Mercedes cały czas analizuje, dlaczego w Belgii powróciło podbijanie W14
Dyrektor techniczny Mercedesa, Mike Elliott, przyznał, że jego ekipa nie rozwikłała jeszcze zagadki podbijania bolidów na prostych podczas weekendu wyścigowego na torze w Spa.Zjawisko podbijania bolidów zdominowało pierwszą fazę sezonu 2022, a najbardziej i najdłużej walczył z nim zespół Mercedesa, który przez większą część roku nie był w stanie uporać się z efektem porpoisingu.
Problem udało się rozwiązać dopiero w tym sezonie w czym częściowo pomogły zmiany regulacji technicznych. Niemniej zarówno Lewis Hamilton, jak i George Russell w Spa nie kryli, że w ich przypadku efekt podbijania powrócił z ogromną siłą, a Toto Wolff sugerował, że wpływ na to mogły mieć poprawki dostarczone przez Mercedesa do Belgii.
Elliott przyznaje, że ekipa musi dowiedzieć się na ile spowodowane to było ustawieniami bolidów, a na ile kwestią specyfiki samego toru, gdyż problem pojawił się też w innych zespołach.
Ocenę sytuacji utrudnia fakt, że weekend w Belgii był weekendem sprinterskim, a do tego z mocno zmienna pogodą, więc zespoły nie miały czasu na dopracowanie swoich ustawień.
"Na pewno mieliśmy duże podbijanie w ten weekend" mówił w opublikowanym przez zespół materiale wideo. "Obaj kierowcy wspominali o tym, a my widzieliśmy to w danych."
"Widzieliśmy także jak mocno podbijane były inne bolidy. Uważam, że częściowo kryje się z tym specyfika toru w Spa i to, że w zeszłym roku też mieliśmy tutaj bardzo duże podbijanie, jak większość zespołów."
"Jeżeli chodzi o osiągi, to na pewno ma to wpływ na nie, gdyż kierowcy nie mogą wykrzesać maksymalnej przyczepności z bolidu, wpływa to na balans auta i wybór punktów hamowania."
Odnosząc się do wewnętrznego śledztwa zespołu, mówił: "Musimy nad tym popracować. Pytanie jakie musimy sobie zadać jest to na ile wpływ na to miała specyfika toru w Spa, a na ile ustawienia auta, gdyż to był deszczowy weekend, podczas którego suche przejazdy odbyły się dopiero wtedy, gdy się ścigaliśmy."
"Będziemy musieli także przyjrzeć się uważnie naszym poprawkom i upewnić się, że wraz z nimi nie powróciło podbijanie, ale obecnie jesteśmy przekonani, że chodzi o ustawienia lub specyfikę toru."
Elliott wyjaśnił również dlaczego kierowcy Mercedesa ścigali się w Spa z zupełnie różnie ustawionymi autami. George Russell jechał z większym dociskiem, a Lewis Hamilton z mniejszym, co zdaniem Elliotta również wynikało z braku możliwości dopracowania ustawień bolidu na torze.
"Jak w każdy weekend wykonujemy wcześniej dużo pracy w symulatorze" mówił. "Pracę, która pozwala nam ustawić właściwy balans, określić spodziewany poziom docisku, to jak mamy ustawić nasz balans mechaniczny czy aerodynamiczny i mieć bolid w odpowiednim oknie pracy już od początku weekendu."
"Obaj kierowcy wykonali swój program przed wizytą w Spa i w przypadku George'a, uważał on, że większy docisk da mu więcej możliwości."
"Wolał taki balans auta więc zdecydował się w ten sposób rozpocząć weekend. Zazwyczaj w trakcie weekendu ustawienia obu bolidów zbliżają się do siebie, a to, że mieliśmy dość deszczowy weekend bez możliwości sprawdzenia bolidu na suchym torze, a obu kierowcom bolidy pasowały, to postanowili pozostać przy swoich ustawieniach."
komentarze
1. bedajaja
czyli tylko patrzeć jak Hamilton ledwo wyjdzie z bolidu i Toto będzie znów lobbował za tym żeby coś zmienić bo Merc jest za daleko
2. fpawel19669
@1 Tez mi sie tak skojarzyło. Tyle, ze teraz taki numer raczej juz nie przejdzie.
3. Lulu
@1
Jak Horner lobbuje zmiany w silnikach to już jest ok ? Jak za sprawą lobbingu RBR w przeszłości wprowadzone na jeden sezon zmiany konfiguracji podłogi to było ok ? Jak za sprawą lobbingu RBR zakazano stosowania różnego mapowania jednostek napędowych osobnych do kwalifikacji i wyścigu to było ok ? I etc.
Nie rozumiem czemu kibice prawdopodobnie RBR widzą lobbing Wolfa a pryncypala Byków już nie .
4. Lulu
I nie to że brnie Wolfa czy atakuje Hornera . W mojej ocenie to dwaj najlepsi szefowie teamów, najskuteczniejsi i każdy walczy o swoje . Nudzi mnie hipokryzja , choć sam kibicuje Mercedesowi potrafie jednocześnie i krytykować .
5. bedajaja
@3
też jestem przeciw temu za czym lobbuje horner w sprawie silników, nie dogadali się z hondą, wybrali forda to ich problem i sprawa i powinni sobie radzić sami, ale artykuł mówił o mercedesie więc do nich się odniosłem, teraz takie gdybanie, ale ciekawe jakby zeszły sezon się potoczył jakby olali te protesty merca bo co by nie mówić na tych nowych regulacjach, na podniesieniu bolidu to nie RB najbardziej stracił a Ferrari.
A co do tych silników i map, no wiesz sam lauda się wygadał o ile wcześniej merc miał informacje o formule technicznej jaka ma obowiązywać, ile wcześniej mógł się przygotować, więc to było wg mnie takie dogadanie na zasadzie, daliśmy fory dla merca to zrobimy też coś dla reszty stawki żeby nie gadali, może szanse się wyrównają.
6. Lulu
@5
Pewnie masz racje i nie będę z tym polemizował. W F1 za dużo jest polityki i sztucznego równania stawki .
Co do ostatniego zdania to z tym równaniem stawki i zmian przepisów jest też za dużo moim zdaniem . Kiedy tylko stawka się zbija jest zmiana przepisów. Zobaczysz że w 2026 zespoły będą już na prawdę blisko a nadchodząc zmiany w przepisach wypchna daleko do przodu jeden zespół i patrząc na te zmiany prawdopodobnie będzie to znowu Mercedes i kolejne 3/4 lata dominacji jednego zespołu nad reszta .
7. giovanni paolo
3. "Jak za sprawą lobbingu RBR w przeszłości wprowadzone na jeden sezon zmiany konfiguracji podłogi to było ok ?"
Tak, to była zmiana która dała nam najciekawszy sezon w F1 w przeciągu dekady.
8. GP2Engine
@bedajaja
Była również szansa dogadać się z Porsche, ale Horner i paru innych (za bardzo) obawiali się o swoje stanowisko, że Porsche mógłby przejąć połowę udziałów w zespole RBR i będzie miało wpływ na szefostwo. Czy obawy faktycznie były słuszne i czy nie będą żałować, że odrzucili ofertę?
Jakby co nie jestem anty-fanem RBR, Hornera czy Maxa, tylko uważam, że są jednymi z ostatnich co powinni domagać się zmian w regulaminie czy to dotyczącą silników czy czegoś innego. Tak samo mogę powiedzieć o Wolffie i Hamiltonie.
9. Lulu
@7
Ale zmian sztuczna promująca bolidy o wyżej ustawionym tyle bolidu względem przedniej osi . Zmiany podyktowane po Ferrari i RBR.
Spowalniali stycznie Mercedesa , myślę że od następnego sezonu zacznie się spowalnianie Byków. Kiepsko się to ogląda.
10. Lulu
Za grube paluchy do telefonu . Przepraszam za literówki.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz