Alonso zapowiada wyciągnięcie konsekwencji z plotek o przejściu do Red Bulla
Dwukrotny mistrz świata wyraził klarowną opinię nt. sugestii, jakoby miał w najbliższej przyszłości zmienić zespołowe barwy. Hiszpan stanowczo im zaprzeczył i zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji od osób, które je rozpowszechniały.Krótka przerwa między rundami w Meksyku a Sao Paulo została zdominowana przez plotki o rzekomym przejściu Fernando Alonso do Red Bulla. Był to efekt tweeta Alberta Fabregi o tajemniczej bombie, jakie ma gruchnąć w padoku F1, a także szeregu okoliczności, które wpasowałoby się w to.
No me quiero creer el rumor que me han dicho ahora en el paddock. No.
— Albert Fabrega (@AlbertFabrega) October 30, 2023
Wśród nich można byłoby wspomnieć o rozczarowującej dyspozycji Sergio Pereza, potężnym zjeździe formy Astona Martina czy podchodach Lawrence'a Strolla do sprzedania Astona Martina firmie Aramco. Ostatecznie skończyło się tylko na prasowych spekulacjach, gdyż już wczoraj źródła takie jak AS czy Motorsport-Total.com przekazywały, że Hiszpan nie zmieni zespołowych barw.
Sam zainteresowany również nie omieszkał wyrazić swojej klarownej opinii podczas czwartkowych aktywności w Brazylii. Dwukrotny mistrz świata nie ukrywał przy tym irytacji spowodowanej bezsensownymi plotkami, tym bardziej że nie po raz pierwszy łączono go ze stajnią spod znaku byka:
"To po prostu klasyczne padokowe plotki, które pochodzą od osób, które mają z tego jakiś fun, zyskują dzięki temu obserwujących i inne tego rodzaju rzeczy. Nie mam z tego frajdy, bo z jednej strony doceniam wszystkich dziennikarzy profesjonalistów, który są w tej sali i działają w F1 od tylu lat", powiedział Fernando, cytowany przez The Race.
"Z tego powodu zdobywa się szacunek i tak powinno właśnie być, natomiast te wszystkie pogłoski pochodzą od osób, których nie ma w tej sali albo są tutaj, by mieć z tego fun, a zabawne nie jest robienie takiego czegoś. Dopilnuję, żeby zostały wyciągnięte konsekwencje."
Później Alonso skupił się już tylko na wątku słabszej formy Astona Martina i jej powodów. 42-latek zwrócił uwagę na szerszą perspektywę zmian, jakie zaszły w tym zespole na przestrzeni tego sezonu:
"Oczywiście nie jesteśmy tak konkurencyjni jak tego byśmy chcieli. Analizujemy niektóre z ostatnich poprawek. I chociaż tutaj w Brazylii mamy format sprinterski, być może będzie to dla nas bardziej normalny weekend bez zbędnego eksperymentowania jak podczas ostatnich dwóch rund. Naturalnie nie jesteśmy zadowoleni. Mike [Krack] też nie jest zadowolony i dotyczy to każdego innego."
"Jednakże już kilka wyścigów temu powiedziałem, że dwa lata temu ten zespół zatrudniał 250 osób, a obecnie - gdy jesteśmy w trakcie zmian pod kątem zostania kandydatem [do mistrzostwa] w przyszłości - mamy 800 ludzi i nową fabrykę. To w końcu też 7 podiów w tym roku i 200 punktów więcej niż w poprzednim. Nie powinniśmy się cieszyć, ale nie możemy też jakoś dramatyzować z tej sytuacji, podczas gdy sezon 2023 jest tak naprawdę super dla nas."
komentarze
1. Addd
Żałosne są plotki w tym sezonie
2. Lulu
Nie strasz nie strasz bo się....
3. Supersonic
Wyciągaj konsekwencje Fernando, tylko nie podpisz przez przypadek kontraktu z Red Bullem.
4. Woa-VooDoo
Daniel Biały ma przekichane.
500 tyś wyświetleń na tym zrobił na twitterze :P
5. dex
bo sezon żałosny w ch u j
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz