Władze F1 po ostatnich incydentach wzmacniają ochronę wokół torów
Władze Formuły 1 bardzo szybko wdrożyły w życie plan ochrony kibiców, który zapowiedziały już po GP Austrii. Wokół toru Paul Ricard wzmocniona zostanie ochrona i zainstalowana została specjalna linia alarmowa, z której w razie konieczności mogą skorzystać fani.Molestowanie seksualne oraz rasistowskie wyzwiska jakie kierowali w stosunku do siebie kibice na trybunach przyćmiły widowisko jakim dwa tygodnie temu był weekend wyścigowy na torze Red Bull Ring.
Władze F1 po tym jak za pośrednictwem mediów społecznościowych zaczęły do niej docierać niepokojące sygnały bardzo szybko wydały oświadczenie w tej sprawie, zapowiadając wzmocnienie ochrony i pracę z promotorami wyścigów nad ograniczeniem takich incydentów w przyszłości.
Nie trzeba było długo czekać, aby słowa te zostały przekute w czyny. Wokół toru Paul Ricard pojawi się w ten weekend znacznie więcej ochroniarzy, którzy, jeżeli zajdzie taka potrzeba, będą uprawnieni do wyrzucania z toru osób niepotrafiących się zachować.
Oprócz tego wokół toru zainstalowana została specjalna linia telefoniczna SOS, dzięki której kibice w każdej chwili będą mogli zgłosić niepokojące incydenty wyszkolonemu personelowi.
Podczas samego weekendu wyścigowego na telebimach zlokalizowanych wokół toru Formuła 1 będzie również wyświetlała przekazy przypominające o konieczności "szanowania się wzajemnie".
"Nadużycia prawdopodobnie istniały od zawsze, ale nigdy nie było to nic dobrego" mówił 4-krotny mistrz świata F1, Sebastian Vettel. "Być może teraz nowe pokolenie przyjeżdża na tory i narzeka, robiąc szum z wykorzystaniem innych platform."
"Wspaniale, że ludzie mają odwagę stawić czoła takiemu zachowaniu, gdyż dostrzegając to możemy coś z tym zrobić."
"Takie rzeczy od dłuższego czasu zdarzają się podczas dużych wydarzeń sportowych" dodawał. "Tutaj bardziej chodzi o zmieniające się czasy, gdyż obecnie nie ma na takie rzeczy miejsca w społeczeństwie."
Zachowanie kibiców w ostatnim czasie przykuwa uwagę mediów również z innego powodu. Na torze Silverstone fani Lewisa Hamiltona wybuczeli Maksa Verstappena, podczas gdy ci drudzy zrewanżowali się w Austrii, dodatkowo oklaskując kierowców Mercedesa, gdy ci w trakcie czasówki wypadali z toru i rozbijali swoje maszyny.
Na światło dzienne wyszły także akty wandalizmu jakiego kibice dopuszczali się po wpuszczeniu na tor na ceremonię wręczenia nagród po wyścigu. Z toru znikały wtedy znaki określające początek stref DRS, a nawet same reklamy.
Z tym problemem władze F1 chcą radzić sobie za pomocą monitoringu takich zachowań. Wszelkie akty dewastacji będą zgłaszane lokalnym władzom, które będą mogły zidentyfikować sprawców w celu ich ukarania.
komentarze
1. olejny
Cackanie się z zakłócającymi protestantami na torze przynosi tylko kolejne problemy.Powinny być bardzo wysokie kary finansowe.W Anglii mieli problemy z kibicami piłki nożnej i nie dawali sobie rady.W końcu zarządzili drakońskie kary finansowe i teraz od wielu lat jest spokój.Teraz nie ma krat,a tylko niski płotek.Jeśli kibic go przekroczy,to finansowo jest na wiele lat do tyłu .Takie prawo powinno być w krajach gdzie F- 1 się ściga.
2. Vampir707
Wystarczy po prostu nie wpuszczac Holendrow na wyscigi i 80% problemow rozwiazanych
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz