Osiągnięto wstępne porozumienie ws. nowego formatu weekendu sprinterskiego
Ze środowiska F1 napływa coraz więcej głosów, jakoby nowy harmonogram weekendu sprinterskiego spotkał się z pozytywną reakcją ze strony zespołów. Nie wiadomo natomiast, czy zadebiutuje on już pod koniec miesiąca na azerskich ulicach.Po zakończeniu piątkowych zajęć w Melbourne gruchnęła wiadomość o nowym pomyśle kierownictwa F1 mającym jeszcze bardziej uatrakcyjnić weekendy sprinterskie. Chodziło o możliwość rozegrania drugiej czasówki ustalającej kolejność skróconego sobotniego wyścigu, co potencjalnie mogłoby odbyć się już w Azerbejdżanie.
Kluczowe dla dalszych losów tej idei było niedzielne spotkanie szefów ekip ze Stefano Domenicalim, podczas którego mieli przekazać swoje własne opinie. Posiedzenie - jak informują serwisy Motorsport oraz RacingNews365 - zakończyło się sukcesem Liberty Media, gdyż wszystkie ekipy miały dać zielone światło odnośnie modyfikacji niezwykłych weekendów wyścigowych.
Wzmianka o porozumieniu między dziesięcioma zespołami jest o tyle ciekawa, że początkowo cały pomysł nie spotkał się ze zbyt ciepłym przyjęciem ze strony niektórych, a szczególnie obozu Red Bulla. Max Verstappen otwarcie powiedział, że nie chce ścigać się w tak napakowanej sztucznymi emocjami F1.
Holender nie będzie miał jednak najprawdopodobniej innego wyjścia, albowiem dogadano się nawet w kwestii przebiegu całego takiego odmienionego weekendu. 1. trening, klasyczna piątkowa czasówka, sprint i główny wyścig mają pozostać na swoich miejscach, a jedyna zmiana ma dotknąć do tej pory rozgrywanego w sobotni poranek - bezsensownego z wielu względów - 2. treningu.
Zostanie on raczej zastąpiony drugą sesją kwalifikacyjną wyznaczającą ułożenie stawki do skróconych zawodów. Dzięki temu sobota stałaby się tak naprawdę odrębną częścią weekendu wyścigowego, bowiem niedzielna kolejność startowa byłaby ustalana na podstawie piątkowych wieczornych zmagań.
Druga czasówka ma przebiegać w nieco innym formacie, chociaż nie tzw. jednookrążeniowym, na co nadzieję mieli kibice pamiętający takie rywalizacje z początku XXI w. Koncepcja ta upadła ze względu m.in. trudności z dostosowaniem oprogramowania mierzącego najważniejsze czasy. Nowe kwalifikacje mają odbywać się w nieco skróconym trzy-segmentowym formacie (12, 10 i 8 minut, choć wymaga to jeszcze formalnego zatwierdzenia).
Nie jest jednak przesądzone to, że nowy harmonogram pojawi się już w Baku. Wiele skomplikowanych kwestii musi zostać jeszcze omówionych przez różne Komitety Doradcze, a dopiero później trafią one pod proces ratyfikacji ze strony Komisji F1 i Światowej Rady Sportów Motorowych FIA.
Wspomniane problematyczne tematy to m.in. dostępny przydział opon, który podczas dotychczasowego weekendu sprinterskiego wynosił 12 zestawów i zasady parku zamkniętego. Ewentualne kary silnikowe będą nakładane na niedzielne zmagania, ale pewne niejasności są związane np. z sankcjami sportowymi w sprinterskiej czasówce czy samym skróconym wyścigu. Zdaniem Motorsportu, środowisko F1 ma optować za tym, aby takowe były narzucane przy kolejnym sprincie.
komentarze
1. Raptor Traktor
Kwalifikacje z tylko jednym okrążeniem pomiarowym > jakikolwiek inny format kwalifikacji
2. Fojur
"Koncepcja ta upadła ze względu m.in. trudności z dostosowaniem oprogramowania mierzącego najważniejsze czasy." Ciekawe w czym konkretnie miałaby być ta trudność. Poza tym znając życie i ciągłe problemy z interpretacją ich własnych przepisów, to wprowadzą coś, a potem przy pierwszej okazji wydarzy się coś dziwnego (jak w Australii) i znowu będą się miotać jakie kary, punkty, dla kogo itd.
3. ewerti
To zróbmy przy okazji opony kwalifikacyjne. Jedno okrążenie to kpina. Gdy ktoś wypadnie poza tor i zepsuje komuś okrążenie kwalifikacyjne to ma po ptakach?
4. KR-tech
Kombinują jak konie pod górę... To jeszcze 3 wyścig w piątek poproszę, żeby nudno nie było.
Cała F1 w ostatnich latach w pigułce...
Nudny wyścig? Dajmy tytanową płytkę w podłodze - przynajmniej będą fajerwerki!
Nudny wyścig? Zróbmy DRS - to taka super forma wyprzedzania na prostej!
Nudny wyścig? Uatrakcyjnimy go sztucznie czerwonymi flagami na dwa okrążenia przed metą, NIECH SIĘ DZIEJE!
Bez grama żartu, ostatnimi czasy WEC wyrasta na ciekawszą rywalizację, przyciąga fabrycznych producentów bo regulamin techniczny jest sensowny. Zostało poczekać aż zespoły dojdą do poziomu Toyoty.
5. Frytek
Kwalifikacje do sprintu mogłyby odbywać się ze startu zatrzymanego. Każdy ma jedno okrążenie z pola startowego. Byłoby ciekawie, bo trzeba by było dobrze wystartować a nie każdemu by się to udało
6. Krukkk
@5 Frytek. W sensie, ze kazdy bolid indywidualnie startuje z pola oznaczonego nr 1?
7. Frytek
@6. Krukkk
Tak i ma tylko jedną próbę
8. KR-tech
@5, @7 - w teorii brzmi spoko, od strony praktycznej pojawia się problem że każdy kolejny kierowca jest w lepszej sytuacji przez nagumowanie nawierzchni.
Trochę jak w WRC, gdzie pierwsze startujące załogi oczyszczają pozostałym nawierzchnię.
9. Frytek
@8. KR-tech
Dlatego musieliby zaczynać w kolejności z kwalifikacji do wyścigu. Ostatni mieli by najlepiej, ci z przodu nie koniecznie, wiele by się pozmieniało
10. Krukkk
Panowie Frytek i KR-tech. Trzeba jeszcze wziac pod uwage zmienne warunki pogodowe i to jest problem w przypadku takiego rozwiazania.
11. Frytek
10. Krukkk
Fakt, to jest problem, ale to jest życie. W skokach też są zmienne warunki i nikt nie narzeka, w rajdach też nie każdy ma takie same warunki.
Ale to tylko kwalifikacje do sprintu który nie jest aż tak bardzo ważny, za to wiele by się działo. A właśnie o widowisko tu chodzi
12. Krukkk
@11 Frytek. Zgadza sie. Jak nie urok to czar, kiedy startuja razem-problemem czasami jest duzy tlok na torze. Podczas indywidualnych startow bylby placz, ze a bo tamten uwinal sie przed opadami deszczu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz