Gasly: znalazłem się obok Lewisa i nagle mnie obróciło
Pierre Gasly na starcie dzisiejszego sprintu niefortunnie zetknął się z bolidem Lewisa Hamiltona, w wyniku czego nie dość, że wypadł z toru, to dodatkowo uszkodził w swoim bolidzie podłogę i przednie skrzydło. Yuki Tsunoda nie spisał się wiele lepiej, ponieważ szybko dał się wyprzedzić i dojechał do mety trzy pozycje niżej względem startu."Jestem niezwykle rozczarowany, bo zaczynaliśmy w pierwszej dziesiątce, a już przed pierwszym zakrętem było po wszystkim. Nie wiem tak naprawdę co się stało, więc muszę to na spokojnie później zobaczyć; teraz wiem tylko tyle, że znalazłem się obok Lewisa i nagle mnie obróciło. Lewa strona mojego bolidu uległa uszkodzeniu, więc sterowność była straszna przez resztę wyścigu. Jutro zapowiada się dla mnie dość długie popołudnie, toteż liczę na to, że uda nam się dziś wieczorem wykombinować coś, co pozwoli zrobić krok naprzód."
Yuki Tsunoda, P17
"To był trudny dzień, ponieważ zupełnie nie mogłem odnaleźć tempa, po prostu mój bolid był zbyt wolny w porównaniu z innymi. Generalnie brakowało nam przyczepności, a do tego balans na przestrzeni weekendu okazuje się co chwilę zmieniać – badamy to i analizujemy, ale jeszcze nie rozwikłaliśmy tej zagadki, więc nie pozostaje nam nic innego, jak dalsze główkowanie, jak to naprawić."
komentarze
1. Jacko
Lewis został wzięty w "kleszcze", ale to Pierr wyraźnie zjeżdżał do środka powodując kolizję. Gdyby to bylo gdzieś na dystansie, to zapewne zostałby ukarany, natomiast na starcie wolno trochę więcej, więc orzeknięto zwykły "incydent".
Przy okazji trzeba zaznaczyć, ze sędziowie wbtych sprawach są też niekonsekwentni, bo czasami karają takze za podobne wykroczenia tuz po starcie i w pierwszych zakrę
2. Jacko
...tach.
3. mancins
Nie chce nic pisać, ale gasly w poprzednim wyścigu w podobny sposób prawie zabił pewnego jegomościa...
4. Raptor Traktor
@3 Co niby Gasly zrobił w poprzednim wyścigu? Nie miał dokąd uciekać, Russell zrobił Vettela z Singapuru, ścinając w jego stronę i zamykając mu drzwi.
5. Manik999
Na starcie takie sytuacje są bardzo prawdopodobne. W końcu kilku kierowców w szyku potrafi wchodzić w zakręt. Stąd Lewis kary nie otrzymał, bo żadnego ruchu kierownicą nie zrobił. Incydent wyścigowy. Szczęście, że nic mu się nie stało. Pierre ostatnio coś nie ma szczęście na starcie.
6. Jacko
@5. Manik999
A za co Lewis miał dostać? Sam napisałeś, że nie zrobił ruchu. To był błąd Gaslego i akurat tu wina leży calkowicie po jego stronie, bo to on zjeżdżał w lewo.
7. mancins
@4 No co zrobił w poprzednim wyścigu? To gasly stworzył ten cały burdel uderzając bolid z lewej strony, a miejsca miał dość.
8. Krzeto
@7 Gasly zrobił teraz to co Russel na Silverstone, a Ty i tak dwa razy obwiniasz francuza. Wyjaśnisz dokładniej swój punkt widzenia?
9. przesio
Gasly mógł się nie pchać na silverstone tak ostro do przodu . Napewno miał świadomość kraksy ale ryzykował wpychając się , nie zależało mu na bezpiecznym starcie i próbie ataku w późniejszej fazie wyścigu. Nie mnie oceniać winy ale często kierowcy jeżdżą na początku zbyt agresywnie . Pierwsze wyścigi na początku sezonu kierowcy jeździli bardziej zachowawczo , teraz ryzykują bardziej przez co mamy dużo więcej kolizji na starcie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz