komentarze
  • 1. szczepiol
    • 2009-08-06 11:19:02
    • *.adsl.inetia.pl

    No to dupa.Mam nadzieje że Roberto znajdzie nowy team ;)

  • 2. spookepl
    • 2009-08-06 11:34:23
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Mario mógł zrobić tak jak GPB, miałby w swoich rękach wszystko i tylko znaleść inwestora, napewno znalazł by się jakiś...może szejk....może rosjanin...niech tak dalej zostanie....a Robert zawsze się tam męczył....to było widać nie raz....coś nasz rodak nie ma szcześcia do teamów, ale życzę mu jak najlepiej. Brakuje w tym roku tych emocji przed każdym wyścigiem....Pozdrawiam

  • 3. spookepl
    • 2009-08-06 11:34:59
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    "BGP" sorrki!~~

  • 4. Peti
    • 2009-08-06 11:42:10
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Czyli Kubek mając ważny kontrakt nie może sobie od tak szukać nowego pracodawcy, bo to że się zmieni nowy właściciel teamu i będzie się wywiązywał z warunków kontraktu może świadczyć, że Robert będzie uwiązany, albo nowy team będzie musiał za niego zapłacić odstępne.

  • 5. ris
    • 2009-08-06 11:53:28
    • *.77.classcom.pl

    Trzeba czytać : Kubek szuka nowego teamu, jego menager ogłosił to całemu światu. Oczywiście od sezonu 2010 ;-)

  • 6. jar188
    • 2009-08-06 12:24:07
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Czyli Max jednak miał trochę racji mówiąc , że tak naprawdę duże koncerny mają w głębokim poważaniu F1- dla nich to jest biznes.
    Plan nie wychodzi wiec porzucają przygodę z F1 jak gdyby nic i zdaje się mają gdzieś co się stanie z zespołem.
    Pewnie trudno to będzie przyznać niektórym ale w świetle ostatnich wydarzeń F1 bez wielkich producentów (oczywiście nie bez Ferrari i McL) i z ograniczonymi budżetami mogłaby być lepsza formułą.
    Nie taki głupi Max jak go malowali. :)

  • 7. redlum
    • 2009-08-06 12:46:27
    • *.175.149.106.piasta.pl

    To nie tak do końca. W tamtym roku Concorde Agreement podpisywało sie jakoś pod koniec roku, a w tym (jak dobrze pamiętam) to właśnie Max jako prezes FIA zmieniła warunki i trzeba go podpisać jakoś w środku roku.

  • 8. ris
    • 2009-08-06 12:54:12
    • *.77.classcom.pl

    jar188 - i w tym miejscu bym się z tobą nie zgodził. CO by sie stało gdyby zniknęły wszystkie fabryuczne stajnie ? Wchodzą nowe zespoły, wszyscy pakują na pokład silniki Cosworth'a i mamy typowy GP3. Nie tędy droga. Bez zaplecza koncernów motoryzacyjnych formuła 1 stanie się mało znaczącym sportem. To dla Ferrari, MCL czy Renaulta ludzie przychodą na wyścigi. Kogo będdzie obchodził team X lub Z jak nie będzie tych wielkich marek. Ilu fanów ma Ferrari, a ilu Brown GP? Mimo że Ferrarce chwilowo nie idzie. Na szacunek trzeba zasłużyć przez długie lata.

  • 9. borgolot
    • 2009-08-06 13:05:59
    • *.naszasiec.net

    Żal mi było kiedy odchodził Ford, teraz jakoś mniej bo o Kubicę się nie boje. Promocja dla koncernów jest kiedy ich fabryczne teamy odnoszą sukcesy, kiedy nie jest wręcz odwrotnie koncerny tracą tak jak traciła honda. Ale BMW narobiło bydła z terminem ogłoszenia decyzji. Teraz sprzedadzą team za wszy, a nowy właściciel i tak będzie miał kolosalne trudności, żeby wystartować w nowym sezonie. Strata dla BMW, potęcjalnych kupców i dla formuły1. Mogli to lepiej zrobić

  • 10. jar188
    • 2009-08-06 13:23:45
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    8.ris,Ale z typowych fabrycznych została już tylko Toyota i Renault (Ferrari i McL to inna bajka), oczywiście jest jeszcze Mercedes-udziałowiec i dostawca silników. Nie ma Hondy i nie będzie BMW i F1 nie byłaby również ani lepsza ani gorsza bez Toyoty i Renault , a uniknęlibyśmy sytuacji gdzie pod płaszczykiem kryzysu lub zmiany strategii koncern rezygnuje z F1, tylko dla tego że jeżdżąc na końcu stawki cierpi wizerunek firmy.
    Koncerny mogą dalej uczestniczyć w F1 ale jako dostawcy sprzętu bądź sponsorzy a nie właściciele zespołów.
    Porównywanie Browna do Ferrari jest nieporozumieniem.

  • 11. pz0
    • 2009-08-06 13:33:16
    • *.1.92.40

    To zespoły nalegały na jak najszybsze podpisanie nowego porozumienia. Ludzie przychodzą na tory dla wielkich koncernów? Ciekawe ilu ludzi przyszło w Niemczech oglądać Ferrari, a ilu Vettela w jakimś Red Bullu? F1 poradziło sobie bez Hondy, poradzi sobie bez BMW, Toyoty czy Mercedesa albo Ferrari.
    Że porozumienie nie zostało podpisane? to jeszcze o niczym nie świadczy. Możliwe że w przyszłym roku będziemy jeszcze oglądali zwłoki BMW na torze. Silników prawdopodobnie nie da się uratować ale zespół może jeszcze przeżyje.

  • 12. ris
    • 2009-08-06 13:50:14
    • *.77.classcom.pl

    jar188 - Porównywanie Browna do Ferrari miało na celu pokazanie co znaczy team ukochany przez miliony kibiców. Jak sądzsz co by się stało gdyby Ferrari zrezygnowało. Ilu kibiców by straciło zainteresowanie tym sportem? Przypadek BMW czy Hondy to są rzeczy marginalne. Właściciwie nic się nie stało , że znikają z rynku. Nikt, aż tak bardzo nie zakochał się w tych ekipach aby opłakiwał ich odejście. Ale są pewne sztandarowe nazwy, które mówią wszystko, a gdyby ich zabrakło wszystko by się skończyło. Ci , którzy odchodzą strzelają sobie samobója wizerunkowego ale również dają negatywny sygnał dla potencjalnych klijentów. Ludzie działają poniekąd podświadomie decydując się na dany samochód danej marki. Uczestnictwo koncernu w takim projekcie jak F1 ugruntowuje w klijencie przeświadczenie, że dokonuje właściwego wyboru nabywając technologię wręcz "kosmiczną". Potęga firmy często zależy również od właściwej polityki koncernu. Gdybym osobiście był właścicielem potężnej firmy samochodowej to ogłosił bym wszem i wobec, że wpompuje kolejne miliony zatrudnię nowych ludzi i stworzę bolid pozwalający faktycznie wygrywać. Wiesz jaki by był odbiór takiego oświadczenia ? A mianowicie taki, że koncern ma silne podstawy jest stabilny, kryzys go nie dotknął i warto uwzględnić jego markę przy wyborze samochodu. Myślę, że takie założenie przyjął np. Mercedes i niebawem przyniesie mu to korzyści na rynku samochodów osobowych.

  • 13. ris
    • 2009-08-06 14:25:03
    • *.77.classcom.pl

    jar188 - dodam jeszcze, ze przykład Hondy i Rossa Browna a także kazus Red Bull'a pokazuje, ze to nie koncern jest słaby, tylko zatrudniono niewłaściwych ludzi czytaj - konstruktorów. Podobnie sparawa ma się z BMW jeśli w zeszłym roku szło im nadwyraz doskonale a w tym niestety kiepsko, to podobnie jak u zegarmistrza wymianie powinny podlegać poszczególne trybiki, które się nie sprawdziły. Red Bull zainwestował w Adriana Neway'a i zbiera owoce swojej decyzji. Gdyby podobnie zrobił BMW to za rok kto wie może by święcili pudło, bo potencjał mieli ale nie umieli go wykorzystać.

  • 14. jar188
    • 2009-08-06 14:31:16
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    12. ris, Co ty za jakieś głupoty napisałeś. Losie słodki.

  • 15. ris
    • 2009-08-06 14:34:14
    • *.77.classcom.pl

    To znaczy o czym myślisz ?

  • 16. jar188
    • 2009-08-06 14:46:59
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Nie obraź się ale wydaje mi się , że jesteś młodym człowiekiem który ma niewielkie pojęcie o działaniu i strategii koncernów samochodowych (moje też nie jest jakieś ogromne),

    np: Uczestnictwo koncernu w takim projekcie jak F1 ugruntowuje w kliencie przeświadczenie, że dokonuje właściwego wyboru nabywając technologię wręcz "kosmiczną".
    Niestety ale technologie koncernów samochodowych i F1 rozbiegają się coraz bardziej i chociaż nie to było powodem odejścia BMW czy Hondy a wyniki ich zespołów to jest jednak prawdą, że technologia motoryzacji idzie w kierunku ekologii a F1 - hm, tego nikt nie wie gdzie podąża.
    F1 dla koncernów jest (lub była) kolejną forma reklamy, a dawniej owszem i polem do rozwijania nowych technologii. Niestety ostatnie lata wszystko zmieniły. Można by tu się długo rozpisywać,tylko to już inna historia.

  • 17. Skoczek130
    • 2009-08-06 15:15:27
    • Blokada
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Trzymam z całych sił kciuki, aby fabryka pozostała w użyciu!!!

  • 18. ris
    • 2009-08-06 15:18:54
    • *.77.classcom.pl

    jar188 - Po części masz marcję jesli chodzi o to gdzie podąża obecna formuła. Co do zakupu wozu - reklama jest i była źwignią handlu. Ale co innego reklamować soczki, a co innego samochód. Kupują csamochód określasz sobie segment, klasę auta i ramy cenowe. Oczywiście chcesz nabyć wóz, który będzie miał wszystko naj ;-) Takie informacje jak to, że wóz tej marki ściga się w F1 też są ważne.
    Co do reklamy w F1 to wygląda to trochę inaczej, co innego wystawić szyld na każdym zakręcie toru z nawą firmy a co innego reklamować się poprzez uczestnictwo w rajdzie. Sami szefowie teamów mówili, że zależy im na startach w USA Kanadzie itd. Dlatego, że tam mają rynki zbytu na swoje produkty i są niezmiernie zainteresowane aby tam dokonywał się odbiór tej "żywej" reklamy.
    A wyniki zawsze można poprawić. ;-)

  • 19. jar188
    • 2009-08-06 15:37:29
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Żywej reklamy dojeżdżającej na ostatnim miejscu? za STR I FI, no toż dopiero reklama.
    Uwierz mi ,że zarówno Honda jak i BMW jak i każdy inny koncern nie zmniejszy sprzedaży aut wycofując się z F1 i inwestując w inne projekty-reklamy.
    Weź pod uwagę również , że kibice F1 to jest jkednomilionowa cząstka spośród wszystkich kupujących auta.
    F1 nie ma znaczenia tak naprawdę nawet dla marek typowo sportowych, wystarczy zerknąć na aktualną listę startową - Ferrari i McL, a gdzie reszta????? Dla nich to jest biznes nie przynoszący adekwatnych do wydatków dochodów z reklamowania się tam.

  • 20. ris
    • 2009-08-06 16:29:10
    • *.77.classcom.pl

    Może masz rację. BMW ma sporo udanych modeli. Ale gdyby to nie miało żadnego znaczenia to nie tworzyli by teamu. Pewne znaczenie pewnie może mieć, szczególnie na rynkach innych kontynentów bo w Europie specjalnie się reklamowac nie muszą. W każdym razie dziwnie postapili ( mają prawo ) ale szkoda całego zaplecza, które stworzyli dość sprawnie. Może potrzebne było inne spojrzenie na temat ale teraz nie ma co gdybać - było minęło.

  • 21. marco35
    • 2009-08-07 18:49:38
    • *.69.212.78

    ris i jar188 - uważam ze winny całej pozycji BMW jest Mario i jego miłość komputery. Zaufał swoim symulatorom - według niego "realnych warunków" BMW ma takie centrum obliczeniowe ze wszystkie w sumie w naszym kraju nie dają mu rady........ Mario za bardzo zaufał komputerom. Sam Robert wspominał ze przywieźli na Węgry min. nowy nos, który nie działał tak jak pokazywały symulacje...... Tego zarząd BMW nie mógł znieść ..przy takich inwestycjach taka wpadka... żenuła ...w sumie jedyne zwycięstwo Roberta kosztowało miliard Euro to nawet na BMW za dużo..
    Uważam jeszcze, ze ani BMW ani Honda nie straciła potencjalnych klientów.

  • 22. hotshots
    • 2009-08-09 00:29:30
    • *.chello.pl

    o czym mowa ?......sprzedaż masowych "bryczek" to jedno - a "załapanie" się do 1 ligi producentów innowacyjnych technologi+prestiż=PR to super kasa !
    Jeśli chodzi o Bmdablju to forma (samopoczucie) przerosła treść_amen !
    A Honda chociaż zostawia po sobie Bteam (udany bolid 2009)+pozytywne buisnesowo/socjalnie "dopięcie" swojego odejścia z F1

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo