Vasseur znów uspokoił kibiców Ferrari, podkreślając ogromne pole do poprawy SF-23
Fred Vasseur przybył do Arabii Saudyjskiej mocno zdziwiony krytyka, jaka wylała się na jego zespół po nie udanym wyścigu w Bahrajnie.Ekipa Ferrari na torze Sakhir nie miała podejścia ani do Red Bulla, ani nawet do Astona Martina. Charles Leclerc odpadł z wyścigu na skutek awarii układu napędowego i w ten weekend zostanie pierwszym kierowcą, który w tym roku otrzyma karę przesunięcia na starcie za wyminę podzespołów silnikowych, a Carlos Sainz w końcówce "zajechał" swoje ogumienie, co skrzętnie wykorzystał jego rodak, Fernando Alonso, który wskoczył na najniższy stopień podium.
Nie najlepsze otwarcie sezonu w wykonaniu Czerwonych spotkało się z ostrą krytyka włoskich mediów co zbiegło się również w czasie z odejściem z zespołu głównego aerodynamika, Davida Sancheza.
Włoskie media podchwyciły temat i zaczęły donosić jeden po drugim, że kolejnym wysoko postanowionym członkiem zespołu, rozglądającym się za nowym pracodawcą jest Laurent Mekies, dyrektor sportowy Scuderii. Media zaczęły również spekulować, że do ekipy może powrócić w roli dyrektora technicznego oddelegowany do Haasa Simone Resta.
Główny adwokat zespołu, Frederuc Vassuer już we wtorek stanowczo zaprzeczył plotkom o nieciekawej atmosferze w Maranello. Jeszcze więcej w tej sprawie Francuz miał do powiedzenia podczas środowego spotkania z mediami:
"Posiadanie niezadowolonych ludzi to dwie różne kwestie" mówił. "Myślę, że bycie niezadowolonym, gdy nie osiągasz wyniku na jaki liczyłeś to dość normalna sprawa. Ja również jestem niezadowolony."
"Najważniejsze jednak to pracować jako grupa, pracować jako zespół i starać się wyjść z tego jak najlepiej i próbować się poprawić."
"Opuszczanie firmy to zupełnie inna historia. Jeżeli chcecie rozmawiać o Laurencie, nie wiem, co się z nim działo w przeszłości, ale znam go od 25 lat, czy coś koło tego, kiedy on jeszcze uczył się. Ufam mu, mamy bardzo dobre relacje, a on będzie jednym z głównych filarów naszej firmy w przyszłości."
Vasseuer zbagatelizował ostatnie pogłoski, twierdząc, że w Formule 1 zmiany pracowników są naturalnym elementem funkcjonowania zespołu.
"Szczerze takie jest życie zespołu, który rekrutuje wielu ludzi w ciągu roku i wielu ludzi z niego odchodzi" mówił. "Jeżeli chcecie rozmawiać o odejściach z firmy, ale nie sądzę. Na pewno będziemy mieli ludzi, którzy odchodzą i ludzik którzy przybywają do zespołu. Tak jest w każdym zespole F1."
Nowy szef Scuderii powtarza natomiast, że po mizernym początku sezonu w wykonaniu Ferrari, bolid SF-23 ma "ogromne pole" do poprawy za sprawą poprawek, które pojawią się już w Arabii Saudyjskiej i z dużą dozą pewności także w Australii.
"[W Bahrajnie] mieliśmy nieco problemów z balansem, a to oznacza, że mamy ogromne pole do poprawy w tym względzie" wyjaśniał. "Z tym z czy mieliśmy do czynienia w Bahrajnie myślę, że mamy sporo miejsca do poprawy jeżeli chodzi o prowadzenie bolidu."
"Najważniejsze jest, abyśmy pozostali skupieni na obecnej sytuacji i postarali się jak najlepiej wypaść z tym co mamy do dyspozycji. Nawet jeżeli uda nam się dostarczyć ulepszenia i poprawić sytuację oraz konkurencyjność naszego pakietu."
"Pamiętajcie, że Bahrajn nie zawsze jest bardzo reprezentatywnym torem. Po drugie jesteśmy na bardzo wczesnym etapie rozwoju auta."
"Mamy za sobą trzy dni testów i wyścig na torze w Bahrajnie. To tylko jeden tor, a my musimy lepiej zrozumieć bolid, aby wycisnąć z tego pakietu wszystko co najlepsze."
Carlos Sainz po GP Bahrajnu narzekał na degradację ogumienia, która okazała się równie zła jak w zeszłym roku. Vasseur zapytany o tę kwestię twierdzi, że była ona spowodowana w większości szorstką nawierzchnią toru, co w połączeniu z brakiem osiągów, sprawiło, że Hiszpan usmażył swoje ogumienie naciskany przez Alonso.
"Częściowo można to wytłumaczyć samym torem w Bahrajnie, gdyż to bardzo agresywna nawierzchnia, która tylko zwiększała wszystkie parametry" odpierał Vasseur. "Prawdą jest również to, że gdy brakuje ci tempa, musisz mocniej cisnąć, aby utrzymać maksymalne tempo i wszystko szybciej się zużywa."
Vasseur wierzy, że poprawki przygotowane przez Ferrari na wyścig w Dżuddzie powinny pomóc ekipie uporać się z tym problemem. Sam tor, charakteryzujący się znacznie bardziej gładką nawierzchnią, również powinien zmienić obraz tej sytuacji.
"Na pewno nie możemy być zadowoleni z tej sytuacji i chcę, abyśmy uczynili krok do przodu. Charakterystyka toru w Dżuddzie jest zupełnie inna niż poprzedniego obiektu w Bahrajnie jeżeli chodzi o przyczepność, szorstkość i układ, tak więc będzie to zupełnie inna historia."
"Będzie nam troszkę lepiej pasowała do tego czym obecnie dysponujemy. W Dżuddzie wdrożymy również poprawki, które liczę, że dadzą nam kolejne efekty."
"Mamy jasną analizę tego co zrobiliśmy w Bahrajnie. Na pewno mamy długa listę rzeczy do poprawy. Liczę, że w Dżuddzie zobaczymy pierwszą reakcję z naszej strony."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz