Verstappen stanął w obronie de Vriesa po krytyce Marko
Dwóch holenderskich kierowców skomentowało ostatnie nieprzychylne wypowiedzi Helmuta Marko nt. Nycka de Vriesa. 28-latek zdaje sobie sprawę z tego, że jego dyspozycja musi ulec natychmiastowej poprawie i wspiera go w tym mocno jego rodak.Ostatnie tygodnie nie są zbyt najlepsze dla Nycka de Vriesa. W jego potencjał zaczęły nie tylko powątpiewać media, lecz także obóz Red Bulla, na czele z Helmutem Marko. Ten w minionych dniach udzielił kilku wypowiedzi stawiających przyszłość Holendra pod dużym znakiem zapytania. Zdradził m.in., że zaangażować go nie chciał Christian Horner i prawdopodobnie miał w tym względzie rację.
Kierowcy AlphaTauri nie pozostaje nic innego, jak poprawić swoją formę w następnych rundach i polować na pierwsze tegoroczne punkty. Podczas czwartkowych zajęć w Austrii musiał natomiast zmierzyć się z pytaniami o komentarze doradcy Red Bulla:
"Myślę, że doktor Helmut doceni to, jeżeli udowodnię mu, że się mylił. Wszystko zależy ode mnie i jest to pod moją kontrolą. Nie można robić niczego na siłę. Zawsze gdy starasz się coś wymusić, z czegoś co nie jest na to gotowe, pojawiają się błędy. Kluczowe jest to, by kontynuować to, co teraz robimy i skoncentrować się na robocie", wyjaśnił de Vries, cytowany przez RaceFans.
"Trzeba być cierpliwym, a uważam, że potencjał tutaj jest. To tylko kwestia czasu, gdy to wszystko się ułoży. Poza tym ogólnie między 11. a 20. miejscem wszyscy są blisko siebie, co oznacza, że jeśli nie masz dobrego weekendu, zostajesz w tyle i niekoniecznie ma to związek z osiągami czy rozwojem maszyny. Jestem pewny, że wrócimy na właściwe tory, ale musimy - i ja też to muszę - wykonywać jak najlepszą pracę."
De Vries może jednak w tym trudnym okresie liczyć na wsparcie Maxa Verstappena. Aktualny mistrz świata wstawił się bowiem za swoim rodakiem, podobnie jak to miało miejsce przy okazji jego zatrudniania pod koniec 2022 roku:
"Wszyscy dobrze wiemy, że to sport motorowy, nieprawdaż? Trzeba dawać z siebie wszystko, a tak nie zawsze jest. Nie można też niczego wymuszać i w takich sytuacjach chodzi o to, jak współpracujesz ze swoim zespołem, zyskując więcej doświadczenia. Koniec końców, nie ma znaczenia to, co ludzie mówią za twoimi plecami, bo wyciągasz wnioski z weekendów wyścigowych i błędów", komentował Holender.
"Wszystkich to dotyczy i w takich momentach należy poczuć się bardziej komfortowo w samochodzie, ale nie robić tego na siłę. Trzeba porozmawiać z inżynierami o tym, co można zrobić lepiej. I kiedy to wszystko "kliknie", można uzyskiwać odpowiednie wyniki. Osiągając jeden dobry rezultat, może poprowadzić on do kolejnego i wówczas czujesz się bardziej komfortowo."
"Wobec tego nie należy przejmować się tym zbytnio. Trzeba po prostu harować z osobami, które naprawdę mogą zrobić różnicę i wpłynąć na twoje wyniki. Nie muszę jednak tego tłumaczyć Nyckowi, gdyż on to wie. Ma przecież duże doświadczenie."
komentarze
1. Vendeur
"Stanął w obronie"??? W którym niby miejscu?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz