Aston Martin dalej uważa, że FIA nieprawidłowo wdrożyła zmiany w podłodze
Zespół Astona Martin najwyraźniej nie chce odpuścić możliwości zakwestionowania sposobu w jaki zalegalizowane zostały zmiany w podłodze bolidów F1 przed sezonem 2021 i twierdzi, że mocno zmniejszona w tym roku przewaga Mercedesa nad Red Bullem potwierdza tezę, że przepisy zostały celowo wdrożone, aby spowolnić auta korzystające z koncepcji niższego tyłu.Podczas weekendu w Portimao Otmar Szafnauer wzbudził niemałe poruszenie, sugerując że jego zespół może nawet obrać drogę sądową, aby wyjaśnić zaistniały problem.
Ekipa Astona Martina, która w zeszłym roku wychodziła na pewną, trzecią siłę w stawce twierdzi, że otrzymała rykoszet, który był skierowany w stronę dominującego Mercedesa.
Szef zespołu stwierdził, że FIA celowo wdrożyła przepisy w takim kształcie, aby spowolnić zespoły o niższym tyle, czyli głównie dominującego w ostatnich latach Mercedesa. Co więcej przedstawiciel Astona Martina zasugerował iż przy wdrażaniu przepisów doszło do złamania zasad legislacyjnych, a FIA wdrożyła je tylko pod przykrywką zmian dotyczących bezpieczeństwa.
W Hiszpanii na światło dzienne wychodzą nowe szczegóły sprawy, a obóz Astona Martina przyznaje, że od ostatniego wyścigu otrzymał od FIA odpowiedzi na część zarzucanych nieprawidłowości.
"Gdy spojrzymy na ostatni wyścig bez ostatnich pit stopów, to w zeszłym roku na Portimao Lewis był 34 sekundy przed Maxem" mówił Otmar Szafnauer. "Gdyby nie pit stopy pod koniec poprzedniego wyścigu, aby zdobyć najszybsze okrążenie, sądzę, że w tym roku przewaga ta wynosiłaby ledwie 4 sekundy."
"Tak więc Mercedes stracił 30 sekund w jednym wyścigu do Red Bulla. My także jeżeli spojrzymy na to gdzie finiszowaliśmy. My także straciliśmy około 30 sekund w stosunku do tego gdzie byliśmy w zeszłym roku. Tak więc można to wywnioskować patrząc tylko po pierwszych trzech wyścigach, po wynikach kwalifikacji i wyścigu."
Od czasu kiedy pojawił się ten problem Aston Martin prowadził dyskusję z FIA i jak twierdzi Szafnauer jest zadowolony z odpowiedzi Federacji.
"Mieliśmy dobrą dyskusję z FIA, aby zrozumieć proces i jak doszliśmy do miejsca, w którym się znaleźliśmy."
"Dyskusja prawie się zakończyła i sądzę, że dokonaliśmy postępu, aby lepiej zrozumieć co się tutaj wydarzyło."
Szafnauer nie zmienia jednak linii ataku, twierdząc, że FIA zmieniając przepisy z wykorzystaniem kwestii bezpieczeństwa, miała przedstawione inne warianty ograniczenia przyczepności aut, ale zdecydowała się na taki, który najbardziej uderzy w zespoły korzystające z niskiego tyłu. Co więcej szef Astona Martina zdradził, że jego zespół był w uprzywilejowanej sytuacji i mógł przetestować wpływ takich zmian na obie koncepcje auta.
"Przez wiele lat korzystaliśmy z podwyższonego tyłu, gdyż pojawił się on w chwili wymyślenia dmuchanej podłogi, a my jako jedyni zmieniliśmy od tego czasu filozofię na niski tył."
"Mieliśmy więc wewnętrznie możliwość- zarówno w CFD, jak i w tunelu aerodynamicznym, sprawdzić jak zmiany wpłyną na bolidy i czy zmiany będą miały mocniejszy wpływ na jedną czy drugą filozofię. Dokładnie to zrobiliśmy."
"W sierpniu zeszłego roku podnieśliśmy ten temat i sądzę, że to się potwierdziło."
Szafnauer zdradził, że wtedy trzy zespoły były przeciwko wprowadzeniu zmian w podłodze i podniosły ten temat podczas głosowania w Technicznym Komitecie Doradczym.
Szafnauer przekonuje jednak, że jego zespół nie miał innego wyjścia jak zaakceptować planowane zmiany, gdyż FIA zasłaniała się kwestią poprawy bezpieczeństwa. Co więcej Amerykanin twierdzi, że Federacja otrzymała w tamtym czasie propozycję wprowadzenia innych zmian, które jednakowo dotknęłyby wszystkie zespoły, ale nie skorzystano z takiej możliwości.
"Proponowaliśmy abyśmy nie wdrażali drugiej zmiany, gdyż następowały one po sobie" mówił. "Sądziliśmy, że pierwsza zmiana była wystarczająca, aby spowolnić auta, więc sugerowaliśmy utrzymanie tego stanu."
"Pojawiały się jednak inne rozwiązania, które nie były przez nas zgłaszane. Podam wam jeden przykład. Chodziło o zredukowanie rozmiaru tylnego skrzydła, a to po równo uderzyłoby w każdy zespół. Nie wybrano jednak takiej opcji."
Zapytany czy Aston Martin mógł coś więcej w takiej sytuacji zrobić, Szafnauer odpierał: "Nie sądzę. W odpowiednim czasie wskazaliśmy ten problem, a gdy przepisy zostały zapisane i zaakceptowane musieliśmy tylko ciężko pracować, aby odzyskać stracony docisk."
komentarze
1. Andrzej369
Przecież zmniejszenie tylnego skrzydła wpłynęłoby negatywnie na zespoły z nerwowym tyłem. Owszem z tyłu nie tylko jest skrzydło, ale też dyfuzor, co nie zmienia faktu, że Red Bull przy takiej zmianie mógłby zyskać jeszcze więcej niż na obcięciu fragmentu podłogi.
2. Majk-123
1. Nie twierdze czy to dobrze czy zle, ale te przepisy uderzają w Merca i Astona dosyć mocno. Na pewno nie z taka siła jak domyślne zmiany przepisów odnośnie tylnego skrzydła. To część tego sportu. Tak jest co roku raz w jedna a raz w drugą stronę. Nie wiem gdzie wyczytałeś o obcinaniu podłogi....Czemu twierdzisz, że Red Bull zyskał by jeszcze więcej na korekcie skrzydła?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz