Alfa Romeo czarnym koniem zmagań w Monako?
W stajni z Hinwil panuje spory optymizm przed monakijską rundą. Wszystko za sprawą dobrych osiągów bolidu C42 w wolnych zakrętach, co było zauważalne w Hiszpanii. Szwajcarzy po cichu liczą nawet na podium.Alfa Romeo jest jedną z rewelacji sezonu 2022. Po pięciu rundach ma na swoim koncie już 39 punktów i może spokojnie walczyć o miano najlepszej ekipy środka stawki. Tym bardziej, że Szwajcarzy regularnie dostarczają poprawki na weekendy wyścigowe.
Dzięki nim pakiet C42 świetnie spisuje się zwłaszcza w wolnych zakrętach. Świadczą o tym dane z trzeciego sektora barcelońskiego toru. Od lat mówi się o tym, że ten wolny odcinek jest wyznacznikiem formy, jaką mogą zespoły prezentować w Monako. W 2021 roku potwierdziło to Ferrari, które najpierw brylowało w tym sektorze w Hiszpanii, a potem wywalczyło pole position i podium w Monte Carlo.
Patrząc na tegoroczne czasy kwalifikacyjne, Włosi znów byli najlepsi na ostatnich zakrętach hiszpańskiego owalu, ale niewiele do nich tracił Red Bull i właśnie Alfa Romeo w rękach Valtteriego Bottasa. Czas Fina - 27,443 - był gorszy od Maxa Verstappena o zaledwie 0,032 sekundy.
Dodatkowo, analiza serwisu Motorsport polegająca na porównaniu czasów wszystkich minisektorów pokazuje, że Szwajcarzy byli najszybsi w trzech zakrętach. Mowa o wejściu w "dwunastkę", a także o wyjściach z szykany oraz ostatniego łuku na tym torze. Świadczy to o znakomitej przyczepności C42 w wolnych zakrętach i o tym, że szczególnie Bottas może namieszać w Monako. Sam kierowca nie kryje się z tym:
"Moim zdaniem następny weekend będzie pasował naszemu bolidowi. Są tam przecież głównie wolne zakręty, a nasz samochód jest naprawdę mocny w nich", mówił Fin.
Inżynier Alfy Romeo, Xevi Pujolar, nie był tak odważny w swoich zapowiedziach. Biorąc jednak pod uwagę sugestie Mercedesa i Toto Wolffa, że nie będą tak mocni w Monako jak w Hiszpanii, spodziewa się wyniku w okolicach 4. pozycji:
"Jeżeli chodzi o czyste osiągi, nie spodziewam się czegoś magicznego. Owszem jesteśmy mocni przy niskich prędkościach, aczkolwiek to samo można powiedzieć o najlepszych ekipach. Nie jesteśmy na pewno lepsi od nich. Co najwyżej jesteśmy blisko nich", dodał Hiszpan.
"Prawdopodobnie będziemy mieć tylko nieco większą przewagę nad środkiem stawki. Natomiast spoglądając na czasy z trzeciego sektora, Ferrari, Red Bull oraz Mercedes wyglądają wciąż dobrze. Z drugiej strony walczyliśmy o 4. miejsce w Hiszpanii, a skończyliśmy ostatecznie na 6., więc dlaczego nie mielibyśmy być w grze o taką pozycję albo nawet coś lepszego? Na pewno spróbujemy."
"Jeśli ktoś popełni błąd, spróbujemy go wykorzystać. Naszym głównym priorytetem jest jednak to, aby oba samochody były szybkie. Albowiem jeżeli mamy w tym rejonach również Zhou, jesteśmy naprawdę mocnym konkurentem."
komentarze
1. Gumek73
Kto wie, Botas też zawsze sobie radził w Monaco.
2. Woa-VooDoo
Chyba Valtteri Bottas czarnym koniem, bo ta chińska miernota to może maksymalnie liczyć na 15 miejsce.
Zmarnowany drugi fotel :/
3. Grzesiek 12.
Sam Bottas zdobył więcej punktów w 6 wyscigach niż Rai. I Gio. przez 2 sezony.
Widac jak zespół poszedł do przodu. Bez znaczenie jest również sam Fin który daje z siebie więcej niż dwaj byli kierowcy Alfy.
4. Grzesiek 12.
NIE bez znaczenia jest również sam Fin
5. I_am_speed
@2
Akurat ta "chińska miernota" jak na debiutanta prezentuje się sporo lepiej od takiego Strolla, Latifiego czy Schumachera jeśli chodzi o samą jazdę i zachowanie na torze. A co do wyników to wystarczy spojrzeć, że połowy wyścigów nie ukończył, nie przez swoją kiepską jazdę tylko przez awaryjność bolidu Alfy.
Poczekaj chociaż do końca sezonu z oceną debiutanta zanim zaczniesz nazywać miernotą.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz