Marko podejrzewa, że Mercedes wcześniej poznał dane dotyczące opon
Zespół Mercedesa po siedmiu wyścigach sezonu utrzymuje czyste konto jeżeli chodzi o zwycięstwa, a na padoku Formuły 1 coraz głośniej mówi się o faworyzowaniu mistrzów świata."Gdy zamienił on znaki z numerami pozycji pokazał jedynie młodym ludziom, że zawsze trzeba trzymać się swoich wartości" twierdził Helmut Marko, cytowany przez Auto Bild.
Częścią protestu Vettela mogło być również coś co Marko określa wspieraniem Mercedesa przez osoby zarządzające sportem.
"Powiedzmy to w ten sposób" mówił Austriak. "Wyraźnie widać, że zmiany w przepisach i ostatnie decyzje zawsze były dobre dla Mercedesa."
"Jako przykład mogę podać zmianę opon Pirelli na sezon 2019, tak aby nie przegrzewały się, ale w zeszłym roku tylko Mercedes miał z nimi problem."
"Nagle w sezonie 2019 tylko Mercedes potrafi wstrzelić się w okno pracy tych opon, a reszta stawki ma z tym problem."
"Koncepcje wszystkich bolidów zakładały zmniejszenie roli siły dociskającej. Tylko Mercedes zbudował auto z dużym dociskiem i trakcją, i po fakcie dokładnie taki bolid trzeba było stworzyć, aby wycisnąć z opon wszystkie osiągi."
"Nie mam dowodów na to, że Mercedes otrzymał dane dotyczące ogumienia wcześniej niż my, ale nie mogę też tego wykluczyć. W Red Bullu będziemy uważnie przyglądali się dalszemu rozwojowi wypadków w Formule 1 i przedyskutujemy tę kwestię również z firmą Pirelli."
Szef ekipy Mercedesa, Toto Wolff nie chciał wdawać się w dyskusję na ten temat, dementując wszelkie podejrzenia swojego kolegi: "Nie możemy pozwolić sobie na rozproszenie uwagi przez takie opowieści. Co roku otrzymujemy nowe opony Pirelli. Czasami szybciej się je rozumie, a czasami ma się z nimi większe problemy, a jako uczciwi konkurenci wyciągamy wszystko z tego co jest nam dane do dyspozycji."
komentarze
1. PiotrasLc
Historia podobna jak z czasów panowania Ferrari że Bridgestone dostarczał im inne opony
2. RoyalFlesh F1
Mercedes wiele razy miał problemy z oponami. Nie siedział bezczynnie tylko miał ludzi do tego problemu. Może dzięki temu lepiej reagują. Poza tym wydaje dużo więcej niż Ferrari i mają lepszy przepływ, rozwój. Nie wykluczam również faworyzowania. Co nie miało by sensu. Tylko dwie ekipy stoją na równym poziomie, Ferrari i Merc. Reno się, nie liczy bo nie potrafi zbudować silnika. Cała reszta posklejana z dostawców i to nie działa. Pamiętam wypowiedzi Allisona przed 2014 rokiem. Tylko producenci silników będą się liczyć. I tak jest.
3. Vendeur
Widzę, że Marko jedyne co potrafi na starość, to pieprzyć od rzeczy...
4. sliwa007
Stary frustrat zaczyna przesadzać. Mercedes ich miażdży i jak widać nikt nie ma pomysłu jak to zmienić, więc zaczyna się tworzenie teorii spiskowych.
5. giovanni paolo
haha patrzcie, starszy pan a jakie głupoty gada, haha wierzy w jakieś teorie spiskowe haha chyba mu słońce zaszkodziło haha albo mu coś na głowę siadło, niech już odejdzie i przestanie się kompromitować haha
Mercedes zawsze nieszanował opon, w zeszłym roku bolidy miały bardzo duży docisk, największy problem z oponami miał właśnie Mercedes
ogólnie opony miały tendencję do tworzenia "pęcherzy", u różnych zespołów, zmiany w grubości bierznika można jeszcze z czystym sumieniem wytłumaczyć, bo to kwestie bezpieczeństwa
pojawiły się zmiany w przepisach odnośnie aerodynamiki, nic dziwnego, w końcu zmieniają się bardzo często
no właśnie, czy aby napewno? nie wiemy wielu rzeczy, a dziwnym trafem zarówno zmiany w oponach jak i zmiany odnośnie aero idealnie przypasowały jednemu zespołowi
mogli szczęśliwie trafić z koncepcją w punkt, może genialni inżynierowie wiedzieli jaka koncepcja będzie najbardziej wydajna, w końcu mają minimum sześć lat doświadczenia z "szanowaniem" opon, a może pomogli sobie w inny sposób niż w fabryce przy "desce kreślarskiej" (forsując takie a nie inne zmiany)
to co widzimy od początku sezonu to wypadkowa wielu czynników
pamiętam, że w wyścigu w Abu Zabi wykorzystali jakiś mały czujnik przy przednich oponach, czujnik który był nieprzydatny przez cały sezon ale pozwalał legalnie zbierać dane przez przerwę zimową
6. TomPo
Fakt ze przesadza ale popatrzmy jak wyglada obecna F1.
Albo jestes producentem silnikow (bo to jedyne co mozna rozwijac) i masz zespol satelicki (lub kilka) jako kroliki doswiadczalne - albo nie masz czego szukac w F1.
Tak wiec z zalozenia obecnie, tylko Merc i Ferrari moga o cokolwiek powalczyc.
Satelity to zapchajdziury, ktore z gory sa skazane na srodek stawki.
Niezalezni typu Williams sa skazani na porazke.
Zaden nowy dostawca jednostek sie nie pojawi.
Totalnie zastopowano wyscig technologiczny (oprocz jednostek), bo wszystko jest uregulowane do ostatniej srubki, zeby juz taki RBR czy Brawn GP nie mogl wymyslec czegos genialnego.
Tak wiec owszem przesadza, ale w pelni Go tez rozumiem i nie zdziwie sie jak niedlugo nastepujace zespoly znikna z F1:
RBR, TR, Williams, McL, Renault
Wtedy to dopiero bedzie F1 - martwa F1, ale Ci najwieksi do konca beda bronic swoich interesow, az nie obudza sie z reka w nocniku, ze seria upadla, bo nikt juz tego nie oglada i sponsorzy uciekaja, bo nie ma transmisji.
7. ekwador15
Co za żal. Zawsze od wieków budowa bolidu kierowała się jedną zasadą, ma generować najwiecej docisku ile tylko się da. nagle zaskoczeni, że Mercedes generuje odpowiedni docisk, to jest taka filozofia ktora zawsze obowiazywała, im wiecej docisku tym lepiej, czasy okrazen robi sie w zakretach, kazdy to powie i zawsze tak było. Sami w red bullu w latach dominacji mieli bolid z najwiekszym dociskiem i najnizsza predkoscia maksymalna. teraz nagle mowi o jakis koncepcjach niskiego docisku, kto ma taka konepcje poza Alfa Romeo i Ferrari?
8. Orlo
@Vendeur
Patrząc na skutki jego polityki kadrowej, czyt. "projekt Max", to może i lepiej by ograniczył się do gadania głupot...
9. Sasilton
Ja tam widzę jak przepisy są zmieniane co chwila, tylko po to by coś się zmieniło.
Problem w tym, że Mercedes ciągle się przystosowuje. Tu im zabiorą, to poprawią się gdzie indziej.
Niej est tka jak z RB, gdzie zbanowanie jakiegoś rozwiązania zrówna stawkę.
10. zenobi29
6. TomPo - Niezależni typu Williams sa skazani na porażkę.
Czy aby naprawdę niezależni?
Dałbym sobie ,,paznokcie przystrzyc", że mają silniki Mercedesa...Chyba, że się mylę;)
11. TomPo
@10
tak ale nie sa jeszcze totalnie satelicka zapchajdziura jak inne zespoly, przez co sa czerwona latarnia.
12. slawusdominus
Za dużo polityki w F1. Walka toczy się nawet poza torem.
13. Soto
Nie ma co zwracać uwagi na to co wygaduje ten człowiek. Przypomnę, że po incydencie Maxa z Oconem w poprzednim sezonie, Marko mówił, że OCO zrobił to umyślnie, aby wygrał Lewis i tym samym chciał sobie zapewnić miejsce w Mercedesie na sezon 2020. Było jeszcze kilka innych ciekawych wypowiedzi tego człowieka. Generalnie, chyba na stare lata mu odbija.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz