Hamilton wierzy w zwycięstwo Mercedesa w tym sezonie
Brytyjski as jest zachwycony postępami, jakie niemiecki team poczynił na Silverstone i otwarcie mówi o szansach na zwycięstwo w 2022 roku. 37-latek nie ukrywa też, że takie oczekiwania są sporą różnicą w porównaniu z tym, co było na początku sezonu.Od początku sezonu 2022 Mercedes nie przypominał zespołu, który zdominował ostatnie lata w F1. Olbrzymie problemy z kapryśnym W13 poskutkowały tym, że Niemcy znacząco osunęli się w układzie sił, walcząc nawet podczas niektórych weekendów z ekipami środka stawki. Głównym kłopotem był uciążliwy porposing, na który co chwila narzekali Lewis Hamilton oraz George Russell.
Sytuacja ta zaczęła się jednak powoli zmieniać. Już pod Barceloną stajnia z Brackley prezentowała przebłyski znakomitego tempa, które potwierdziło się na Silverstone. Dzięki wprowadzonym tam poprawkom Hamilton był w stanie jechać konkurencyjnym tempem, zagrażając nawet duetowi Ferrari. Ostatecznie 37-latek zajął na domowej ziemi 3. miejsce, ale nie brakowało głosów - przede wszystkim z obozu Mercedesa - że mógłby wygrać tę rundę, gdyby nie późny wyjazd samochodu bezpieczeństwa.
Hamilton, który ma za sobą najdłuższą w karierze passę bez triumfu (11 wyścigów), nabrał więc przekonania, że będzie mógł go odnieść w pierwszym roku obowiązywania nowych reguł technicznych:
"To była daleka droga. Był nawet taki moment, że nie byłem pewny, czy wygramy jakiś wyścig tym bolidem. A to nie jest sposób, w jaki lubimy i chcemy myśleć w naszej ekipie. Takie jednak towarzyszyły nam wtedy uczucia. Mieliśmy naprawdę długą drogę do przebycia, by dogonić wszystkich rywali, biorąc pod uwagę ich postępy", mówił siedmiokrotny mistrz świata, cytowany przez Motorsport.
"Teraz to wszystko jest jednak bardziej zachęcające. Przez dłuższy czas wprowadzaliśmy jakieś zmiany w samochodzie, aczkolwiek nie widzieliśmy żadnych postępów. Dopiero w Barcelonie zrobiliśmy krok naprzód, ale potem znów było parę słabszych wyścigów. I dopiero dwie ostatnie rundy dodały nam trochę otuchy."
"Pokazały nam one bowiem, że to auto ma jakiś potencjał i że idziemy we właściwym kierunku. Jeżeli będziemy nadal tak ciężko pracować, to będziemy mieć szansę na wygranie wyścigu. I naprawdę wierzę, że możemy to zrobić."
Bardziej pesymistyczny w tej kwestii był natomiast zespołowy kolega Hamiltona, George Russell:
"Nie możemy dać się ponieść emocjom. Silverstone był wyjątkowym torem, jeśli chodzi o szybkość, z jaką pokonujesz znajdujące się tam zakręty. Widać więc, że mamy dużą siłę docisku i sporo potencjału na torze takim jak Silverstone. Teraz jesteśmy na innym torze [w Austrii], który cechuje się bardziej średnimi niż wysokimi prędkościami."
"Musimy nadal to wszystko dokładanie oceniać. Silverstone był po prostu dobrym krokiem w odpowiednim kierunku. Tam wszystko świetnie rozumieliśmy, natomiast w ten weekend ponownie musimy zobaczyć, jak będzie nam szło."
komentarze
1. Franczos2010
Mercedes jakby nie patrzeć dalej się trzyma czołowej dwójki, puszki mają 328 punktów ferrari 260 a Mercedes 206 więc jeśli ekipa z maranello trochę jeszcze posabotuje strategią to Mercedes będzie za nimi w mgnieniu oka. A propos wygranej 3 siły w stawce, trochę dnf-ów czołówki i szczęścia im wystarczy.
2. Frytek
Na 100% wygrają w tym sezonie wyścig. To tylko kwestia czasu. Oni wiedzą ,że im lepiej skończą ten sezon tym lepiej rozpoczną kolejny. Dlatego nie odpuszczą i widać tego efekty już teraz.
Mam jednak nadzieję że dokona tego Russel, ale widząc wzwyżkę formy Lewisa to może być tylko nadzieja
3. sliwa007
2. Frytek
Takiej pewności nie mam, zresztą to jest bez znaczenia. Celem powinien być sezon 2023 a czy wygrają teraz jakiś wyścig czy nie, to ma to jedynie symboliczne znaczenie.
Za chwilę mogą uznać, że rozwiązali już większość problemów a przynajmniej je zrozumieli na tyle, że mogą w pełni skupić się na pracach w fabrykach bez wydawania pieniędzy na kolejne poprawki i nagle szybki pościg za czołówką wyhamuje.
Sezon 2023 jest celem, ten jest już stracony.
4. hubos21
RB wygrał na Imoli, Ferrari niech wygra w Austrii a a Mercedes na Monzy
5. BigBen
Awaria puszek plus grande strategia,to nawet i dublet jest możliwy
6. berko
Fajnie by było jakby Hamilton wygrał w tym sezonie przynajmniej jeden wyścig. Podtrzymał by wtedy passę wygrania chociaż jednego wyścigu w sezonie w swoich startach w F1.
7. hubos21
@6
Jak utrzymają taką niezawodność to w dalszej części zaczną się ruletki przy wymianach nadprogramowych elementów a Ferrari już leci powoli na limicie
8. Aeromis
Podoba mi się Hamilton w roli Bottasa. Tamten też marzył jedynie o wygraniu pojedynczych wyścigów.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz