Horner wyjaśnił, jak Red Bull będzie współpracować z Hondą do 2025 roku
Szef Red Bulla wytłumaczył, jak będzie dalej przebiegać relacja jego zespołu z Hondą, dopóki do Milton Keynes nie trafią ludzie Forda. Brytyjczyk zapewnił, że zostanie postawiony "Mur Chiński", aby żadne informacje nie trafiły do konkurencji.Ogłaszając współpracę z Fordem przy nowych regulacjach silnikowych, austriacki team znalazł się w dość nietypowej sytuacji, a wszystko przez obecne i trwające do 2025 roku partnerstwo z innym producentem, czyli Hondą. Na mocy umów podpisanych w ostatnich kilkunastu miesiącach Japończycy zgodzili się zapewniać wsparcie techniczne Red Bull Powertrains mimo formalnego wycofania z F1.
Oznacza to, że do końca obecnej formuły silnikowej obie strony będą musiały wspólnie działać ze sobą chociażby w kwestii poprawy niezawodności, co rodzi niemałe wątpliwości odnośnie potencjalnego pozyskania wiedzy intelektualnej przez przyszłego rywala. Niebagatelne znaczenie ma przy tym fakt, iż Honda także zgłosiła swoją gotowość do dostarczania jednostek napędowych na sezon 2026.
Całą sprawę postanowił skomentować Christian Horner. Brytyjczyk wyznał, że prace obu firm będą tak rozdzielone, aby chronić interesy każdej z nich:
"Mamy porozumienie i znakomite relacje z Hondą do końca 2025 roku. I nie będzie też żadnego przekazywania wiedzy intelektualnej. Wszystkie motory są produkowane w Japonii, zaś Red Bull Powertrains koncentruje się już na sezonie 2026", zdradził szef Red Bulla, cytowany przez RacingNews365.
"Między tymi dwoma działami znajduje się wyraźny Mur Chiński, aczkolwiek będziemy oczywiście współpracować z Hondą przez parę następnych lat, żeby osiągnąć jak najlepsze rezultaty. W pełni w to się angażują, więc jest to bardzo proste, a cała współpraca zakończy się w końcówce 2025 roku."
"Poza tym mamy już homologowany silnik, którego [rozwój] jest skutecznie zamrożony. Honda go dostarcza i jest właścicielem jego własności intelektualnej. Jednakże my nie zaglądamy do środka tego motoru ani nic w tym rodzaju. Będziemy robić wszystko, by wspólnie z Hondą obronić i sięgnąć po kolejne zwycięstwa oraz mistrzostwa."
W wywiadzie natomiast dla Auto Motor und Sport Horner wytłumaczył, dlaczego Red Bull nie zdecydował się dalej współpracować z Hondą po sezonie 2025. Ważną rolę odegrały tutaj względy logistyczne oraz chęć austriackiej spółki do produkcji własnego motoru:
"Mieliśmy świetne relacje z Hondą, które zresztą będą trwać do sezonu 2025. Jednak gdy Honda ogłosiła swoje wycofanie ze sportu, przeanalizowaliśmy parę opcji na kampanię 2026 pod kątem rozwiązań, które mogłyby nam potencjalnie pomóc."
"Poza tym bardzo trudno byłoby posiadać połowę silnika zaprojektowanego w Japonii, a drugą połowę w Wielkiej Brytanii pod względem logistycznym. I owszem odbyliśmy kilka wspólnych rozmów, ale szybko stało się jasne, że niestety, nie dojdziemy do żadnego konsensusu."
komentarze
1. Grzesiek 12.
Silnik jest pięta achillesa która może sprawić że RB zacznie przegrywać. Tak naprawdę zamrożenie rozwoju silnika to fikcja. Największe zespoły grzebią i będą się grzebać i dodawać pod płaszczykiem niezawodności kolejne KM.
2. Krukkk
Grzesiek 12. Mercedes jest splukany, Ferrari nadal bladzi, wiec trudno w obecnej sytuacji mowic o piecie Achillesa Bykow.
Jesli chodzi o silnikowa piete Achillesa Bykow to raczej bylo to w sezonach 2014-2019. Nawet powiedzialbym, ze ten okres trwal do konca 2020, dwa lata zajelo Bykom zestrojenie bolidu z silnikiem Hondy a potem juz tylko torpeda.
3. dexter
@Grzesiek 12.
Zaleta projektu Red Bulla polega na tym, ze oni buduja silnik spalinowy, a Ford wnosi czesc elektryczna. Ford nie musi zakladac wlasnej fabryki i zatrudniac specjalistycznej kadry na duza skale. To wlasnie sprawia, ze Red Bull Powertrains jest tak atrakcyjnym partnerem - zarowno dla koncernow samochodowych jak i dla dostawcow z branzy motoryzacyjnej.
W Milton Keynes istnieje juz najnowoczesniejsza fabryka, ktora inni musieliby najpierw zbudowac w odpowiednim czasie. Red Bull zatrudnil 300-osobowa zaloge w ciagu ostatniego poltora roku (50 z nich pochodzi od producenta silnikow Mercedes HPP). Ponadto: bolid wyscigowy i silnik powstaja tutaj pod jednym dachem. Z punktu widzenia Red Bulla ma to mily efekt uboczny polegający na oslabieniu rywali w mistrzostwach swiata. Wiekszosc personalu bedzie zaangazowana w projektowanie i budowego nowej jednostki napedowej. Nie musisz sie jeszcze martwic o codzienny biznes. Robi to Honda na zlecenie.
Prototyp silnika na rok 2026 jest juz gotowy. Pierwsze jazdy testowe na stanowiskach badawczych rozpoczely sie jeszcze przed wakacyjna przerwa 2022. A ten kto laczy sily z Red Bullem jest uznawany przez FIA za nowicjusza w 90 procentach. Oznacza to, ze w latach 2023-2025 otrzyma premie rozwojowa w wysokosci 22,5 mln dolarow oraz wiecej godzin na stanowiskach badawczych przciwienstwie do pozostalych producentow. Przy okazji: to zaklocenie konkurencji, kiedy dwoch graczy rozwija sie rownolegle przez jakis czas, a nastepnie sumuje swoje wyniki. Spowodowaloby to wyhamowanie limitu kosztow i limitu stanowisk testowych.
A Red Bull nie kupil wlasnosci intelektualnej Japonczykow, ale nabyl prawo do korzystania z niej. Wynika to rowniez z faktu, ze czesc IP obejmuje rowniez rozwoj partnera Hondy, firmy Ilmor. A ona nie byla na sprzedaz. Poniewaz prawa pozostaja wlasnoscia Hondy, zadaniem Japonczykow jest rowniez montaz i serwis produktu w imieniu osob trzecich.
"Tak naprawdę zamrożenie rozwoju silnika to fikcja"
??
4. Grzesiek 12.
@2 Krukkk
Jestes tak silny jak najsłabsze ogniwo... Nie chcę krakać ale silnik jest tym elementem który może spowodować problemy na przyszłość. Każde dodatkowe KM mogą spowodować przewagę konkurencji. Oczywiście wszystko zależy od podejścia Hondy. Ale już dzisiaj 10 KM na plus dla Ferrari może zrobić różnicę...
@3dexter
Z tego co pamiętam wszystkie podzespoły silnika przeszły homologacje FIA we wrześniu i są zamrożone. Jednak są przecieki że Ferrari zyskało 15 KM Mercedes 10 KM a Hondą 6 KM... względem końcówki ubiegłego sezonu. Więc oczywiste jest ze pod płaszczykiem niezawodności silniki są dalej rozwijane. Więc stąd takie a nie inne wnioski.
5. Krukkk
@4 Grzesiek 12. Oczywiscie masz racje i zgadzam sie z Toba w calej rozciaglosci, natomiast nie wiemy jaka maksymalna moca dysponowala Honda w sezonie 2022, a nie chcialbym o to pytac Szanownego Kolegi Davien 78 co pokazal mu decybelomierz. :D
Na obecna chwile nic nie wiemy pod wzgledem maksymalnych osiagow producentow silnikow, gdyz Byki mialy spacer po WDC i WCC, Mercedes spartolil po calosci konstrukcje W13, a Ferrari wiadomo.
Generalnie wcale nie musi byc tak, ze przytoczone przez Ciebie dodatkowe 10 KM Mercedesa spowoduje wlaczenie sie do walki o zwyciestwa, gdyz maja burdel z nadwoziem i podwoziem.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz