Szykują się kolejne zmiany w weekendach sprinterskich
Nudny sprint w USA na nowo otworzył dyskusję dotyczącą całej koncepcji sprintów. Zdaniem mediów, nieuniknione są radykalne zmiany przed sezonem 2024.Minione zmagania w Austin dobitnie uwypukliły największą wadę obecnego formatu ze sprintem, czyli zdradzanie tempa poszczególnych samochodów pod kątem niedzielnej rywalizacji. Dodając do tego zwyczajny brak akcji i nie najlepsze benefity finansowe dla promotorów, stało się jasne, że harmonogram musi ulec zmianie przed sezonem 2024.
Do takiego wniosku mieli dojść sami szefowie ekip, proponując kilka radykalnych pomysłów, o których poinformował Motorsport. Zakładają one m.in. rozegranie osobnych sprinterskich mistrzostw czy odwrócenie kolejności startowej.
Do jeszcze ciekawszych informacji dotarło Auto Motor und Sport, precyzując, że głównym mankamentem aktualnego formatu jest posiadanie raptem 60 minut na dopracowanie ustawień samochodów. To z kolei poniekąd przyczyniło się do nietrafionych prześwitów Mercedesa i Ferrari w USA.
Aby nieco zaradzić temu problemowi, F1 rozważa wprowadzenie zmienionego harmonogramu zajęć:
Piątek: trening i Sprint Shootout
Sobota: sprint i kwalifikacje
Niedziela: wyścig
Dzięki takiemu rozwiązaniu zostałyby zmienione zasady tzw. parku zamkniętego, a to z pewnością pomogłoby zespołom. Osobne Parc Ferme obowiązywałoby dla sprinterskich zawodów oraz wyścigowych, co wiązałoby się z możliwością pracy nad bolidem po zakończeniu sprintu rozgrywanego w sobotnie przedpołudnie.
Póki co padok z mieszanymi uczuciami podchodzi do ewentualnych takich modyfikacji. Max Verstappen jasno np. dał do zrozumienia, że najchętniej całkowicie zrezygnowałby ze sprinterskich weekendów. Ciekawie wypowiedział się również Andrea Stella, szukając rozwiązania w postaci różnorodnych strategii na sprinterski wyścig:
"Najczęściej akcja na torze wynika z decyzji dotyczących opon. Patrząc na sprint w Katarze, parę bolidów wystartowało tam na miękkiej mieszance i to stworzyło trochę akcji w połączeniu z wyjazdami samochodu bezpieczeństwa", przyznał szef McLarena, cytowany przez Motorsport.
"Tak samo było zresztą w Austin z Carlosem [Sainzem] na miękkich oponach. Oczywiście to nam nie pomogło, bo Lando [Norris] stracił za nim trochę czasu, ale dzięki próbom wyprzedzenia go było trochę akcji. "
"Nie jestem fanem tworzenia sztucznego spektaklu, ale uważam też, że powinien pozostawać pewien margines dla kreatywności. Nie wiem, jak można to urzeczywistnić, ale jak wspomniałem - akcja jest skutkiem przebiegu opon i sposób ich wykorzystania może tworzyć ją bez odwracania kolejności startowej."
komentarze
1. szachu1991
A jakby zrobić w piątek dwa treningi, w sobotę kwalifikacje i sprint w odwrotnej kolejności z kwalifikacji, a w niedziele wyścig w normalnej kolejności?
2. 3000
Dokładnie. Sprint z odwróceniem gridu ale tylko 6 pierwszych miejsc punktowanych
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz