Zespoły zaalarmowane sprytnymi działaniami Ferrari w ostatnich testach
W austriackim padoku szerokim echem odbiły się niedawne testy Scuderii, dzięki którym znacząco popracowała nad bolidem SF-23. Jej rywale mają nie być z tego faktu zadowolone, natomiast żadne oficjalne zawiadomienie nie wpłynęło do FIA.Kierowcy Ferrari mieli w ostatnich tygodniach pełne ręce roboty i to nie tylko za sprawą wyścigowych weekendów. Dwukrotnie jeździli maszyną SF-23 także w ciągu tygodnia. Najpierw w ramach testów opon Pirelli na Circuit de Barcelona-Catalunya, a niedawno przeprowadzono tzw. dzień filmowy w Fiorano.
Próby te odbyły się pomiędzy zawodami w Kanadzie, gdzie Włosi najlepiej zaprezentowali się pod względem czystego tempa wyścigowego. Od razu pojawiły się pogłoski, że była to zasługa znalezienia idealnych ustawień w trakcie podbarcelońskich zajęć, co oczywiście nie spodobało się konkurencji.
Chociaż serwis Formu1a.uno dostarczył informacje, jakoby kluczowe w tym kontekście miały okazać się prace w symulatorze po bardzo nieudanym GP Hiszpanii, to jednak pozostałe zespoły zaczęły tworzyć własną narrację. Wszystko w dodatku spotęgował wtorkowy shakedown Scuderii, podczas którego sprawdzono nowy pakiet poprawek.
O niezadowoleniu ze strony rywali poinformowało Auto Motor und Sport, które jednak błyskawicznie uspokoiło wszystkich Tifosich. Do Federacji nie została wniesiona żadna skarga odnośnie testów Pirelli czy dnia filmowego, więc formalnie FIA nie może rozpocząć dochodzenia. Krótkiego komentarza udzielił także Nikolas Tombazis:
"Jeśli chodzi o dzień filmowy, jedynie test porównawczy różnych specyfikacji byłby niedozwolony", stwierdził przewodniczący F1 z ramienia Federacji.
Jeszcze w kontekście sprawdzania ogumienia warto dodać, że każdy zespół może zmienić ustawienia swojego samochodu, jeżeli zostanie to wcześniej skonsultowane z Pirelli i zapewni to lepsze informacje zwrotne. Prawdopodobnie z takiej furtki Ferrari skorzystało pod Barceloną.
Co ciekawe, stajnia z Maranello nie pierwszy raz znalazła się na tapecie swoich rywali po takich dodatkowych próbach. W zeszłym roku musiała ona tłumaczyć się FIA ze specyfikacji podłogi używanej na testach Pirelli w regionie Emilii Romanii. Istniały bowiem podejrzenia, że była to całkowicie nowa część.
komentarze
1. hubos21
HAM się za nich weźmie.
2. Litwak
Największymi oszustami to jest RB !!! Tyle w temacie
3. hubertusss
Czyli regulaminu nie złamali. A do dnia filmowego ma prawo każdy zespół. Jeśli chodzi o testy opon to inne zespoły też testowały lub będą testowały. Fajnie, że auto się poprawia.
4. Iron Man
@2 Oszustem był lekarz który powiedział twojej starej że będziesz zdrowy patafianie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz