Raikkonen ograniczyłby ilość danych analizowanych przez zespoły
Kimi Raikkonen uważa, że Formuła 1 byłaby znacznie bardziej ekscytująca jeżeli zespoły nie miałby do dyspozycji aż tylu danych do analizy.W sezonie 2020 Raikkonen będzie dalej ścigał się dla Alfa Romeo i z pewnością pobije rekord występów w F1 należący do Rubensa Barrichello.
Fin zapytany o to czego chce od Formuły 1 za kilka lat, odpierał z uśmiechem: "Wakacji".
"W długim terminie to co się wydarzy nie jest moją sprawą "przekonywał w wywiadzie dla austriackiego Motor Profis. "Jeżeli nie będę w to zaangażowany, nie będę włączał telewizora, żeby zakłócać sobie wolny czas."
"Niemniej jeżeli teraz mnie o to pytacie, zmieniłbym sporo" kontynuował. "Gdyby było to możliwe usunąłbym wszystkie dane do analiz. Gdy nie można korzystać z tylu danych, w grę wchodzą odczucia i pewne zdolności, które potrafią zrobić różnicę."
Raikkonen przyznaje, że jednym z przykładów, w którym mniejsza ilość telemetrii pozytywnie wpływa na wyścigi jest Nascar, czyli seria w której ścigał się w 2011 roku gdy zrobił sobie przerwę od występów w Formule 1.
"To może sprawiać wrażenie, że owalne wyścigi są bardzo proste, ale prawda jest taka, że są znacznie bardziej skomplikowane" mówił. "To są czyste wyścigi. Gdy stwierdzisz: o cholera, nie jestem wystarczająco szybki, możesz porozmawiać z innymi. Ostatecznie jednak sam musisz wyciągnąć wnioski."
"W Formule 1 dane mówią wszystko co musisz zmienić. Gdy musisz znaleźć własne ustawienia i nie patrzysz w komputer, wszystko staje się zupełnie inne."
komentarze
1. edin
Jak już się coś uda wyciągnąć z tego Kimiego to zawsze w punkt :)
2. Noise
Muszę przyznać, że takiego pomysłu jeszcze nie słyszałem. Wydaje się on całkiem ciekawy. Więcej do powiedzenia miałby kierowca a nie dane.
3. mark.
Żaden inżynier na to nie pozwoli, a to oni żądzą F1.
4. ferrus
Nie da rady, co by wtedy zrobiły przyszłe gwiazdy f1 typu Norris, Russell, Albon gdyby trzeba by było samemu wszystko ogarniać? Jak by tak było wtedy jak mowi,coś czuję że wiek kierowców drastycznie by poszedł w górę.
5. TomPo
A ja bym ograniczyl ilosc rzeczy ktore kierowca moze zmienic.
Zostawilbym rozklad hamowania, tryb pracy silnika, oraz DRS - reszte bym wywalil.
Za duzo skupiania sie na zarzadzaniu i przelaczaniu guzikow, a za malo w tych wyscigach... scigania sie.
6. Medicus
Ja bym usunął dwa treningi, zostawił jeden krótki w sobotę.
7. FabLemon1947
Dobrze gada. Powinni ograniczyć ilość elektroniki w bolidach.
8. obiektywny2019
Jedyny komunikat powinien być w momeńcie zjazdu do boksu i w razie zagrożenia zdrowia lub życia. Pozatym ZERO kontaktu. Kierowca robi i myśli wyłącznie sam.
9. josef
@5 A ja wywaliłbym DRS .Niech ścigają się na całym torze, a nie w jednym, dwóch miejscach.
10. jan_ka
NASCAR już jest i niech ogląda kto chce. F1 to najbardziej wyrafinowana technicznie seria. Za to ją kocham !
11. bandyta
to kolejny głos spośród kierowców F1 żeby ograniczyć telemetrię albo wywalic treningi piatkowe.W piątek powinna byc tylko 2-godzinna sesja dla kierowców rezerwowych,testowych i zbierających punkty do superlicencji.Z podziałem jak kiedyś-3 czołowe zespoły po jednym bolidzie ,pozostałe po dwa. Co do DRS -dopóki mamy takie wielkie bolidy to DRS musi zostac . Jeżeli zmniejsza bolidy do rozmiarów jak kiedys 180x500cm i wrócą do wagi max620 kg to wtedy można pomyślec nad likwidacja DRS
12. XandrasPL
Ktoś może się ze mną nie zgodzić ale od 2014 roku nie mamy prawa w 100% oceniać tempa jakiegoś kierowcy na przestrzeni całego wyścigu.
Teraz tempo to jakiś tryb. Mode 1, 2, 3, 4 plus tryb wyprzedzania, tryb szybkiego okr. T
13. XandrasPL
fail enter*
To po co ludzie mają się ścigać skoro to tryby walczą. Okej widać czasami, że kierowca robi różnicę. W Austrii Maxowi dali jechać na pełnej mocy kosztem tego, że silnik i inne pierdoły będą do wymiany za jeden, dwa wyścigi. Ferrari nie wiem na co liczy w tym sezonie, że ani Vettelowi ani Leclercowi nie pozwolili jechać szybciej. To nie opony zaważyły a to, że RedBull myśli a czerwoni nie. Z dobrym trybem to była duża szansa, że Verstappen na Vettelu by się zatrzymał a ten broniłby się samym silnikiem.
MGU-K, H i inne takie. To waży. Bolid jest cięższy. I to daje im 1000 koni jak w 2004 roku była sama spalinówka i 1000 koni ale bez turbo. Jechali te 20km/h.
Oglądałem onboard Maxa z jakiegoś roku. Typ jedzie na prostej i nagle na ekranie pojawia mu się "55" a to balans hamulców. 5 razy na jednym okr. go zmieniał przez danymi zakrętami bo inaczej nie wiedzialby gdzie hamować. No paranoja.
No ale kolega @3 ma rację. Oni rządzą i oni mogą to obejść jeśli to miałoby się stać. Bolidy miały być 2 sek wolniejsze bo stracili docisk z przodu. Wciepali go 2 razy więcej z boku, tył i podłogę i cyk. Nawet szybciej jeżdżą. Pozdro.
14. Igor
Polac Kimiemu. To by premiowalo takich kierowców jak Robert
15. viggen
Kimi jak to Kimi. Mało mówi a jak już coś powie, to z sensem
16. Medicus
Jestem zdania większości z Was.
0 treningów, 0 komunikacji, która nie zagraża życiu i zdrowiu, opony, które można cisnąć i nie puchną, brak kar za kolejne silniki - karą było by to że wybuchł i ktoś nie ukończył wyścigu.
Wychodzi na to, że powrót do korzeni może okazać się zbawienny.
Wyobraźcie sobie, sytuację, że żaden kierowca nie wie jakim tempem jedzie konkurent, żaden kierowca nie wie kiedy zjeżdża konkurent.
Do tego trawa na obrzeżach każdego toru, w którym to możliwe, niech sobie gp Francji będzie betonowe, ale tuż po za torem trawa, która weryfikuje błędy i próby naginania przepisów bez litości, potem dalej może być beton, który służyłby jedynie do wyhamowania.
0 oszczędzania paliwa, bo to jest bez sensu samej koncepcji wyścigów.
Wyścigi stały by się nie przewidywalne.
17. yaiba83
@3 - f1 rządzą księgowi...
18. boehse onkelz88
Forza Ferrari, Kimi ryles!!!
19. boehse onkelz88
Naszym forum żądza specjaliści od lewackiej poprawności politycznej???
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz