Sulayem: tylko Andretti zgłosił się do FIA jako potencjalny nowy zespół
Prezydent FIA zaprzeczył sugestiom rozprzestrzenianym przez F1, jakoby parę organizacji wyraziło zainteresowanie dołączeniem do stawki. W rzeczywistości taką próbę miał podjąć jedynie Michael Andretti.Michael Andretti cały czas walczy o dołączenie do stawki F1. Mimo znalezienia mocnego partnera w postaci General Motors oraz Cadillaca wciąż jest skutecznie blokowany przez obecne ekipy. Na nic zdaje się póki co także wstawiennictwo FIA.
Wynika to z oświadczenia wydanego przez królową motorsportu zaraz po ogłoszeniu amerykańskiej współpracy. Podkreślono w nim, że każde ewentualne zgłoszenie potencjalnego zespołu wymaga zgody nie tylko Federacji, ale też F1 i zasugerowano, iż za kulisami prowadzone są dyskusje z innymi, mniej zauważalnymi pomiotami.
Kibice od razu jednak podali w wątpliwość tę tezę, zważywszy na to, że w mediach przewijają się jedynie spontaniczne plotki o podchodach azjatyckich miliarderów w kwestii utworzenia nowego teamu. Podobną opinią podzielił się Mohammed Ben Sulayem, który zdradził, że tylko Andretti zgłosił się formalnie do stowarzyszenia z siedzibą w Paryżu:
"Bezpośrednio rozmawia z nami tylko Andretti. Do tej pory był to jedyny podmiot, który się do nas zgłosił", powiedział Emiratczyk podczas Rajdu Monte Carlo, cytowany przez Motorsport.
Prezydent FIA odniósł się też do wątku zaangażowania Cadillaca w F1, do czego wiele wątpliwości mają przeciwnicy amerykańskiego projektu. Podobne obawy są związane z kwestiami nagród pieniężnych. Takich argumentów kompletnie nie rozumie jednak Sulayem:
"Jak możemy odmówić tak dużemu producentowi? Mówimy przecież o USA, gdzie mamy trzy rundy. Zostałem wybrany [na to stanowisko] nie po to, by zarabiać pieniądze, a żeby wspierać sporty motorowe."
"I zespoły mogą sobie mówić, że nowy team zabierze im kawałek tortu. Natomiast czego oni w zasadzie chcą? Możemy wyrzucimy pięć ekip i wtedy będzie jeszcze więcej pieniędzy? Można rozpatrywać to na dwa sposoby."
"Chcę, aby odnieśli sukces, ale nie po to, by było zarówno więcej, jak i mniej pieniędzy. Chodzi mi o limit budżetowy, który okazał się skuteczny, aczkolwiek chcemy, żeby był on jeszcze efektywniejszy. Wyobraźcie sobie np., że wszyscy mają po 145 milionów dolarów. Nie mogą więc blokować nowego producenta."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz