AlphaTauri otrzymała grzywnę za pobieżne sprawdzenie bolidu Tsunody
Tak, jak można było się spodziewać, zespół z Faenzy otrzymał potężną karę finansową za niedopatrzenie związane z wypuszczeniem Yukiego Tsunody na tor mimo uszkodzonego bolidu. Wobec tego Włosi będą musieli przelać na konto FIA 5000 euro.AlphaTauri dostarczyła niemałych emocji na początku azerskiego sprintu, a wszystko przez zamieszanie związane z usterką w samochodzie Yukiego Tsunody. Była ona spowodowana niewielkim kontaktem z Nyckiem de Vriesem na 1. okrążeniu oraz barierą na wyjściu z zakrętu numer "13", co doprowadziło do oderwania prawej tylnej opony i odwiedzin swoich mechaników w alei serwisowej.
SPRINT LAP 1/17
— Formula 1 (@F1) April 29, 2023
⚠️ VIRTUAL SAFETY CAR ⚠️
Tsunoda hits the wall and loses his right rear tyre! 😩#AzerbaijanGP #F1Sprint pic.twitter.com/aZWMp3eHQX
Zanim do niego doszło, Japończyk przez radio informował swój team, że skala uszkodzeń była prawdopodobnie większa niż wyglądało to z przekazu telewizyjnego. Mimo to po wymianie opon i przedniego skrzydła - zapewniony o dobrym stanie samochodu - powrócił na tor. Niemal od razu okazało się, że to on miał jednak rację nt. potencjalnych szkód.
Zostało to wychwycone przez realizatorów, którzy pokazywali walczącego ze swym autem Tsunodę. Ten musiał przejechać całe okrążenie, kontrując kierownicą w lewą stronę i dopiero po tym włoska ekipa zdecydowała się wycofać go z rywalizacji.
Całym incydentem zainteresowali się oczywiście sędziowie, którzy zgodnie z oczekiwaniami, nałożyli grzywnę w wysokości 5000 euro na AlphaTauri. Oznacza to, że wszelkie kary ominęły samego zawodnika, który ruszy z 8. pola startowego do GP Azerbejdżanu:
"Będąc w drodze do alei serwisowej, kierowca zakomunikował zespołowi, że uderzenie było dość mocne i nie uważał, aby istniała możliwość dalszej jazdy. Zespół najwidoczniej wizualnie jedynie sprawdził samochód, zakładając nową oponę i felgę, po czym wypuścił samochód", czytamy w dokumencie sędziowskim.
"Niemal od razu doszło do awarii tylnego zawieszenia, co doprowadziło do wolnego powrotu do boksu i wycofania się z rywalizacji. Wobec tego uznaliśmy, że zespół mógł w lepszy sposób sprawdzić stan bolidu przed jego wypuszczeniem."
komentarze
1. berko
Pytanie do autora artykułu. Czy naprawdę wg pana 5000 euro kary, to dla zespołu F1 potężna kara finansowa? Przecież dla nich to jak splunąć.
500 000 to się zgadzam, ale 5000?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz