komentarze
  • 1. fistaszeq
    • 2023-11-02 14:16:46
    • *.toya.net.pl

    Pieniądze muszą się zgadzać

  • 2. Nester81
    • 2023-11-02 15:11:07
    • *.40.187.213.threembb.co.uk

    Tak czysto hipotetycznie,
    Co by było gdyby kierowcy się zgadali na spotkaniach,które zawsze mają przez weekendem wyścigowym i poinfomowsli, że nie wezmą udziału ?
    Już mniejsza o to, jakie argumenty by mieli.
    Co myślicie?
    Przecież by ich nie zdyskwalifikowali...
    Bo kto by jeździł.
    Myślę, że FIA byłaby w czarnej......

  • 3. devious
    • 2023-11-02 22:59:14
    • *.134.70.206

    @2
    Tak było już przed startem sezonu 1982 - FISA wymyśliła sobie nowe zasady dot. superlicencji, które były niekorzystne dla kierowców a bardzo na rękę zespołom - dawały wręcz absolutną władzę zespołu nad kontraktem kierowcy... Zmiany zakazywałyby kierowcom możliwości samodzielnego negocjowania kontraktów z zespołami - kierowcy byliby wręcz na łasce zespołów.
    Kierowcy oczywiście się nie zgodzili, a przynajmniej pewne grono z nich - i tuż przed pierwszym wyścigiem w RPA zastrajkowali. Rozpoczęły się negocjacje, którym przewodzili ze strony kierowców Lauda i Pironi, a ze strony FISA jej szef J.P Balestre, zaś ze strony zespołów szef Brabhama, czyli nie kto inny tylko Bernie Ecclestone :) Balestre postawił sprawę jasno - podpisujesz albo nie jedziesz. Bernie jeszcze dołożył do pieca - ogłosił wprost, że jeżeli kierowcy będą protestować, to natychmiast zwolni obu kierowców - w tym aktualnego Mistrza Świata Nelsona Piqueta. Bernie twierdził wręcz, że wszystkich kierowców będzie łatwo zastąpić - chętnych do jazdy jest przecież wielu :D

    Impas w rozmowach spowodował, że zamiast na pierwsze czwartkowe treningi autobus z kierowcami pojechał do okolicznego hotelu... Kierowcy zabarykadowali się tam (dosłownie! gdyż członkowie zespołów próbowali się do nich dostać) i spędzili cały dzień oraz noc (spali na materacach) - to m.in. wtedy Elio de Angelis grał piękne koncerty fortepianowe - niektórzy jego koledzy ze stawki F1 wiedzieli, ze potrafi grać, ale nikt nie przypuszczał, że gra on tak znakomicie, na poziomie "profesjonalnego pianisty koncertowego".

    Summa summarum w piątek FISA "zmiękła" i udało się wynegocjować lepsze dla kierowców warunki, wyścig udało się rozegrać, po czym już po wyścigu Balestre nałożył na kierowców kary finansowe oraz kary wykluczenia z kolejnych wyścigów w zawieszeniu... Sprawa ostatecznie skończyła się w sądzie arbitrażowym, który złagodził kary - ostatecznie kierowcy postawili na swoim.

    W efekcie strajku kierowca Arrowsa Patrick Tambay był na tyle rozczarowany całym zamieszaniem - że w trybie natychmiastowym zakończył karierę... Stwierdził, że wróci do ścigania tylko jakby otrzymał oferty of Ferrari lub Renault - i faktycznie jeszcze w tym samym roku wygrał wyścig dla Ferrari, gdy zastąpił w zespole tragicznie zmarłego Gillesa Villeneuve... A później Patrick jeździł też dla Renault (oraz Haasa, tego samego co obecnie w stawce F1, bo Gene Haas był już w F1 ze swoim zespołem przez 1,5 sezonu, w 1985 i 86).

  • 4. Addd
    • 2023-11-02 23:09:04
    • *.play-internet.pl

    @3 Tamten Haas nie ma nic wspólnego z obecnym Haasem

  • 5. Nester81
    • 2023-11-03 10:25:39
    • *.40.187.212.threembb.co.uk

    @3
    Nie wiedziałem o tej sytuacji, mimo 42 lat na karku.
    Ciekawa sytuacja. Czyli wychodzi na to, że w "kupie siła" i nie byłoby możliwe zastąpienie 20 kierowców, bo "ma kto jeździć" jak to Bernie powiedział:)
    FIA nie mogłaby sobie pozwolić na taki cyrk.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo