2022-07-10 GP Austrii - Wyścig 15:00
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Pkt. |
---|---|---|---|---|
1 | C.Leclerc | Ferrari | 1:24:24.312 | 25 |
2 | M.Verstappen | Red Bull | +1.532 | 19 |
3 | L.Hamilton | Mercedes | +41.217 | 15 |
4 | G.Russell | Mercedes | +58.972 | 12 |
5 | E.Ocon | Alpine | +1:08.436 | 10 |
6 | M.Schumacher | Haas | +1 okr. | 8 |
7 | L.Norris | McLaren | +1 okr. | 6 |
8 | K.Magnussen | Haas | +1 okr. | 4 |
9 | D.Ricciardo | McLaren | +1 okr. | 2 |
10 | F.Alonso | Alpine | +1 okr. | 1 |
11 | V.Bottas | Alfa Romeo | +1 okr. | |
12 | A.Albon | Williams | +1 okr. | |
13 | L.Stroll | Aston Martin | +1 okr. | |
14 | G.Zhou | Alfa Romeo | +1 okr. | |
15 | P.Gasly | AlphaTauri | +1 okr. | |
16 | Y.Tsunoda | AlphaTauri | +1 okr. | |
17 | S.Vettel | Aston Martin | +1 okr. | |
18 | C.Sainz | Ferrari | DNF | |
19 | N.Latifi | Williams | DNF | |
20 | S.Perez | Red Bull | DNF |
Leclerc w końcu wygrał z Verstappenem po pięknym wyścigu na Red Bull Ringu
Zespół Ferrari w końcu przełamał swoją niemoc w walce z Maksem Verstappnem i na domowym torze Red Bulla w czystej walce bezlitośnie pokonał Holendra. Nie udało się jednak przy tym uniknąć dramatu w drugim Ferrari. Obok Monakijczyka i Holendra na podium po raz trzeci z rzędu zameldował się Lewis Hamilton.Po wczorajszym sprincie wydawać by się mogło, że Ferrari nie ma większych szans z Red Bullem w Austrii, ale ich tempo wyścigowe zarówno na średnim, jak i twardym ogumieniu okazało się wyjątkowo dobre co pozwoliło ekipie z Maranello w większym stopniu kontrolować przebieg wydarzeń na torze. Scuderia uniknęła też większych wpadek strategicznych, mimo iż ponownie sporo ryzykowała, ale nie uniknęła awarii w swoim drugim aucie.
Pogoda nie włączyła się do dzisiejszej rywalizacji w Austrii, ale ciemne chmury na horyzoncie przez chwilę mogły trochę postraszyć kierowców.
Gdy pięć czerwonych świateł zgasło, zarówno Verstappen, jak i Russell ruszyli w tempo. Tym razem Charles Leclerc nie dał się zaskoczyć swojemu partnerowi, a Hiszpan musiał skupić się na walce z Russellem, który w czwartym zakręcie, na wyjściu tracił Sergio Pereza. Meksykański zawodnik przeżył deja vu z zeszłego roku i wylądował na poboczu, aby kilkanaście okrążeń później i tak wycofać się z wyścigu na skutek usterki. Małą osłodą dla niego był więc fakt, że Brytyjczyk za swój manewr dostał później od sędziów 5 sekund kary.
Max Verstappen przez pierwsze okrążenia zdołał utrzymać prowadzenie, ale gdy tylko kierowcy mogli zacząć korzystać z systemu DRS, widać było, że szybkość czerwonych bolidów jest zdecydowanie większa. Charles Leclerc nie miał większych problemów, aby na 12. okrążeniu po raz pierwszy w tym wyścigu wyprzedzić na torze Verstappena w czwartym zakręcie.
Okrążenie później Holender zjechał do boksu po komplet twardego ogumienia, podczas gdy Ferrari pozostawiło swoich zawodników na torze, wydłużając ich pierwszy przejazd. Ich kibicom zapewne zadrżały przez chwilę serca, patrząc na to co strategicznie wyprawiał ich zespół w ostatnich wyścigach.
Ostatecznie jednak ekipa Ferrari nieźle rozegrała wyścig, jedynie opóźniając swoje zjazdy względem Red Bulla.
Leclerc do swoich mechaników zjechał dopiero na 26. okrążeniu również zmieniając opony z średnich na twarde, a na kolejnym okrążeniu manewr ten powtórzył Carlos Sainz.
W ten sposób Holender ku uciesze swoich licznie zgromadzonych na trybunach kibiców ponownie objął prowadzenie ale nie na długo, gdyż już na 33. okrążeniu Leclerc dopadł go i wyprzedził.
Po utracie pozycji na torze Red Bull wezwał swojego kierowcę na drugi pit stop, a gdy wydawało się, że Ferrari będzie próbowało pokonać dystans wyścigu na tylko jeden pit stop, na 50. okrążeniu wezwało Lelclerca do boksu, a okrążenie później Sainza. Kierowcy Ferrari ponownie spadli w klasyfikacji wyścigu za Verstappena i równie szybko po raz kolejny Leclerc wyszedł na prowadzenie.
Carlos Sainz miał już powtórzyć manewr swojego zespołowego kolegi, siedział na skrzydle Verstappena, aby przed 4 zakrętem na 57. okrążeniu doszło w jego aucie do usterki silnika. Hiszpan zatrzymał się na stromym poboczu, a jego auto zaczęło się palić. Zawodnik Ferrari nie chciał opuścić bolidu, aby uniknąć jego stoczenia się, a porządkowi nie potrafili sprostać zadaniu i szybko zablokować koła Ferrari, które w pewnym momencie stanęło w dużych kłębach dymu.
Na torze pojawiała się wirtualna neutralizacja, a Verstappen i Leclerc wykorzystali tę okazję do zmiany ogumienia po raz trzeci, tym razem zakładając średnie opony.
Nie był to jednak jedyny dramat Ferrari w tym wyścigu. Na ostatnich kilku okrążeniach Leclerc przez radio zaczął narzekać na zacinający się pedał gazu i problemy ze zrzucaniem biegów. Jego przewaga nad Verstappenem topniała w oczach, ale ostatecznie udało się dowieźć do mety zwycięstwo. Ferrari wygrało więc na austriackiej ziemi po raz pierwszy od 2003 roku kiedy to na torze A1 Ring (dawny Red Bull Ring) triumfował Michael Schumacher. Dla Leclerca było to pierwsze zwycięstwo od GP Australii.
Austriacki tor potwierdził, że jest świetnym miejscem do ścigania. Wbrew pozorom jego charakterystyka, mimo krótkich zakrętów, sprzyja również nowym bolidom. Oprócz zaciętej walki o zwycięstwo znacznie więcej akcji działo się dzisiaj w środku stawki. Na dystansie wyścigu świetne pojedynki toczyli między innymi Fernando Alonso, Kevin Magnussen i Mick Schumacher, który stawiał opór zarówno Lewisowi Hamiltonowi, jaki Maksowi Verstappenowi.
Fernando fathering Yuki pic.twitter.com/UJvVwfFvKy
— BWT AIpine F1 updates (@startonpole) July 10, 2022
Dwukrotny mistrz świata reprezentujący barwy Alpine na jednym z okrążeń między trzecim i czwartym zakrętem porwał się na wyprzedzenie Yukiego Tsunody, który na delikatnym łuku wypchnął go na trawnik. Nie przeszkodziło to jednak mistrzowi w dokończeniu manewru a przed hamowaniem do czwórki pogrożenie jeszcze placem Japończykowi i powiedzenie mu, że tak się nie robi.
Wyścigu na Red Bull Ring nie udało się ukończyć zarówno jedynemu Ferrari (Sainz), jak i jednemu Red Bullowi (Perez), a do tego szacownego grona dołączył jeszcze Nicholas Latifi z Williamsa.
Na podium obok Leclerca i Verstappena po raz trzeci z rzędu stanął Lewis Hamilton, który finiszował 17 sekund przed zespołowym kolegą, Georgem Russellem.
Esteban Ocon był piąty i zamykał stawkę, która nie dała się zdublować na krótkiej pętli toru. Mick Schumacher w niedzielę potwierdził to, co próbował tłumaczyć wszystkim po wczorajszym sprincie. Niemiec był wyraźnie szybszy od swojego bardziej doświadczonego kolegi z zespołu, Kevina Magnussena i ukończył rywalizację na szóstym miejscu, przed Norrisem i drugim Haasem.
Czołową dziesiątkę zamykali Ricciardo i Alonso.
Na torze nie pojawił się samochód bezpieczeństwa, nawierzchnia była sucha, a wyścig i tak okazał się przednim widowiskiem dla kibiców. Jedynym cieniem mogły się na nim położyć decyzje sędziowskie, które co chwilę ostrzegały lub karały kierowców 5 sekundami za przekraczanie limitów torów. Szczęśliwe ścisła czołówka zdołała uniknąć tych nieprzyjemnych sankcji mimo iż Charles Leclerc i Lewis Hamilton otrzymał biało-czarna flagi, stanowiące ostrzeżenie przed nałożeniem kary czasowej.
Zdjęcia:
komentarze
1. hubos21
Brawa dla LEC odrobił 5 punktów w ten weekend J a ostatnio 6. VER zadowolony z awarii Ferrari.
Patrząc na tempo Mercedesa i McLarena to cytując Alonso mają moc silnika GP2
SAI w następnym wyścigu dostanie już nadprogramowy silnik?
2. kiwiknick
Brawo Charles i Mick.
3. Mayhem
Naprawdę bardzo, bardzo chciałem napisać dobry komentarz nt. Ferrari... Na dodatek Sainz był na limicie z jednostkami, next wyścig z końca stawki.
A Mercedes nawet w taki weekend wywozi najwięcej punktów.
4. HuskyContainer
Brawo Lewis!
5. hubertusss
Jaka szkoda. Sainz wyprzedził by Pereza a strata Leclerca i Ferrari do Maxa i RB zmalała by do 35 punktów. Ciekawe padło turbo czy hydraulika tj wyciek jakiś?
6. hubos21
@3
Oni cały czas punktowo się bronią, RUS już jest tuż za SAI ale strata wyścigu dramatyczne a po czasówce były nadzieje
7. Midnight
Ferrari to banda amatorów w każdym możliwym elemencie rzemiosła wyścigowego. Jak nie grande strategia to awaryjnosć. Dobrze że chociaż Leclerc to dowiózł i wielkie brawa dla niego. Niech odrabia straty do Maxa, niech biją się o tytuł do samego końca! Szkoda Sainza i Pereza. Kara dla Russella nieadekwatna do czynu.
8. hubertusss
@1 @3 silniki w tych autach raczej nie są montowane tak bardzo z tyłu gdzie był ogień.
9. hubos21
@8
Jednak wcześniej był chyba dym z wydechu
10. seb_2303
Zwycięstwo Leclerca cieszy ale... powinien być dublet. Ciekawe kiedy w końcu zmienią przepisy, tak żeby kierowcy nie tracili wypracowanej przewagi. Przy awarii Leclerca znów o mała pomarańczowy nie wygrał (niezasłużenie). Jedyny pozytyw odpadnięcia Sainza to Lewis na podium.
11. poppolino
Dzisiaj Ferrari było nie do ruszenia. Tylko oni mogli pozbawić siebie dubletu, no i tak się stało. Ja to już kilkanaście okrążeń wcześniej miałem wrażenie że mogą mieć problemy, kiedy ktoś z Alpine oddublował się na Leclercu i zaczął mu szybko odjeżdzać. Ale ostatecznie oberwał Sainz. Max niestety bez argumentów dzisiaj. Może wygrałby ten wyścig gdyby trwał on jakieś 3 kółka dłużej, no ale jest jak jest. I tak można się cieszyć że Ferrari w obu generalkach zbyt dużo nie odrobiło. Nie zabrakło też oczywiście wpie*dolenia się bolidu Merca w RB. Czwarty sezon z rzędu, co najmniej raz w sezonie jest to obowiązkiem jak widać. Kara dla Russella zadłużona, chociaż żałuję że i tak dojechał sobie na P4 a Checo musiał się wycofać. Ogólnie to martwi mnie fakt że Ferrari trzeci weekend z rzędu odrabia straty. Mam nadzieję że szybko się w tym RB ogarną po ta przewaga zaczyna topnieć...
12. seb_2303
he, he 9 wpisów i tylko jeden odblokowany ...
13. Midnight
BTW tydzień temu wywożenie poza tor i brak reakcji sędziów a dziś byle pierdoła i +5
14. poppolino
Zasłużona*
15. poppolino
@13 Za takie akcje zawsze były tu kary. Uderzenie w czyiś bolid i wywalenie go w żwir rujnując mu wyścig to akurat nie jest byle pierdoła
16. hubertusss
@9 dym z wydechu ile był z wydechu a nie z pod obudowy silnika to jak najbardziej może być turbo. Ale pewnie niedługo się dowiemy.
17. TomPo
Wyscig z innego Matrixa
- MSC jedzie bardzo dobry wyscig i zasluguje na brawa
- Ferrari nie popelnia ftopy strategicznej
- RBR nie ma tempa w srodku wyscigu
No ale byly tez elementy stale
- VET na poboczu (ale nie ze swojej winy)
- awaria w Ferrari
- PER rozpychajacy sie na boki, az sam zostal wywieziony
- Merc jadacy na ziemi niczyjej, bez podjazdu do Ferrari i Merca, a jednak laduje na podium
Bardzo fajny wyscig i niezly horror na koncu w Ferrari.
18. Jacko
@11. poppolino
Mam duże wątpliwości co do tej kary. To Perez zacieśnial zakręt i imho nie zostawil tam miejsca na cały bolid.
19. seb_2303
18 komentarzy i tylko 2 odblokowane ... he, he - nieźle ...
20. Mayhem
@19 Nie wiem czy akurat to odczytasz, ale jeśli na 18 komentarzy masz tylko 2 odblokowane to chyba to tylko o Tobie źle świadczy :/ Nie ma czym się chwalić.
21. Midnight
Kempa, tak sobie myślę że tacy jak @seb_2303 którzy są tu tylko po to by DOSŁOWNIE WSZYSTKICH dodawać do ignorowanych nie powinni mieć tu prawa bytu...
22. Raptor Traktor
Ciekaw jestem, czy oba Ferrari dojechałyby do mety, gdyby ich maszyny były zarządzane przez ludzi z RBR.
23. hubertusss
@18 tu się akurat z tobą zgodzę. Nie wiem za co tam kara. Perez zacieśnił łuk. Russell nie mógł nic zrobić.
24. Globtrotter
@13
Tak jak mówili prowadzący, sędziowie co wyścig, częściowo się zmieniają bo są również "miejscowi" w składzie więc i decyzje inne.
Co do wyścigu. Ferrari po zmianie opon miało tempo jakby byli w innej lidze. LEC wyprzedzający VER 3 razy bez wysiłku, dawno tego nie było.
Na pewno zwycięstwo podbudowało Charlesa po serii niepowodzeń, chociaż jeśli chce nawiązać walkę o mistrzostwo to musi bardziej się starać z odrabianiem. Ale z drugiej strony, więcej się nie da niż 6-8 pkt jeśli wygrywa a Max ma P2.
Dramat Carlosa, P2 to miała być formalność. Porządkowi jakoś tak nieporadnie zabierali się do akcji. Ogień na pół samochodu a oni nie wiedzą co robić, bo się zaczął powoli staczać.
Perez karma za Q3. Już słyszę ten płacz na Russella. Co do kary 5 sek to nie byłbym taki pewny co do winy Brytyjczyka. Nie wyglądało to jak Hamilton i Albon. Z perspektywy George'a wyglądało jakby Sergio docisnął go do wewnętrznej.
Hamilton Mercedesowymi taczkami, z dodatkiem szczęścia, ugrał P3. Może jakieś nadzieje sa na nawiązanie walki z RBR w tym sezonie.
Ale to, co zaczęło się dziać w pewnym momencie w środku stawki to aż mroziło. 5 samochodów obok siebie w jednym zakręcie.
No i słowo o Micku. Po kiepskich występach i dzwonie w Monako, chłopak chyba się pozbierał i zaczyna pokazywać, że może coś tam w nim jest talentu.
W ogóle Haas bardzo dobre zawody bo MAG na P8
ps. O tym, że Latifi jedzie, dowiedziałem się dopiero jak ogłosili jego DNF
25. seb_2303
20. Mayhem - czemu to źle o mnie świadczy? Akurat Ty jesteś odblokowany. Jak wykluczyli Rosję z GP F1 to napisałem, że powinni też wykluczyć Arabię Saudyjską za wojnę w Jemenie. Wtedy zostałem tutaj przez niektórych zwyzywany a redakcja nie raczyła usunąć tych wpisów - więc część zablokowałem. Część zablokowanych to pewnie hejterzy Hamiltona i Kubicy, których wpisów nie chciało mi się czytać.
Widzę że część osób w ogóle tu przestała pisać i się stąd wyniosła.
26. MattiM
Perez to jednak jest dzban. Już w zeszłym roku w tym samym miejscu dostał strzała, to nic się nie nauczył i w tym roku postanowił znowu się tam wpychać.
27. mattimek
Pomimo braku deszczu i safety cara to był bardzo ciekawy wyścig. Walka strategiczna ferrari-rb i dreszczyk emocji na koniec. A byłem pewny że będzie procesja. Szkoda sainza bo z taką strata do LEC binotto nie pozwoli im się więcej ścigać.
28. mattimek
Co do kolegi który zablokował prawie całe forum. To jego wybór. Nie będę oceniał bo nie wiem za co zablokował, ale gdyby niektórzy tutaj poszli jego śladem i zablokowali paru gagatkow to mielibyśmy DUŻO spokojniejsze forum i na spokojnie dałoby się poczytać tutaj o F1
Większość obwinia moderatorów za rynsztokowy poziom, ale prawda jest taka że sami się do tego przyczyniają nawiązując dyskusje z prowokatorami
29. I_am_speed
Coś mi się wydaje, że w Ferrari znowu przedobrzyli z mocą, mieli wręcz niewiarygodne tempo, no chyba, że duże problemy z degradacją w RB zrobiły taką różnice, do tej pory najbardziej miękkie mieszanki bardziej sprzyjały Ferrari, no ale na pewnym etapie wyścigu to była po prostu przepaść. U Sainza skończyło się tragicznie, u Leclerca o włos, to że Haasy były tak bardzo mocne, zwłaszcza na prostych raczej też nie jest bez związku.
Brawa dla Charlesa, że to dowiózł, nie chciałbym być w jego skórze przez ostatnie okrążenia, gdyby po tak dominującym wyścigu w jego wykonaniu znów awaria pozbawiła go zwycięstwa to chłopak by się chyba już posypał, mimo, że całym sercem trzymam za Maxem to słysząc te komunikaty Charlesa załamanym głosem pod koniec robiło mi się po ludzku przykro...
Max dziś minimalizacja strat, w sumie i tak bardzo udana bo czystym tempem byłoby P3, nie ma tragedii ;)
Fajnie znów się patrzy na szacunek i taką koleżeńską relacje tej dwójki po wyścigu, jak dwaj kumple po sesji gokartowej, oby taka zdrowa rywalizacja trwała jak najdłużej.
Mick po raz kolejny robi super wrażenie, zdecydowanie zasłużony kierowca dnia, muszę przyznać, że jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie uderzyć się w pierś i odszczekać krytykę w jego kierunku, może jednak jest coś więcej w tym chłopaku niż tylko nazwisko, brawo!
Russell to faktycznie jest największy szczęściarz tego sezonu jak do tej pory. Rozbija bolid w kwalifikacjach, a nic na tym nie traci, wręcz zyskuje, wywala bezpośredniego konkurenta z toru, a kara którą dostaje właściwie nic nie zmienia, nadal zdobywa sporo punktów, a w klasyfikacji znów korzysta na nieszczęściu Carlosa.
Lewis bardzo fajna jazda dziś, był znów gdzie trzeba było być żeby skorzystać na awarii rywala i wskoczyć na podium.
Weekend w Austrii sponsorowany przez limity toru... Czy tylko mi się nie podoba takie podejście? Wiem, że ma być zero-jedynkowo, jest linia i tyle, ale szczegółowość w tej kwestii zabija trochę emocje w oglądaniu wyścigu.
Ogólnie całkiem fajny weekend, nie jakiś wybitny ale naprawdę w porządku z perspektywy fana wyścigów. Oby RB odjechało troszkę znów we Francji, do następnego ;)
30. seb_2303
28. mattimek - napisałem za co zablokowałem we wpisie nr 25, a że część piszących logicznie się stąd wyniosła coraz więcej wpisów mam zablokowanych - to zwykła matematyka
31. Harman1997
Widac ze ferari ma dobry bolid ale niezawodnosc to jakas lipa masakra. Austria -sainz
Hiszpania, baku - leclerc.
Teraz monakijczyk ledwo dojechal. Masakra jakas
32. Fan Russell
Hamilton ładne !
Wyścig F1 w Austria.
Wyścig 9/10
Emocje 100%
Nuda 0%
33. kiwiknick
@29 zauważ to, że Mick potrzebuje więcej czasu, żeby sie rozkręcić. Tak było w F3 i F2 po słabych początkach wygrał obydwie serie.
Taki spuźniony zapłon ;)
34. Biziscoot
Tak młody Szumi zaczyna brykać i to jest dobra wiadomość, niech się rozkręci, Haasy bardzo dobry wyścig bez żadnych poprawek, zobaczymy w kolejnym wyścigu co pokażą, a wierchuszka bez żadnych emocji, ferki do przewidzenia z tempem, Carlos pech, merce jak zwykle, rb problem z tempem, szkoda Pereza ale 50% swojej winy w tym miał.
35. Sebco
Kara dla Rus to kpina. Zawodnik traci minutę a on dostaje 5 sek kary. W taki sposób to zawsze Per powinien go uderzać i mieć mercedesa z głowy . Kpina z sędziowania.
36. Grzesiek 12.
@29 I_am_speed
Nie dziw się ze włączyli maksymalne mapowanie silników, skoro Helmut przed wyścigiem chwalił się swoją zajebista turbiną :D
37. Sebco
Jak zwykle sędziowanie pod merca. Rus strategiczny oszust. Jak zwykle merc nie potrafi bez sędziów i oszustwa nic zrobić
38. Adrian-F1
RUS drugi wyścig z rzędu jest sprawcą kolizji. Ciekawe kogo wypchnie w następnym wyścigu.
39. berko
@1. hubos21
Może i Mercedes nie ma najmocniejszego silnika, ale niezawodnością biją na głowę najmocniejsze w tym aspekcie Ferrari.
Dzisiaj Ferrari pod względem strategii najlepszy wyścig w tym sezonie. Szkoda SAI, że nie udało się zdobyć dubletu na domowym torze RB, to byłaby dobra odpowiedź za Mugello. Z drugiej strony, dzięki temu że dziś Sainz nie zdobył punktów, LEC ucieknie mu w klasyfikacji i może w końcu Ferrari zacznie stawiać na właściwego kierowcę.
40. berko
Cieszy dobry wynik Mercedesa i oczywiście czwarte podium Lewisa. Pomału, bo pomału, ale odrabia dystans do Russella.
41. berko
@39
Oczywiście chodziło mi o GP Emilia Romagna.
42. I_am_speed
@36
Wdrożyli ten Plan E, o którym inżynier mówił Carlosowi, E znaczyło Explode :D
43. zazuk
Sepleniący dupek P2
44. kiwiknick
Dupek @43
:)
45. crrille
@29, sądzę bardziej że mała zadyszka RBR, rzuć okiem na postawę Haasa i te sławetne 13 KM więcej w silniku Ferrari. Tor stop and go, do tego biorąc pod uwagę charakterystykę degradacji przez poszczególne bolidy, wyglądało to jak wyglądało. Ja się cieszę nie ujmując niczego klasie Maksa, mimo widocznego gorszego tempa bolidu dziś, należy docenić bezbłędna jazdę i kto wie jak wyścig by się potoczył kilka okrążeń więcej. Mocno trzymam kciuki za Charlsa, chlopak ma talent tak samo jak Maks, jest nadzieja że SF pozbędzie się swych typowych przywar które nie pozwalają im na bycie poważnym konkurentem dla RBR w tym sezonie? Pozdrawiam
46. Cadanowa
Brawo Leclerc!!!! Pokonać szybszego RB szacun!!! Szkoda Sainza ta awaryjność martwi. Mercedesa brakuje troche jeszcze jednak Hamilton tym lepszy samochod tym mocniejszy. Kolejny kapitalny wyścig w jego wykonaniu. Co do kolizji już był kiedyś temat poruszany jak ktoś jest po zewnętrznej stronie jest na przegranej pozycji.
47. I_am_speed
O tak, czekałem aż się znajdzie jakiś ewenement, który stwierdzi, że to Red Bull był szybszy, no i się nie zawiodłem...
48. Grzesiek 12.
@46 Cadanowa
Każdy kto oglądał wyścig widział "szybszego Red Bulla". I aż dziw bierze że Max wygrał kwalifikacje i sprint.
49. kamil39
Ciekawe co sie tam odwaliło w RB, że nagle takie zuzycie opon, w sprincie na tej samej mieszance Max zrobił o wiele więcej kołek i tempo w miarę było ok, dzisiaj przez parę kołek ok, i nagle spadek. Były wieksze temperatury? Dziwne to troche, albo Ferrari się trochę ukrywało z osiągami podczas sprintu ? Wydawało się, że ostatnio RB ma delikatną przewagę, ale tu z toru na tor się to wszystko zmienia :) i nie można niczego przewidzieć.
50. dioralop
A Hamilton i Russell robisz swoje. Krok po kroku odrabiają starty. Druga część sezonu może jeszcze być bardzo zaskakująca:-)
51. kiwiknick
@46 Cadanowa!
Masz rację Ferrari jest wolniejsze nawet od Williamsa, Charles swoją osobowością robi go szybszym ;)
52. TomPo
@50
Ja tam odrabiania strat nie widze.
Na takim torze zobacz z jaka strata dojechali do mety.
Prawda jest taka ze jest RBR i Ferrari, pozniej dlugo nic i Mercedes, a potem znowu dlugo nic i reszta stawki.
Jak odrabiaja jakies punkty, to tylko dlatego bo ktos z Ferrari czy RBR nie ukonczy wyscigu, albo totalnie cos zawali.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz