskoczy. A jedynym atutem malezyjsko-rosyjskiego Lotusa dzis jest wlasnie Kubica. Niestety.
21.12.2010 20:02
0
147. Ataru Tylko że nikt powyżej nie mówi co by było gdyby było ... , a przytacza fakty , a więc sezon 2008 , w którym to Kubica walczył o tytuł i z presją wówczas poradził sobie świetnie ... Tak więc nie odwracaj kota ogonem ..., zwłaszcza że Twoja kreatywność w tworzeniu dziwacznych tez na temat Kubicy ....;/ , jest już znana dla stałych bywalców tej stronki ....
21.12.2010 20:29
0
148. Grzesiek 12, to akurat wszystko przez to, ze gdy kierowca jakis popelni blad to mowi sie jaki to byl blad, co on zrobil itd, natomiast u Roberta to zawsze wina bolidu, badz mechanikow, a to, ze wchodzilem z tymi ludzmi czasem w polemike... coz, przypisano mi latke antyfana Kubicy, nie bede z tym walczyl przeciez, skoro wiecie wszyscy lepiej no to moge powiedziec jedynie pas. Sezon 2008 to nie do konca trafny przyklad, ale przyznaje, ze doskonale sobie radzil do momentu swojego zwyciestwa, potem jednak (zaznaczam z gory, ze z roznych powodow, takze z braku jednoznacznego wsparcia ze strony teamu) nie bylo juz tak rozowo. O ile dobrze pamietamy ten sam sezon, moglem pomylic cyferki. Czy poradzil sobie z presja? No koniec koncow nie walczyl z czolowka specjalnie, takze tutaj nie bylbym tak jednoznaczny w ocenie. Jak rozumiem Ty uwazasz, ze Robert jest lepszy od trojki Vettel-Hamilton-Alonso, ale ja tej pewnosci nie mam, naprawde. A jak wazny jest stres w tym sporcie pokazaly ostatnie "wyczyny" tegorocznego sezonu w wykonaniu Webbera. Robert mial fantastyczny sezon, ale jezdzil pod presja? Nie jezdzil. Wczesniej jezdzil z Nickiem w teamie, Nick wygral te rywalizacje 2:1 jednak. Mozliwe tez, ze i ta presja miala na to swoj wplyw.
21.12.2010 22:13
0
149. Ataru W zasadzie nie wiem który sezon był by lepszy , aby przekonać Ciebie że jednak Kubica z presją sobie radzi . Ja innego nie znajduję , bo tylko w tamtym sezonie , mógł przynajmniej z początku walczyć o tytuł . A więc przyjmując Twoją skalę ....we wpisie 129 , to chyba była odpowiednia liga ? A to że po Kanadzie już nie było tak różowo , to chyba nie dlatego że sobie nie poradził z presją ? Ja bym tutaj jej nie mieszał , do realnych możliwości bolidu w drugiej części sezonu . Dla mnie wielkim sukcesem było to , że o tytuł walczył niemal do końca , mimo okoliczności ... Wskaż mi kierowcę z 2008r walczącego o mistrzostwo, który lepiej by sobie poradził lepiej ? To tyle w tym temacie , zwłaszcza że wątek z Nickiem już omawialiśmy i nie widzę powodu aby go znowu wałkować . Tylko dodam , że Robert w przeciwieństwie do Nicka nie musiał się chować w zamku i l tam leczyć swoich lęków .... Ale skoro tak twardo trzymasz się statystyk i według Ciebie z Nickiem przegrał w dodatku przez stres , to ja nie zamierzam się się sprzeczać, bo wiesz lepiej .... Tylko ponownie odniosę się do Twojej , w tym przypadku radosnej już kreatywności w tworzeniu dziwnych tez ;))
21.12.2010 23:30
0
149.Ataru - Piszesz... "Możliwe że i ta presja miała na to wpływ" Gdyby tak rzeczywiscie było. To moim zdaniem, powinien popełniać te błędy. A ja sobie tych błędów popełnionych pod wpływem presji, nie przypominam. Za to bd pamiętam, dziwne i częste awarie w jego aucie...."skrzyni biegów, silnika" ...itp, itd. A te powoływanie się na statystyki, też jest mało warte. Wystarczy spojrzeć, gdzie w tej chwili jest Robert i ten chwalony przez ciebie Nick. Sorki Ataru :-) Ale ty z tymi statystykami, przypominasz trochę naszego... premiera. On też nas nimi karmi i wmawia że " Nasza gospodarka się rozwija. Wszyscy w europie nas chwalą, jak dobrze poradziliśmy sobie z kryzysem" A poprawy jednak... nie widać. Tak więc Ataru... nie idź tą drogą ;-)
22.12.2010 08:37
0
Ooo przepraszam czy ja Wdepnalem wlasnie ......niechcacy w Fan Klub niejakiego Beyby sztywny palec?...........chyba jednak pojde droga p.....osla Dorna.
22.12.2010 17:01
0
150. Grzesiek 12, nie wkladaj mi w usta czegos, czego nie powiedzialem, ale w sumie to najwygodniejsze, wszystko to, jak zauwazyles, bylo juz przerabiane, nie widze powodu by do tego wracac. Jedyne co nie klamie to wlasnie statystyki, o reszte mozna sie spierac, choc szczerze mowiac to jakos mi sie nie chce po prostu. 151. mariusz-f1, nigdy nie kibicowalem Nickowi, ale to swietny kierowca i irytuje mnie, ze ludzie mysla inaczej. No popatrzcie chocby wlasnie na Pietrowa. Ba, zaryzykuje stwierdzenie, ze gdyby nie rywalizacja z Nickiem, a takze generalnie cala ta sytuacja w BMW to Robert nie bylby tak rewelacyjnym kierowca dzis. A co do bledow Kubicy to tu jest wlasnie problem - nie przypominacie ich sobie, ale bledy wszystkich dookola, jakos wyjatkowo chetnie bledy Alonso, pamietacie dokladnie ;-) Ot, taka uszczypliwosc.
22.12.2010 18:11
0
153. Ataru Jaśniej , co Ci wkładam w usta , czego nie powiedziałeś ? Napiszę jeszcze raz , w żadnym innym sporcie statystyki tak nie zaciemniają rzeczywistości jak w F1 ..... Ale oczywiście , jak uważasz inaczej to nie zamierzam się sprzeczać ;))
22.12.2010 18:25
0
153.Ataru - Błędy popełniają wszyscy, nawet.... Kubica. Chodzi tylko o to, że on w przeciwieństwie do innych, popełnia ich... najmniej :-) I tego kolego nie da się ot tak..... ukryć. Baa, tak uważa większość "cenionych fachowców" z tej branży. Więc co jak co Ataru :-) Ale w tej kwesti, nie masz za dużo argumentów. No chyba że statystyki... Ale tak już pisałem, są one mało wiarygodne, w wielu przypadkach. Co do Nicka. To nie jest to, zły kierowca. Ale do najlepszych, sporo mu jednak brakuje. Tak uważam... ;-) Z kolei, z oceną Pietrowa wstrzymam się jeszcze trochę. Być może przez ten rok, czegoś się tam... nauczył ;-)
22.12.2010 19:24
0
154. Grzesiek 12, mialem na mysli to, ze mowiles, ze przegral przez stres, pewnie cos jeszcze by sie znalazlo, ale mozesz wiedziec lepiej co mysle i mowie. Nie chce mi sie juz zreszta sprzeczac, po prostu jakos zero w tym emocji, jakies to wszystko juz... nudne, no bo to wszystko juz bylo po prostu. 155. mariusz-f1, czyli uwazasz, ze Kubica nie tylko jest najlepszy w stawce, ale nawet ze jest bezkonkurencyjny? Twoje prawo, tylko ze potem gdy Robert nie spelnia oczekiwan tych wszystkich krzykaczy od "Kubica P1" wszyscy sie dziwia, ze nie wychodzi tak swietnie. Ale no... prawo fana. Ale ja jak mowie podobnie w kontekscie Alonso to jestem zakrzykiwany i wykpiwany, a ja mam co najmniej nie mniejsze wg mnie podstawy by myslec, ze to wlasnie on jest najlepszym kierowca w stawce.
22.12.2010 19:44
0
156.Ataru - Spokojnie :-) Czy jest najlepszy, to nie wiem. Ale na pewno, w ścisłej czołówce, obok Alonso, Hamiltona i Rosberga (piszę tu o sezonie 2010) A co do Alonso :-) Ataru, ja ciebie na pewno nie zakrzykuję, w tym temacie ;-)) Bo i mnie samego (cenzura) to, że przy byle okazji, jest tak atakowany przez.... sam wiesz kogo. Tak więc, chociaż w tym przypadku się zgadzamy :-) Zawsze to coś...
22.12.2010 20:36
0
156. Ataru Oj kolego , czepiasz się pojedynczych słówek , które ogólnie nie zmieniają kontekstu wypowiedzi ;) Ale dla jasności , odnosiłem się do ostatnich dwóch zdań wpisu 149 A szkoda , bo myślałem że będziesz w stanie obronić swoje dziwne tezy . Ale widzę że się myliłem .... ;/ Ale dobra , nie będę już Ciebie ciągnąć za język ;)
23.12.2010 20:03
0
157. mariusz-f1, 158. Grzesiek 12, odpisze Wam obu na raz, jesli pozwolicie. Slusznie, zgodze sie, ze Kubica jest kierowca z czolowki. Popelnia najmniej bledow, a mariusz ma watpliwosci czy jest najlepszy... no skoro w tym jest najlepszy to w czyms musi byc nieco gorszy od reszty, ale ani Ty, ani tez nikt z obecnych tu fanow Roberta nie przyzna, ze on moze byc w czyms gorszy od kogokolwiek. Dlatego trudno o jakas dyskusje, mam nadzieje, ze to zrozumiale dla Was jednak. Co do presji to nie byla to teza, to bylo stwierdzenie faktu. Inaczej jezdzi sie w czubie, a inaczej gdy ta presja nie ciazy. Nie mowcie mi, ze Robert jest tak doskonaly, ze w ogole dla niego nie robi roznicy, czy stawka jest tytul mistrzowski, czy tez walka o 1 punkcik, a partner z zespolu juz dawno temu sie rozbil.
24.12.2010 07:33
0
159. Ataru Widzisz nikt nie twierdzi że Kubica jeździ bez błędów , bo oczywiście je popełnia . Tylko na tle innych , jest kierowcą który popełnia ich najmniej . I to jest fakt niepodważalny . Ale wymagania i niektóre zarzuty wobec Kubicy są tak absurdalne .... że nie sposób do nich się odnieść ;)) Dlatego nie godzę się z twoją tezą , w której dajesz do zrozumienia że Kubica walczący o tytuł i jeżdżący pod większą presją , raptem zacząłby popełniać masę błędów , podobne do tych które popełnił Vettel . Nie zawsze presja nawet w przypadku walki o mistrzostwo działa destrukcyjnie na kierowcę , co chcę Ci uświadomić i powołuję się na sezon 2008 .... A przyjmując twoją tezę , dlaczego kierowcy tacy jak Kobayashi , Pietrov czy nawet Sutil , mający większe doświadczenie od wspomnianej dwójki , popełnili aż tyle błędów ...., a przecież jeździli baz presji , bo nie walczyli o tytuł ?
24.12.2010 09:53
0
160.Grzesiek 12 - Daj spokój. Ataru i tak wie swoje ;-) Pozdrawiam :-)
24.12.2010 10:57
0
160 * ...nie sposób się do nich NIE odmieść ... 161. mariusz-f1 No tak ...;) Pozdrówki i Wesołych Świąt !.
24.12.2010 12:09
0
160. Grzesiek 12, ale ja tego nie powiedzialem. Nie powiedzialem, ze tych bledow byloby tyle samo, zreszta Vettel nie popelnil ich znowu tak wiele, tylko byly one, khm, spektakularne, ale nie w tym rzecz. Po prostu powiedzialem, ze inaczej sie jezdzi, moze mniej tez naciska, bo do stracenia jest wiecej, moze... no wlasnie. Po prostu powiedzialem, zebysmy nie niedoceniali presji, ktora w sporcie odgrywa olbrzymia role, w koncu Robert tez nie jest cyborgiem. Calej tej reszty naprawde nie powiedzialem, tylko Tobie sie tak wydaje, nad czym ubolewam jak tylko moge ;-)
24.12.2010 16:16
0
Grzesiek 12 & Ataru - Zdrowych, Wesołych Świąt dla was ;-))
25.12.2010 07:33
0
162. Ataru Tylko bez jaj ;) Przecież nie powiedziałem , że Ty to wszystko powiedziałeś ......., tylko Tobie się wydaje że powiedziałem ..... ;)))
25.12.2010 07:37
0
*163. ...
02.09.2012 19:33
0
Haha ona i Bernie xd
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się