Perez zdobył cztery punkty, ale karne...
Tegoroczny wyścig na Suzuce nie obył się bez emocji. Do mety nie dojechało aż pięciu zawodników - Valtteri Bottas, Alex Albon, Logan Sargeant, Lance Stroll i Sergio Perez. Część kierowców zakończyła dzisiejsze zmagania przez kolizje, Lance Stroll natomiast musiał wycofać się z zawodów z powodu usterki tylnego skrzydła. Sprawcami dzisiejszych zdarzeń byli m. in. Sergio Perez i Logan Sargeant, za co otrzymali kary. Za starcia z dwóch pierwszych zakrętów nie został ukarany żaden kierowca.
Sergio Perez
Kierowca Red Bulla zaczął wyścig pechowo od kontaktu z Lewisem Hamiltonem i Carlosem Sainzem w pierwszym zakręcie, od razu po starcie wyścigu. Stracił tam prawą lotkę przedniego skrzydła. Chwilę później, zjeżdżając do alei serwisowej, otrzymał karę 5 sekund za wyprzedzenie Fernando Alonso w trakcie neutralizacji toru. Było to oczywiste złamanie regulaminu, a Meksykanin zyskał na tym trochę czasu. Wraz z karą czasową, którą odbył podczas swojego drugiego pit-stopu, otrzymał 2 punkty karne do swojej licencji wyścigowej.
W trakcie wyścigu, na dwunastym okrążeniu, Perez spowodował kolizję z Kevinem Magnussenem. Kierowca Red Bulla starał się wyprzedzić Haasa w 11. zakręcie po wewnętrznej. Manewr nie powiódł się, a kierowca dostał za to swoją drugą w wyścigu karę czasową 5 sekund.
"Perez próbował wyprzedzić Magnussena po wewnętrznej zakrętu 11. Sędziowie zdecydowali, że większość winy ponosi Perez. Stosując się do obowiązujących zasad wyprzedzania po wewnętrznej sędziowie ustalili, że bolid nr 11 nie był na wystarczającej wysokości bolidu nr 20, by mieć prawo do miejsca w zakręcie nr 11. Perez nie zdołał przeprowadzić manewru wyprzedzania w bezpieczny i kontrolowany sposób" - jak piszą sędziowie w oficjalnym oświadczeniu FIA.
Przez odniesione uszkodzenia Meksykanin musiał wycofać się z wyścigu, jednak później wrócił na tor tylko po to, by odbyć nałożoną na niego karę czasową. Zrobił to, by sędziowie nie przenieśli jej na następne zawody. Sędziowie przyznali mu także kolejne 2 punkty karne do licencji wyścigowej - zebrał ich 7 w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Logan Sargeant
Na 5. okrążeniu, po restarcie wyścigu, Valtteri Bottas starał się wyprzedzić kierowcę Williamsa po zewnętrznej. Manewr w zakręcie nr 11 powiódłby się, gdyby Logan Sargeant nie zblokował kół w strefie dohamowania i nie wjechał w kierowcę Alfy Romeo. Wyeliminował tym samym obu zawodników z wyścigu. Sędziowie zdecydowali, iż Bottas zostawił wystarczającą ilość miejsca po wewnętrznej, a za zdarzenie odpowiada Amerykanin.
Jak piszą sędziowie w oficjalnym oświadczeniu: "Bottas wyprzedzał Sargeanta w zakręcie nr 11 po zewnętrznej. Sędziowie zdecydowali, że Sargeant był w większym stopniu winny za kolizję. Stosując się do obowiązujących zasad wyprzedzania po zewnętrznej, sędziowie ustalili, że Bottas zostawił Sargeantowi wystarczającą ilość miejsca, kiedy bolidy znajdowały się obok siebie. Sargeant zahamował późno, zblokował koła i przez to spowodował kolizję".
Sargeant za incydent dostał 2 punkty karne. Ma ich obecnie 4. W wywiadzie po wyścigu przyznał się do błędu i przeprosił kierowcę Alfy Romeo.
komentarze
1. NieantyF1
Sierota Perez już całkiem się pogubił, nie zdziwiłbym się jakby Marco rozwiązał z nim kontrakt w pewnej chwili )
2. Raptor Traktor
"jednak później wrócił na tor tylko po to, by odbyć nałożoną na niego karę czasową. Zrobił to, by sędziowie nie przenieśli jej na następne zawody." - i tak powinni ją przenieść, a najlepiej jeszcze zwiększyć. Takie coś nie powinno być dopuszczalne.
3. ekwador15
kompromitacja pereza. wyprzedzał dokładnie tak jak w singapurze. jedzie całą długość bolidu za kimś tuż przed hamowaniem i hamuje tak późno, że się nie miesci i tamten atakowany niech się martwi co się stanie.
mam nadzieję, że w 2024 nawet jak Red Bull pozostanie na czele, to roznice miedzy nimi a McLarenem czy Ferrari będzie w graniach 0,1 i wtedy Red Bull zobaczy kogo ma. bo teraz z tym autem tyle punktów nazbierali dzięki Maxowi, że w sumie Max sam prawie wywalczył tytuł konstruktorów i sie nie martwią. gdyby 3 zespoły były na równym poziomie, to z takim perezem red bull bylby na 3 miejscu w generalce
4. Addd
Pérez to straszny ogór
5. hubertusss
Myślę, ze to końcówka Pereza w f1 i ostatni jego sezon.
6. DatSheffy
2. Myślę, że jest szansa, że po dzisiejszej próbie obejścia przepisów przez RBR sędziowie mocno się przyjrzą zapisom w regulaminie aby takie sytuacje się nie powtórzyły. O ile w wyścigach WEC, które trwają po 8 a nawet 24h ma sens dłubanie przy bolidzie 40 minut aby potem go wypuścić znów do ścigania na torze to jest to zupełnie pozbawione sensu w F1. Jak zespół ściąga bolid do garażu na dłużej niż dajmy na to 5 minut to powinno być zabronione ponowne wypuszczanie go do wyścigu. W walce i tak się nie liczy.
7. fistaszeq
Myślę że tym wyścigiem ostatecznie Checo skończył swoją karierę w F1
8. giovanni paolo
2. No to straszne, prawda? Zupełnie jakby ci rasiści z RBR napisali te przepisy na ten jeden wyścig by obdarować nimi swojego rasistowskieg zawodni... tego drugiego, ofiarę ich rasizmu...
9. dexter
Coz, to nie byl dobry weekend wyscigowy dla Sergio Pereza. Najpierw Lewis Hamilton zabrany przez Checo na starcie. Kontakt nie mial dla Brytyjczyka zadnych konsekwencji, ale Perez musial zjechac do boxow. Odrabia miejsca przy wyjezdzie podczas fazy SC, ale otrzymuje kare. Tymczasem Sergio Perez i Kevin Magnussen walcza o miejsce 11. Meksykanin niezwykle mozolnie meczy sie z Haasem, potem kolejny faux pas Pereza: uderza Dunczyka w lewe tylne kolo powodujac obrocenie kierowcy Haasa. Przednie skrzydlo kierowcy Red Bulla rowniez zostaje uszkodzone w wyniku kontaktu i wyscig Meksykanina zakonczyl sie nieco pozniej.
On juz mial trudnosci, zanim doszlo do kontaktu. Nawrot w lewo z pewnoscia jest zakretem na ktorym mozna wyprzedzac, ale naprawde trzeba byc obok przeciwnika w odpowiednim czasie (chyba ze dublujesz lub chcesz przepuscic inny pojazd). To co zrobil Perez bylo na wpol nieudanym manewrem albo proba wyprzedzania, ktora wlasciwie mozna opisac jednym slowem: glupota. Poniewaz jesli mam takiego przeciwnika jak Magnussen, ktory naprawde nie ma najlepszego auta, a ja jako Perez mam reputacje do obrony, ktora jest w strzepach, to nie robie czegos takiego i nie wjezdzam komus prosto w tylne kolo. Jako kierowca Formuly 1 powinienes w pewnym momencie potrafic zarzadzac ryzykiem. I zauwazylem, ze to nie pierwszy raz, kiedy Perez robi cos takiego (w Singapurze ucierpial Alex Albon).
Mam na mysli Sergio Pereza, ktory wygral juz wyscigi w tym roku, jest na drugim miejscu w klasyfikacji kierowcow w mistrzostwach swiata - wiec nie jest byle kim, ale kierowca wyscigowym, ktory moze pochwalic sie dobrymi wynikami. Niemniej jednak jest kierowca, ktory w tym roku tez duzo zmarnowal, a teraz na Suzuce jego slabosci staly sie widoczne. I te sceny nie sa juz zabawne (nawet dla niego).
10. dexter
Mam na mysli Sergio Pereza, ktory wygral juz wyscigi w tym roku, jest na drugim miejscu w klasyfikacji kierowcow MS - wiec nie jest byle kim, ale kierowca, ktory moze pochwalic sie dobrymi wynikami. Niemniej jednak jest kierowca, ktory w tym sezonie tez duzo zmarnowal, a teraz na Suzuce jego slabosci staly sie widoczne. I te sceny nie sa juz smieszne (nawet dla niego).
Sergio w kwalifikacjach zajal 5. miejsce, jadac bolidem, ktorym Max Verstappen mial pol sekundy przewagi nad drugim miejscem. Moze sie to zdarzyc z roznych powodow (pech itp.), ale w przypadku Pereza powoli staje sie to czescia repertuaru - i to jest jeden punkt. A potem takze MS: Max Verstappen mialby 95-punktowa przewage nad Mercedesem, gdyby jezdzil sam w Red Bullu, a Checo w ogole nie zdobylby zadnych punktow. No i przewaga Maxa nad Sergio Perezem w klasyfikacji kierowcow wynosi 177 punktow na chwile obecna - to swiat w porownaniu z Maxem Verstappenem. Statystyka treningow tez nie wyglada zbyt rozowo. Verstappen - Perez: 14:2.
Kiedy narozrabiasz zawsze otrzymasz piec sekund jako kierowca wyscigowy. I Perez narozrabial (spowodowal kolizje) - to jedno. Drugie, to naprawde glupia rzecz, ktorej nie powinienes robic biorac pod uwage doswiadczenie jako kierowca wyscigowy. Tzn.: nie moge wyprzedzac podczas fazy VSC, bo obowiazuje zakaz wyprzedzania. Sorry, ale to juz za duzo dobrego ...
Moze Sergio powinien usiasc przy stole z Helmutem albo Christianem i porozmawiac na temat, co wlasciwie robimy dalej ( poprosic o pomoc w tym zakresie)? Jesli zostawisz go samego, sytuacja bedzie jeszcze gorsza. On potrzebuje pomocy swojego zespolu - w przeciwnym razie negatywna spirala bedzie sie nakrecac i wtedy b. trudno bedzie mu sie z niej wydostac.
Meksykanin ma tak duze doswiadczenie w sportach motorowych, ze powinien wiedziec, iz podczas VSC/SC obowiazuje zakaz wyprzedzania. Nie moge po prostu udawac albo robic ala "on jest na mojej drodze". Sorry, ale nie moge tego zrozumiec ... Oczywiscie sa czynniki mocno stresogenne, takie jak manewry wyprzedzania, gdzie zawsze cos moze sie wydarzyc. Okay - nie jest to dobre, ale kolizja/incydent moze sie wydarzyc w sportach motorowych. Ale wyprzedzanie samochodow podczas fazy VSC czy SC? Jezeli jako profi nie wiem tego albo zignoruje to, choc powinienem o tym pamietac ...
11. dexter
No i ten incydent z Kevinem Magnussenem ... Zawsze sa dwie lub wiecej stron i kazdy kierowca jedzie w limicie swojego auta (bez wzgledu na to, kto to bedzie), gdy wypadne z toru lub zderze sie z kims - wtedy wina zwsze bedzie po mojej stronie. To po prostu nie moze przytrafic sie takiemu kierowcy jak Perez. Mam na mysli, ze Sergio Perez jako licencjonowany, profesjonalny kierowca wyscigowy zarabia w Red Bullu swoje 15-17 milionow euro rocznie i nie jest niedoswiadczonym kierowca czy jakims amatorem.
Prawdopodobnie najlepiej bedzie jesli sportowiec wszystko przemysli, tzn. w ktorym miejscu wlasciwie stoje? Co tu wlasciwie sie dzieje? Faktycznie radze sobie dobrze, jestem drugi w klasyfikacji MS i teraz musze na nowo odnalezc swoja forme - bo Checo potrafi lepiej i udowodnil to wiele razy. A analiza (jak to wlasciwie jest, ze taki kierowca traci wszelki przeglad i popelnia bledy poczatkujacego) - tu w gre wchodzi juz psycholog ds. sportu. Oczywiscie sam sportowiec rowniez musi zlapac sie za wlasny nos (tego mu troche brakuje) i rowniez zespol jest tego czescia - musi ewentualnie pomoc sportowcowi, bo zespol nie ma nic po takich wystepach. Perez jako kierowca wyscigowy calkowicie stracil pewnosc siebie, po prostu trzeba go z tego wyciagnac i zmotywowac. Nie wiem, wsadzic rakiete w tylek albo cos innego wymyslic ...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz