2022-10-09 GP Japonii - Wyścig 07:00
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Pkt. |
---|---|---|---|---|
1 | M.Verstappen | Red Bull | 3:01:44.004 | 25 |
2 | S.Perez | Red Bull | +27.066 | 18 |
3 | C.Leclerc | Ferrari | +30.104 | 15 |
4 | E.Ocon | Alpine | +39.685 | 12 |
5 | L.Hamilton | Mercedes | +40.326 | 10 |
6 | S.Vettel | Aston Martin | +46.358 | 8 |
7 | F.Alonso | Alpine | +46.369 | 6 |
8 | G.Russell | Mercedes | +47.661 | 4 |
9 | N.Latifi | Williams | +1:10.143 | 2 |
10 | L.Norris | McLaren | +1:10.782 | 1 |
11 | D.Ricciardo | McLaren | +1:12.877 | |
12 | L.Stroll | Aston Martin | 1:13.904 | |
13 | Y.Tsunoda | AlphaTauri | +1:15.599 | |
14 | K.Magnussen | Haas | +1:26.016 | |
15 | V.Bottas | Alfa Romeo | +1:26.496 | |
16 | G.Zhou | Alfa Romeo | 1:27.043 | |
17 | M.Schumacher | Haas | +1:32.523 | |
18 | P.Gasly | AlphaTauri | +1:48.091 | |
19 | A.Albon | Williams | DNF | |
20 | C.Sainz | Ferrari | DNF |
Verstappen wygrywa w Japonii i zdobywa drugi mistrzowski tytuł!
Kierowca Red Bulla pewnie wygrał deszczowe i kontrowersyjne GP Japonii. Po niemałym zamieszaniu okazało się także, że już dzisiaj przypieczętował swoją drugą mistrzowską koronę. Podium uzupełnili Sergio Perez oraz Charles Leclerc.Nie po raz pierwszy w tym sezonie deszcz nawiedził tor F1 przed startem wyścigu. Tym razem zgodnie z oczekiwaniami obfite opady - podobnie jak w piątek - pojawiły się na powracającej do kalendarza japońskiej Suzuce. Ku uciesze kibiców, w przeciwieństwie do wydarzeń z Monako i Singapuru - FIA zdecydowała się nie opóźniać procedury startowej, dzięki czemu kierowcy mieli okazję do pokazania swoich umiejętności w trudnych oraz zdradliwych warunkach.
Wszyscy zawodnicy postawili na przejściowe opony, co było o tyle zaskakujące, biorąc pod uwagę ich komunikaty z okrążeń zapoznawczych o stojącej wodzie na torze. Jeśli chodzi o zmiany na pozycjach startowych względem sobotniej czasówki, takowa była tylko jedna. Z alei serwisowej musiał startować Pierre Gasly z powodu naruszenia zasad tzw. parku zamkniętego.
Start, pierwsze obroty i czerwona flaga
Samo ruszenie z pól startowych przebiegło bezproblemowo. Najwięcej działo się na samym czele stawki, gdzie lepszą reakcją od Maxa Verstappena popisał się Charles Leclerc. Holender jednak nie odpuścił i tak opóźnił hamowanie do pierwszego zakrętu, że po wyjściu z niego znajdował się już na prowadzeniu. Dzięki temu kolejność na dwóch pierwszych miejscach pozostała taka sama. Na 3. lokatę wskoczył za to Sergio Perez. Najbardziej aktywny był natomiast Lance Stroll, który przesunął się z 18. na 11. pozycję.
Pierwsze okrążenie i deszcz oczywiście oznaczały liczne przygody kierowców. Pierwszą z nich już w "jedynce" zaliczył Sebastian Vettel, który po kontakcie z Fernando Alonso znalazł się w żwirze. Kolejne incydenty miały miejsce po wyjściu z nawrotu.
Tam swoje zawody zakończyli Carlos Sainz oraz Alex Albon. Hiszpan całkowicie rozbił tył maszyny F1-75, podczas gdy Taj doznał kosztownej awarii silnika. W podobnych rejonach toru obrót zaliczył także Zhou Guanyu. Pamiątkę w postaci reklamy jednego ze sponsorów F1 na swoim przednim skrzydle zabrał natomiast Gasly. Francuz zjechał naturalnie do boksu i jako pierwszy założył pełne "deszczówki".
Fani długo jednak nie nacieszyli się rywalizacją zawodników, ponieważ już na 2. okrążeniu FIA podjęła decyzję o wywieszeniu czerwonej flagi, tłumacząc to koniecznymi zabiegami kosmetycznymi oraz pogarszającymi się warunkami pogodowymi. Gdy stawka zameldowała się w pit-lane, swoimi umiejętnościami - jak zawsze w takich sytuacjach - zaczęli popisywać się Bernd Maylander i Bruno Correia.
W międzyczasie wyjaśniła się też olbrzymia frustracja Gasly'ego, którą realizator często pokazywał podczas zatrzymania sesji. Okazało się, że po tym, jak wyjechał z alei serwisowej, przejechał na torze obok stojącej lawety. Zważywszy na tragiczne incydenty z przeszłości na Suzuce, zdenerwowanie 26-latka było jak najbardziej uzasadnione. Jak na ironię, sędziowie postanowili wezwać go na rozmowę z powodu przekroczenia prędkości w warunkach czerwonej flagi.
📻 | “God, what is this?! This is unacceptable. Remember what has happened.”
— Ferrari News 🐎 (@FanaticsFerrari) October 9, 2022
Poor race control here…
pic.twitter.com/EYUAedcbwE
Po kilku minutach przerwy FIA wydała komunikat o restarcie lotnym o 14.50 czasu lokalnego i nakazie korzystania z opon oznaczonych niebieskim paskiem. Deszcz jednak nie przestawał padać, a stojące kałuże robiły się coraz większe. Federacja postanowiła więc przesunąć powrót do zmagań.
Gdy realizator zamienił liczbę okrążeń na odliczanie czasu, widzom oczywiście przypomniały się wydarzenia z pamiętnej zeszłorocznej farsy ze Spa. Na szczęście po godzinie oczekiwania i obserwacji różnych zabaw mechaników FIA wreszcie podjęła decyzję o wznowieniu rywalizacji i natychmiast rozpoczęły się błyskawiczne przygotowania do restartu. Uczestników czekało jeszcze około 40 minut rywalizacji.
🚨 UPDATE 🚨
— Formula 1 (@F1) October 9, 2022
Race will resume at 16:15 local time #JapaneseGP #F1 pic.twitter.com/AfmGN8OFiF
Dalsza część zmagań
Po pozytywnych komunikatach ze strony Lewisa Hamiltona, Estebana Ocona czy Sergio Pereza Federacja zarządziła lotny start za samochodem bezpieczeństwa. Dzięki temu Verstappen zaczął dyktować tempo i nie miał problemu z utrzymaniem prowadzenia. W tym samym czasie znaleźli się pierwsi śmiałkowie, którzy zjechali do boksu po przejściowe opony. Byli nimi Sebastian Vettel oraz Nicholas Latifi.
Warunki zaczęły się faktycznie poprawiać, przez co kolejni kierowcy - łącznie ze ścisłą czołówką - meldowali się w alei serwisowej. Na torze pozostali jedynie Fernando Alonso, Daniel Ricciardo, Mick Schumacher oraz Zhou Guanyu. Z perspektywy czasu były to jednak błędne decyzje, gdyż cała czwórka straciła na tym wiele pozycji.
Po zjazdach wszystkich zawodników wyścig zrobił się niezwykle spokojny. Każdy skupiał się na "czystej" jeździe, a czołówka trójka odjeżdżała reszcie. Swoich najbliższych rywali szybko dogonił jedynie duet Mercedesa. Jako pierwszy skuteczny atak przeprowadził narzekający na problemy z hamulcami George Russell. Chwilę później Brytyjczyk wyprzedził Norrisa i Latifiego. Hamilton natomiast toczył interesującą walkę z Oconem i ostatecznie nie znalazł sposobu na wyprzedzenie swojego oponenta.
Jeśli chodzi o przód stawki, tam Verstappen rozgrywał swój wyścig, chociaż jego tempo było słabsze niż kierowców znajdujących z tyłu stawki, którzy zjechali po nowy komplet "przejściówek". Do Leclerca zbliżył się natomiast Perez. Najwięcej emocji dostarczał jednak Alonso. Po założeniu świeżego ogumienia z zielonym paskiem Hiszpan wręcz "fruwał" po japońskim torze, goniąc i wyprzedzając kolejnych kierowców. Jego pogoń zakończyła się na 7. miejscu.
Koniec końców, chociaż Verstappen nie przejechał co najmniej 75% zakładanego dystansu wyścigu, to jednak po zawiłych tłumaczeniach ze strony FIA okazało się, że Holender już dzisiaj zapewnił sobie drugą mistrzowską koronę. Przyznano bowiem pełne punkty, a nie jak wcześniej sugerowano - te z tabelki zakładającej przedwczesny finisz zmagań. Zestawienie to odnosi się tylko do zawodów zakończonych czerwoną flagą, a w Japonii kierowcy ujrzeli flagę w szachownicę.
Max Verstappen, you are a DOUBLE WORLD CHAMPION 👑👑 pic.twitter.com/mViZ5woEit
— Oracle Red Bull Racing (@redbullracing) October 9, 2022
24-latkowi pomogła także 5-sekundowa kara dla Leclerca. Monakijczyk otrzymał ją za ścięcie szykany przed samą linią mety, gdy bronił się przed atakami Pereza. I chociaż ostatecznie wjechał na metę przed nim, to jednak arbitrzy szybko zadecydowali o zamianie ich miejsc. W związku z tym Red Bull wywalczył piąty dublet w tym sezonie - na dodatek na domowej ziemi Hondy.
Tuż za podium uplasował się Ocon, a za nim Hamilton. 6. miejsce przypadło świetnie spisującemu się na Suzuce Vettelowi, który wjechał na metę zaledwie 0,011 sekundy przed Alonso.
Can’t believe we were robbed of this photo finish for replays.
— Kim #ThankYouSeb 🏁 (@vcttels) October 9, 2022
pic.twitter.com/FmdrItxMpq
8. lokatę zajął Russell, a 9. Latifi, który dzięki temu wyprzedził Nycka de Vriesa w klasyfikacji kierowców. Czołową dziesiątkę zamknął Norris.
Warto dodać, że żaden zawodnik nie zdobył punktu za najszybsze "kółko". Takowe przejechał bowiem Zhou, który nie znalazł się w pierwszej dziesiątce. Chińczyk uplasował się dopiero na 16. lokacie.
Zdjęcia:
komentarze
1. hubertusss
Szkoda, że tak szybko. Bo co tu dużo mówić on i auto są najlepsi w tym sezonie. Nie wiem za co ta kara dla Leclerca przy wczorajszym nie karaniu Maxa. Trochę to wszystko dziwnie się dzieje. Ale wiadomo polityka. Domowy wyścig Hondy.
2. XYz1
Może już starczy promowania tego oszusta? Wszystko co zdobył holenderski nieudacznik opiera się na oszustwie!!!! Leclerc został znowu oszukany
3. MattiM
SUPER MAX po raz drugi. Brawo!!!
4. kiwiknick
Ten tytuł wygrał samodzielnie z palcem w tyłku ale ten pierwszy to zostanie na zawsze przekrętem ;)
5. XYz1
Pseudo sport i promocja jakiś miernot typu Marko, Newey, czy ten śmieszny maksiu. Pod GS są lepsi kierowcy niż on. Mnie wsadzić w puszkę bym osiągnął lepszy wynik
Lewis brawo, ciężki wyścig ale się starał. Nie wygra jednak z zawodnikiem promowanym przez sędziów.
6. Cadanowa
Skandal to jest mało powiedziane co robił dźwig na torze? Ta FIA chce kierowców po zabijac? Liczyć też nie potrafią? Bezpieczeństwo najważniejsze
7. Raptor Traktor
Niech jeszcze bardziej skomplikują ten system punktowania. Nie dość, że jakieś dziwne sprinty są punktowane, to teraz jeszcze ta farsa ze skróconymi wyścigami. Oni już sami nie wiedzą, kto ile punktów dostaje za dzisiejsze zawody, a co dopiero kibice.
8. CrazyYoda
@2 sam jesteś oszust :P Najwidoczniej nie dorosłeś do dorosłych decyzji i dorosłego świata.
9. kiwiknick
@2 Charles niestety popełnił błąd i wyleciał z toru.
10. fanFankiVettela
Świetna jazda Ocona! Obronił się pod ogromną presją-wielki szacun! Świetnie też Vettel i Alonso! Max zasłużony majster!
11. XYz1
Wydaję ciężkie pieniądze na oglądanie tego sportu i oglądam jakiegoś debila w lewym bolidzie, który wygrywa i dają mu mistrza za jazdę jak taran. Jeszcze na podstawie lewych przepisów o czymś takim jego wiernego podnóżka wsadzą na drugie miejsce.
12. hubertusss
@9 ale nic na tym wyjeździe nie zyskał A stracił. Zyskał za to Perez bo nie miał nikogo na drodze rozpędzając się po wyjściu z szykany.
13. CrazyYoda
@5 to co ty tu robisz ?? I dlaczego oglądasz ??
Ferrari ma o czym myślec. Niestety na własne życzenie przegrało sobie ten sezon. RB i MAX zmietli system, suuper, po prostu genialnie to zrobili. Mam tylko nadzieje że w Ferrari dojdzie do roszad i zmian tak żeby w przyszłym roku już nie "oddawali za darmo" mistrzostw innym. Ale MAX jest genialny !!!
14. Raptor Traktor
@11 Nie zesraj się.
15. Matron
@5, 11 TY się chłopie idź leczyć i przestań oglądać ten sport....
16. XYz1
@9 I za to miał stracić drugie miejsce? Przecież on zrobił wszystko prawidłowo, a przy mokrym torze trudno opanować samochód. Wczoraj i dzisiaj na starcie maksiu za podobne manewry nie otrzymał kary. FIAstappen i FIAbull
17. Purrek
Ej, to w końcu jak z tą punktacją jest? FIA swoje, dziennikarze swoje. Oczywiście wiadomo, że drugi tytuł Maxa to kwestia czasu, ale jak to wygląda obecnie?
18. XYz1
@15 Fan Maxa? To wy robicie chlew w społeczności F1.
19. Grzesiek 12.
Kara wzięta z dupy bo Leclerc był z przodu.
Tak czy inaczej z tytuł i tak był przesadzony, nie ważne czy w Japonii czy USA. A chłopakom z eleven proponuję się dokształcić...
Na koniec, to mimo wszystko idę świętować !
20. Manik999
@XYz1 - odpuść sobie oglądanie F1 na najbliższe lata...
21. kiwiknick
@12 niebezpiecznie wrócił na tor przed nosem Pereza.
Pewnie tym się kierowali.
Wystarczyło nie wypaść.
Ocon pokazał jak to się robi.
22. mikusmax
Nie wiem, który przepis tam zastosowali, żeby przyznać pełną pulę nagród. Nawet p. Mikołaj Sokół był mocno zdziwiony wynikami. Był przekonany, że kierowcom nie należy się pełna pula punktów. Padły nawet takie słowa: "[...], wyścig zostaje wstrzymany, przejeżdżamy dwa okrążenia i rozdajemy pełną pulę punktów." Mniej więcej w tej kolejności to p. Sokół powiedział i będąc szczerym nie mam kompletnie pojęcia jak FIA to policzyła, i będąc szczerym, jeśli taka osoba z olbrzymim doświadczeniem i wiedzą z F1 jak właśnie p. Sokół, który komentuje przecież wydarzenia na żywo, jest skołowany takim obrotem wydarzeń, to ja tym bardziej nie wiem gdzie szukać punktu zaczepienia.
23. CrazyYoda
@18 chlew to przynosisz tutaj tymi bzdurami które wypisujesz. Ty naprawdę myslisz że jestes madry a robisz z siebie klauna i pośmiewisko. Choćbyś jak stekał, ryczał i się napinał nie podważysz tego że RB i Max są nie do pobicia. W każdym aspekcie tego sezonu dominują, pod wzgledem bolidu, poziomu MISTRZA MAXA i całej reszty. A to ze reszta nieudolnie zniszczyła sobie sezon to już ich wina. I żadne twoje kretynizmy które tu wypisujesz tego nie zmienią.
24. XYz1
Przeciętny fan Maxa to człowiek na poziomie niedorobionego gimnazjalisty, czy tam uczeń późnych lat podstawówki. Wystarczy zobaczyć, jaki chlew jest w Holandii na torze. Widać to też po poziomie psychofanów holenderskiego nieudacznika. Przyznajcie się z godnością, że zdobył już drugi wydrukowany tytuł i nigdy nie będzie taką legendą jak Lewis, czy Schumacher.
25. CrazyYoda
Nie ważne czy dzisiaj czy w ostatnim wyścigu, realia są takie że nikt w tym sezonie by Maxowi tego tytułu nei odebrał. Nie ma takiej możliwości. Więc i tak moga świętować i tak, bez względu na przyznaną ilość punktów.
26. CrazyYoda
@24, nie bądź hipokrytą. Bo to ty masz nieuzasadnioną sraczkę i zachowujesz się jak smarkacz z podstawówki. Mercedes wypadł na załużone dla siebie miejsce - czyli gdzieś daleko w stawce. Ferrari zepsuło sobie sezon na własne życzenie. RB i Max zrobiło to co powinni - wygrali dominując. I poć sie dalej, i tak wszyscy cię ignorują i mają gdzieś. Bo tylko się ośmieszasz.
27. XYz1
@25 Nielegalne rozwiązania w samochodzie
Przekroczenie limitów budżetowych
Bezkarność Maxa i Pereza na torze. Charles i Lewis od razu by dostali kary za choćby w 50% tak ostry manewr jak zachowania Maxa. Dzisiaj idiotyczne zachowanie na starcie, gdyby nie refleks Charlesa mogloby
28. XYz1
Dojść do bardzo nieprzyjemnego wypadku
Sezon 2021, polowanie na Lewisa w Arabii Saudyjskiej, Nielegalne wznowienie wyścigu.
29. Ilona
Wow tego się nie spodziewałam!
Mamy dwukrotnego!!!
Verteam miłego świętowania! :D
30. jmp64f1
FIA zabierze puszkom i ich kierowcom połowę punktów, za ten sezon, za przekręty budżetowe w 2021 i żegnaj tytule dla MaVersta.
31. devious
BadSymptoms9045
1. Formuła Żenada. Spokojnie można było wystartować wyścig pół godziny wcześniej - podczas lotnego startu z obowiązkowymi "wetami" Vettel od razu zjechał po przejściówki i był na pierwszym kółku 5 sekund szybszy od lidera! Więc F1 po raz kolejny czekała godzinami na warunki do jazdy na intermediatach, bo jest odgórny zakaz ścigania się na full wetach.
2. Otmar Szafnauer celnie powiedział, że może powinni rozważyć startowanie wyścigów godzinę wcześniej - bo znowu przez to omal nie było wyścigu. A na koniec zrobiło sie ciemno, choć warunki były dobre do ścigania. Przez te kretyńskie decyzje mieliśmy relatywnie mało ścigania a kierowcy i zespoły dostaną tylko 50% punktów - choć warunki były do przejechania pełnego dystansu. Zupełnie niezrozumiała jest ta reguła upływającego czasu - spokojnie mogli się ścigać jeszcze kolejnych 10 okrązeń, takie decyzje powinny należeć do dyrekcji wyścigu a nie regulaminu - który też jest bezsensowny.
3. W wyścigu DNF zaliczyło tylko 2 kierowców - z czego jeden się rozbił a drugi miał awarię. Czyli warunki nie były takie ciężkie - no ale zmierzamy w kierunku "Formuły Nr 1 w bezpieczeństwie". Najważniejsze, by ktoś przypadkiem się nie rozbił. Więcej kierowców ma obecnie wypadki poza torem (Schumacher, Kubica itd.) niż jakiekolwiek urazy na torze. Więc bezpieczeństwo jest na wysokim poziomie od lat, ale niektórzy mają nadal obsesję, bo jeden gościu 8 lat temu ostro przeszarżował przy podwójnej żółtej fladze i w zasadzie na własne życzenie się zabił (sorry, brzmi to brutalnie, ale taka jest prawda). Dajcie im się ścigać do cholery, to nie są dzieci!
4. Co do incydentu z Gaslym i dźwigiem - była już czerwona flaga a Pierre zapierr...lał :) Myślę, że jest na to proste rozwiązanie - w strefie wypadku (tam gdzie mogą być dźwigi, stewardzi, pojazd medyczny itd.) musi być strefa "wolnej jazdy" gdize kierowcy mają włączony limiter jak w pitlane. Max 80 kmh. Czy tam 100 km/h czy ile FIA zechce. Są elektroniczne systemy do uruchomienia tego w danej strefie tylko, jaki problem? Nie trzeba by też wtedy czerwonej flagi, a przynjamniej nie zawsze. Obecnie mamy wręcz fetiwal czerwonych flag, odkładania startów w nieskończoność itd.
5. Do do samego wyścigu - piękny nokaut Verstappena, co za potwór na mokrym! RBR+Max to zdedydowanei najlepszy pakiet obecnie na takie warunki, Max strasznie odjechał reszcie stawki, a Perez zapewne zgarnie P2 po karze dla Leclerca (raczej nieuknionej) - dublet RBR pokazuje siłę ich auta. Ale też oczywiście brawa dla kierowców.
6. Pomimo trudnego do wyprzedzania toru było trochę ładnych walk - Lec vs Per, Ocon pięknie się bronił przez Hamiltonem - ponoć królem deszczu, ale nie widać tego było (:P), Vettel vs Alo to samo. Russell ładnie odrabiał straty po pitstopie i wyprzedzał po zewnętrznej - brawa. Ale też tutaj wielki minus dla realitorów - Alonso zjechał po świeże opony i pięknie się przebijał, wyprzedził Norrisa, Latifiego (dobry wyścig wyśmiewanego Kanadyjczyka!), Russella i na koniec stoczył epicką walke z Vettelem aż do linii start-meta, gdzie wjechali razem. Realizator... nie pokazał nic!!! Żenada ;)
7. Alonso pechowiec - zabrakło mu do najszybszego okrążenia 0,001 s! A z Vettelem przegrał 6 miejsce chyba o kilka centymetrów :) Ale ładnie się przebijał, to trzeba mu przyznać. Ogólnie dobre zawody Maxa, Ocona, Vettela, Alonso i... Latifiego, którzy utrzymał się przed McLarenami! :D
8. Właśnie ogłoszono Maxa mistrzem, chyba było duże ciśnienie by na torze Hondy Max został tym mistrzem :D Co za cyrk w tym FIA, wyścig się kończy i nikt nie wie ile punktów dostanie zwycięzca. Co tu sie odpierd... :)))) Od czasów Balestre nadal czuć woń bałaganu i lekkiej korupcji. Co roku jakieś afery, a to Benetton i Schumacher oszukują i FIA nie potrafi ich zdyskwalifikować mając oczywiste powody (nadal uważam, że tytuł Schumachera w 1994 to największa kpina w historii F1, no ale Senna umarł, Prost i Mansell odeszli, więc F1 potrzebowała nowego "boga", do tego Niemca - więc nei mogli mu odebrać tytułu), potem cyrki z Ferrari, naginanie regulaminu pod nich, afera z McLarenem w 2007, Crashgate rok później, cyrk z dmuchanymi dyfuzorami, który ustawił mistrzostwa w 2009, cyrki z oponami w kolejnych latach, "wielki przewał silnikowy" w 2014 gdzie ewidentnie Merc wylobbował przepisy pod swoją koncepcję, potem spalanie oleju, wałek z Ferrari w 2019, który został też zamieciony pod dywan, bo Ferrari nie mozna karać :) Cyrk z finałem w 2021 i wiele, wiele innych. Teraz afera z limiem kosztów. Sezon bez wielkich cyrków w F1 to sezon stracony. Rozumiem, ze F1 to wielka polityka i biznes przede wszystkim i tego nie da się uniknąć, ale brakuje przejrzystości i jasnych reguł. I egzegucji tych reguł. Temat rzeka...
9. Ale gratulacje dla Maxa i Red Bulla, zasłużony tytuł. Wygląda, że nie ostatni! Zdomiowali ten sezon i mogą nawet pobić rekord wygranych jednego kierowcy w sezonie, choć Ferrari i Charles mieli pakiet, którym powinni walczyć o tytuł do ostatniego wyścigu. W sumei to niebywałe patrząc na szybkość Ferrari i szybkość na 1 kółku Leclercka, że "czerwoni" wygrali w tym sezonie tylko 4 wyścigi a Max z Perezem aż 14 - gdzieś na połowie torów Ferrari miało lepszy pakiet, RBR na pozostałych. Ale RBR praktycznie wszędzie maksymalizowało swoj pakiet, najlepszy kierowca w stawce, mocny bolid i najlepsze strategie - więc zwłaszcza w niedzielę byli mocni. RBR rzadko był na PP, ale w niedzielę wygrywał prawie zawsze - to pokazuje jak dobry to zespół. Ferrari z drugiej strony tak jak w 2017 i 2018 z Vettelem - nie potrafili tego zrobić tj. zbudowali mocny bolid, w pierwszej cześci sezonu najlepszy w stawce ale nie wycisnęli z tego za duzo. Max i RBR są obecnie jak kilka lat temu Lewis i Merc - to obecnie najlepszy pakiet w stawce i w pełni zasługują na swoje tytuły i rekordy.
10. Ogólnie pomimo mojego narzekania na FIA i na słabe Ferrari i w sumie wcześnie zdobytego tytułu przez Maxa to jednak bardzo dobry sezon. Dużo emocji, dużo świetnych wyścigów, dzięki szybkości Ferrari nigdy nie można było z góry założyć, kto wygra wyścig - choć w większości wygrywał na końcu Max :) Ale nie były to "nudne wygrane" jak wiele Merca w latach ubiegłych, gdzie można było często stawiać w ciemno ich wygraną... (w końcu Bottas i Rosberg wygrali współnie ponad 30 wyścigów dla Merca!!!). W przyszłym sezonei życzyłbym sobie jednak więcej zespołów bliżej siebie, walczących o podia itd. :)
32. Hawaii
@5 XYz1 Lepszy to możesz być jedynie w w wylewaniu nienawiści na inne osoby.
33. hubertusss
@21 ja to wszystko rozumiem. Tak samo jak rozumiem co wczoraj zrobił Max i za co nie dostał kary. Dlatego dla mnie te całe karanie to przede wszystkim polityka potem regulamin. Tytuł Maxowi się należy. Ale świat by się nie zawalił jak by zdobył go w następnym wyścigu. Tym bardziej że w Japonii korzystał już z przymknięcia oka przez sędziów w sobotę.
Nawiasem pisząc f1 robi się znowu nudna znowu szykuje się dominacja. Ferrari jak zwykle po swojemu Mercedes w opałach i chyba sami nie widzą co dalej. Zostaje RB z Maxem na topie i trzeci tytuł dla Maxa w bardzo realnej perspektywie.
34. CrazyYoda
@27, pokaż mi te nielegalne rozwiazania w samochodzie. Udowodnij mi to, a nie twórz mitów. Pokaż mi przekroczenie budżetu - bo jak na razie jeszcze nikt tego nei pokazał ani oficjalnie - poza konfiturami merca w FIA - nie udowodnił ani nie opublikował. Ty jesteś po prostu chory psychicznie człowieku. Doszukujesz się czegoś czego nie ma, jakieś idiotyczne zachowania na torze... pokazujesz że nie masz pojęcia o tym sporcie i nie powinieneś w ogóle go oglądać. A zapominasz ze to Mercedes ma wszędzie swoich ludzi, ze to FIA wprowadza zmiany w regulaminach na życzenie Mercedesa .... i można tak w nieskończoność. Ty idź do psyhiatry, zakażą ci siadania to TV i oglądania - dla własnego i ogólnego dobra. Bo masz tak wybująłą wyobraźnię że czekam kiedy powiesz że bolid RB ma ukryte piąte koło żeby mieć lepszą trakcję w zakrętach.
35. hubos21
@5
HAM z nikim już nie walczy bo 6 miejsce w generalce ma, RUS go zniszczył jak RIC i LEC Vettela :) i z pieluch dalej nie wyjdziesz
36. Malmedy19
Ferrari wybrało sobie kierowców do przegrywania tytułów, więc ma co ma.
37. Markok
@22
Na F1TV komentatorzy też nie wiedzieli o co chodzi. Cyrk.
Co do Leclerca to brzydko zablokował Pereza, wydaje mi się że za to kara i to było zyskanie przewagi.
38. Iron Man
MAX VERSTAPPEN ZOSTAJE MISTRZEM ŚWIATA SEZONU 2022! GRATULACJE DLA DWUKROTNEGO MISTRZA ŚWIATA F1!
39. Iron Man
Kempa, REAKCJA! Natychmiastowy ban dla XYz1 przydałby się zdecydowanie.
40. Fan Russell
@29 @38 No to zdrówko! ;)
41. Fan Russell
Gratulacje Max Verstappen oby rok również zdobił trzeciego tytułu ;)
42. Wuchta
Po pierwsze, jest to co najwyżej pierwszy tytuł, a nie drugi i jest to fakt bezdyskusyjny, co nawet sama FIA przyznała po wałkach z zeszłego roku. Po drugie dzisiejszy wyścig to cyrk.
43. Fan Russell
Również gratulacje Fernando Alonso na wspieranie Maxa ;)
44. olejny
Zwycięzcy należą się gratulacje za zwycięstwo w tym wyścigu jak i za zdobycie kolejnego tytułu bycia najlepszym kierowcą F - 1 w 2022 r.To normalne,że są,będą różne zdania o kolejnym zwycięstwie Verstappena.Ferrari poprzez ewidentne błędy straciło możliwość walki do ostatniego wyścigu o wygraną.Perez wywiązywał się jak należy jako kierowca nr.2. Team Red Bull ma powody do radości.Tak to jest,że jedni się cieszą w pełni,a inni mniej,a inni są sfustrowani.
45. Globtrotter
Dopóki Merc się nie pozbiera i nie zrobią konkurencyjnego bolidu, RBR będzie zgarniać wszystko po drodze.
Charles nie ma papierów na mistrza. Owszem, jest utalentowany ale brakuje mu tego czegoś. I ten błąd na koniec.
Wyłączyłem transmisję zaraz po zakończeniu wyścigu, jednak przyznali komplet punktów? Chyba tylko dlatego, żeby Max świętował tytuł w Japonii.
Ja to już zapatruję się na sezon '23 z nadzieją, że chociaż tym razem Wolff nie plecie bzdur i faktycznie poprawią bolid żeby stawić czoło puszkom.
Pozostaje jeszcze sprawa podejrzeń o przekroczenie budżetu przez Red Bulla
46. Fan Russell
Sezon w Japonii 2011 tutaj drugi tytuł wygrał Vettel.
Sezon w Japonii 2022 tutaj drugi tytuł wygrał Verstappen.
47. Jacko
Zrobili wszystko, żeby Max juz dziś został "mistrzem świata". Muszą w końcu opublikować raporty finansowe, a przeciez nie odbiorą zdobytego już tytułu, bo "to by wpaczylo wynik sportowy" itd. itp.
Żenua...
48. Davien 78
Ktoś tu napisał że kibice Ver to ludzie z niższym wykształceniem i chyba coś w tym jest. Gdy każdy podał jaką szkołę ukończył ale uczciwie, to była by fajna statystyka. Dowód: komentarz klienta z pod 35. Chyba ogromne braki w wykształceniu się tu uwidoczniły, zresztą trzyma koleś równo pewien poziom jak Gamp.
49. Manik999
Wielkie brawa dla Maxa. W pełni zasłużone mistrzostwo. Razem z RBR tworzą obecnie zdecydowanie najlepszy pakiet. Potwierdził zarazem, że jest również królem deszczowych warunków, ale to było wiadome od lat. czas pokaże, na jakich liczbach zatrzyma się jego kariera, ale jedno jest pewne... gościu jest wybitnym kierowcą.
50. poppolino
Będzie Red Bull pity dzisiaj! Trochę szkoda że od razu nie było wiadomo że Max jest mistrzem, ale w sumie nie istotne. Najważniejsze że to ma. Tak jak w 2011, tak i dziś, będzie święto. Kto ma płakać ten będzie płakał, a kto ma świętować ten będzie świętował. Bayoooo!
51. poppolino
No i też super że Vettel zdobył dowiózł tak świetny wynik.
52. Slazak
Gratulacje dla Max'a wygrał tytuł w kosmicznym bolidzie ANewey'a i dzięki grande strategia Ferrari.....
53. Hawaii
Dlaczego Hamilton jechał zakolczykowany?
Czy regulamin się ostatnio zmienił pod tym względem?
54. CrazyYoda
@51, tak, nalezy mu się, i dobrą robotę zrobił dzisiaj. Max - wypas. Szkoda mi - napisze po raz kolejny - Ferrari. Bo sami zepsuli sobie ten sezon. Mam nadzieję że dojdzie tam do jakichś roszad, i zmian na stołkach, bo jak kolejny sezon Binotto będzie tak wszystko psuł... no szkoda. Dzisiaj było widac przewagę RB i problemy ferrari. Kiepsko im szło na tych oponach, tracili z każdym kółkiem coraz wiecej. I tak by tego nei wygrali dzisiaj. Plus pech Saintza. A RB Mistrzostwo :)
55. Mcin
Pozostaje tylko pogratulować Maxowi i redbullowi.
56. hubos21
@54
Jak LEC przegra jeszcze z PER to na pewno będą
57. ochman86
A tak trochę odbiegając od wydarzeń w wyścigu i po nim..
Formuła 1 bez DRS nie istnieje.. masakra
58. Raptor Traktor
Kiedy ostatni raz Ferrari było mocne na długich przejazdach? To już któryś rok z rzędu, gdzie ich samochód zajeżdża opony szybciej, niż rywale. Jeśli nie wyeliminują tego problemu, to Leclerc będzie miał 100 PP i może 15 zwycięstw na koncie.
59. andy_chow
Mimo 40 lat z formułą 1 ciągle jestem zadziwiany poziomem sędziowania szkoda, że in minus
60. berko
Brawo FIA, to już drugi tytuł z rzędu przyznany przy zielonym stoliku. Skąd te pełne punkty dziś? To jest kpina i żenada.
VER tak czy siak zdobyłby tytuł w tym roku, jak go nie znoszę, tak przyznaje, że w tym sezonie zdecydowanie zdominował stawkę i zasłużył w 100% na mistrza. Ale takim matactwem ze strony FIA, Holender jest krzywdzony. Bo chyba wolałby w końcu zdobyć tytuł w jasnych okolicznościach, a nie znowu dzięki lukom w przepisach.
Mimo wszystko gratulacje. I oby Merc odpalił w 2023r, bo to co wyczynia Ferrari i Charles to jeszcze większa żenada.
61. Sith
@35 co to znaczy zniszczyć, bo chyba korzystamy z innego słownika. Coś mnie ominęło i różnica w punktach pomiędzy kierowcami wynosi ponad 100? A to ciekawe.
62. mikusmax
@37. Markok Chyba znalazłem rozmówcę do wymian krytycznych uwag i normalnej rozmowy. W każdym razie co chciałem powiedzieć - oglądam F1 z drobnymi przerwami od 2005 roku. Kiedyś nieważne jak było mokro kierowcy jechali i nie płakali, że "nic nie widać". Owszem, były komunikaty, że słaba widoczność, ale to co dzieje się teraz to istny koniował z przepisów i nadmierne, wręcz usilne głaskanie się z kierowcami. Kiedyś kierowcy się ścigali dopóki na pełnych wetach bolidy nie zaczynały pływać po torze jak kaczki w stawie. Teraz? "Zerowa widoczność" i już mamy czerwoną flagę. Przepisy w żadnym wypadku, a jedynie w ekstremalnych przypadkach, nie zabraniają ścigania się na mokrej nawierzchni. Po coś przecież są wety i intermediaty, tak? Natomiast dzisiaj odniosłem wrażenie, że oni na siłę próbowali wznowić wyścig na intermediatach, kiedy to nawet nie była jakaś potężna ulewa tylko zwykły, normalny deszcz jaki można spotkać w naszych polskich warunkach. OK - macie rację, bezpieczeństwo kierowców jest ważne, ale zadajcie sobie pytanie w tej dyrekcji wyścigów ile z dzisiejszych "wypadków" było z winy kierowcy? Jeden i tylko jeden był DNF, gdzie Sainz, prawdopodobnie na własne życzenie się wpakował w barierę na łuku bodaj 12-stego zakrętu. Musiałbym zerknąć w telemetrię, to pewnie zrozumiem więcej: czy to błąd ludzki czy doszło do czegoś więcej po stronie elektroniki. Vettel? Puknął się z Alonso, ot durny incydent wyścigowy jakich wiele. Zaliczył spina na poboczu i pojechał dalej. Zhou? Obrócił się w jedenastce, ot błąd kierowcy w wyczuciu bolidu lub zwyczajnie przeszarżował. Pojechał dalej? Pojechał! Drugi DNF? Albon - awaria. Więc warunki, poza widocznością, wcale nie były jakieś arcytrudne w porównaniu do zeszłorocznego wręcz kuriozalnego wyścigu na Spa, na którym notabene byłem prywatnie i zmokłem jak szczur, a wyścig skończył się za samochodem bezpieczeństwa. O ile akurat w Belgii 2021 warunki były, podkreślam, faktycznie były trudne, o tyle dzisiaj na Suzuce to był absolutny pikuś. Prefektura Yokohama to nie deszcze formatu monsunowego jak w Malezji chyba w 2008 albo 2009, co przerwali wyścig czerwoną flagą i wygrał wtedy Jenson Button. Wtedy przyznali połowę punktów, bo dystans wyścigu nie przekroczył połowy. Wilk syty i owca cała. Prefektura Mie, bo w tym regionie położony jest tor Suzuka, nie jest strefą zagrożoną ulewami monsunowymi. Jedyne co tutaj może grozić to tajfun, ewentualnie tsunami i deszcze tsunami-pochodne. Tylko że tor Suzuka położony jest w najgłębszej części zatoki Ise, co w pewnym stopniu niweluje niebezpieczeństwa związane z tymi kataklizmami.
Zabij mnie, ale nie kupuje mnie ta dyrekcja wyścigu i ich usilne przeczekiwanie pogody, żeby było bezpieczniej. Tak jak powiedziałem, ten deszcz w Japonii, który dzisiaj widzieliśmy to ten sam deszczyk, który można spotkać w Polsce.
63. xandi_F1
@58
2017 rok na torach gdzie potrzebny był docisk i dobra przyczepność mechaniczna auta.
64. mikusmax
Drobna poprawka do poprzedniego komentarza. Miała być "prefektura Mie" a nie Yokohama. Przepraszam za wprowadzenie nieumyślnego błędu w treść komentarza
65. Midnight
Brawa dla Maxa i piona dla Ilony, poppolino, Iron Mana i wszystkich fanów Red Bulla! :)
66. hubos21
@60
Przy zielonym stoliczku to jeszcze trzeba umieć coś załatwić a nie się pogrążyć jak ciotunie z Mercedesa
67. Cube83
2 mistrz Maxa, a Hamiltoniarzom już pękają d***. Użyjcie maści, może wam została z zeszłęgo roku. :)
Co do wyścigu to niech zlikwidują opony deszczowe bo i tak do niczego się nie przydają. Niby F1, najlepsi kierowcy, bla bla bla, a i tak traktują ich jak gamoni, którzy zapewne sie pozabijają, gdy spadnie kilka kropel deszczu.
68. Power_Driver
VERSTAPPEN MISTRZEM ŚWIATA!!!!!!!!!!!!!!!!!! :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
69. Power_Driver
Brawo też dla Ocona, pokazał dziś że nie tylko awarie Alonso przyczyniły się do tego, że teraz jest przed Fernando
70. hubos21
@67
Mercedes i Ferrari już zdążyli pogratulować Maxowi ale strażnikom wszechmogącego nie wypada bo znowu ktoś ich skrzywdził
71. poppolino
@65 Piona byq!
72. Brzoza2
Dobrze , że kibicuje rożnym kierowcom i trudno będzie mi coś przypisać :)
Ver mistrzem już został przynajmniej kilka wyścigów temu . Dziś tylko przypieczętowanie nastąpiło na papierze.
Kiedyś napisałem że nie powinno być żadnych szykan tylko żwir . Przestrzeliłeś to masz problem a tak to ryzykujesz i liczysz że będzie bez kary.
Oco świetnie. Od Ham można było oczekiwać więcej . Alo mógł zmienić opony okrążenie wcześniej .
Rus i Vet fajnie się dziś prezentowali.
Jak wam nie szkoda zdrowia tak się nakręcać !
73. Manik999
Żal mi hejterów Maxa. Jakże słabe mają życie, że taka z nich frustracja się wylewa. Może pora zmienić zainteresowanie? Bo na waszą niekorzyść mieszanka Max + RBR obecnie jest poza zasięgiem rywali. Dwa w pełni zasłużone tytuły z jego strony i żadna wasza żałosna paplanina tego nie zmieni.
74. kiwiknick
@73 czy ten pierwszy tytuł był w pełni zasłużony?
Bo ten drugi to wygrał z palcem w tyłku, bez dwóch zań!
75. Kamil7
Max jest najlepszym kierowcą w obecnej stawce a prawdopodobnie stanie się nim także w całej historii tego sportu. Ludzie zawistni, szukający wszędzie teorii spiskowych powinni odpuścić sobie ten sport na najbliższe 10 lat bo nic się nie zmieni.m:) A jak Max będzie zdobywał 7 czy 8 tytuł mogą poleciec samobójstwa. W każdym bądź razie jakby co, w necie są dostępne darmowe telefony zaufania i możecie śmiało tam zadzwonić po pomoc.. zdrowie psychiczne jest bardzo ważne.
76. hubos21
@73
Do tytułu konstruktorów też już dużo nie braknie, PER niech się jeszcze postara to dewianty w Tworkach wylądują
77. Manik999
@kiwinick - powinien zostać mistrzem już w Katarze. Co los (a raczej rywale) odebrał mu na Silverstone i Hungaroring, oddał w Abu Zabi. Był bez wątpienia lepszy w skali sezonu od Lewisa. Pozdrawiam
78. X-Y-Z
A jutro opublikują raport o limicie budżetowym za 2021r ...... No ale skoro Max już sobie zapewnił tytuł, to dla "dobra sportu" niech już tak zostanie.
Nie przypominam sobie większego cyrku w F1 niż ten trwający od ubiegłego sezonu.
79. andy_chow
Kamil7 Uważaj bo już tak było wróżone Vetttelowi
80. Slazak
@ 75. Kamil7
Mało wiesz o życiu i sporcie, pamiętaj że fortuna kołem się toczy i MAX potrzebuje najlepszego bolidu, a to nie sprzyja widowisku więc FIA przestanie być FIABULLem i o tytułach MAX będzie mógł pomarzyć, nie życzę mu tego ale patrząc na sezon 2021 widać, że FIA jest w stanie zrobić wszystko by wskazać palcem mistrza, taki life
81. zawist
Prawda to jest taka że F1 już naprawdę zeszło na psy. Gdzie ten klimat prawdziwego ścigania itd a kończąc na idiotycznych przepisach w ogólnym bałaganie. Żałosne to wszystko.
82. hubos21
@81
Klimat prawdziwego ścigania był na ostatnim okrążeniu w Abu Zabi rok temu
83. ryan27
Gratki dla VER za jego pierwszy wygrany tytuł i dla RB za znakomity bolid.
Oby w kolejnym sezonie była jakaś walka.
84. kiwiknick
@81 to był sztucznie stworzony trujący klimat.
;)
85. mich11
Brawo Max, wygrana, deklasacja rywali, zasłużony tytuł. VER ma wszystko co potrzebne do bycia mistrzem - talent, cierpliwość, upór i kontrolowaną agresję. Patrząc na dotychczasowych mistrzów przypomina mi ALO i SEN. HAM mimo multiosiągnięć zrobił to dominującą maszyną i patrząc na jego jazdę w tym sezonie kiedy pierwszy raz od wielu lat nie miał dominującej maszyny nie potrafił gonić tak stawki jak wcześniej wymieniona trójka.
86. Slazak
@85. mich11 - wymieniłeś wszystkie atuty MAX'a pomijając najważniejszy fakt: bolid RB/Newey'a jest z innej ligii i to dzięki niemu każdy zrobiłby majstra w tym roku - patrz początek sezony Pereza
87. ryan27
@85
A VER to niby jaką maszyną zdobył majstra? :D:D:D Nie dość, że najlepszy sprzęt to na dodatek błędy strategiczne Ferrari w wielu wyścigach :-)
W obecnej erze, majstra zdobywa się tylko i wyłącznie dominującą maszyną.
Ostatnim mistrzem, który wygrał tytuł bez posiadania dominującego sprzętu to był Kimi :-)
Nie umniejszam sukcesu VER ale bawią mnie takie komentarze jak powyżej.
Na pierwszym miejscu liczy się bolid, potem forma kierowcy która wynika z ciężkiej pracy nad przygotowaniem do sezonu, ustawienia bolidu itd a na samym końcu talent. Talent to jest ten element, który decyduje w sytuacjach stykowych, kiedy są porównywalne osiągi.
88. sismondi
Gratulacje za pierwszy tytuł ....chociaż i tu nie wiadomo czy sprawiedliwy zobaczymy co jutro FIA nakłamie .
89. undertaker
Haha i znowu trzeba było załatwić przy stoliku. Czy oni mając taką przewagę nie mogą normalnie wygrać? No cóż, można tylko powiedzieć....MISZCZ jest tylko jeden...
90. Iron Man
@undertaker, @sismondi, @ryan27 i inni hamiltoniarze, zamilczcie już przygłupy
91. TZ4Z
Brawo Max!!! Udało się juz teraz Tobie wywalczyć drugi tytuł mistrzowski!!! Jej!!! Radość i świętowanie była, może jeszcze dłużej będzie...;-)?
Cieszy również 6 pozycja Vettela, nie wiele brakowało, a spadłby za Alonso, ale na szczęście się obronił..:-)
92. Kamil7
80. Slazak
Zabawne są takie określenia, ze ktoś mało wie o życiu i sporcie:) widać ze wróżenie z fusów takim ludziom przychodzi z łatwością, tak samo jak bez żadnych dowodów twierdzenie ze Red Bull przekroczył o 10 mln limit finansowy.
Nie mogę się także zgodzić z Twoja oceną, jakoby FIA mogli skutecznie mogła w dalszym ciągu wskazywać mistrza. Przez wiele lat udawało im się to z mercedesem, natomiast Red Bull przełamał dominację i okazał się sprytniejszy. Nawet w tym sezonie chcąc znowu powrócić na szczyt Hamiltona i spółkę w trakcie sezonu zmienili regulamin bo mercedes sobie nie radził. To także nie pomogło dlatego teraz mamy limity budżetowe.. FIA w dalszym ciągu jest FIAcedes ale Red Bull nauczył się przeskakiwać pod kłody rzucane im pod nogi, mające na celu faworyzowanie mercedesa.
Przykładów jest mnóstwo.
Dla tych co tak zdecydowanie twierdzą iż Mac zdobył swój pierwszy tytuł, proponuje przejrzeć Wikipedię czy inne strony związane z tematyka F1 i sprawdzić jeszcze raz ile Max ma tytułów:)
Naprawdę zaklinanie rzeczywistości nie sprawi, że te mżonki staną się faktem. Trzeba żyć dalej.
Jak Was zostawi dziewczyna, żona to nieznaczny, ze dalej jesteście w związku bo według Was nie miała racji:)
93. devious
@86. Slazak
"wymieniłeś wszystkie atuty MAX'a pomijając najważniejszy fakt: bolid RB/Newey'a jest z innej ligii i to dzięki niemu każdy zrobiłby majstra w tym roku - patrz początek sezony Pereza"
Gdyby bolid był jak twierdzisz "z innej planety" to w 18 wyścigach Max i Sergio mieliby 16-17 Pole Positions z czego co najmniej połowa to dublety. A tymczasem mają 6 PP i ani jednego dubletu na starcie - ba, nawet ani razu nie mieli na starcie 1 i 3 pozycji jednocześnie. Dwa razy udało im się zdobyć PP i jednocześnie 2 rząd (4 miejsce).
"Z innej planety" bolid to miał Merc w latach 2014-2016 - wtedy zdobyli bodajże 56 PP na 59 startów. Rzecz niebywała w całej historii F1! Nigdy nie było takiej dominacji jednego zespołu tak długo. Ludzie już zdążyli zapomnieć, bo Rosberg rzucił rękawicę Hamiltonowi. No i Lewis popełniał błędy i miał wzloty i spadki formy, klasyczne u Lewisa.
Wsadzić do Merca 2014-2016 jakiegoś mocnego zawodnika typu Alonso i do pary mu jakiegoś "woziwodę" typu Massa i pewnie mielibyśmy pewnie ponad 50 PP i ponad 50 wygranych Alo w 59 startach. Tak kosmiczną maszyną był wtedy Merc. Zresztą i później też, 2017-2020 w końcu tez wygrywali seryjnie, ale wtedy już Ferrari i RBR trochę odrobili straty i chociaż czasami "podgryzali" Merca, z lepszym kierowcą Ferrari mogłoby nawet myśleć o walce o tytuł w 2017 i 2018...
A wracając do 2022:
Przypomnę tylko, że po pierwszych 3 wyścigach wszyscy twierdzili, że to Ferrari ma auto z innej planety a Leclerc był murowanym faworytem do tytułu - miał po 3 GP aż 71 pkt, drugi Russell tylko 37 pkt, Perez był czwarty z 30 pkt, a Max ledwie szósty z 25 pkt. Wtedy nikt nic nie pisał o bolidzie z innej planety.
I de facto jakby Ferrari seryjnie nie zawalało - na zmianę z kierowcami - to walka o tytuł trwałaby pewnie dalej. Leclerc przecież stracił pewne wygrane w Hiszpanii (awaria), Monaco (zawalona strategia) i Baku (awaria), popełnił błąd na Imoli tracąc podium, rozbił się we Francji prowadząc w wyścigu, stracił wygraną w Wlk. Brytanii po błędzie zespołu, przegrał walkę koło-w-koło z Maxem w Miami, stracił szanse na wygraną a potem i na podium po błędzie strategicznym na Węgrzech, a potem też słabo pojechał po karze przesunięcia - a i tak frajersko stracił pozycję na rzecz Alonso i punkt za Fastest Lapa na Spa. Na Monzy Charles i Ferrari mieli PP i tempo na wygranie wyścigu, ale dali się wydymać taktycznie Red Bullowi i super Maxowi, w Singapurze Charles przegrał start z Perezem i już nie odrobił strat - a wyścig był ponownie do wygrania. Dzisiaj Charles znowu oddał kolejne 3 pkt na rzecz Pereza.
Suma małych i wiekszych błędów dała finalny efekt - Leclerc i Ferrari roztrwonili co najmniej 100 pkt, jak nie więcej. Same 3 nieukończone wyścigi, gdzie Charles odpadał prowadząc - to 75 pkt. A do tego wszystkie 3 wygrywał potem Max, czyli zysk byłby jeszcze większy: +75 pkt dla Leclercka, minus 21 dla Maxa. Monaco 13 pkt stracone, Silerstone kolejne 13 pkt, itd. itp.
Fakty są takie, że Ferrari zbudowało świetny bolid i spokojnie mogli mieć 9-10 wygranych w pierwszych 12 występach - a mieli 4, z czego tylko 3 Leclerc. A w ogóle w ost. 7 wyścigach Ferrari nie wygrało ani razu, ostatnia wygrana w Austrii na początku lipca - żenada. A mieli szanse na wygraną też po przerwie wakacyjnej - tyle, że jakby zeszło z nich powietrze.
Więc to nie Max miał bolid z innej planety - bo Ferrari zbudowało równie mocny, jak nie lepszy sprzet - ale po prostu cały pakiet Max+RBR był mega mocny, zaś Ferrari poza świetnym bolidem i szybkim kierowcą w kwalifikacjach - miało masę wad. Tak naprawdę mogliśmy w tym sezonie mieć powtórkę z 2021 i walkę o tytuł być może do ostatnich okrążeń ostatniego wyścigu - ale Ferrari to nie Mercedes, zaś Leclerc - przy całej mojej sympatii dla niego - to nie Hamilton. A przynajmniej jeszcze nie :)
94. Manik999
W F1 zawsze decydującą rolę odgrywał sprzęt. Gdyby Lewis został w McLarenie, nie zostałby wielokrotnym mistrzem (bo byłby nim zapewne Rosberg lub jego inny team-partner - możliwe, że wówczas taki Hulk byłby legendą, bo miał papiery na świetnego drivera, jednak nigdy nie miał konkurencyjnej maszyny). Fernando natomiast, gdyby trafił do RBR lub Merca, teraz mógłby mieć i 10 tytułów. Podobnie teraz jest z Maxem - ma znakomity sprzęt i zespół, ale to w pełni wykorzystuje. Sukcesy w F1 to zawsze była wypadkowa powyższych okoliczności. Czas pokaże, ile tytułów w karierze wywalczy, ale bez sensu jest deprecjonować sukcesy danego kierowcy, skoro dobrze wiemy, jak to wszystko działa. A już deprecjonowanie sukcesów jednego obozu przez drugi (tj. "hamiltoniarzy" przez "verstappeniarzy", albo odwrotnie) jest już zwykłą obłudą i hipokryzją.
95. Konradv15
Porównywanie do "starych, dobrych" czasów wydaje mi się trochę chybione. Mamy teraz zupełnie inne konstrukcje, inne opony, co skutkuje dużo większą ilością wyrzucanej wody. Przez to - tor nadawał się do jazdy, ale widoczność była masakryczna. Dobrze to widać na onboardach jak mijali Sainza czy ten nieszczęsny traktor i porządkowych (jeden stał na torze!!). Jak dla mnie to sytuacja, która nie ma prawa się zdarzyć, szczególnie w takich warunkach. Teraz nic się nie stało, ale w przeszłości tak. I tak jest czerwona flaga więc niech poczekają aż kierowcy zjadą. Po prostu ryzyko jest bardzo duże, że zdarzy się tragedia. I po co? Przecież finalnie chodzi o ściganie, które samo w sobie jest niebezpieczne. Ostatnio mamy tylko sytuacje, że "prawie" coś się zdarzyło i niech tak zostanie, nie czekajmy do kolejnej śmierci czy kalectwa.
Przecież Cały świat F1 jest w szoku i oburzeniu, jak ten traktor mógł stać na torze w takich warunkach. Wiem, że ciekawie się ogląda takie ekstremalna, ale trzeba pamiętać, że tam są ludzie, sportowcy. To nie jest gra surwiwalowa.
Także jak dla mnie decyzje o wstrzymaniu i wznowieniu wyścigu były całkiem ok, może mogli trochę wcześniej wyjechać i zrobić kilka kółek za safety carem żeby rozjeździć tor.
Ale wiadomo, w idealnym świecie powinna być możliwość po prostu przesunięcia wyścigu w czasie, skoro jest wiadome, że najgorsze warunki trafią prosto w czas wyścigu, a bolidy coraz mniej nadają się do ścigania w ekstremalnych warunkach.
96. olejny
Teraz gdy Verstappen ma już tytuł najlepszego,to powinien wspomóc Pereza aby mógł powiększyć przewagę punktową nad Leclerc.A czy tak zrobi,to zobaczymy.Perez wspomagał go,to, teraz w ramach wdzięczności Verstappen powinien pomóc Perezowi.A czy tak zrobi,to się zobaczy.Zapowiada się ciekawa walka pomiędzy Leclerc,a Perezem.
97. Vendeur
"zdobywa drugi mistrzowski tytuł"
Że co? A kiedy on niby zdobył pierwszy??? W zeszłym roku tytuł dostał w prezencie, poza torem, w skandalicznych okolicznościach. Zatem obecny jest jego pierwszym, a tym bardziej "zdobytym"...
98. kembry
@93 devious
Święta prawda. W 2021 Verstappen wygrał z Hamiltonem, pomimo tego, że to Hamilton miał lepszy bolid.
Gdyby nie punkty stracone przez eliminowanie z wyścigu przez kierowców Mercedesa, choćby na Silverstone to walka o tytuł rozstrzygnęła by się wcześniej.
W tym roku dopiero po przerwie wakacyjnej Red Bull ma bolid, albo niewiele wolniejszy, albo tak samo szybki jak Ferrari. Widać to po kwalifikacjach. Niestety bolidy Ferrari chyba szybciej zżerają opony.
Verstappen w tym roku jest poza zasięgiem rywali i mam na myśli klasę kierowcy. Przez cały sezon popełnił zdecydowanie najmniej błędów. Szczególnie widoczne było to w GP Japonii. Na mokrej nawierzchni zmiażdżył rywali.
Szkoda, że walka o tytuł już jest zakończona. Może w przyszłym roku Ferrari się ogarnie , Mercedes dołączy do stawki, a gdyby jeszcze McLaren ....
Niestety Mercedes zdaje się ,że większą wagę przywiązuje do tego , aby Hamiltona wepchnąć na siłę przed Russela, zamiast do walki z Ferrari o drugie miejsce.
Gdyby Russell skończył sezon przed Hamiltonem , to narracji o boskości Hamiltona nie dałoby się utrzymać, nawet u największych jego wyznawców.
Czyżby filozofia Black Driver Matters ?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz