komentarze
  • 1. belzebub
    • 2015-09-08 19:16:57
    • *.centertel.pl

    I to jest właśnie różnica między tymi kierowcami, Verstappen nigdy nie będzie taki jak Hamilton. Podoba mi się podejście Louisa, to jest jeszcze stara szkoła. Jeszcze trochę, a kierowcy pokroju Verstappena będą planować przejechanie całego okrążenia wg jakieś tam gry... Kabaret, gdzie ta F1 zmierza? Jeszcze trochę i tacy kierowcy będą ścigać się tylko w wirtualnym świecie, jakie to oszczędności...

  • 2. fanAlonso=pziom
    • 2015-09-08 19:30:34
    • *.146.128.215.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    wszyscy się zachwycają manewrem VES na SPA a om tam wyjechał poza tor, nie był nawet side by side z NAS a manewr przeprowadził w szykanie - widać w myśl reguły że powtarzane kłamstwo staje się prawdą

  • 3. kempa007
    • 2015-09-08 20:16:19
    • *.180.227.42

    2. fanAlonso=pziom manewr dokonczyl w szykanie, ale zeby atakowac po zewnetrznej w Balnchimont to trzeba miec jaja ;-)

  • 4. maras78
    • 2015-09-08 20:19:09
    • *.serv-net.pl

    Luis nie jest najlspszym kierowcą w stawce. Oceniam że Ricardo jest tym z top one. Błędy Luisa gdy wyrzedzaja go inni są na poziomie zbuntowanwgo 16 latka.

  • 5. PiotrasLc
    • 2015-09-08 20:33:45
    • Blokada
    • *.43.67.62

    Może Maldonado w ten sposób powinien się nauczyć poprostu scigac

  • 6. sliwa007
    • 2015-09-08 20:34:01
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    1. belzebub Hamilton przesiaduje godzinami w symulatorze Mercedesa ćwicząc różne manewry i sposoby przejazdów zakręt po zakręcie, tor po torze więc nie mów mi że to są aż tak różne typy kierowców.
    Verstappen pokazuje bardzo solidną i dojrzałą jazdę, a jeśli poprzez grę może stawać się lepszym kierowcą to niech gra ile chce. Ważne żeby umiał odróżniać świat wirtualny od rzeczywistości.

  • 7. ewerti
    • 2015-09-08 20:35:45
    • *.11.94.1

    @1
    Czemu się dziwisz? Nawet piloci samolotów są szkoleni na symulatorach.
    A co do Wersztapena to jeszcze niczego nie pokazał. Na chwilę obecną jedzie ryzykując bo wie, że o nic nie gra. W chwili gdy byłby miejscu gdzie rozwaga byłaby niezbędna, a myślenie byłoby ważniejsze niż szczęście mielibyśmy go na ścianie bądź na którymś z rywali. Sergio Perez też był taki odważny. Skończyło się zniszczeniem wyścigów innym kierowcom. VES jest jak Maldonado tylko z większą dawką szczęścia.

  • 8. Jahar
    • 2015-09-08 20:38:41
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Trzeba iść z duchem czasu a nie obrażać się na świat. Gry naśladujące symulator wkradają się do naszego życia coraz mocniej i nie ma co się dziwić, że pomagają coraz liczniejszej grupie ludzi zwyczajnie się ścigać. Wystarczy tu wspomnieć choćby o serii GT6, która posiada swój program przeistaczania gracza w prawdziwego kierowcę wyścigowego o ile jest się wystarczająco szybkim zawodnikiem w tej niby "głupiej" grze dla wielu. Verstappen to tylko przedsmak tego jak popularne staną się wirtualne wyścigi w przyszłości. Poza tym jego manewry są błyskotliwe i atrakcyjne dla widza a tego wszyscy oglądający się domagają co weekend wyścigowy. Kiedyś będzie stanowił o sile F1 i nikt nie będzie mówił, że wspomagał się zwykłą wirtualną rozrywką. Maldonado się nie wspomaga i co weekend testuje swoje fantazje na torze ku uciesze amatorów rozbitych bolidów.

  • 9. St Devote
    • 2015-09-08 20:44:43
    • *.static.korbank.pl

    Verstappen to jest już nowe pokolenie. Nie ma nic złego w tym, żeby ćwiczył na konsoli czy symulatorze. Umiejętność wymyślenia jakiegoś manewru, przeprowadzenia symulacji a potem powtórzenia na realnym torze nie jest wcale czymś złym.
    Hamilton to naturszczyk, który kieruje się instynktem i dynamicznie adaptuje do zmian na torze. Dlatego Rosberg go nie może od pół roku rozczytać ;-)

  • 10. Jahar
    • 2015-09-08 20:45:03
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    7. ewerti
    Nie wymagaj od nastolatka nadmiernej rozwagi. Albo jest się szybkim albo nie i tutaj przykład Pereza nie musi nic znaczyć jeśli przypomnimy sobie wyczyny młodego Hamiltona czy Vettela to chyba nie powiesz mi, że twoja teza jest prawdziwa...
    Zresztą Hamilton do tej pory nie jest rozważny i czy mu to przeszkodziło by osiągnąć sukces?

  • 11. Michael Schumi
    • 2015-09-08 21:01:37
    • *.ip.euro.net.pl

    @2 Kiedy wyjechał poza tor to wrócił na niego, zwolnił, by oddać miejsce, ale potem dokończył manewr i go wyprzedził. Chyba nie oglądałeś tego manewru uważnie.

  • 12. Michael Schumi
    • 2015-09-08 21:03:55
    • *.ip.euro.net.pl

    Czepiacie się Verstappena, a on i tak jak na swój wiek jest mega dojrzały i jeździ lepiej od innych, bardziej doświadczonych.

  • 13. charli3
    • 2015-09-09 02:24:29
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Max po prostu sprawdza sobie jakie manewry w poszczególnych zakrętach są możliwe. Gdzie takie rzeczy ma robić debiutant jak nie w Simracingu.
    Z drugiej strony Lewis ze swoim doświadczeniem może sobie pozwolić na improwizację na torze. Co prawda gdy mu jeszcze tego doświadczenia brakowało, to różnie się to kończyło, no ale taki on już jest. Niech każdy ma swoją własną koncepcję na ściganie i doskonalenie się; w każdej znajdą się plusy i minusy. Wszystko i tak zweryfikuje bezpośrednia rywalizacja, a my nie oglądamy wyścigu klonów :)

  • 14. belzebub
    • 2015-09-09 02:43:11
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    Ale ja nie krytykowałem symulatora, tylko zwykłą grę i jego podejście do ścigania się. Wiadomo, że od kiedy obcięli testy w sezonie, to kierowcy gdzieś muszą ćwiczyć - to logiczne. Verstappen trafił do F1 za wcześnie - on tutaj dopiero się uczy ścigać jakby na nowo. Może ma talent, ale śmieszy mnie, jak tutaj niektórzy wieszczą że będzie następcą Hamiltona, Alonso, Vettela... dzieciak dopiero przejechał 12 wyścigów, nie wiadomo gdzie skończy. Pożyjemy, zobaczymy. A wracając do tej gry, to ona po prostu do niego pasuje, takie pokolenie wychowane na Xboxach, Playstation itd, ja tego nie kupuje. Ale to tylko pokazuje do jakiego poziomu spadła F1, kiedyś jak były testy w sezonie, kierowcy doskonalili się na torze w prawdziwych bolidach, teraz wystarczy pograć sobie w jakąś grę, zaplanować sobie tor jazdy i gotowe. Dlatego napisałem, że za jakiś czas w ramach oszczędności więcej będzie jazdy na symulatorach, a mniej jazdy na torze. I to ma być sport?

  • 15. ds1976
    • 2015-09-09 13:13:21
    • Blokada
    • *.gigainternet.pl

    Szlachetni Panowie, od czasu debiutu Hamiltona nie było tak szybkiego i błyskotliwego kierowcy jak Verstappen. A to przecież jeszcze chłopiec! Owszem po drodze pojawili się Grosjean, Kubica, Hulkenberg ale z takich czy innych powodów ich kariery nadal nie idą w kierunku tytułu mistrza f1. Popatrzcie na jazdę Verstappena, atakuje raz, niczym sęp, dosłownie, bez najmniejszej przesady na granicy możliwości kierowcy czy bolidu. Owszem rozwali jeszcze auto sobie i innym parę razy, ale być może nawet za 2-3 lata w zależności jakim bolidem będzie dysponował będzie siedział na ogonie Lewisa (którego uwielbiam za to, że wkłada głowę tam gdzie inni boją się włożyć nogę, że się terminologią piłkarską posłużę) i będzie tegoż Lewisa wyprzedzał w charakterystycznym już dla siebie stylu (który wypracował e Formule 3 i zapewne wcześniej w kartingu). Pamiętajcie on ma 17 lat a jak potrafi już wyprzedzać. Widzicie w tych manewrach Massę, Bottasa, Rosberga?

  • 16. St Devote
    • 2015-09-09 13:37:40
    • *.static.korbank.pl

    Massa to jest przeterminowany geriatryk. Na ostatnim okrążeniu jak go Vatteri przycisnął, to grandpa zaczął przez radio nadawać, że jest za stary na to (chwila prawdy tryskającej z samego źródła). Co gorsza zaraża swoim wiekiem innych. Odkąd Bottas jeździ z Massą zaczął narzekać na ból pleców. Przypadek? Nie sądzę!

  • 17. Dawid-_F1
    • 2015-09-09 16:27:23
    • *.oswiecim.vectranet.pl

    Carlos Sainz ma więcej wygranych kwalifikacji od M.Verstappena. Bardzo w nieciekawiej pozycji znalazł się Sainz, zespół stawia prawdopodobnie na Maxa Verstappena a przecież oboje są wspaniali.

  • 18. Sasilton
    • 2015-09-09 17:42:19
    • *.dzierzoniow.vectranet.pl

    Nowa generacja kierowców. Mnie to wcale jakoś nie bulwersuje. Lepiej trenować manewr wyprzedzania, niż stracić mistrzostwo, przez nie możność wyprzedzenia Pietrowa :)

  • 19. Blazefuryx
    • 2015-09-09 20:36:32
    • *.dynamic.chello.pl

    15. Ten pseudointelektualny komentarz to czysta herezja, a w szczególności stwierdzenie, że: "od czasu debiutu Hamiltona nie było tak szybkiego i błyskotliwego kierowcy jak Verstappen."

    Pragnę przypomnieć, że aktualnie obiektywnie najlepszym i najbardziej utytułowanym kierowcą jest Sebastian Vettel.

  • 20. dexter
    • 2015-09-09 20:44:59
    • *.2.126.236

    Zacznijmy od tego ze Max Verstappen podpisal w lecie kontrakt czyli wspolprace z jednym z najbardziej znanych zespolow w wirtualnej scenie wyscigowej. Dlatego tez trzeba z pewnoscia produkt troche wypromowac :)
    Tak na boku: w wirtualnej scenie jest kilka kierowcow wyscigowych np. Richie Stanaway ktory wygral niemiecka Formule 3. Dzisiaj startuje on w GP2 i mistrzostwach dlugodystansowych.

    Moim zdaniem kazda rzecz ktora jest w stanie polepszyc wlasne umiejetnosci jest dobra. Czasy sie zmieniaja, sprzet sie zmienia, metody i mozliwosci treningu tez sie zmieniaja. Ale nie mozna zapomniec ze wirtualny swiat, a rzeczywistosc to sa w pierwszej linii dwa inne swiaty.

    Wyprzedzanie mozna sobie w swiecie wirtualnym przecwiczyc, ale nigdy swiat wirtualny nie bedzie rzeczywistoscia. No, chyba ze ktos zaplaci kilkanascie milionow Euro i na urodziny postawi sobie profesjonalny full-motion symulator (taki symulator jakim dysponuja fabryczne zespoly) we wlasnym ogrodzie - w takiej sytuacji bedzie mozna mowic cos o prwadziwej rzeczywistosci.

    W takim profesjonalnym fabrycznym symulatorze kazde uderzenie podloga samochodu o kraweznik czy nierownosc nawierzchni kierowca bedzie nie tylko akustycznie odczuwal, lecz takze na kierownicy, kregoslupie i wlasnych posladkach - cielesnie :)
    Sile przyspieszenia, hamowania (gdzie horyzont sugieruje sile ponad 5 g), czy sile na wejsciu w szybkie zakrety kierowca bedzie odczuwal na miesniach karku. Kazde ustawienie auta bedzie odpowiadalo realnym ustawieniom na torze. W dohamowaniach do zakretu kolo wewnetrzne bedzie operowac tendencyjnie na granicy zblokowania. Tyl samochodu przy kazdym wejsciu w zakret bedzie lekko na zewnatrz uciekal. Grip, nagumienie na torze bedzie odczuwalne. Mimo wszystko tor zostanie zawsze torem, a symulator symulatorem.

    Domowego symulatra nigdy nie bedzie mozna porownac do profesjonalnych urzadzen. Po takim doswiadczeniu na fabrycznym symulatorze poczatkujacy kierowca bedzie psychicznie i fizycznie wykonczony. Wielu kierowcow wychodzac z takiego symulatora wymiotuje, skarzy sie na bol glowy poniewaz glowa i oko czlowieka nie sa skoordynowane. Kierowcy testowi pokonuja ponad 150 okrazen na symulatorze w ciagu takiej jednej sesji. Prawdziwy symulator fabryczny bedzie o ponad 100 razy bardziej precyzyjny niz kazda najlepsza gra na rynku. Aby zaprogramowac jeden tor wyscigowy w takim fabrycznym symulatorze specjalisci potrzebuja ponad 2 miesiace. Promien zakretow, wzniesienie, pochylenie toru, rozne wartosci - wszystkie dane dostarcza wlasciciel toru. Na torze dokonywany jest pomiar laserowy i pozniej dane co do milimetra przekladane sa na symulator.

    Manewr wyprzedzania przy duzych predkosciach wcale nie jest taki prosty, jak sie to w TV wydaje. Ja jestem zdania ze wiekszosc manewrow musi byc przemyslana i odpowiednio przygotowana. Czasami trzeba jedno czy dwa okrazenia za przeciwnikiem pojechac aby rywala rozpracowac. Jadac za kims kierowca dokladnie wie w ktorym momencie przeciwnik zaczyna dohamowanie do zakretu, w ktorym naciska na przepustnice i przyspiesza, jak wyglada jego stan opon itd. itp. Wtedy mozna sobie przeciwnika tak ulozyc jak tylko sie chce i w odpowiednim momencie zareagowac na torze. W swiecie wirtualnym mozna sie bawic, ale rzeczywistosc jest troche inna i czesto skutki wlasnej decyzji mozna odczuc na wlasnej skorze.

    Gdy przykladowo koncept kierownicy sie zmienia to zawodowy licencjonowany kierowca wyscigowy dostanie dokumentacje i prawdziwa kierownice do domu. Wyczucie w palcach jest calkiem inne gdy trzyma sie cos originalnego w rece i pewne ustawienie mozna w rekawiczkach wyscigowych przecwiczyc, czy nauczyc sie na pamiec.

    Jezeli faktycznie manewr wyprobowany na domowym symulatorze zadzialal dwa razy w rzeczywistosci to ja na miejscu Verstappena przez tydzien z usmiechem na twarzy bym chodzil. Niesamowita historia...

  • 21. Kojo
    • 2015-09-10 07:05:34
    • *.dynamic.chello.pl

    Jeśli mu to pomaga w walce na torze, to chyba dobrze, a do tego może mieć niezłą zabawę i satysfakcję, gdy manewr przećwiczony w grze komputerowej wyjdzie na torze.

  • 22. dexter
    • 2015-09-10 15:26:02
    • *.2.91.61

    Jeszcze takie male sprostowanie pewnych rzeczy plus dodatek do tego co wyzej napisalem.

    Nie kazdy symulator zespolow wyscigowych rowna sie sobie. Roznica kosztow zalezec bedzie od programow, od mozliwosci obliczen parametrow dynamiki i fizyki itd. itp. Dodatkowo trzeba doliczyc koszta na utrzymanie i rowoj symulatora (sofware trzeba permanentnie rozwijac). Na bardzo dobry sprzet zespoly wydawaja dwucyfrowa milionowa sume Euro. Na koncu taka inwestycja powinna byc i jest oplacalna, poniewaz konstrukorzy samochodow niekiedy popelniaja bledy w konstrukcji ktore musza byc korygowane (a gdzie najlepej poprawki mozna sprostowac- tylko podczas symulacji)

    Sa zamkniete symulatory z taka ogromna kopula 3D tak jak np. symulator Toyoty ktory stoi w specjalnie wybudowanej ogromnej hali gdzie na podstawie systemu szynowego X/Y moze byc napedzany/przyspieszany w kierunku sily g. Takie symulatory budowane sa przez renomowane firmy technologiczne, ktore pracuja m.in. w zakresie technologii wojskowej, satelitarnej, lotnictwa i astronautyki.

    Ogolnie mowiac sile g mozna w rozwinietych systemach symulowac, ale tylko do pewnej wartosci np. na wejsciu w zakret i to przez krotki okres. Tzn. nie przez caly zakret - (takze boczne przyspieszenie ktore bedzie wynosic przez okres 7 sek. 4 g kierowca bedzie mial okazje szybciej doswiadczyc na tureckim obiekcie kierujac na limicie odpowiednim pojazdem, niz w symulatorze).
    Podczas hamowania horyzont moze sugierowac sile powyzej 5 g, ale cialo ktore oczekuje przyspieszenia nie bedzie tego odczuwac. Dlatego tez szczegolnie na poczatku kierowca moze sie zle poczuc i po takiej sesji byc wykonczonym.

    Symulatory fabrycznych zespolow podlaczone sa do calego systemu komputerowego danego zespolu. Wystarczy jeden ruch myszki (kilka sekund) i zespol moze ustawic 5-6 roznych pozycji ustawien geometrii zawieszenia, rozlozenie masy, specyfikacje ukladu napedowego, specyfikacje aero, temperature, wlasciwosci opon itd. itp. Symulatory sa tak dokladne ze wystarczy tylko przednie skrzydlo o pol stopnia inaczej ustawic kierowca bedzie te roznice w symulatorze odczuwal. Nowe czesci testowane sa przez CFD, nastepnie calosc z obliczonych wartosci CFD czyli zgenerowany pewien model danych (zachowanie auta) mozna odtworzyc w czasie rzeczywistym. Ogolnie mowiac ok. 80% wszystkich prac rozwojowych bazuje na symulacjach komputerowych.

    Wszystkie ustawienia, caly setup testowany jest w symulacjach. Wiadomo, ustawienie setupu czesto zalezy od pogody i warunkow na torze. Oczywiscie, poziom przyczepnosci toru przez caly weekend wyscigowy trudno jest symulowac 1:1, poniewaz przed wyscigiem F1 zawsze startuje jeszcze inna seria (Porsche-Cup, GP2). Wtedy pozostaja tylko zalozenia. Podstawowe rzeczy jak np. baza setupu ustawiana jest na podstawie danych symlacji, ale nie wszystko.

    Wiatr, sila docisku, przelozenie, takze sila docisku na opone (ktora uzalezniona jest od pewnych czynnikow jak: predkosc, promien zakretu/dluga prosta, kat pochylenia kol, wiatr) odgrywaja w ustawieniach bardzo wazna role. Np. stopien degradacji opon jest ciezko w symulacjach przetestowac.
    W ogole „opony“ to jest temat, ktory ciezko jest pojac. Wystarczy tylko cisnienie w oponie zwieszyc/zmniejszyc to nie tylko wysokosc podlogi zmieni sie przykladowo o 1,5 milimetra, ale takze reszta ustawien.

    A domowy symulator ktory nawet moze kosztowac tyle co nowy dobry samochod (widzialem juz gdzies taki domowy sprzet ktory kosztowal ponad 100.000 Euro), pozostanie domowym sprzetem - tak jak ktos juz napisal, fajna zabawa.

    Ale, jak ktos chce przezyc prawdziwe wrazenie z jazdy, to ja zapraszam na zamkniety obiekt wyscigowy. Gwarantuje, jeden przejazd nawet jako pasazer z zawodowym kierowca wyscigowym odpowiednim autem o duzej sile docisku po torze wyscigowym wyzwoli w czlowieku takie uczucie, czy taki stan euforii, ze osoba ktora nie jest przyzwyczajona do duzego przspieszenia, duzej predkosci w zakretach, poznych punktow dohamowania itd. nie zapomni takiego przezycia do konca zycia. Wystarczy kilka okrazen samochodem DTM i najdrozszy sprzet domowy w tym momencie traci jakakolwiek wartosc.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo