Sargeant przyznał się do głupiego blędu
Logan Sargeant po piątkowych treningach na torze Suzuka przyznał, że popełnił "głupi" błąd, który sprawił iż jego Williams został ponownie mocno rozbity na bandzie.Amerykanin podczas pierwszej sesji treningowej na Suzuce wyjechała szeroko w zakręcie Dunlop. Gdy prawe koła złapały pobocze, stracił kontrolę nad autem i solidnie uderzył w bariery.
W wyniku uderzenia uszkodzone zostało zarówno przednie, jak i tylne zawieszenie, a także skrzynia biegów FW46.
Szczęście w nieszczęściu podwozie, które po wypadku Albona w Australii, został naprawione w siedzibie zespołu przed przyjazdem na Suzukę, nie ucierpiało i zespół ma nadzieję odbudować bolid na trzeci trening. Wyścig z czasem, aby przywrócić go do akcji na drugą sesję nie powiódł się.
Amerykański zawodnik może jednak mówić dzisiaj o podwójnym szczęściu, gdyż popołudniowa sesja w Japonii rozegrana została na "mokrym" torze przez co kierowcy mieli ograniczony czas pracy. Williams nie będzie więc musiał jutro nadrabiać zbytnio straconego czasu, ale cały czas pozostaje bez trzeciego, zapasowego podwozia.
Nie zmienia to faktu, że na przestrzeni zaledwie dwóch tygodni bolid Williamsa zaliczył dwie kosztowne naprawy oraz stracił dwie skrzynie biegów.
"Skierowałem bolid tam gdzie nie zdawałem sobie sprawy, że jestem" tłumaczył po treningach Sargeant. "Szczerze, to głupi błąd, którego nie powinienem popełnić, zwłaszcza w pierwszym treningu."
"Na szczęście to nie był błąd tego typu co ubiegłoroczne wpadki. Nie przesadziłem tam, ale mimo to zespół ma spore uszkodzenia do naprawy. Szczęśliwie zakończyło się to lepiej niż mogło."
Sargeant twierdzi, że konieczność oddania dwa tygodnie temu bolidu Alexowi Albonowi i dzisiejsza przygoda nie wpłynęły negatywnie na jego pewność w kokpicie.
"Na pewno nie uderzyło to we mnie" mówił. "Jeżeli już to przyjechałem tutaj po tygodniu przerwy odświeżony i przygotowany bardziej niż kiedykolwiek wcześniej."
"Nie straciłem pewności siebie. Po dzisiejszym dniu chciałem sobie trochę nakopać, ale to nie ma nic wspólnego z tym. To tylko widoczny błąd i jutro będę parł dalej do przodu."
komentarze
1. 3000
Nie mają w USA lepszego kierowcy?
2. mm27m
szacun że się przyznał, jestem pod wrażeniem, bo mógł przecież zwalić winę na Alonso że odpuścił gaz... :D
3. Falarek
@1 mają tylko każdy potrafi skręcać tylko w lewo z gazem w podłodze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz