Binotto wytłumaczył umowę z Leclerciem i Vettelem oraz działania Ferrari
Działania Ferrari w GP Rosji wywołały spore kontrowersje, w związku z tym Mattia Binotto złożył mediom długie wyjaśnienia.W trakcie rywalizacji Ferrari prosiło Sebastiana Vettela, który objął prowadzenie po starcie, by przepuścił Charlesa Leclerca. Ten jednak tego nie zrobił. Później Monakijczyk podciął Niemca i odzyskał wirtualną pozycję lidera. Wszystko zrujnowała jednak awaria bolidu nr 5, która zabolała ekipę podwójnie, pozwalając Hamiltonowi na zostanie rzeczywistym liderem.
Usterka jest jednak czynnikiem sportowym, który nie wywołuje kontrowersji. Inaczej jest z poleceniami zespołowymi, które wzburzyły wielu kibiców i ekspertów. W związku z tym Mattia Binotto szczegółowo opisał wszystkie działania Scuderii i potwierdził, że między ekipą a kierowcami zatwierdzono plan działania, który później chciano wyegzekwować.
"Jesteśmy rozczarowani, bo nie działaliśmy dzisiaj perfekcyjnie. By wygrać, potrzeba niezawodności, a dzisiaj jej nie mieliśmy. Niestety, to nie jest pierwszy raz w tym sezonie. Przed wyścigiem, tak jak zwykle, rozmawialiśmy z kierowcami i poprosiliśmy Charlesa o danie Sebastianowi cienia aerodynamicznego. To była najlepsza opcja, by wyprzedził Hamiltona i by obaj znaleźli się na pierwszych dwóch miejscach po pierwszym okrążeniu. Seb miał fantastyczny start, który pozwolił mu wyprzedzić Hamiltona nawet przed wejściem w zakręt."
"Pozycje 1-2 były pierwszym celem. Jak zrobić to, gdy startuje się z 1. i 3. miejsca? Należy obronić prowadzenie i upewnić się, że uda się zdobyć 2. pozycję. Uznaliśmy wspólnie, że najlepiej będzie nie dawać cienia Hamiltonowi, bo to dałoby mu przewagę lub jakąś szansę. Charles miał więc holować Seba. Tak uzgodniliśmy i przedyskutowaliśmy, że jeśli Charles tak zrobi i nie będzie się bronił, to przewagę dostanie Seb, a później Charles odzyska prowadzenie po zamianie samochodów. Taka była umowa. Stało się to, co było uzgodnione."
Według szefa Ferrari, cała burza związana z poleceniami nie dotyczyła zespołu, w którym wszystko było jasne i tylko kierowcy z kokpitu mieli inny obraz sytuacji. Binotto wytłumaczył też, że kolejność pit stopów była spowodowana względami sportowymi, a dodatkowo ekipa miała z tyłu głowy zagrożenie neutralizacją.
"Patrząc na transmisję i na start, wyszło tak jak planowaliśmy. Dlatego poprosiliśmy Seba o zamianę miejsc. Ostatecznie dwaj kierowcy mieli różne opinie podczas jazdy, ale o tym porozmawiamy z nimi. Chcieliśmy najpierw, by Seb oddał miejsce, ale należy mu oddać, że w tamtym momencie Charles nie był wystarczająco blisko i straciłby czas. Później Seb był szybki i wyrobił sobie przewagę."
"Podcięcie Seba nie miało na celu oddania pozycji. Zrobiliśmy je, bo Charles miał zużyte opony - lewy tył się kończył, więc to był odpowiedni moment do zjazdu. Wiedzieliśmy, że zatrzymując dwa samochody, będziemy bezbronni w przypadku neutralizacji, oddając prowadzenie Hamiltonowi. Chcieliśmy zostać tak długo jak się da z Sebem, by chronić się przed samochodem bezpieczeństwa. Gdy jego opony się zużyły, to był odpowiedni moment, a faktem jest, że wtedy Charles znalazł się z przodu. Seb był z tyłu, ale wyścig nie był skończony i mieliśmy mieć wiele okazji, by zdecydować, co będzie najlepszą opcją."
komentarze
1. Unknownf1
Tak kombinowali, aż przekombinowali. Sami są sobie winni. Widać, że przed wyścigiem ułożył sobie puzle: co kto zrobi, ale w trakcie wyścigu im się Vetel zbuntowal (i słusznie), do tego awaria bolidu i już skończyło się racjonalne myślenie.
2. Del_Piero
Dajcie im się ścigać. Ustalanie scenariusza na wyścig jest bez sensu. I tak mistrzostwo ma Mercedes. Vettel po prostu zrewanżował się za Monzę, no ale według tego forum to on jest tym złym, a Leclerc jest bezgranicznie dobry.
3. S3baQ
Tylko ciekawe czy Xandi przyjmie to do wiadomosci, bo probuje wszystkim wcisnąć swoją teorię , ze Lec nie dal sie Sebowi wyprzedzic w ramach USTALEŃ przed wyscigiem , tylko dzieki super chruper grande startowi i manewrowi Seba.
4. Jen
Skoro nie podcięli Vettela to dlaczego przetrzymali go na torze z 2 albo 3 okrążenia po tym jak meldował, że ma już zużyty tył i tracił przewagę nad Hamiltonem? Ferrari czekało, aż Leclerc odrobi stratę i wyjedzie przed Vettelem. Założę się, że później wydaliby polecenie o utrzymaniu swoich pozycji.
5. sliwa007
4. Jen
Nawet jeśli to co w tym złego? Tydzień wcześniej zrobili coś odwrotnego i jakoś żaden fan Vettela nie miał z tym problemu.
6. ignoruj
@1
Czemu uważasz że Vettel słusznie się zbuntował ? Mógł się nie godzić na umowę przed wyścigiem, a nie w trakcie kiedy przyszła kolej na wywiązanie się ze swojej części. Było mi go szczerze szkoda ostatnio, ale udowodnił ze ma tyle samo honoru jak wtedy kiedy zignorował 'multi 21'. Nie sądzę też, żeby takim zachowaniem poprawił swoją już nadszarpniętą pozycje w zespole.
7. obiektywny2019
Zbuntował się bo widział że jest szybszy od LEC.
8. sebsaa
Vettel był szybszy i regularnie kręcił najlepsze okrążenia co każdy z ?amnezją? może sobie sprawdzić. Taka zamiana to byłby strzał w kolano. Niestety za taką postawę dostał nieoficjalne ostrzeżenie. Żeby nie fikał i w przyszłości realizował postanowienia zespołu. Oczywiście to rownież była wiadomosc dla Charlesa ;)
9. XandrasPL
"Tak uzgodniliśmy i przedyskutowaliśmy, że jeśli Charles tak zrobi i nie będzie się bronił, to przewagę dostanie Seb, a później Charles odzyska prowadzenie po zamianie samochodów. Taka była umowa. Stało się to, co było uzgodnione."
No teraz to Vettel mógłby powiedzieć, że i bez stugi dałby radę. Gadanie pod publiczkę.
To nie jest normalne, że Leclerc jechał tak jak jechał. Fajnie, że pomógł ale nie chodziło o to aby jechał jak słup i nie reagował tylko aby przesuwał się nad Vettela BO PRZECIEŻ SKĄD ONI MOGLI WIEDZIEĆ, ŻE LEWIS WYSTARTUJE TAK JAK WYSTARTOWAŁ. Co jeśli Hamilton wjechałby za Leclerca? Ktoś rozważył takie coś?
Tacy cwani na tym forum, 50 strategii wymyślili dla czerwonych w całym sezonie, które niby były lepsze dla nich a kurde nie pomyśleli, że coś MOŻE PÓJŚĆ NIE TAK i żadnej pomocy nie będzie.
Nie bądźcie kretynami ludzie. Żyjecie w kraju też tylko Słów a nie czynów (POLITYKA) i Wy coś chcecie wyjaśniać bo ktoś tak powiedział.
I takie sytuacje pokazują kogo piecze dupa. Leclerc to chłop co dostaje polecenie i wierzy w nie choćby nie wiem co. Trzeba reagować na sytuacje. Otrzymał pozycję z powrotem w boksach. Jaki problem?
Nie wiem kto będzie następnym teammate'em Charlesa. Czy to będzie GIO albo Ricciardo czy młody Schumacher ale już widzę jak będzie płakał bo kolega wystartował lepiej a on NIE BRONIŁ SIĘ BO TYLKO ON MÓGŁ GO WYPRZEDZIĆ. Innych kierowców na starcie nie było oprócz Vettela i takie było myślenia Leclerca. Koleś myślał, że sami jadą dziś jak w USA 2005.
@3
Nie wciskam teorii tylko myślę racjonalnie. Leclerc zachował się jakby wszystko u góry było ustalone. On by wolał nie przeszkadzać Lewisowi aby pomóc Vettelowi. No bzdura totalna. Szkoda, że nie wygrali bo ja chce aby zdobywali dublety do końca sezonu.
10. XandrasPL
Przepraszam, że mam własne zdanie. Jest to nie dopuszczalne w tym kraju. Mówię co widziałem a nie co ktoś mi powiedział. Tego się trzymam. A jak się mylę to odpisuje. Na serio nie którzy chcą specjalnie kłótni jakby nie wiem lepiej się czuli gdy ją wygrają. Ja też szczerze wolę jak ja mam rację i napiszę z 10 komentarzy jednego dnia ale nie po to aby komuś zrobić na złość.
11. Kruk
Moglbyscie pisac, ze Vettel mial lepsze tempo, gdyby dojechal do mety.
Co za sztuka odkrecic silnik na MAX I wyladowac na poboczu?
No chyba, ze wylaczyli mu zaplon za brak posluszenstwa ;-)
12. hubos21
Kibice na świecie wybrali VET kierowcą dnia i w sumie jego start to był najlepszy moment tego wyścigu, dzisiaj jako kibic Ferrari cieszyłem się ze zwycięstwa Mercedesa
13. S3baQ
@9
Zgadzam sie ze to bzdura, , ale mi tylko chodzi o fakt ustalenia wszystkiego przed startem . I prawdopodobnie Seb sie na te ustalenia zgodził a co bylo dalej to kazdy widzial.
Ja jednak wolałbym zróżnicowane podium, a nie dublety.
14. jankiel00
Ja przypomnę tylko słynne "Multi 21" z Weberem. To był moim zdaniem największy numer Vettela...
To co sam dajesz, to kiedyś wraca.
Dla mnie jest jasne kto jest numerem 2 w Ferrari. Tam zawsze jest 1 i 2, nie ważne co mówią.
15. jankiel00
Sorry, dopiero teraz przeczytałem @6
16. XandrasPL
Zapraszam na vlog Cezarego Gutowskiego. NR.141. Jak kogoś słuchać to np. takiego gościa. Ciśnie bekę z Leclerca. Cytat z filmu.
"Co znaczy podarować slipstream? Znaczy, że co? Że włączył mu ten slipstream (Leclerc) Jakby się nie umówili to by mu wyłączył?"
Heh. Dobre Panie Cezary. To lubię.
17. hubos21
@13
Zespół dyktuje warunki i kierowcy raczej nie mają nic do powiedzenia ale tempo LEC w tym wyścigu nie było jakoś wyborne, przed pit stopem dostał polecenie żeby naciskał i nie bardzo mógł szybciej jechać
18. Raptor202
O, już teorie spiskowe. Tak, wyłączyli mu bolid, bo nie posłuchał polecenia zespołowego. Czy wy się dobrze czujecie?
19. gulik3
Ehhh niektórzy naprawdę dalej udają, że wiedzą więcej. Jasne jest, że Vettel złamał ustalenia i to w sprytny sposób co się na nim zemściło... Obrońcy mówią, że był szybszy, więc po co miał oddawać pozycję. No właśnie czemu był szybszy?? Bo forsował tempo. Czy myślicie, że Oni nie dostają instrukcji jakim mniej więcej tempem mają jechać?? Vettel je znacznie podkręcił aby uciec od sytuacji aby logicznym było oddanie swojej pozycji. I powtórzę..., na ile jego decyzja właśnie nie spowodowała do porażki Ferrari. Bo tutaj już możemy gdybać czy te śrubowanie tempa w pierwszym przejeździe nie doprowadziło do awarii. A od tej awarii wszystko w Ferrari się posypało.
20. RoyalFlesh F1
XandrasPL
Dowodziłeś, że nie było ustawki, teraz odszczekaj wszystko co pieprzyłeś.
21. Sasilton
Ustalenia były takie, że Vettel dzisiaj miał zakaz wygrywania, bo co by się nie stało, to Charles domagałby się oddania pozycji.
Tak własnie było w tym wyścigu.
To jest tak długa prosta, że co by się nie stało, to Seb i tak złapałby się w cień Leclerca
22. XandrasPL
@19
Taaaaa! Vettel na siłę podkręcił bolid aby podkręcić tempo. To czemu Leclerc tego nie zrobił? Ferrari takie pewne skoro Vettel był dalej Leclerca niż Leclerc od Hamiltona. Takie pewniaki?! Vettel jeśli jest szybszy to tylko dzięki temu, że jechał w lepszym trybie. Bottas to samo. Jak Bottas wygrywa to Hamilton jechał w gorszym trybie bo to nie możliwe aby pokonać mistrza.
Ahhh jak dobrze, że Lewis jadący z przewagą 15 sekund nad Ricciardo w tej Malezji podkręcił bolid aby mu siadł w końcówce. Heh. Motosport. Awarie sprzętu (teraz też elektroniki można powiedzieć) Takie losowe heh. Śmieszne.
23. Sasilton
Szkoda, ze nadal nie ma opcji edytuj...
24. Ilona
Po pierwsze Leclerc nie jest taki nieskazitelny, bo też nie zawsze działał zgodnie z planem lub też plany zespołu ostro krytykował, ale rozumiem że to najwygodniej jest teraz przemilczeć. Sebastian zrobił nie to, co powinien, więc jest pożywka dla hejterów - trzeba korzystać z okazji.
Dla mnie jest jasne, że Charles miał wygrać ten wyścig. Oddali mu pozycję więc ostatecznie z tego ustalenia się wywiązali. Reszta była efektem awarii, tego już nikt nie przewidzi kiedy może się zdarzyć, więc nie jest to niczyja wina. Plan był dobry, ale dzisiaj nie wyszło, tyle w temacie.
25. RoyalFlesh F1
22. XandrasPL
Tak się zapierałeś, że nie było ustawionego startu, podawałeś przykłady, i nic z tego. Od idiotów wyzywałeś pod innymi niusami. Kto jest tera idiotą?
26. XandrasPL
@20
Teraz to Binotto mógł powiedzieć wszystko. Nie mówię, że to nie było specjalne ale Leclerc albo jest strasznie głupi albo jest strasznie głupi. On był pewny jednego rozwiązania. Co by się nie działo. Pewne jest jedno. Vettel byłby z przodu czy byłby od wewnętrznej czy zewnętrznej (NA KOŃCU PROSTEJ, ŻEBY NIE BYŁO NIEDOMÓWIEŃ)I z jednej i z drugiej mógłby być przed nim wchodząc w trójkę.
Przecież na tym samym polegałby manewr wyprzedzania bez drsu. Lider nie ma strugi a ten za nim ją ma. I by się nie bronił bo ten mu odda pozycję.
27. Del_Piero
Logika dzielpasje
Leclerc ignoruje zespół = cisza
Vettel ignoruje zespół = nieczyste zagrywki, brak honoru
Jesteście zwyczajnie niesprawiedliwi, albo po prostu hejterami Vettela, za którym nigdy nie przepadałem jeśli chodzi o umiejętności
28. XandrasPL
@25
Kolego mój drogi. W piłce też ćwiczą rozwiązania np. rozegrania rzutu wolnego czy rożnego. Jeden ma biec tam, jeden odciąga najwyższego typa. Drugi zasłania bramkarza. I jaka pewność, że kombinacja się uda? Coś się uda, coś nie ale sytuacja nigdy nie będzie pewna i jakieś zmiany muszą być. Ustawione to, że nie będzie się bronił. Dobrze, że Lewisa nie puścił bo taki Hamilton mógł zjechać koło w koło z Vettelem i ich wydymać razem.
29. RoyalFlesh F1
28. XandrasPL
30. RoyalFlesh F1
Oficjalnie Ferrari potwierdza o ustawce, jesteś dziadem nie specem.
31. Grellenort
@27, jeśli nawiązujesz do Monzy to wtedy oboje nie byli wobec siebie fair, ale wszyscy przyczepili się do Leclerca. Proponuję sobie przypomnieć pierwszy wyjazd z boksów w Q3 i co zrobił Vettel na pierwszej szukanie i za kim przez to jechał Leclerc.
Chyba już wtedy zgrzytalo w tempie.
32. XandrasPL
@30
A ja potwierdzam, że Williams dyma Roberta. I co? Kubica nic nie mówi a mi wierzysz? Ferrari nie powie, że Leclerc nie miał się bronić. Zamiana była dlatego, że Leclerc wydawał im się szybszy a po drugie chcieli odbić piłeczkę po Singapurze co by się nie działo. No i jestem dziadem ale przynajmniej mówię co czuje i widzę. Nie ignoruje nikogo bo ktoś pisze bzdury a to jest najłatwiejsza wymówka i nie chodzi mi tu o Ciebie i tą konkretną sytuacje ale innych wobec mnie czy tych co są po mojej stronie np. dziś. Tak ustawka była. Vettel frajer nie gra fair. Lepiej? No dzięki. ELUWINA
33. hubos21
@30
Ustawka Ferrari z Ratlerkiem, widać Seb będzie jeździć swoje wyścigi, ciekawie się zapowiada
34. belzebub
Większość kibiców zapomina, że F1 to sport zespołowy. Niestety zapominają o tym sami kierowcy. Ani Vettel, Leclerc czy żaden inny nie jeździ w swoim prywatnym zespole. Ok. jeśli jeden z nich walczy o majstra, wtedy drugi robi za pomocnika. Ale generalnie zdobywają punkty dla zespołu i tu o zespół ma prawo ustalać strategię i niekoniecznie ten co wywalczył pole position musi na tej pozycji dojechać do mety. Tak wygląda ten sport. Tydzień temu Vettel wygrał tylko dzięki strategii. Gdyby nie ona Leclerc by pewnie dojechał na pierwszym miejscu. Dzisiaj miało być odwrotnie. Pomysł był niezły, ale w Ferrari nie spodziewali się, że raz Seb nie odda swojej pozycji, a dwa Leclerc pozwoli jemu odjechać. Z tych dwóch to Leclerc był w gorszej sytuacji, niektórzy piszą, że wystarczyło żeby przycisnął, tylko że musiał oszczędzać opony. Vettel na pierwszym miejscu było łatwiej o nie zadbać. Dlatego Leclerc koniec końców tracił nawet 4 sekundy do Niemca. Gdyby spróbował naciskać jego opony szybciej by się skończyły i zamiana pozycji nie miałaby większego sensu, bo mógł spowalniać Vettela. Hamilton wtedy mógłby bez większych problemów zbliżyć się do duetu Ferrari. Oczywiście gdyby Vettel od razu przepuścił Leclerca sytuacja rozwinęła by się pewnie tak jak założyło Ferrari. Oczywiście nikt nie zakładał, że dojdzie do awarii u Seby, no ale takiej sytuacji mało kto zakłada.
Wygrał niespodziewanie Mercedes, któremu pomógły SC i awaria Vettela.
Żeby było jasne nie podobało mi się gdy kolejność w wyścigu jest ustalona z góry bo to przeczy idei ścigania. Ale niestety liczą się jak najwyższe punkty dla zespołu. Wracając na krótko do Vettela, to co zrobił, czyli nie zrealizował poleceń zespołowych to skutki traktowania go priorytetowo i ulgowo jak gwiazdę. Od samego początku powinni mu pokazać, że na pierwszym miejscu jest zespół, a nie on sam.
35. hubos21
@34
Zwyczajnie strategia Mercedesa z żółtymi oponami bardziej uwzględniała SC
36. elin
Zespół ustalił przed wyścigiem taktykę z kierowcami i rozumiem, że Sebastian jakoś wtedy nie zgłosił, że nie chce aby Charles go " holował ", bo sam sobie poradzi.
Leclerc wywiązał się ze swojej części zadania, a potem Vettel zignorował wcześniejsze ustalenia, iż tak zdobytą pozycję musi oddać ...
Po wyścigu w Singapurze wiele osób tutaj pisało, że to Charles Leclerc powinien się nauczyć grać zespołowo, a teraz te same osoby już nie widzą żadnego problemu w tym jak postąpił Vettel ... Trochę to dwulicowe podejście.
Może w takim razie niech Sebastian w przyszłości nie psuje kwalifikacji, wtedy Charles nie będzie musiał psuć swojego wyścigu, aby pomagać koledze ... i może wtedy obaj kierowcy Ferrari będą mogli pojechać jak chcą.
37. belzebub
@36 Leclerc dzisiaj zagrał zespołowo, Vettel nie - zresztą nie pierwszy raz robi co chce.
Tak było jeszcze w RBR. Nie wiem czy Ferrari nie zrobiło sobie pod górkę mając w składzie dwóch kierowców z takim samym temperamentem. Dotychczas były jasne zasady, kierowca nr 1 i nr 2. Obecnie takie sytuacje jak w ostatnich wyścigach będą się powtarzać.
38. hubos21
@36
Na tym torze druga i trzecia lokata na start jest lepsza niż PP
39. obiektywny2019
Ludzie pokazali co myślą o poleceniach zespołowych wybierając VET kierowcą wyścigu. Tylko Polacy jak zwykle wiedzą lepiej....
40. sliwa007
30. RoyalFlesh F1
Xandras to dzieciak, daj mu spokój, bo forum to jedyne miejsce gdzie może się wykrzyczeć.
31. Grellenort
Trafione w punkt, na Monzy Leclerca podciągał bolid Renault. To Vettel nie potrafił jako pierwszy rozegrać tego w odpowiedni sposób, prawdopodobnie już wtedy coś zgrzytało.
36. elin
Brawo! Spokojny i rzeczowy komentarz w zasadzie wyjaśniający wszystko.
39. obiektywny2019
Napisz jeszcze ile razy Vettel korzystał w tym sezonie na poleceniach zespołowych, ile razy był przepuszczany przez Leclerca i ile razy poświęcili strategię Leclerca po to by wypromować Vettela.
41. Jen
@sliwa
Tydzień temu Ferrari dublet wyszedł przypadkiem.
Wczoraj Leclerc był wolniejszy od Vettela. Przy 4s nie można już mówić tylko o oszczędzaniu opon. Nawet przed pit stopem Monakijczyk nie umiał nadrobić. Specjalnie opóźnili pit stop Vettela, trwoniąc tym samym przewagę nad Hamiltonem tylko po to, aby Charles mógł odzyskać swoje pierwsze miejsce i nie mieć jego menadżera na karku po wyścigu. Leclerc nie był w stanie nawet wyprzedzić Bottasa a bolidy Ferrari miały tempo w tym wyścigu. Punkty zdobywa się w niedzielę a nie w sobotnich kwalifikacjach.
42. narya
@41.
Kiedy Ferrari pierwszy raz poinformowało Vettela żeby przepuścil Leclerca nie było jeszcze żadnych 4 s.
A jak Vettel jest tak dobry jak twierdzą jego fanatycy, to dlaczego nie zgłosił tego przed startem, tylko przyjął pomoc Leclerca.
43. sliwa007
41. Jen
Daj spokój z tymi 4s. Na dystansie 20 kółek to tyle co i nic. To jest zbliżone tempo i gdyby nie zamiana miejsc na starcie to Vettel również jechałby za Leclerciem ze stratą kilku sekund aż do pierwszej zmiany opon. Zresztą Leclerc przez długi okres jechał ze stratą 1- 1,5s i czekał na decyzję zespołu, w tym czasie opony dostały dużo bardziej niż u Vettela i później nie było z czego "przyłożyć".
A nawet jeśli Vettel rzeczywiście po prostu miał minimalnie lepsze tempo na pierwszym stincie to co z tego?
Ja to rozumiem tak, usiedli rano we trzech do stołu (Binotto, Vettel, Leclerc) ustalili szczegółowy plan działania, Vettel się zgodził a później jak już dostał to co chciał to się rozmyślił.
Trzeba było oddać pozycję na pierwszych kółkach a później trzeba było walczyć i wyprzedzić Leclerca skoro był taki szybki. Tego wymagał honor zawodnika i szacunek zarówno do partnera jak i całego zespołu. Mówiąc kolokwialnie świnią był i dalej świnią jest.
Zamiana pozycji w boksach to była konieczność i to była żółta kartka dla Vettela (ostrzeżenie dla Leclerca), by zrozumiał kto tutaj rządzi.
Zespół od dwóch lat stoi murem za Vettelem, który wpadł w bardzo głęboki kryzys. Vettel w zamian odpłaca się brakiem szacunku.
Walka Leclerca z Bottasem to zupełnie inna historia. Te bolidy mają różną charakterystykę i cóż z tego, że na prostej z aktywnym DRS-em Leclerc był szybki skoro w trzecim sektorze nie był w stanie zbliżyć się wystarczająco blisko. To była odwrotność walki na Monzy, tam Mercedesy miały lepsze tempo ale nie były w stanie wyprzedzić.
44. robsch
Dywagacje kto pierwszy nie mają sensu .Bo tylko wygrana na pozycjach 1 i 2 dawała matematyczną szansę walki o tytuł .Dziś jest po śliwkach .Hamilton musi dwa razy dojechać na pozycji ... piątej .Dwa razy z pięciu wyścigów .może trzy razy nie skończyć .Więc dalej to już testy na rok następny ...
45. giovanni paolo
43. "A nawet jeśli Vettel rzeczywiście po prostu miał minimalnie lepsze tempo na pierwszym stincie to co z tego?"
a to przypadkiem nie jest koronny argument, by stawiać wszystko na przesympatycznego Leclerca? tak przecież chcą robić ci, którzy nie biorą żadnej odpowiedzialności za swoje komentarze w internecie
46. ds1976
Nie było tutaj żadnych czarów marów! LEC w tym wyścigu nie miał tempa porównywalnego z VET - przykładem niech będzie również jego nieudolna próba pogoni za Bobbasem. Vettel w tym wyścigu był zwyczajnie szybszy co każdy widział, ale jak faktycznie ktoś powyżej zaznaczył chłopiec Leclerc ze smutną miną jest zawsze cacy, a wredny Szwab z podniesionym paluchem zawsze niedobry (Vettela goni bliższa przeszłość (dominacja (i palec) w RBR) oraz zapewne ta dalsza - jeszcze z czasów I połowy XX wieku).
47. andy_chow
brawo elin jak zawsze w punkt pzdr
48. Kruk
@45. A to przypadkiem nie jest proba ogrzania sie w blasku osoby madrej?
Podaj mi jeden powod, ktory popycha Cie do obnosznia sie ze swoja glupota na forum.
49. XandrasPL
123
50. XandrasPL
aha. Napisałem 2 komentarze, które się tutaj nie wyświetliły a 123 dla testu już tak. Jpr. Dobry post.
51. XandrasPL
Heh. Ciężko aby Vettel miał większą przewagę niż 1,5 sek gdy dostał komunikat bo dostał go na 2 okr ścigania? Na 4 zjechał SC a na 6 Vettel dostał pierwsze polecenie. Miał 1,5 nad młodym a młody miał tyle samo nad Lewisem. Vettel z bolidu widział więcej niż inżynierowie na monitorach. Nieźle.
Jak się nie ma argumentów to się pisze coś o komentującym z gorszą opinią. Niezły wykręt.
@36 elin
Trzeba oglądać wyścigi a nie wciągać rosół spoglądając co 30 sekund na telewizor. Leclerc w ciemno wierzył w jeden scenariusz. Koleś musi być kre***. Co gdyby Hamilton miał start życia. Zacząłby zrównywać się z Leclerciemi co? ten by się nie bronił bo on miał pomagać Vettelowi czyli przesuwać się nad Niemca dając mu slipstream? Dobrze, że mu pomógł czy jakby się nie zgodził to Vettel by tej strugi nie miał? To nie moja słowa a Gutowskiego, który cisnął bekę z Leclerca i słusznie. Vettel sam ograł Hamiltona a potem czego by Charles nie zrobił to Vettel byłby z przodu. Charakterystyka zakrętu taka jest i każdy on tym wie. Czy od wew czy zew będąc lekko z przodu Vet wyprzedziłby Karola.
Tak mówi każdy a ja tylko to potwierdzam.
52. Kruk
@Xandi. Uspokuj sie i nie bierz tego, czego za duzo bierzesz.
53. XandrasPL
@52
Jedyne czego za dużo biorę to komentarzy tutaj na poważnie.
54. Kruk
@Xandi. To juz jest ten etap, zeby zrelaksowac sie-nie sadzisz?
55. elin
@ 51. XandrasPL
Mój niedzielny obiad może zostaw w spokoju ... zwłaszcza, że nie był to rosół ;-P
Nie wiem w co wierzył Leclerc, ale wiem, że jeśli jest umowa to się jej przestrzega ... i właśnie to zrobił. A skoro Vettel był tak pewny siebie, to wystarczyło powiedzieć Binotto PRZED wyścigiem, że NIE CHCE pomocy Charlesa. Wtedy sprawa byłaby jasna i nie usłyszałby żadnego polecania o oddaniu pozycji koledze z zespołu - proste ? Proste.
@ sliwa007 i @ andy_chow
Dobrze się z Wami zgadzać Panowie.
Pozdrawiam :-)
56. elin
@ 37. belzebub
Zdecydowanie Ferrari zrobiło sobie pod górkę mając w składzie dwóch kierowców z podobnym temperamentem. Prawdopodobnie ściągając Charlesa do zespołu, nie spodziewali się, że już w pierwszym sezonie okaże się tak dobrym kierowcą, który będzie wygrywał z Vettelem.
Ale z drugiej strony, na co mieli czekać ... Sebastian przyszedł do Ferrari, jako ten, który będzie kolejnym Schumacherem i sprawi, że zespół znowu będzie wygrywał mistrzostwa. Niestety tak się nie stało, chociaż miał wszystko ustawione pod siebie i pomocnika Kimiego.
Dlatego może już czas na kolejną " zmianę warty " i danie szansy Leclercowi ...
Na marginesie...
Charles nie dostał posady Nr1 " w prezencie " jak Vettel przechodząc do Ferrari, tylko o nią walczy ( i tym najbardziej mi zaimponował ). Ma umiejętności i szybko się uczy - zdecydowanie pasuje do roli lidera zespołu.
@ 38. hubos21
Zgadzam się ... ale wychodzi, że Vettel jednak potrzebował pomocy Charlesa.
57. XandrasPL
@56
Alonso przechodząc do Ferrari dostał od razu posadę 1 kierowcy nawet przed zweryfikowaniem, który z kierowców będzie lepszy. Nie widzieli jak mocny będzie Massa po wypadku ale postawili do razu na Alonso. Zapewne bardziej się opłacało skoro tyle kasy na niego wydali. A Massa po 3 wyścigu sezonu (2010) prowadził w klasyfikacji generalnej (był słabszy i to znacznie, znacznie słabszy ) i wybór był dobry ale jak widać dostał od razu status taki.
Leclerc mógł rozegrać tak, że i by pomógł (nic nie musiał robić, to Vettel sam wykorzystał to) i próbować być z przodu ale tak jak mówię Ja, Inni. Vettel tak czy siak zapewne ograłby młodego. Prosta kalkulacja wydarzeń. A takie zwycięstwo nie różniłoby się niczym innym niż Lewis i Bottas rok wcześniej. I nie przyrównywać tego do Singapuru bo to co innego. Tam był 3 kierowca, które trzeba było ograć.
Ciekawe czy po przepuszczeniu przez Leclerca przez Vettela, mógłby Niemiec go atakować mając lepsze tempo.
Vettel był po prostu był mądrzejszy w tym wyścigu. Chłop lepiej wiedział, że po 2 okr. ścigania zamiana była bez sensu. Miał 1,5 nad Leclerc'iem a Leclerc miał 1,5 nad Hamiltonem. Nie wiem jak by dobrze się zamienili ale Hamilton byłby tylko bliżej Vettela co mogłoby być niebezpieczne, drs i te sprawy) Vettel z bolidu wiedział lepiej, że trzeba zrobić to później. I w wymówkę iż Leclerc odpuszczał nie uwierzę bo narażał się bardziej na ataki Hamiltona przez to. Był wolniejszy. To nie Singpaur, że szerokością bolidu można było się bawić w wstrzymywanie całej stawki z tyłu jadąc wolniej od Hulkenberga, który miał czysty tor o ponad sekundę. A Vettel mówił, że nie miał problemu wyjeżdżając za Leclerc'iem więc nie wiem w czym problem. W ludziach, którzy g*** mają pojęcie jak to rozgrywać. Ferrari też się nie popisało ale mieli na szczęście Vettela. I to nie karma dla Vettela a raczej dla Leclerca, Ferrari.
58. Kruk
@Xandi. Naprawde, wez gleboki oddech i znajdz sposob na odprezenie sie. Ewidentnie przerasta Cie udzielanie sie w tym serwisie.
59. XandrasPL
@Kruk
Pan też chyba nie ma co robić aby sprawdzać tak często.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz