Ciężki weekend dla Renault
43 - to numer okrążenia, na którym doszło do zdarzenia, które może okazać się decydujące dla losów klasyfikacji generalnej kierowców. Otóż właśnie na czterdziestym trzecim okrążeniu w bolidzie Fernando Alonso po raz pierwszy od blisko trzech lat eksplodował silnik, co - w połączeniu z wczorajszą, dość kontrowersyjną decyzją stewardów o ukaraniu Hiszpana, oraz świetną dyspozycją Michaela Schumachera - zaowocowało zniwelowaniem przewagi Alonso do zaledwie dwóch punktów."To zdecydowanie nie był łatwy wyścig - startowałem z dziewiątego pola i przez większy okres czasu jechałem z bardzo obciążonym bolidem. Jednak opony Michelin zachowywały się niezwykle konsekwentnie, a balans bolidu był bardzo dobry - więc awansowałem o pięć pozycji. Oczywiście był to bardzo ciężki dzień dla zespołu - Fernando odpadł, a Renault straciło prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów. Ja z kolei zdołałem zbliżyć się do Massy w klasyfikacji kierowców - obiecujące jest także to, iż na tym torze nasze tempo było naprawdę bardzo dobre. Zanotowaliśmy straty w klasyfikacji konstruktorów - ale będziemy walczyć do końca. Zespół zrobi wszystko, aby zdobyć dwa tytuły."
Fernando Alonso
"Nie mam zbyt wiele do powiedzenia... Gdy startujesz z dziesiątego pola, dajesz z siebie wszystko - a także z bolidu, silnika i opon. Zmierzałem dziś po pewne podium pokazując, że - gdyby nie kara - bolid pozwala walczyć o zwycięstwo. Michelin dało kapitalną odpowiedź, przygotowując na ten wyścig świetne opony - nie martwię się o tytuł. Zostały trzy rundy - wraz z pracami rozwojowymi nad bolidem, silnikiem i ogumieniem będziemy rosnąć w siłę. Mój werdykt jest bardzo prosty - o losach dzisiejszego wyścigu zadecydowano już w sobotni wieczór."
Flavio Briatore, szef zespołu
"Nikomu nie jest do śmiechu, gdy nawala silnik - ale to część sportu. Problem pojawia się, gdy czynniki pozasportowe wpływają na wyniki wyścigu. Fernando robił wszystko, co się dało zrobić z jego pozycji startowej - i z pewnością mógł stanąć na podium. Zespół wykonał fantastyczną pracę przy pit-stopach, dzięki czemu Fernando znalazł się przed Kubicą - zresztą, wszyscy pracowali bezbłędnie przez cały weekend. Giancarlo pojechał dobry wyścig - jego punkty z pewnością będą ważne dla losów klasyfikacji konstruktorów. Teraz musimy przygotować się na ostatnie trzy wyścigi sezonu. Zespół jest silny, i będzie zażarcie walczył."
komentarze
1. AndrzejOpolski
Pierwszy wybuch silnika od 3 lat to naprawdę duży pech. Bez dwóch zdań bolidy Renault i Ferrari są najlepsze w stawce. Natomiast Alonso przechodzi do McLaren-Mercedes gdzie wybuchy są o wiele częstsze. Uważam, że Alonso zrobił wielki błąd decydując się na zmianę zespołu. W 2007 będzie cieniem wielkiego kierowcy ze względu na awaryjność samochodów McLaren-Mercedes.
2. rafapa
zgadzam sie z AOpolskim - Alonso przeklnie dzień kiedy sie zdecydował na kontrakt z Mercedesem :D
3. pawełek
Zgadzam się z wami.Z AndrzejemOpolskim i rafapą.Bolid Alonso bedzie w przyszłym sezonie wybuchał bardzo często
4. Mika Hakkinen
Ja też się zgadzam z A. O. Ale to dobrze bo nie lubie Alonso...
5. PONTI-DRACRAVEN
A niech wybucha i Reno też tego życze bo ani Alonso ani Briatore nie potrafią z godnością przyjmować porażki tak jak to robi Schumi gdy dosięgają go kary, czy inni tylko tych dwóch jełopów ma zawsze coś do powiedzenia, że to czy tamto ich baoli bo im zabroniono, jak Ferrari miało przez pół sezonu pecha to nie nażekało, a jak reno ma problemy to odrazu cały świat się im przeciwstawił.
6. Bodek
Dołaczam się do waszej opini , jeszcze Alonso się odechce mietków, ale Raikonene jak będzie miał takie pecha jak w tym sezonie to tez nie powalczy
7. danilo
Chłopaki.... przyszliscie tutaj poklepywać sie po plecach i przytakiwac sobie?
8. Viper
Niech Alonso sie przyzwyczaja bo w McLarenach takie incydenty zdazaja sie czesciej.
9. Beghyo
Alonso jest na tym etapie,ze jeszcze idzie tam gdzie mu menager załatwi więcej kaski. Na przejściu do mietka może nawet dobrze wyjść. Na przyszły sezon bolidy McLaren będą dobrze przygotowane pod względem wytrzymałości - muszą to zrobić bo ludzie przestaną kupować niedługo mercedesy - ha,ha. Gorzej z Raikonenem -ten chłopak wydaje mi się pochowcem,może za ostro sie obchodzi z bolidami i nawet ferrari mu nie pomoże. Ja stawiam na Masse to mój faworyt na 2007
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz