Vettel wierzy, że Ferrari będzie jeszcze dominowało
Mistrzostwa już dawno zostały rozstrzygnięte, a koniec emocjonującego i dobrego sezonu 2017 wielkimi krokami dobiega końca. Wszystko to sprawia, że kierowcy coraz częściej decydują się na podsumowanie mijającego okresu, a jednym z nich jest Sebastian Vettel.Vettel wraz z Ferrari od pierwszego wyścigu w Australii stawili mocny opór Mercedesowi pomagając stworzyć bardzo ciekawe widowisko fanom na całym świecie. Wszystko zostało jednak zaprzepaszczone tragiczną serią wpadek w azjatyckiej części sezonu, która przesądziła o losach tegorocznej rywalizacji.
Mercedes pewnie sięgnął po tytuł na trzy wyścigi przed końcem sezonu w USA, a Lewis Hamilton zapewnił sobie czwarty tytuł tydzień później w Meksyku.
Vettelowi w minioną niedzielę udało się powrócić do zwycięskiej formy zapewniając Ferrari piątą wygraną w tym roku, co stanowi najlepszy taki wynik zespołu od sezonu 2010.
Vettel mimo przegranej w mistrzostwach pozostaje jednak optymistą i wierzy, że zdoła pomóc powrócić Ferrari do dominacji na torach wyścigowych.
"Uważam, że to był bardzo pozytywny rok" mówił Niemiec, który niedawno podpisał nowy kontrakt ze swoim zespołem do sezonu 2020. "Nikt nie spodziewał się, że Ferrari będzie tak mocne."
"Zrobiliśmy największy postęp. Wiele mówiło się o innych ekipach, ale to my byliśmy tam od samego początku i do samego końca- uważam, że możemy wyciągać wiele pozytywnych wniosków."
"Oczywiście, gdy przegrywa się jest trochę do bani i nie ma na to innego sposobu, ale trzeba być również sprawiedliwym."
"Nie byliśmy konkurencyjni w zeszłym roku, nie rozwijaliśmy dobrze bolidu, a w tym sezonie poczyniliśmy ogromny postęp."
"Nawet jeżeli straciliśmy naszą szansę, musimy dać uznanie wszystkim ludziom, całej ekipie za postęp jakiego dokonała."
"Myślę, że wszyscy czujemy, że stajemy się silniejsi, więc liczę, że utrzymamy tę siłę w kolejnych kilku latach, nie tylko w przyszłym sezonie, nie tylko przez zimę, ale w przyszłości."
"Myślę, że naszym celem jest właściwe odrodzenie Ferrari i dominacja."
Zespół Ferrari po raz ostatni świętował sukces w mistrzostwach konstruktorów w sezonie 2008, podczas gdy ostatnim mistrzem świata Ferrari wśród kierowców cały czas pozostaje Kimi Raikkonen, który swój jedyny tytuł zdobył w 2007 roku.
komentarze
1. toddlockwood
Forza Ferrari!
2. devious
Bez dominującego bolidu Vettel tytułu nie zdobędzie. Wszyscy wiedzą, ze w równym sprzęcie będzie zawsze odstawał od Hamiltona i Alonso, obecnie także od Maxa i Ricciardo.
Nr 5 w stawce, adekwatny numer sobie wybrał :D
3. BlahBlah
Aktualnie jest nr 2 w tabeli, więc hehe, nie wyszło.
4. Skoczek130
@devious - pożyjemy, zobaczymy... Najpierw Ferrari musi stać się w pełni konkurencyjny wobec Merca. Ten sezon pokazał, że potrafią, ale kosztem niezawodności. Do pierwszej połowy sezonu Vettel był liderem tabeli. Dla mnie osobiście nr 1 tego sezonu. Pzdr :)
5. devious
@3 Blah Blah
Ale z Ciebie śmieszek i ekspert od F1, normalnie leżę i kwiczę :)
Aktualnie Stroll jest 11 w tabeli, Alonso 15, Palmer 17 a Button 23.
Znaczy Palmer jest lepszy od Buttona, a Stroll od Alonso?
6. devious
@4
Nr 1 tego sezonu w czym? w taranowaniu innych bolidów podczas SC?
Hamilton pozamiatał ten sezon i takie są fakty. Dostał dużo trudniejszy w prowadzeniu bolid i w drugiej połowie sezonu niesamowicie go "ogarnął", niszcząc Bottasa.
Vettel dostał od Ferrari 2 wygrane w prezencie (Monako i Węgry) a i tak ledwie przeskoczył przeciętnego Bottasa w punktacji. Nic wielkego nie zrobił w tym sezonie mając świetny bolid. W kwalach zawalał, w wyścigach zawalał.
Słabo.
7. ds1976
@2 devious, ja bym do uściślił w taki sposób - nie tyle dominującego - takiego owszem potrzebuje, ale skrojonego na jego miarę. Jeżeli będzie miał dominujące auto, ale przypadkowo po drugiej stronie garażu siedziałby Verstappen, to nawet całkiem niezły fighter jakim jest Vettel nie miałby zbyt wiele do powiedzenia.
8. Sasilton
Alonso tez walczył z Red Bullem, a w kolejnym sezonie byli bez szans.
Wygląda jak powtórka z rozgrywki.
9. sliwa007
Vettel jest szybki ale popełnia zbyt dużo błędów. Nie potrafi przejechać czystych kwalifikacji, zawsze gdzieś straci te cenne dziesiąte części sekundy. Podobnie w wyścigach, zbyt duża pewność siebie, częste kolizje i kontakty z innymi bolidami. Do tego dochodzi brak dojrzałości emocjonalnej. O ile jeszcze machanie ręką i ciągły płacz przez radio jestem w stanie zrozumieć o tyle już obrazę Whitinga czy celowe taranowanie rywala (i to za SC) już nie. To nie mieści się w żadnych granicach sportowej rywalizacji.
Odnośnie dominacji Ferrari, oczywiście jest to jak najbardziej prawdopodobne. Mają wszystko co potrzeba by dominować, potrzebna jest tylko jakaś okazja do tego by odskoczyć. Nowe silniki mogą być taką okazją.
10. Jen
Ten rok chyba trochę zaskoczył Ferrari. Nie spodziewali się, że dojdą tak daleko i mogą walczyć o zwycięstwo. Jeśli wyciągną wnioski z obecnego sezonu to mają realną szansę na poprawę wyników w kolejnym roku. Czego im i sobie życzę
@6 devious
Bez dominującego bolidu nie da się wygrać mistrzostw. Natomiast sam samochód nie wygra bez kierowcy z odpowiednimi umiejętnościami. Dobitnie widać to na przykładzie Alonso, który męczy się z silnikiem Hondy.
Hamilton w latach 2010-2013 zajmował czwarte lub piąte miejsca w kwalifikacji generalnej.
W tym sezonie Vettel prowadził w kwalifikacjach przez 12 wyścigów.
Przed Singapurem Hamilton miał nad nim tylko 3 punktową przewagę, zdobytą ledwie jeden wyścig wcześniej. Właśnie część azjatycka i fatalna seria różnych zdarzeń, jaka dotknęła Ferrari spowodowała, że Hamilton wypracował dużą przewagę punktową a Bottas zbliżył się do Vettela.
Z kolei na Węgrzech Seb miał problemy z układem kierowniczym, który ściągał mu bolid na prawo. Gdyby samochód był w 100% sprawny nie potrzebowałby osłony Raikonnena.
To Vettel jako pierwszy po trzech sezonach przełamał dominację kierowców Mercedesa.
Nie zgodzę się, że Bottas jest przeciętnym kierowcą. Tyle samo razy stawał na podium co Hamilton i Vettel. Wypada tylko gorzej jeśli chodzi o liczbę zwyciestw, bo ma ich najmniej w porównaniu z pozostałą dwójką.
11. PiotrFanF1
Ferrari na 100% będzie dominowało pod warunkiem że ten średniej klasy rzemieślnik opuści tą stajnię lub zjawi się w niej chociażby Bottas, Ricciardo, Verstappen..., za Raikkonena, dzisiaj juz nie wystarczy tylko bardzo dobry samochód bo stawka jest wyrównana, a w regulaminie ciężko znaleźć obecnie taką lukę na miarę podwójnego dyfuzora jaką miał vettel w red bull-u
12. ds1976
@11 PiotrFanF1, Ferrari nie potrzebuje Bottasa (ta opcja jest grubo, hm... grubo? :-) przereklamowana), Ricciardo świetnie nadaje się na nr 2, kiedy temu pierwszemu coś wydarzy się na torze lub samochód nawali potrafi spełnić swoje zadanie. Więc Ricciardo byłby OK, ale może wreszcie Ferrari pójdzie po rozum do głowy i zatrudni swojego juniora (Leclerca) po (miejmy nadzieję) bardzo udanym sezonie w Sauber? Po co zawracać sobie głowę odstawionym na boczny tor importem z Red Bull kiedy ma się swojego, bardziej zdolnego wychowanka?
13. Klepi
Devious masz jakiś ból dupy? Na jakiej
14. bartexar
Listopad 2017, ludzie dalej myśla że Hamilton czy Verstappen są lepsi od Vettela
15. BlahBlah
@devious ja tu tylko bejtuje i mam beke z ludzi, co sie lapia jak pelikany na to ;3
16. Klepi
Na jakiej podstawie wnioskujesz ze Vettel to nr5? Widać że jesteś daunem, daj taki sam bolid wszystkim to się okaże czy masz rację. Co do Vettela to ma rację że to Ferrari ( i jeszcze Force india) zrobiło największy postęp i mam nadzieję że wrócą na szczyt, wszyscy krytykują Ferrari za to że przegrywają a co Mercedes nie walczy o bycie naj? Mają dać Ferrari? Wykonali minimalnie lepsza pracę to są z przodu a Vettel to zdecydowanie jedej z najlepszych kierowców potwierdzaja to jego tytuły, ilość pp i wygranych a także świetne tempo i jaja przy manewrach a to że czasem zdarzają mu się błędy to nic, to jest F1
17. toddlockwood
Gdyby nie opony na Silverstone (o tym wszyscy zapominają)
gdyby nie azjatycka część i bezsensowne zachowanie sie Vettela w Baku to Ferrari bankowo było by mistrzem.
Ale wyszło jak wyszlo - tym razem Merc miał wiecej szczęścia.
18. marcelo9205
Nie ma co dyskutować z niektórymi ludźmi. W F1 jest zawsze te dziwne myślenie, że ci kierowcy z dołu stawki są lepsi od tych w topowych zespołach tylko bolidu im brakuje. Rok temu kilka osób uważało, że Bottas jest lepszy od Vettela... i co z tego zostało. Taki Sainz czy Perez uważają się za najlepszych w stawce tylko bolidu im brak, a to g...o prawda. Dobrze jest mieć zawsze wytłumaczenie, że bolid nie pozwala na wiecej. Taki Hulkenberg przez tyle startów nawet podium nie zdobył, gdzie mu do takiego Kubicy. Bardzo cięzko jest zostać mistrzem F1 bez umiejetności czy bez talentu, a już napewno byle leszcz nie zostaje tak jak Hamilton czy Vettel wielokrotnym mistrzem. Tyle w temacie. Można kogoś nie lubić, ale trzeba doceniać.
19. lukasz206
A tak swoją drogą poza tematem artykułu czy Vet wyprzedził w tym sezonie Ham w normalnej walce ?
20. kiwiknick
Nigdy nie było normalnych warunków!
No chybe że Seb w bolidzie Botasa jechał :)
21. Jen
@19 lukasz206
Tak, na pierwszym zakręcie na torze w USA.
22. kiwiknick
Jak by Robert osiągnął tyle co Seb to niektórzy by PiSali że Schumacher i Senna mogli by mu buty czyścic :)
23. Klepi
@22 Lepiej nie mogłeś tego ująć
24. Jen
@22 kiwiknick
Ja niedawno spotkałam się z opinią, że tacy kierowcy jak Hamilton, Vettel czy Alonso to przy Kubicy cienkie Bolki:):):):)
25. kiwiknick
@24 jen No to Nik Heidfeld jest kierowcą wszechczasów. ;-))
26. Janek1966
@devious,
super to ujales.....
27. Fanvettel
Dominacja Red Bulla 2010-2013
Dominacja Mercedesa 2014-2017
I teraz bedzie dominacja Ferrari 2018-2021
Czyli Seb ma szanse na jeszcze cztery tytuły i zakończy kariere.
28. ciemnicaxdd
Ja liczę na to , że żadna z czołowych drużyn nie będzie dominować i będziemy mogli pooglądać wyścigi a nie krążenie wokół toru ...
29. darek0361
Ja liczę na Williamsa,że z Robertem się odrodzi i będzie walczyć o podium.
30. darek0361
Nie wiem jak inni ale Max nie potrafi nawet bączka zrobić bolidem,widzieliście na yuotube jak próbuje a potem wali w bandę
31. Skoczek130
@devious - zobaczymy... w każdym razie ten sezon od początku byłby pod dyktando Merca, gdyby nie początkowe problemy. Nadal są wyraźnie z przodu. Ferrari, zamiast wykorzystać słabsze dni Merca, spaprało. A powinno być odwrotnie. Bottas moim zdaniem się "popsuł" - coś musi być na rzeczy. Nie wierzę, że tak nagle został aż tak zdystansowany.
32. Skoczek130
W F1 sprzęt determinuje sukces i to od niego zależy głównie sukces. Kierowcę w mistrzowskim bolidzie można ocenić... na podstawie jego partnera. Wątpię, by Hamilton zdobył tytuł w Ferrari w tym roku. Miejmy nadzieje, że niebawem dominacja silnikowa się skończy. :) Gdyby Hulk przeszedł do Merca, to teraz mógłby mieć i trzy majstry i byłby uważany za gwiazdę. Niech się trochę to wyrówna i wtedy będzie ciekawiej. :)
33. dexter
Witam!
Z jednej strony Ferrari w tym sezonie mialo duzego pecha, z drugiej strony trzeba jasno podkreslic ze Scuderia musi wybudowac szybsze auto jesli chce myslec o mistrzostwie swiata.
W tym sezonie mozna bylo fajnie rozpoznac pod jaki tor dana koncepcja bolidu wyscigowego lepiej pasuje. Mercedes spisywal sie lepiej na szybkich torach, tzn. na torach z szybkimi pasazami z dlugimi zakretami. Ferrari znowu bylo lepsze w ciasnych naroznikach, powolnych zakretach - podobnie zreszta jak Red Bull. Mysle, ze w przyszlym roku zobaczymy bardzo ciekawa i interesujaca walke pomiedzy Mercedesem a Ferrari. W tym sezonie walka pomiedzy dwoma wielkimi gigantami byla juz niesamowicie ciekawa. Na koncu i to trzeba jasno podkreslic Mercedes mial swoj nos z przodu - co jest zreszta troche zrozumiale. Z jednej strony w Ferrari w ostatnich dwoch latach tyle rzeczy sie pozmienialo, chlopaki odbudowali cala nowa infrastrukture, a ze cos pod presja pod koniec sezonu tu i tam moze sie zalamac jest zrozumiale. Ale Ferrari jest zespolem ktory znajduje sie w fazie wzlotu i z cala pewnoscia potrafi tu i tam jeszcze mocniej dolozyc do pieca. Z drugiej jednak strony wolne treningi czesto w tym roku pokazywaly, ze Ferrari nie jest calkowicie przy muzyce. Tzn. zespol z Maranello przyjezdzal na tor ale nigdy od samego poczatku nie dominowal. Dopiero podczas weekendu wyscigowego powoli ale pewnie Sebastian Vettel portrafil swoja czesc, czyli swoj kamyk wrzucic do calosci. I takim sposobem jakos na koncu pozycja Pole Position zostala zdobyta, ale czysta predkosc bolidu wyscigowego czesto nie byla w tym miejscu gdzie musialaby normalnie byc.
Oczywiscie w kierunku kwalifikacji albo niedzielnego wyscigu zawsze moze sie cos zmienic, ale Ferrari powinno tez ugryzc w kwasne jablko, otworzyc oczy, obudzic sie i jasno powiedziec: uwaga, uwaga tacy dobrzy jak myslelismy ze chcemy byc, moze w rzeczywistosci wcale nie jestesmy. I mysle, ze tutaj przebieg kilku ostatnich wyscigow byl bardzo dobry, poniewaz takim sposobem mozna w koncu bylo stwierdzic prawde gdzie tak naprawde zespol stoi.
No i oczywiscie jest Red Bull ktory ma duzy potencjal - szczegolnie po zmianie ubieglorocznych przepisow gdzie aerodynamika zostala postawiona na nowe tory z nadzieja wlasnie, ze Red Bull, Ferrari i McLaren przez nowe pomysly dogoni Mercedesa. Takie zespoly jak Red Bull i McLaren maja malego jokera w rece, poniewaz nowa aerodynamika bazuje wlasnie na ich sugestiach. Takim sposobem w ubieglym roku oba zespoly mialy mozliwosc wszesniej zdobyc doswiadczenie, poniewaz dostaly ekstra wieksza pojemnosc na opracowanie nowych sugestii jesli chodzi o sam CFD. Trzeba sobie to tak wyobrazic, ze rozwoj w fabrych toczy sie przez caly sezon, srednio podczas sezonu sama sila docisku moze zostac zwiekszona nawet o 10-13 procent. I od polowy sezonu Red Bull wykonal ogromny krok do przodu. Rowniez producenci silnikow (Ferrari, Renault i Honda) aby dogonic Mercedesa dostali w prezencie mozliwosc dalszego rozwoju bez ograniczen (dzisiaj juz nie ma ograniczenia w postaci tokenow). Dlatego mysle, ze walka wsrod topowych zespolow bedzie w przyszlym sezonie jeszcze bardziej zacieta.
Generalnie nowe bolidy 2018 budowane sa gdzies tak od maja/czerwca biezacego roku (zaczynajac od konstrukcji po czesci ktore sa juz dawno wyprodukowane), ale ostatnio podczas trenigu w Brazylii mozna bylo ladnie zauwazyc, ze auto Red Bulla jezdzilo z taka zielona farba na tylnej sekcji bolidu wyscigowego ktora sluzy do wizualizacji przeplywow czastek powietrza (A propos kolor nie gra roli, poniewaz farba moze byc np. niebieska). Chodzi o to, ze jest taka dziedzina ktora nazywa sie aerodynamika i tutaj zespoly maja jeszcze duzy potencjal przed soba. Patrzac na przepisy techniczne to w przyszlym roku dalej gwarantowana jest pewna stabilnosc, tzn. ze cala czolowka (Mercedes, Ferrari i Red Bull) w 100 procentach pelna para od dawna pracuje nad nowym bolidem - tym bardziej, ze w mistrzostwach (konstruktorow, kierowcow) wszystko jest pozamiatane. Dlatego czy Bottas w Mercedesie na koncu sezonu bedzie na drugiej albo trzeciej pozycji nie odgrywa w takim momencie najmniejszej roli. Powiedzmy tak: dla kierowcow, czyli Sebastiana Vettela i Valtteri Bottasa mozliwe ze nie jest to obojetne. Ale dla czolowych zespolow pozycja zawodnika w takiej sytuacji nie bedzie odgrywac wiekszej roli, poniewaz warunki atmosferyczne, czyli pogoda i tak sie nie zmieni. Teraz chodzi tylko o to aby zebrac jak najwiecej informacji i z wlasciwymi informacjami przygotowac sie do zimy. Ostatnio nawet Red Bull podrozowal juz bez skrzydla w postaci T, takze w Red Bullu fokus lezy juz na zimie i przyszlym roku.
Znowu sytuacja z tylu czolowki wyglada calkiem inaczej. Toro Rosso, Renault, HaasF1 (czy jak oni sie tam wszyscy nazywaja), tam walka o mozliwy punkt bedzie toczyc sie dalej. Chodzi o to aby na koncu powiedzmy wywalczy sie pozycje X albo Y, wtedy troche wiecej pieniazkow mozna posiadac w kasie (aczkolwiek nie zawsze).
Dodatkowo dochodzi ten niesamowity Max Verstappen ktory juz dzisiaj jezdzi na poziomie czterokrotnych mistrzow swiata. On ma charaktrer i wiele umiejetnosci aby zostac nastepnym mistrzem swiata. Potrafi sie przebic, czesciowo tu i tam nie ma respektu, ale kierowca ktory chce wygrywac tytuly musi miec wlasnie taki charakter. W przeszlosci Max wygral wszystkie juniorskie serie wyscigowe w ktorych startowal i wrecz perfekcyjnie wszedl i zadomowil sie w F1. Jest oczywiscie w dobrym zespole i to jest jego przewaga w porownaniu do innych newcomer'ow, ale mimo wszystkiego - utalentowany licencjonowany kierowca wyscigowy na koncu zawsze sie przebije. Mysle, ze z dzisiejszych zawodnikow Max jest nastepnym kierowca ktory bedzie walczyl o najwyzszy cel. Jesli Renault w przyszlym roku nawiaze stycznosc do Ferrari i Mercedesa to Max jest kandydatem ktory moze robic roznice.
34. dexter
Edit:
Chodzi o to aby na koncu powiedzmy wywalczyc pozycje X albo Y.
35. devious
@Skoczek130
"zobaczymy... w każdym razie ten sezon od początku byłby pod dyktando Merca, gdyby nie początkowe problemy. Nadal są wyraźnie z przodu. Ferrari, zamiast wykorzystać słabsze dni Merca, spaprało."
To są w końcu wyraźnie z przodu czy jednak mieli słabsze dni? Raczej ewidentnie to Merc wykorzystał słabość Ferrari a nie odwrotnie - Mercedes ma i owszem nalepszy silnik i bolid mocny na szybkich torach ale piętą achillesową jest prowadzenie - to ciężka do ujarzmienia maszyna. Ferrari jest tutaj dużo lepsze, bardziej neutralne, szybkie na każdym torze, mocne w wyścigach.
Zresztą wystarczy spojrzeć na tę statystykę:
Średnia pozycja startowa (bez kar za przesunięcie):
Valtteri Bottas 3.11
Sebastian Vettel 3.32 (odliczając P20 z Malezji wychodzi 2,39)
Lewis Hamilton 3.47 (odliczając P20 w Brazylii wychodzi 2,55)
Kimi Raikkonen 3.74
Max Verstappen 5.32
Daniel Ricciardo 6.21
Jenson Button 9
Sergio Perez 9.37
Nico Hulkenberg 9.68
Kimi - który jest miernym kwalifikantem - nagle 5 razy startuje z 1 rzędu! Czyli tyle samo co Bottas, który też jakimś super kierowcą nie jest, ale akurat w qualach zawsze wyraźnie bił Massę i np. w 2015 był od Kimiego szybszy w qualach (średnio, bez wnikania w szczegóły) jeźdżdżac "marnym" Williamsem.
Vettel też był średnio wyżej od Hamiltona, co prawda Anglika wynik zaniża kiepski występ w Monaco - ale to też pokazuje siłę Ferrari, które było na każdym torze mocne, czego o Mercu powiedzieć nie można.
Dla porównania sezon 2015:
Lewis Hamilton 1.58
Nico Rosberg 2.05
Sebastian Vettel 4.89
Valtteri Bottas 6.11
Kimi Raikkonen 6.89
Daniel Ricciardo 7.26
Felipe Massa 7.79
Daniil Kvyat 8.68
I 2016:
Nico Rosberg 1.62
Lewis Hamilton 4.14 (zaniżają wynik 2 starty z 22 i 21 pola)
Daniel Ricciardo 4.19
Kimi Raikkonen 5.05
Sebastian Vettel 5.29
Max Verstappen 6.19
Nico Hulkenberg 8.29
Valtteri Bottas 8.33
Ewidentnie widać, że Merc już tak nie dominuje, Ferrari ich dogoniło - zwłaszcza w niedziele, bo w soboty ten tryb kwalifikacyjny Merca nadal daje im trochę "kopa". Poza tym wszyscy doskonale wiemy, że Hamilton jest najszybszy w stawce na 1 kółku o ile nie jest rozkojarzony - i w tym sezonie nie był. Stąd wycisnął "coś ekstra" z bolidu kilka razy - czego nie był w stanie zrobić Vettel.
Oczywiście mozemy tak sobei dyskutować do białego rana, ale wg. mnie po prostu Hamilton w tym roku osiągnął życiową formę i stąd tytuł pomimo trudnego bolidu - zaś Ferrari miało i słabszych kierowców i kilka niepotrzebnych awarii. Jestem jednak pewien, że z lepszą parą kierowców np. Alonso i Ricciardo, tych punktów mieliby więcej. To moja opinia i nie każdy musi sie zgadzać, dla mnie jeżeli Raikkonen tak wymiata w kwalach to znaczy, ze bolid jest doskonały i można tym wyjeździć tytuł. Tylko nie można popełniać błędów, a Vettel i Ferrari ich sporo popełnili. Uciekło im dużo punktów, czy to zawalone kwale, czy zawalony start, czy głupie zachowanie i kary dla Vettela czy ostateznie - ta nieszczęsna awaria. Summa summarum tytuł był blisko ale zawalili wszyscy solidarnie.
Stąd moja opinia, że w wyrównanym sprzęcie (jak w obecnym sezonie) Vettel zawsze przegra czy z Hamiltonem czy z Alonso. Przegrał też już z Ricciardo wyraźnie i zdecydowanie w jednym bolidzie i patrząc na równą i mocną jazdę Daniela nie wykluczam, że doszłoby do powtórki. A Max? Max jest już szybszy od Ricciardo... Poza tym nigdy nie widziałem by Vettel tak jeździł w deszczu jak Max... Dla mnie Max ma jeszcze sporo do nauki ale jakby się spotkali w jednym zespole w 2018 to na Vettela kasy bym nie postawił :)
Stąt moje typowanie Vettela na 5 miejscu. I tak daleko jest przed Kimim czy Bottasem, to nadal Top5 -
prawie na równi z parą z RBR - czyli ścisła czołówka i jeden z najlepszych na świecie, zresztą 4 tytuły i masa wygranych nie wzięła sie z przypadku.
"Bottas moim zdaniem się "popsuł" - coś musi być na rzeczy. Nie wierzę, że tak nagle został aż tak zdystansowany."
Nie popsuł się, tylko miał marnego Massę za partnera, więc łatwo było błyszczeć. W Mercu jest ciężko, bo bolid trudny a rywal w najwyższej formie - ale przecież Bottas daleko z Lewisem nie jest, te 0,2 czy 0,3 w kwalach to właśnie "efekt kierowcy" - to ta mała różnica międszy "wyrobnikiem" Bottasem, a "artystą" Hamiltonem...
36. dody
Ferrari mial lepszy bolid ogolnie ale co z tego, przegral. Mercedes mial mocniejszy silnik i lepszych kierowcow. Zobaczymy co bedzie w nastepnym roku
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz