Ferrari szykuje fundamentalne zmiany na sezon 2016?
Zespół Ferrari zamierza w przyszłym roku wystawić do rywalizacji na torach Formuły 1 mocno zmodernizowany bolid oraz silnik.Zaczynają się jednak pojawiać plotki jakoby Ferrari faktycznie przymierzało się do ważnej zmiany strukturalnej swojego silnika, aby umożliwić lepszy rozwój nadwozia.
Przed wyścigiem na torze Monza Mercedes wykorzystał wszystkie 7 dostępnych dla siebie tokenów rozwojowych pozwalających na rozwój silnika w trakcie sezonu, podczas gdy Ferrari tylko 3, zostawiając sobie na końcówkę mistrzostw jeszcze cztery. Na szybkościowym torze Monza ekipa z Maranello nie traciła jednak zbyt dużo do nowej konstrukcji Mercedesa.
„Wierzymy, że Ferrari zna teraz szczególną cechę naszego systemu, który nazywacie magicznym przyciskiem” tłumaczył Toto Wolff, odnosząc się do dodatkowego zastrzyku mocy często obserwowanego w przypadku kierowców Mercedesa podczas kwalifikacji.
Według doniesień włoskiego serwisu Autosprint kolejne cztery tokeny Ferrari wykorzysta w dalszej części sezonu jednak będą miały one za zadanie przygotować architekturę silnika na fundamentalną zmianę przed sezonem 2016.
„Musimy mieć także na uwadze pracę naszych aerodynamików” mówił Maurizio Arrivabene. „Obecnie mają oni problemy z kontynuacją rozwoju ze względu na wymiary jednostki napędowej.”
„Gdy spojrzycie na fotografię z góry, łatwo zauważycie, że nasz bolid jest szerszy z tyłu niż u konkurencji.”
komentarze
1. fanAlonso=pziom
już raz zrobili specjalnie mały silnik by aero było lepsze i wszyscy wiemy jak było
2. PanPikuś
McLaren z Hondą też poszli w ekstremalnie kompaktową konstrukcję. Z drugiej strony, silnik Ferrari ma wystarczającą moc, żeby skupić się na jego rozmiarach. Mercedes też zdecydowanie bardziej upchnął jednostke względem zeszłego roku, a mimo to mocy nie stracili. W tym wszystkim nie rozumiem tylko co zrobiło przez zimę Renault. Pod koniec sezonu 2014 mieli silnik słabszy od Mercedesa, ale działający. Przez zimę spadły im zarówno osiągi jak i niezawodność.
3. bo77as
@PanPikuś domyślam się, że Renault nie zrobiło nic a inni poszli do przodu, szczególnie ferrari, nawet dzwięk silnika ferrari się polepszył :)
4. magic942
"Na szybkościowym torze Monza ekipa z Maranello nie traciła jednak zbyt dużo do nowej konstrukcji Mercedesa. " Może w kwali różnicy dużej nie było ale wyścig to był czysty NOKAUT i ta różnica się powiększyła, a nie zmniejszyła
5. St Devote
Akcja z oponami u Hamiltona pokazała jaki zapas ma Mercedes. Dostał rozkaz jechać szybciej i z 5s przewagi zrobił w ostatnim stincie 25. To pokazuje, że oni cały czas jadą ostrożnie i nie generują szokujących wyników, bo to w niczym by im medialnie nie pomogło. W tym świetle wcześniejsze dywagacje w stylu co by było gdyby Vettel dogonił Hamiltona itd. są kompletnie bez sensu. Merc miał i ma kosmiczną przewagę w wyścigu i jedynie w kwalifikacjach coś się ruszyło u konkurencji.
6. Lukas9_5
Hamilton dostał ten rozkaz na siedem okrążeń przed metą, gdy miał już ponad 20 sekund przewagi nad Vettelem ;)
7. dexter
W momencie gdy Mercedes pod koniec wyscigu odkrecil Lewisowi wiecej mocy (silnik ktory dodatkowo jest o minimum 10 KM mocniejszy od ubieglej specyfikacji, czyli jakies 0,4-0,8 sek.), on z miejsca byl w stanie przyspieszyc o jedna sekunde na okrazeniu.
Teraz wieczorem trzeba sobe usiasc wygodnie w fotelu, zapalic cygarko, nalac sobie lampke dobrego wina i przez 10 minut delektujac sie zastanowic sie nad tym faktem (nie lekcewazac oczywiscie rywala) co to w ogole dla konkurencji oznacza.
8. dexter
Ogolnie mowiac Ferrari patrzac pod wzgledem rozwoju (m.in. rozwoju jednostki napedowej) zrobilo jak dla mnie niesamowity krok do przodu - porownujac w ktorym miejscu zespol byl wczesniej, a gdzie jest dzisiaj. Oni krok po kroku wspinaja sie po drabince.
9. dexter
Tja, po kwalifikacjach wydawalo sie ze silnik Ferrari bedzie blizej Mercedesa. W wyscigu roznica miedzy tymi zespolami zostala znowu przywrocona do starego porzadku.
Aby wyrobic sobie jakis obraz trzeba porownac najszybszy czas wykrecany podczas wyscigu, a takze treningu w poszczegolnych sektorach. I to nie w odniesieniu do jednego okrazenia, tylko w odniesieniu do 53 okrazen. Wazne jest zawsze co dzieje sie na torze. I z tego mozna obliczyc sredni czas, albo najszybsze wykrecone okrazenie. Hamilton na mecie mial przewage nad Sebastianem 25 sekund z groszem. Przy takiej stracie Sebastian tracil do Lewisa srednio prawie 0,5 sek. Czyli duzo wiecej niz w treingu. Ogolnie mowiac Mercedes mogl w porownaniu do trenigu utrzymac swoj poziom, Ferrari juz nie. Na jak ustawionym modusie zespol pojedzie (silnik), istotne jest glownie do uzyskanej predkosci maksymalnej. Mozna porownac: najlepsze okrazenie, predkosc max., prendkosc w Roggia, predkosc w Ascari, oraz predkosc na mecie. W sektorze nr. 1, sektorze nr. 2, a takze sektorze nr. 3.
Oczywiscie aby w takiej zabawie porownujac czasy byc dokladnym trzeba by bylo zwrocic uwage na pewne szczegoly np. ustawienia setupu bardziej w kierunku kwalifikacji albo wyscigu, na stan opon i ciezar pojazdu (czyli ile kg. paliwa znajduje sie w zbiorniku samochodu wyscigowego).
Po wynikach w trenigu mozna bylo jeszcze wnioskowac, albo takie odniesc wrazenie ze Ferrari porownujac tak na oko moc silnika, zblizylo sie do Mercedesa i to znacznie (poniewaz roznica w porownaniu do wyscigu zostala o polowe zredukowana). Roznica do najszybszego kierowcy Mercedesa wynosila tylko 0,3 sek., takze w sektorach. Roznica predkosci max. uzyskana na koncu dlugiel prostej start/meta byla takze niewielka. Sebastianowi brakowalo do Lewisa 2,6 sek. Przed zakretem Ascari Seb. byl nawet szybszy o prawie trzy i pol sekundy. W wyscigu znowu Lewis potrafil stosunkowo blisko zblizyc sie do czasow wykrecanych w kwalifikacjach. Sebastian tutaj w porownaniu do treningu najwiecej stracil. Tutaj roznica predkosci byla juz znaczaca: predkosc max 9,2 km/h w odroznieniu do 2,6 km/h. W szykanie Roggia 7,7 zamiast 4,4 km/h. A na dojezdzie do zakretu Ascari Lewis byl szybszy o 3,1 km/h.
Najszybsze okrazenie Hamiltona bylo szybsze o ponad 0,7 sek od okrazenia Vettela. W sektorach Lewis podwoil roznice. W sumie zarowno Lewis i Seb toczyli podobny wyscig: bez DRSu, Seb musial takze przycisnac, poniewaz Nico sie zblizyl. Lewis musial przycinac ze wzgledu na kare ewentualnego postoju w pit-stopie ktora mu grozila (koniecznie potrzebowal zapas czasu).
Mozna spekulowac czy i dlaczego Lewis byl w trenigu i kwalifikacjach ograniczony. Przewaznie tak sie dzieje ze calkiem nowa konstrukcja (nowa jednostka napedowa) ktora trzeba dopiero dobrze poznac, czesto bedzie na poczatku przechodzic przez male „choroby dzieciece“. Fabryka Mercedesa dopiero w czwartek po poludniu wyrazila zgode na wbudowanie do bolidu nowej konstrukcji silnika.
Dla prostego przykladu: jak duzy byl na poczatku problem nowo-wprowadzonego Drimlinera do linii lotniczych LOT. Ile czasu musialo uplynac aby uporac sie z drobnymi awariami.
Wykrecany czas Lewisa w kwalifikacjach (tak sie przynajmniej wydaje patrzac na wartosci predkosci maksymalnej w porownaniu do Seby i do Felipe w zespole Williams-Mercedes) musial byc widocznie ograniczony. Tym bardziej ze w samochodzie Nico po trzecim trenigu pojawila sie woda w oleju (uszkodzony wymiennik ciepla). A przyczyna awarii w momencie kwalifikacji nie byla jeszcze zbadana [wiadomo tylko ze w takim przypadku prawdopodobnie moze byc to a) -uszczelka pod glowica, albo b) -wlasnie ten nieszczesliwy wymiennik ciepla]. Takze, ryzyko utraty Hamiltona podczas kwalifikacji bylo wysokie i watpie ze w takich okolicznosciach osoby podejmujace kluczowe decyzje wypscily Lewisa na do kwalifikacji na ustawieniu „open power“.
Mercedes musi miec teraz Ferrari bardziej na oku. Musi dokladnie obserwowac co oni wyprawiaja. Najwyrazniej widac ze „podskakujacy konik“ nagle jest zdolny w trybie kwalifikacyjnym zwiekszyc swoja przewage - podobnie jak do tej pory Mercedes. Problem w tym, ze nowy silnik Mercedesa (patrzac z punktu widzenia konkurencji) potrafi wyciagnac tyle mocy, co konkurencja czyli Ferrari w kwalifikacjach.
10. dexter
Edit: w treningu, do treningu
11. Skoczek130
Miejmy nadzieje, że rozwój bedzie postepować. W 2016 roku cudów nie oczekujmy, ale w 2017... :))
12. dexter
Mala korektura:
Sebastianowi brakowalo do Lewisa 2,6 km/h. Przed zakretem Ascari Seb. byl nawet szybszy o prawie 3,5 km/h.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz