FIA nie widzi nic złego w łagodnej karze dla ekipy Ferrari
Międzynarodowa Federacja Samochodowa uważa, że łagodna kara jaką otrzymała ekipa Ferrari za incydent na alei serwisowej podczas Grand Prix Niemiec nie będzie zachęcała innych ekip do podejmowania większego ryzyka.Leclerc uniknął dotkliwej kary, a sędziowie nałożyli na ekipę Ferrari 5000 euro grzywny.
Gunther Steiner z Haasa po wyścigu zakwestionował jednak takie podejście FIA, sugerując, że w przyszłości ekipy mogą chcieć celowo wykorzystać to na swoją korzyść.
"Musimy się nad tym zastanowić, gdyż takie podejście zachęca ludzi do podejmowania ryzyka" mówił szef Haasa. "FIA otrzymuje kasę, my tracimy pozycję, więc wszyscy wygrywają za wyjątkiem tego kto traci czas."
Dyrektor wyścigów, Michael Masi uważa, że decyzja o nałożeniu grzywny została podjęta po dyskusji jaką FIA przeprowadziła z przedstawicielami ekip kilka dni wcześniej.
"To stanowiło część naszej dyskusji z przedstawicielami ekip, gdyż wiedzieliśmy, że warunki mogą być zmienne i będziemy musieli wziąć pod uwagę kwestie, gdy wszyscy nagle zaczną zjeżdżać do alei serwisowej w tym samym czasie po nowe opony" wyjaśniał Masi. "To musiał być ten czynnik."
Zapytany wprost czy nie uważa, że takie coś może zachęcać ekipy do podejmowania niepotrzebnego ryzyka w przyszłości, odpierał: "Nie sądzę. "
"Wierzę i wszystkie zespoły się ze mną zgodzą, że każdy przypadek trzeba traktować osobno."
komentarze
1. hubos21
Kara jak zawsze, Haas dostał chyba tyle samo za nie dokręcone koła
2. evildeamon0
Czyli tak, 5000 euro dla ferrari za zabranie GRO może nawet lepszej pozycji, jest śmieszną karą. Ale cóż FIA rządzi się swoimi prawami, tak było jest i będzie. GRO jakby zrobił tak LEC to coś czuję karę 5 sek niż grzywnę. To samo tyczy się karą dla HAM, który nie miał jak zjechać. Twierdzi że trzeba osobno. To ja np. powiedziałbym tak, HAM stracił 50 sek w pit to po co mu dawać 5 sek kary. Owszem jak już to mogli mu dać 5 sek kary za Niebezpieczny powrót na tor. Ale jak mówiłem FIA to stan umysłu regulaminy i przepisy niektórych dotyczą, zaś innych nie.
3. RoyalFlesh F1
Nie jestem za tym by karać kierowcę, ale zespół. Wystarczy nałożyć karę na pkt w mistrzostwach świata, nie na zawodników, tylko konstruktorów i po sprawie. I nie takie śmieszne, tylko np. -10 pkt, a za kolejne wpadki tych samych ekip, -20, -30. Oczywiście to tylko mój pomysł. Ekipy środka stawki bardziej by się starały, żeby nie zgubić tyle pkt. Williams mógłby być na minusie. Można wymyślić co innego. Ale z racji tego, że nie potrafią zrobić dwóch czy trzech obowiązkowych pitstopów, by rozwiązać sprawę z oszczędzaniem opon i wydawaniem grubej kasy na zminy co GP aero, może lepiej wymienić kogoś z FIA.
4. TomPo
Tyle przywilejow... tyle kasy... takie bonusy... prawo veta... i od 11 lat z zerami - ta swieta krowa F1 robi tej serii wiecej szkody niz pozytku.
5. Krzepki
Jak komuś trzeba będzie kupić wózek inwalidzki, po tym jak dwa bolidy się potrącą w pitstopie i wjadą w ludzi, to wesołki z FIA, szybko poszukają winnych, bo przecież to nie będą oni sami, prawda? :/
Bardzo ładnie to podsumował P. Cezary Gutowski w swoim vlogu.
Tam prędkości to min 60km/h - kości będą pękać jak paluszki solone...
6. giovanni paolo
4. najwięcej szkody to robi taki mercedes, bo im nie zależy na samej serii, oni chcą tylko wygranych, nie ważne jakim kosztem, to oni są Ubermenschen
7. krajek
6. A ferrari zależy pewnie tylko na jeździe dookoła toru? Prawda jest taka że są święta krową A merc ich leje jak dzieci. Kiedyś Merca nie było teraz jest i widać kto lepszy
8. XandrasPL
to powinna być kara 5 jak nie 10 sekund. Max dostał 5 więc spodziewałem się również 5 sekund dla Leclerca. To nie jego wina i czasami głupio, że kierowca za to obrywa ale to jest większa kara dla zespołu i naucza niż jakieś 5000 tyś. To dla nich grosze przecież. A pit line to świętość. Tam są ludzie. Nie chodzi o samą możliwość kraksy kierowców ale jeszcze zebranie jakiś ludzi. Tam stała ekipa za ekipą i nikt nie patrzył się na to czy jakiś bolid ich nie podetnie skrzydłem. Każdy był skupiony na pracy a to było niebezpieczne.
Ostra, nawet kontaktowa walka na torze w granicach regulaminu (super) ale aleja to świętość i tam za każdą głupotę czy błąd trzeba płacić ale nie kasą.
9. RoyalFlesh F1
8. XandrasPL
Max przycisnał do ściany Bottasa, tutaj się nic nie stało. W przypadku Maxa zawinił bo doszło do kontaktu, miał możliwość odpuszczenia tutaj LEC nic nie zawinił. Nie było kontaktu.
10. Vendeur
Również uważam, że kara jest zbyt niska.
11. XandrasPL
@9
Z tego co mówili po wyścigu to kontakt minimalny był ale minimalny. Dawali kary nawet jak nie było kontaktu bo jak wyjeżdżali obok siebie i było miejsce to OK. Jednak były kary za niebezpieczny wyjazd gdy kontaktu nie było. Ten drugi zazwyczaj musiał hamować. I nawet fajne, że kierowca za to nie oberwał ale jednak kara na kierowce działała lepiej. Psuła więcej i była gorsza dla zespołu niż jakieś grosze. Więc lepiej by było aby zawsze karali karami 5, 10 sekundowymi albo jakimiś poważnymi pieniędzmi.
12. Polak477
11. XandrasPL
Ale przecież to jest standardowa kara za unsafe release. W zeszłym sezonie wszystkie incydenty z tym związane zostały ukarane finansowo. Przypadek Verstappena był inny, bo tam ucierpiał w kolizji Bottas i za to Max dostał karę, a tutaj nikomu nic się nie stało. Zresztą najlepszym przykładem jest właśnie Haas, który był najczęściej karanym zespołem za unsafe release i żadnej kary czasowej nie dostał.
Natomiast w takich warunkach odpuszczenie poważniejszej kary jest chyba jedynym sensownym rozwiązaniem, bo jak do boksu zjeżdża cała stawka to zawsze ktoś komuś wyjedzie, bo wszystkie ekipy pracują jednocześnie, więc na pit lane jest chaos i ciężko wypuścić wszystkich kierowców bez żadnej niebezpiecznej sytuacji.
13. Polak477
I jeszcze dodając - w kolizji Maxa było podkreślone, że Max mógł uniknąć kolizji, bo miał na to miejsce i czas, tylko nie zrobił tego, żeby zająć lepszą pozycję na wyjeździe z pit lane. A w przypadku Leclerca sędziowie stwierdzili, że Leclerc sam w sobie nie zrobił niczego złego, bo nie miał szans widzieć nadjeżdżającego Grosjeana. Nie mógł też uniknąć kolizji, bo wyjeżdżał pod takim kątem, żeby ominąć mechaników ze stanowiska z przodu. Dodatkowo wzięto pod uwagę właśnie rozmowy o tym, że w takich warunkach bardzo łatwo o błąd przy wypuszczaniu kierowców ze stanowiska. Czyli Leclerc sam w sobie ani nie zyskał korzyści, ani nie mógł uniknąć kolizji, czyli zgodnie z regulaminem dostał karę finansową jak we wszystkich poprzednich przypadkach.
Nie rozumiem trochę tytułu, który sugeruje, że Ferrari dostało "łagodną karę". Dostało zwyczajową regulaminową karę, która mogłaby być surowsza, gdyby sędziowie dopatrzyli się czegoś więcej niż samo unsafe release.
14. orzeszkuwloski
Kara za niebezpieczny wyjazd powinna być taka sama jak za przekroczenie prędkości w pit lane. Podczas treningu kara finansowa, podczas wyścigu czasowa.
15. Amator
Zgodzę się, że kara jest zbyt niska. Powinna być dotkliwa by nie mieli ochoty robić tego w przyszłości. Ale jaka to powinna być kara dla tak wielkiego, bogatego zespołu? 10mln? Nierealne, że taką ktoś dostanie. Ale nie zgadzam się z komentarzami, że powinna być kara 5 lub 10s. Kierowca nie powinien być karany za błędy zespołu. Nie jego wina, nie miał nawet możliwości reakcji, bo nie widział, że bolid się zbliża.
16. TomPo
@15
Kara powinno byc odejmowanie punktow od generalki dla zespolu.
Wtedy nie bedzie karany kierowca (i slusznie bo to nie jego wina) a zespol.
Tak wiec kara finansowa oraz odejmowanie punktow z klasyfikacji konstruktorow.
Mozna by tez wprowadzic system jak maja kierowcy, gdzie punkty karne sie zbiera i po 2-3 takich akcjach, zespol dostaje np -10pkt do generalki.
Ale czy to rozwiaze problem? Merc by sie pilnowal, Ferrari w tym sezonie mialoby to w nosie, RBR tym bardziej.
No ale lepsze cokolwiek niz jakies smieszna grosze dla zespolu, czy karanie zawodnika.
17. giovanni paolo
na Silverstone o ile mnie pamięć nie myli to żadnej kary nie było za wypuszczenie Verstappena wprost na tego jakże przesympatycznego i skromnego monakijczyka, nie?
w takim chaosie zawsze ktoś straci, bardzo kosztownym ale jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem byłoby albo wydłużenie alei serwisowej albo jej poszerzenie
18. husaria
Panowie, szczególnie 1@. i2@. potraficie czytać ze zrozumieniem ? Plissss ! Na suchym torze taka kara to faktycznie śmieszna. Ale przecież delegat FIA wyraźnie odniósł sie do uzgodnień z zespołami przed wyścigiem, wiedząc, że w zmiennych warunkach wszyscy mogą nagle zjechać na zmianę opon. I co ? Mieli postawić policjanta z gwizdkiem, żeby kierował ruchem w aleji serwisowej. Dla mnie warunki pogodowe od razu były wytłumaczeniem tej kary.
19. TomPo
@18
Nie zgodze sie.
Jesli podczas deszczu ktos na drodze wjedzie Ci w du***pe, to ma nie dostac mandatu, a Ty odszkodowania, bo warunki pogodowe maja cos tlumaczyc?
Nawet jakby tam bylo gradobicie i huragan (wtedy wyscigu by nie bylo ze wzgledu na helikopter medyczny), to pan lizakowy ma wykonywac swoja robote. Pogoda nie jest tu zadnym wytlumaczeniem.
20. Kristofel
A według mnie bardzo dobrze że tej kary nie dostał. Fia ostatnio dostawała opierdol za niszczenie widowiska i tak oto leclerc nie dostał nic. Szkoda że nie skorzystał z tego i wylądował na bandzie.
21. TomPo
@20
bo karac w takich sytuacjach nalezy zespol a nie kierowce, bo co on tu winien.
Kary finansowe sa bezsensu, bo Williamsa czy RP to bardzo zaboli, a takie Ferrari sie smieje, nawet jakby to byl milion do zaplacenia.
Odejmowac punkty z generalki zespolu i tyle.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz