Ricciardo odniósł się do plotek łączących go z Red Bullem
Kierowca z Perth zabrał głos ws. niespodziewanych doniesień, jakoby miałby powrócić do Red Bulla i pełnić tam rolę rezerwowego. "Na razie to tylko plotki" - komentuje Australijczyk.Po konkretnych słowach Daniela Ricciardo z Japonii wydawało się, że kibice faktycznie nie będą oglądać go nawet w padoku F1 w 2023 roku. Tymczasem wczoraj pojawiły się pogłoski o możliwym jego powrocie do Red Bulla jako kierowca rezerwowy. Taką sugestią podzielił się ceniony dziennikarz, Ted Kravitz:
"Mam znakomite wieści dla fanów Daniela Ricciardo. Chociaż nie będzie etatowym kierowcą w przyszłym roku, to jednak według moich informacji - domknął temat roli zawodnika rezerwowego", przekazał korespondent Sky Sports.
"Już w czwartek zakomunikował nam, że będzie blisko padoku w przyszłym sezonie. Sądziliśmy, że chodzi o Mercedesa, zważywszy na wolne miejsce po Nycku de Vriesie, który przeszedł do AlphaTauri. Podobno to jednak nie Mercedes. Mowa o Red Bullu, u którego dwa zespoły mają rezerwowego na każdym wyścigu."
Doniesienia o tym, że Australijczyk pozostanie związany z F1 nie były niczym nowym. Zaskakujący był jednak wątek powrotu do Red Bulla. Dotychczas spodziewano się, że jeśli Ricciardo będzie kierowcą rezerwowym w sezonie 2023, to jedynie w Mercedesie. Temat ekipy z Brackley wydaje się już natomiast zamknięty.
Po zakończeniu sobotnich zajęć 32-latek został naturalnie zapytany o kwestię comebacku do Milton Keynes. Póki co jeszcze nic nie zostało jeszcze podpisane:
"Nie, nie, nie. Na razie to tylko plotki. Czy rozmawiamy? Tak, natomiast nie ma żadnej parafki na papierze ani nic podobnego. Mogę jednak powiedzieć, że będę blisko [padoku], bo mam ambicje związane z sezonem 2024", przyznał kierowca McLarena, cytowany przez Motorsport.
"Nie zamierza całkowicie odłączać się od sportu, chociaż oczywiście nic nie jest gwarantowane na kampanię 2024. Póki co nie mogę powiedzieć, że mam miejsce, w którym będę mógł się ścigać. Wciąż będę jednak w pobliżu i mocno pracować, aby wrócić."
Ricciardo odniósł się również do ostatniej propozycji Guenthera Steinera, by ten do niego zadzwonił. Haas posiada bowiem ostatnie wolne miejsce na sezon 2023, ale Australijczyk raczej nie skupia się na walce o nie:
"Biorąc pod uwagę dostępne opcje, uważam, że lepiej będzie się trzymać planu, który już mam i celować w coś innego."
komentarze
1. maca
Ta rozpatrywana wersja pokazuje, ze jednak stawia się na sprawdzonych kierowców.. czyli jednak deficyt nowych potencjalnych talentów...
2. Andrzej369
Lepiej poczekać i spróbować wrócić do czołowej ekipy w 2024 niż w 2023 i najpewniej 2024 toczyć się w końcu stawki, Magnussen i Alonso udowodnili że rok/dwa przerwy to nie problem.
3. hubertusss
@2 na co ma Riccardo czekać? Przecież to jest dramat. Jego kariera już się skończyła. RB będzie głupi jak go weźmie.
4. olejny
Rcciardo dał plamę i odpuścił sobie w tym sezonie nie starając się zbytnio.On ten sezon olał już wcześniej,a potem było tylko uczestnictwo aby zaliczyć i odfajkować ,że uczestniczył w wyścigach.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz