FIA ponownie zajmie się incydentem Hamiltona z GP Kataru
To nie koniec śledztw dotyczących zawodów na Losail International Circuit. Tydzień po ich zakończeniu Międzynarodowa Federacja Samochodowa poinformowała o ponownym przyjrzeniu się wykroczeniu Lewisa Hamiltona.Nie chodzi oczywiście o kolizję z George'em Russellem, a niebezpieczny powrót do alei serwisowej, jakiego Brytyjczyk dopuścił się, przechodząc przez tor tuż przed nadjeżdżającym samochodem. Za to zachowanie otrzymał reprymendę okraszoną grzywną w wysokości 50 000 euro, z czego połowa została zawieszona do końca sezonu.
Werdykt ten wydawał się dość zrozumiały i nikt nie spodziewał się jakiegoś zwrotu akcji. Tymczasem tydzień po katarskich zmaganiach FIA przekazała, iż ponownie zajmie się tą sprawą. Wszystko z powodu ewentualnego wpływu na młodzież, dla której Hamilton jest wzorem do naśladowania:
"FIA ponownie zajmie się incydentem, podczas którego Lewis Hamilton przekroczył tor w trakcie GP Kataru. FIA zauważa, że Lewis przeprosił za to zdarzenie podczas przesłuchania u sędziów, mając świadomość, że przekroczenie toru było poważnym naruszeniem zasad bezpieczeństwa. Zważywszy natomiast na jego rolę bycia wzorem do naśladowania, FIA obawia się o wpływ tych działań na młodych kierowców", czytamy w oświadczeniu rzecznika instytucji z Paryża.
Jak słusznie zauważył serwis Motorsport, zaskakujące odnowienie śledztwa może być powiązane z niebezpiecznym incydentem z kartingowych mistrzostw świata. Brytyjski zawodnik, Joe Turney, został bowiem uderzony przez inny bolid, gdy znajdował się na torze i w związku z tym doznał poważnej kontuzji nogi.
Warto odnotować, że jest to już trzecie oświadczenie Federacji związane z wydarzeniami z Lusajl. Pierwsze z nich dotyczyło ekstremalnych warunków, jakie naraziły kierowców na poważne problemy zdrowotne, a drugie zachowań Lance'a Strolla. Dziś z kolei poinformowano o kolejnym dochodzeniu ws. Hamiltona, choć mało prawdopodobne wydaje się przyznanie surowszej sankcji.
komentarze
1. hubos21
Za mało roboty mają.
2. ekwador15
No nie powinno się przechodzić przez tor, no ale ile można drążyć temat xD Dali karę i ile jeszcze :D może niech przeanalizują dlaczego mimo limitów budżetowych, bardzo restrykcyjnych przepisów technicznych, dominacja Red Bulla jest największa od lat. przecież od kilku lat robią wszystko, aby zbliżyć do siebie stawkę, aby 3 zespoły walczyły o wygrane i o tytuły. może niech się tym zajmą?
3. hubos21
@2
Czemu niby tylko 3 zespoły mają walczyć? Pierwsze słyszę o takich założeniach.
4. Jacko
A jak wygladało rozstrzygnięcie "niebezpiecznego powrotu na tor" Fernando Alonso?
Umknęło mi to podczas wyścigu...
5. ekwador15
@3 - nie no może więcej rywalizować zespołów, nikt nie mówi o tylko o 3, ale patrzymy realnie. ktoś musi byc ostatni, ktos musi odpaść w Q1 itd ;)
6. Tomus1
Jesteście gotowi na następny lament o rasizmie i wielkiej niesprawiedliwości? Bo zaraz się zacznie.
7. Frytek
@2. ekwador15
Jak Redbull będzie dominować przez 8 lat z rzędu wtedy będziesz mógł powiedzieć że to jest największa dominacja od lat.
Nie sądzę aby udało im się przebić Mercedesa
8. fan_93
@7 daj spokój nikt z obozu Marca i fanów nie powie Ci, że to była dominacja :D zacząłem F1 oglądać w 2005 gdy zakończyła się era dominacji Ferrari. Po sezonie 2013 myślałem, że dominacja to było co zrobił Red Bull , ale teraz z perspektywy czasu to dominacja można nazwać faktycznie 8 lat Mercedesa
9. Dreszcz
A dlaczego nie zajmowali się tym jak Max smigal po torze na Monzy? Albo Logan na suzuce ??
Ta FIA to kabaret
10. dexter
Pierdoly. Jednakze w Mercedesie nikt nie potrzebuje nowej wojny na boku, wystarczy, ze auto jest za wolne, aby zdobyc tytul. Lewis musi rowniez uwazac, bo moze przegrac jeszcze trzecie miejsce w klasyfikacji kierowcow (Hamilton: 194 punkty; Alonso: 183). Tak samo Mercedes: 326. 0 do 298. 0 punktow w porownaniu do Ferrari. Byloby niezwykle denerwujace gdyby Mercedes ostatecznie przegral drugi miejsce za Red Bullem. Sergio Perez tez byl wlasciwie w zasiegu kierowcow Mercedesa w klasyfikacji generalnej, szkoda ...
Ale! - rekordowy mistrz swiata potrafi po wyscigu podejsc, podac reke, usciskac i przyznac sie do bledu i to mi sie b. podoba, poniewaz to nie jest tak proste jak moze sie wydawac. Lewis jest po prostu sprawiedliwym sportowcem. A podczas startu/ w pierwszym zakrecie tez wiele rzeczy moze pojsc nie tak ...
Coz, Lewis pociagnal do wewnetrznej, George nie mogl zjechac z drogi. To byl zbedny manewr rekordowego Championa, ktory nie pomoze Mercedesowi. Zespol jest oczywiscie obsluzony w takiej sytuacji, to gorzkie dla Mercedesa. Akcja Lewisa byla troche harakiri. Desperacko chcial wykorzystac przewage poczatkowa na miekkich oponach juz na pierwszym zakrecie, poniewaz tylko w ten sposob mogl wlasciwie wykorzystac te przewage. I oczywiscie nie tylko doprowadzilo to do odpadniecia z wyscigu, ale takze do tego, ze jego kolega z druzyny byl poszkodowany.
11. dexter
Ze emocje siegaja zenitu w takim momencie i dobry George poczul sie troche urazony, a Lewis powiedzial przez Intercome: "On mnie wypchal" - calkowicie normalne. Ale! - podczas startu Lewis probowal wyprzedzic oba pojazdy przed nim po zewnetrznej, a pozniej przyszlo mu do glowy, ze w pewnym momencie zakret sie konczy (jako kierowca nie moge pozniej zahamowac i w pewnej chwili musze pociagnac do wewnetrznej).
Powiem tak: jest calkiem jasne, ze to blad Hamiltona (ok. 80 procent). Lewis byl rozpedzony, ale musial zauwazyc, ze jego kolega z druzyny tam byl po prostu (nie mogl zniknac w powietrzu) - niemniej jednak zignorowal to, gdy skrecil wchodzac w zakret, bo tak bylo po prostu lepiej, chociaz musial dojrzec Russella katem oka, gdy go wyprzedzil. I takie rzeczy oczywiscie prowadza do kolizji, a to ostatnia rzecz jakiej potrzebuje Mercedes. Tak czy inaczej: nie powinno mu sie to przytrafic. Mam na mysli, ze wyscig trwa troche dluzej i nie konczy sie na pierwszym zakrecie. Wykorzystanie przewgi przez kilka dziesiatych sekundy nic nie daje - jak ladnie mozna zauwazyc na tym przykladzie.
12. dexter
A dobry George to prawdziwy gadula i nie moze zamknac buzi przed mikrofonem (zeby jeszcze w trakcie jazdy spogladac na ekrany video, by zobaczyc na powtorce jak Hamilton go storpedowal ...). Ja sie pytam: co jeszcze jest do przekazania i usprawiedliwienia w cockpicie podczas jazdy? Po prostu zamknij buzie, opusc glowe i kontynuuj jazde w skupieniu. Sek w tym, ze George Rusell nigdy nie bedzie Kimim Räikkönenem ("Leave me alone. I know what I'm doing - i przestaje nadawac). George jest juz typem podobnym do Yuki Tsunoda czy Carlosa Sainza, ktorzy zawsze maja na co narzekac (nawet jesli w tej konstelacji maja do powiedzenia co innego). A w sprincie przyznal sobie nawet medal honorowy za wprawdzie b. dobry manewr wyprzedzania, dobry George ... ;-) Coz jazda bez tchu ...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz