Tsunoda: Zhou udawał, że został wypchnięty z toru
Kierowca AlphaTauri dosadnie skomentował incydent z Zhou Guanyu, po którym otrzymał dość kontrowersyjną karę. Japończyk oczywiście nie zgodził się z taką decyzją, sugerując, że Chińczyk trochę aktorzył w tej sytuacji.Runda na torze pod Barceloną nie obfitowała w zbyt wiele kontrowersyjnych wydarzeń. Jedynym takowym była tak naprawdę sytuacja z 59. okrążenia, kiedy doszło do starcia Zhou Guanyu z Yukim Tsunodą w pierwszym zakręcie.
Chińczyk próbował od zewnętrznej zaatakować swojego rywala, lecz ten przytomnie pojechał optymalną linią i obronił swoją pozycję. Kierowca Alfy Romeo znalazł się natomiast na poboczu, kwestionując zachowanie Japończyka.
Tsunoda and Zhou go wheel to wheel around Turn 1
— Formula 1 (@F1) June 4, 2023
A five-second penalty resulted for Tsunoda after race stewards ruled the Japanese driver had forced Zhou off track#SpanishGP #F1 pic.twitter.com/GmxhKKx8gk
Chwilę później całym zdarzeniem zajęli się sędziowie, którzy dopatrzyli się w nim przewinienia Tsunody, tłumacząc to tym, że Zhou był już przed nim po wejściu w zakręt. W związku z tym nałożono na niego 5-sekundową sankcję, przez którą wypadł z punktowej dziesiątki. Została ona okraszona jednym oczkiem karnym, z czym kompletnie nie mógł zgodzić się główny zainteresowany:
"Szczerze mówiąc, zostawiłem miejsce i odniosłem wrażenie, że bardzo szybko odpuścił. Pojechał po zewnętrznej i udawał, że został wypchnięty z toru. Na pewno było tam jeszcze miejsce po zewnętrznej. Oczywiście wywierałem tam presję, ale miejsce na pewno było. Nie rozumiem, dlaczego dostałem karę. Czuję się z tym naprawdę niesprawiedliwie i była ona bardzo surowa", mówił Tsunoda, cytowany przez The Race.
Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni wyjawił także, że o karze czasowej dowiedziałem się po przekroczeniu linii mety:
"Byłem naprawdę rozczarowany [gdy się o tym dowiedziałem], choć byłem też ciekawy, czy może zespół walczył o to, by nie było tej kary. Pewnie o to zapytali, ale dobrze byłoby chociaż odbyć jakąś rozmowę z FIA, bo dali te 5 sekund bez żadnej dyskusji. A tak wyścig się skończył i czuć, że to niesprawiedliwe."
Zupełnie inną perspektywą na całą sytuację podzielił się naturalnie zawodnik Alfy Romeo:
"Byłem z przodu przed hamowaniem do pierwszego zakrętu, a w jego połowie owszem było dużo pozostawionego miejsca. On jednak nie odpuszczał, wywiózł mnie i aby uniknąć kontaktu, musiałem wjechać na pobocze. W innym wypadku po prostu zderzylibyśmy się", tłumaczył Zhou.
Tabelę z punktami karnymi i reprymendami kierowców można znaleźć TUTAJ.
komentarze
1. LeadwonLJ
Tsunoda go wypchnął a potem udawał że nic się nie stało
2. xandi_F1
Witam. Zgadzam się w 100% z Yukim. Chińczyk przyaktorzył. Teraz takie możliwości dają afaltowe pobocza. Do 2008 roku zakręt w T1 zaraz za tarką był wylany żwirem. Chińczyk tnąc po żwirze straciłby więcej niż 5 sek plus pozycja stacona za Gasliego. Do tego konsekwencja sędziów jest godna podziwu. Incydenty z Brazylii i Saudi 21 roku kontra ta sytuacja z wczoraj. Niemal identycznie Ver posłał Sainza na 1 okr. Jednak Hiszpan odpuścił i wolał zmieścić się w torze.
3. Raptor Traktor
Idiotyczna kara. Gdzie ten Zhou chciał się tam zmieścić?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz