Kierowcy krytykują zachowanie kibiców we Włoszech
Kimi Raikkonen, Lewis Hamilton oraz Valtteri Bottas wypowiedzieli się na temat zachowania kibiców podczas ostatniego wyścigu rozgrywanego na torze Monza. Zarówno kierowcy Mercedesa, będący najbardziej atakowani, jak i przedstawiciel faworyta widowni, czyli zespołu Ferrari są przeciwni wygwizdywaniu i buczeniu na kierowców.Kimi Raikkonen, który nie może narzekać na brak wsparcia od kibiców na Monzy, nieprzychylnie skomentował stosowane przez nich praktyki: "Uważam, że każdy ma prawo robić to, na co ma ochotę, ale nie sądzę, że takie zachowanie jest miłe".
Największą porcję gwizdów otrzymał Lewis Hamilton, czyli zwycięzca tegorocznego GP Włoch. Brytyjczyk także odniósł się do sytuacji na trybunach: "Byłem na meczach piłkarskich, rozgrywkach NFL, spotkaniach koszykówki czy rugby. Nigdy nie wygwizdałem gracza drużyny przeciwnej i żaden z moich przyjaciół również tego nie zrobił. Nie pojmuję takiego rozumowania, ale to zdarza się we wszystkich dyscyplinach sportowych".
Z Brytyjczykiem zgadza się także jego partner zespołowy, który twierdzi, że kibice mogą robić, co im się podoba, ale oczywiście buczenie nie jest tak miłe jak skandowanie przez nich imienia swojego faworyta.
Jak przyznają kierowcy Mercedesa, kibice na trybunach osiągnęli odwrotny efekt, a ich zachowanie było dla nich dodatkowym dopingiem.
"Potrafię to w prosty sposób wykorzystać, to dodało mi dzisiaj wiele motywacji. Przyjmuję to, jeśli nadal chcą się tak zachowywać. To dodaje mi więcej siły" argumentował Hamilton.
"Jak wspomniał Lewis, sportowcy mają odpowiednio nastawiony umysł i możemy zamienić niektóre negatywne doświadczenia w mocne strony. Jeśli zrobisz to dobrze, naprawdę możesz użyć tego jako źródła energii" skwitował Bottas.
komentarze
1. tysu
Lewis, chusteczkę?
2. Jen
@1 tysu
Tym razem nie mógł powiedzieć, że Tifosi to najlepsza publiczność:)
3. sismondi
Gwizdali nie tylko we Włoszech ...wiadomo każdy ma swojego faworyta emocje ale trochę nieładnie to wygląda......
4. Jen
@3 sismondi
Dla odmiany fani Mercedesa w Niemczech cieszyli się jak Vettel wpadł w ścianę.
5. Jen
Według włoskich mediów jutro Ferrari ma ogłosić nazwisko drugiego kierowcy na 2019. I nie ma to być Raikkonen.
Zobaczymy jutro czy to się potwierdzi.
6. elin
Takie zachowanie kibiców skrytykował nawet były prezydent Ferrari Luca di Montezemolo.
Można powiedzieć jedno - każdy kibicuje komu chce, ale docenić wygraną rywala, to już jest sztuka, która najlepiej pokazuje kulturę ( lub jej brak) człowieka.
7. TomPo
Fanatyzm jest straszny... niewazne czego dotyczy. A fani Ferrari coz... pokazali swoje oblicze.
8. sismondi
@Jen no mówię każdy ma swojego faworyta ja też się cieszę nie ukrywam jak coś Vettel wywinie .....kiedyś nie za bardzo lubiłem Lewisa ale po kilku latach bardzo się zmienił na plus .....
9. Vendeur
6. elin
Otóż to, brak kultury osobistej jest jak wiadomo domeną prostaków, patologii, idiotów, którzy nie rozumieją, czym są zasady moralne, generalnie marginesu społecznego.
Niestety tacy ludzie są zbyt głupi, aby cokolwiek zrozumieć. Przykładów są setki. Włoscy kibice chyba wyjątkowo głupi wręcz. Rossi też wielokrotnie prosił ich o zmianę zachowania wobec innych motocyklistów, ale niestety nie dociera.
Dosadnego podsumowania musiało się stać zadość :).
10. j x s
szkoda, ze lewis nie skomentowal zachownia kibicow po wypadku vettela u niemcow.
11. weres
@Tysu
To dodaje mi więcej siły" argumentował Hamilton. Czyli gwizdy pomogły Lewisowi wygrać. Chusteczkę tysu, że nie wygrał twój ulubiony kierowca;p
12. Jameson
Tak jak Lewis powiedział, niech sobie krzyczą i tak nic im to nie da.
Dla mnie to nic nowego, takich kibiców nigdzie nie brakuje, wszyscy wiemy jak wygląda "kibicowanie" w naszej najlepszej lidze piłki kopanej, a najwięcej ich jest wśród jego rodaków na wyspach. Tam mają obsesje na piłce nożnej, mogą się bić z każdym o dobre imię klubu/reprezentacji. Co niektórzy pewnie pamiętają wydarzenia w Heysel albo Hillsborough.
13. Jameson
Dobra może z tym drugim przesadziłem, ale wydarzenia z 1985 roku mówią wszystko.
14. iceneon
@9
Nic dodać nic ująć.
Jak widać po komentarzach niektórzy nie rozróżniają też radości z pecha nielubianego zawodnika od ciągłego buczenia i gwizdania. Świat pełen jest głupców.
15. tysu
11. weres
Niestety mój ulubiony kierowca od kilku lat nic nie wygrał.
16. BAR 82_MCE
Powinni buczec i wygwizdac Vettela,bo przez swoje głupie błędy tytuł mistrzowski sie oddala.
17. qman38
Byłem w zeszłym roku na Monzie pod podium wśród tłumu włoskich fanów.
Jak Lewis odbierał puchar wstydziłem się, że mam koszulkę Ferrari. Szczeniackie gwizdy i buczenie kiboli popsuło atmosferę święta F1. Lubię Monzę, ale Hungaroring w tym roku to klasa na tle tifosi.
18. Del_Piero
To było żenujące zachowanie. Przypomina się Zakopane i wygwizdanie Hannawalda, tylko dlatego bo zagrażał Małyszowi. Prostaki, margines społeczny, który należy tępić i szykanować. Szkoda, że Hamilton przyjął taktykę podlizywania się każdej możliwej publiczności i nie powiedział co myśli o tych kibicach. Najlepiej na podium podczas wywiadu. Eddie Jordan przecież zwrócił uwagę kibicom na Spa, którzy gwizdali na Rosberga, kiedy ten rozwalił oponę Hamiltonowi.
19. AndrzejOpolski
@tysu, pampersa@
20. saint77
Tam gdzie jest największ kultura osobista oraz ogólnie pojęte dobre wychowanie, można na podobnych imprezach zobaczyć kibiców bijących brawo największemu rywalowi. Np Japonia, Korea. W Europie do Skandynawia.
Włosi zachowali się jak buraczane kmioty, nawet nie rozumieją, że traktując tak Hamiltona który ograł obu koerowców ich wielbionegi teamu sami upokarzają również i obu kierowców Ferrari bo poniżają człowieka, który skroił dupska ich faworytom.
Każdy kulturalny człowiek to rozumie i potrafi docenić kunszt zwycięzcy. Kmiot i burak tego nie widzi bo jest zbyt ograniczony.
Niestety tym razem Włosi pokazali, że słoma w butach to nie koniecznie dimena polskich żuli stadionowych (nie mylić z kibicami).
21. Worlther
Lewis wygrał domowy wyścig Ferrai. Jak on śmiał w ogóle?
22. StaryCap
Wygrał tam gdzie 95% go nie lubi, więc został wygwizdany. Każdy sportowiec mierzy się z tego typu zachowaniem, niestety Mercedes za dużo wygrywa w ostatnich latach na Monzy i tak już zostanie. Jak jest za miękki, to niech odbierze puchar z mamusią w boksach. Inni kierowcy też zostają wygwizdani, i jakoś nie marudzą. A to ,że kibice Ferrari to naród zjednoczony, i nie wstydzą się pokazać emocji, no cóż, trzeba się przyzwyczaić.
23. skilder3000
Byłem na meczach piłkarskich - Chyba w USA
24. elin
@ 9. Vendeur
Całkowicie się zgadzam i doskonale rozumiem Twoje podejście , chociaż sama w większości używam mniej " dosadnego podsumowania " ... no chyba, że się porządnie wkurzę ;-)).
Ale takie nazywanie rzeczy po imieniu może faktycznie jest lepsze i bardziej trafia w sedno. Szkoda tylko, że ludzkiej głupoty i tak nic nie zmieni - czy to w sporcie, czy ogólnie w życiu.
25. Falarek
Pewnie rasiści :)
26. Vendeur
@22. StaryCap
Nie dość, że stary, to jeszcze cap, czyli głupek. Gdybyś umiał używać mózgu i czytać ze zrozumieniem, to pojąłbyś, że Hamilton nie marudzi i wcale nie jest miękki, przeciwnie wręcz, jest o wiele bardziej dojrzały i kulturalny niż cała ta bucząca hołota, bo umiał być ponad tym żenującym zachowaniem i pozdrowił kibiców. Świetnie było to widać podczas ceremonii zakończenia wyścigu, gdy nie dał się sprowokować. I nie, nie tylko on komentuje w ten sposób zachowania idiotów na torach.
27. Bulet
Byłem na hungaroringu w tym roku kibiców czerwonych było bardzo dużo wiadomo Lewis wygrał ale buczenie co okrążenie było żenujące a pod koniec wyścigu ciężkie do zniesienia-tym bardziej nas cieszyło że wygrał Mercedes trochę Botas na wywijał ale co tam
28. Orlo
Tam buczenie. Jak Ali bił się z Foremanem w czasie "The Ramble in the Jungle" to tłum skaldował "Ali Bumaye", co znaczy "Ali zabij go". No i Foreman przegrał przez nokaut :P
29. Ravv
Rok temu byłem we Włoszech. I po tej wizycie jakoś się nie dziwię tej sytuacji... Straszna zaściankowość i buractwo (zwłaszcza na drogach, gdzie normalne jest ściganie się na jednopasmówkach i inne dziwne rzeczy).
Jako fanowi Ferrari jest mi wstyd.
30. andre92
No cóż Włosi tacy są albo kochają albo "nienawidzą" - ale pamiętajmy ze w sporcie wyczynowym to kibice są najważniejsi - bez ich pieniędzy żaden sport zawodowy się nie utrzyma. Kibic to prawdziwy pracodawca sportowców a kluby czy zespoły to tylko menadżerowie
31. andre92
Tak mnie zdenerwowało to zachowanie Włoskich kibiców którzy buczeli, ze chyba wezmę bejsbola i pójdziemy na stadion dowalić tym gnojom z naszego własnego miasta którzy kibicują tej drugiej drużynie.
32. urer
Ciekawe jak kibice zachowaliby się po GP Polski?
33. Spargus
@32 Sirotkinowi ani Strollowi nie grozi podium póki co, więc nie byłoby kogo wygwizdywać :D
34. Vendeur
@32. urer - a jak mieliby się zachować? Byłoby podobnie, przecież u nas taka sama patologia jest.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz