2009-09-04
Toyota nie wycofuje się z F1
Toyota może być pewna swojej przyszłości w Formule 1, gdyż japoński producent nie zamierza wycofywać się ze sportu, choć ekipa może spodziewać się pewnych cięć w budżecie.R E K L A M A
Zespół z siedzibą w Kolonii został wcześniej poinformowany, że będzie musiał poczekać aż do połowy listopada, by dostać podpisany budżet na przyszły rok, co spowodowało spekulacje o ewentualnym odejściu ekipy.
Nie mniej jednak, jak informuje Autosport, producent zamierza pozostać w F1, choć budżet zespołu może zostać obcięty aż o czterdzieści procent. Co więcej, część ludzi pracujących w Kolonii może zostać oddelegowana do projektu samochodu sportowego na Le Mans 2011.
"Wiadomość z Tokyo jest taka, że zostajemy w F1 i Toyota pozostaje oddana sportowi. Jednakże spodziewane są duże cięcia budżetu" - czytamy w Autosporcie.
Toyota rozpoczęła sezon z zapowiedzią, że jedynie wygrana zagwarantuje jej przyszłość w F1, jednak później zespół podpisał się pod Porozumieniem Concorde, które zobowiązuje zespół do startów w Formule 1 do 2012 roku.
John Howett, prezydent Toyota F1, powiedział że głównym czynnikiem stały się nie indywidualne rezultaty, a ogólny stan zdrowia Formuły 1.
"Dla mnie ważniejsza jest ogólna wartość F1. Dowiedliśmy w Spa, że mamy bardzo konkurencyjny samochód, głównie na szybkich i bardzo szybkich torach."
"Suzuka wygląda nieźle. Ma podobne wymagania docisku jak Spa, więc powinniśmy być tam mocni. Próbujemy przywieźć dość duże poprawki na Singapur lub Suzukę, ale zobaczymy, co uda się zdziałać."
Nie mniej jednak, jak informuje Autosport, producent zamierza pozostać w F1, choć budżet zespołu może zostać obcięty aż o czterdzieści procent. Co więcej, część ludzi pracujących w Kolonii może zostać oddelegowana do projektu samochodu sportowego na Le Mans 2011.
"Wiadomość z Tokyo jest taka, że zostajemy w F1 i Toyota pozostaje oddana sportowi. Jednakże spodziewane są duże cięcia budżetu" - czytamy w Autosporcie.
Toyota rozpoczęła sezon z zapowiedzią, że jedynie wygrana zagwarantuje jej przyszłość w F1, jednak później zespół podpisał się pod Porozumieniem Concorde, które zobowiązuje zespół do startów w Formule 1 do 2012 roku.
John Howett, prezydent Toyota F1, powiedział że głównym czynnikiem stały się nie indywidualne rezultaty, a ogólny stan zdrowia Formuły 1.
"Dla mnie ważniejsza jest ogólna wartość F1. Dowiedliśmy w Spa, że mamy bardzo konkurencyjny samochód, głównie na szybkich i bardzo szybkich torach."
"Suzuka wygląda nieźle. Ma podobne wymagania docisku jak Spa, więc powinniśmy być tam mocni. Próbujemy przywieźć dość duże poprawki na Singapur lub Suzukę, ale zobaczymy, co uda się zdziałać."
komentarze
1. kuba1988
No i bardzo dobrze. Szkoda jeszcze ze BMW odchodzi. Bylo jakie bylo...
2. Orlo
Mogliby se darować. Już nie mogę patrzeć jak się męczą...
3. pz0
Bardzo dobrze że obetną im te 40%. Może to w końcu uleczy ten zespół. Może w końcu wróci zdrowa rywalizacja do F1? Jeżeli nie poskutkuje to uwalić im kolejne 40%.
4. tekla005
ciekawe czy tez tak bys napisal gdyby kubek podpisal z mimi kontrakt?
5. Gosu
Dobrze, że zostają. Zatrudnią kierowce z górnej półki i powinny być wyniki.
6. david9
Japonce uparte nie to co BMW haha dobrze ze zostają i ma nadzieje ze jeszcze w tym sezonie wygrają choć raz tylko zeby wkoncu wszystko poszło ok i kwalifikacje i wyscig.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz