Latifi odpowiedział na ostatnie plotki
Kanadyjski kierowca stanowczo zaprzecza pogłoskom, jakoby jego posada w Williamsie wisiała na włosku. Przyznaje jednak, że jego wyniki szybko muszą ulec zmianie.Po GP Emilii Romanii niespodziewanie zaczęły pojawiać się głosy mówiące o tym, że Nicholas Latifi może stracić miejsce w F1 jeszcze w tym roku. Obecna forma Kanadyjczyka nie jest zbyt imponująca, a dodatkowo jego liczne błędy przysporzyły sporo problemów Williamsowi.
Na niekorzyść 26-latka wpływa również fakt, iż Brytyjczycy nie są już uzależnieni od pieniędzy jego ojca i mają płynną kondycję finansową dzięki przejęciu przez Dorilton Capital.
W kontekście zastąpienia Latifiego przewija się tylko jedno nazwisko - Oscara Piastriego. Po imponujących sezonach w F2 i F3 Australijczyk został tylko rezerwowym Alpine i za wszelką cenę chciałby znaleźć etatowe miejsce w królowej motorsportu. Takowe - zdaniem mediów - będzie dostępne w Williamsie, z czym nie zgadza się jednak Kanadyjczyk:
"Nie powinniście przywiązywać uwagi do tego, co piszą o mnie w prasie. Nie jestem jedynym, który doświadczył takiego traktowania", mówił Latifi dla Le Journal de Montreal.
"Zdaję sobie sprawę jednak z tego, że moje rezultaty nie są zadowalające. Muszę zrobić coś więcej. Wszystko zależy od zaufania. Jestem przekonany, że mogę jeździć tak szybko jak Alex. W jego przypadku czas nauki za kierownicą tych nowych bolidów był zdecydowanie krótszy."
komentarze
1. Globtrotter
stanowczo zaprzecza pogłoskom... heh, dobre.
Jego forma nigdy nie była imponująca. Nie talent a walizka z $$$ załatwiła mu miejsce w Williamsie.
Niech się tej miernoty pozbędą czym prędzej.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz