Verstappen nie może uwierzyć w to co się stało, Perezowi brakuje słów
Duet Red Bulla jest niezwykle rozgoryczony przebiegiem Grand Prix Węgier. Valtteri Bottas z Mercedesa w pierwszym zakręcie staranował zarówno Maksa Verstappena, jak i Sergio Pereza, przez co ten pierwszy musiał radzić sobie z uszkodzonym bolidem, zaś drugi po prostu został zmuszony do rychłego wycofania się z rywalizacji. Holender dojechał do mety na 10. lokacie, a przez to, że Lewis Hamiltona stanął na podium, 23-latek stracił pozycję lidera klasyfikacji generalnej, którą dzierżył od Grand Prix Monako.Sergio Perez, DNF "Nie wiem co powiedzieć. To wprost niewiarygodne, żeby tak w kogoś uderzyć w pierwszym zakręcie. Dobrze ruszyłem i już zajmowałem trzecią pozycję, ale niestety nic nie mogłem zrobić. Widziałem powtórki, gdyż trudno było mi zrozumieć, co dokładnie się tam wydarzyło - wiedziałem tylko tyle, że solidnie od kogoś zebrałem. Bottas popełnił duży błąd, zbyt późno zahamował i skosił przez to kilka aut - mnie wyeliminował, a bolid Maksa mocno ucierpiał. Potem do mnie podszedł i przeprosił, bo wiedział, że to on tu zawinił i chociaż nie zrobił tego celowo, to nie robi nam to większej różnicy. Ponieśliśmy spore uszkodzenia, przez które musieliśmy się wycofać. Straciliśmy dziś szansę na wiele punktów."
komentarze
1. CzerwonyByk
Bardzo szkoda mi Maxa i ogólnie Red Bulla. Oni naprawdę mają trochę pecha w tym sezonie. Wystrzał opony w Azerbejdżanie, ostatnio Silverstone, a teraz Węgry. Najgorsze jest to, że on w tych wyścigach prezentował bardzo dobrą formę i praktycznie nie popełniał kosztownych błędów. Na Silverstone walka z Lewisem była naprawdę zacięta, ale niestety bardziej przegiął Hamilton. Na pewno, to Red Bull bardziej potrzebuje przerwy wakacyjnej. Mają nad czym myśleć. Widać, że Mercedes odrobił lekcje. Może trochę martwić forma Pereza. On oczywiście miewa dobre momenty w wyścigach, ale ma problemy ze stałym, dobrym tempem i też ma dużo pecha. Walka o mistrza konstruktorów może być ciężka do wygrania, no chyba, że będzie częściej padało:). Uważam, że zespół powinien traktować priorytetowo mistrzostwo Maxa, bo na to jest większa szansa.
2. Skoczek130
Mam nadzieję, że limit pecha został wyczerpany. Najpierw wyeliminowanie przez Hamiltona, teraz przez Bottasa. Była już opona, oby tylko awaria się nie przytrafiła, bo po herbacie. Nie to jednak jest najgorsze, a forma Merca. Wracają niestety do formy sprzed Monako. W Hiszpanii tempo było kosmiczne i w dwóch ostatnich GP było widać, że się pozbierali. A, że bolid Merca ma większy potencjał rozwojowy od RBR to nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości. Za wcześnie wieszano laur na szyi Maxa i obozu RBR. Merc klasycznie kłamał, że nie rozwijają bolidu. Nie odpuszczą z całą pewnością. Osobiście mam nadzieję, że ta walka będzie trwać do samego końca, co odbije się na formie obu zespołów. Chciałbym w końcu bardziej ściśniętej stawki sprzed ery hybrydowej. Obecny Puchar Merca i RBR jest nie do przyjęcia na dłuższą metę.
3. Majk-123
Powinni przyjąć strategie Mercedesa, bo Niemcy ich wyrolują.
4. Artur fan
@3 Też tak sądzę STRATEGIA Mercedesa jest skuteczniejsza teraz Perez niech wjedzie w Hamiltona i będzie remis
5. Majk-123
4. Wtedy jeszcze nie :-)
6. Glorafindel
@4
Trzebq być solidne rozjeb....nym człowiekiem aby uważać że te wypadki były celowe i taka była strategia Merca.
Swoją drogą jakimi genialnymi kierowcami muszą być Ham i Bot, którzy potrafią z niewiarygodną precyzją wykonywać takie ruchy aby maksymalizować straty rywali i jednocześnie minimalizować swoje. Hamilton przy 250 tak precyzyjnie uderzył Maxa aby go wywalić jednocześnie samemu nie doznając żadnych uszkodzeń,a Bot tak obliczył uderzenie w Norrisa aby trafić w Maxa i jednocześnie samemu zgarnąć Pereza. Na pewno ćwiczyli to w symulatorach.
Mam nadzieję że dostrzegasz jak żałośnie brzmią Twoje lamenty spowodowane bólem dupska.
7. Majk-123
6. Postawiłem grubą forsę na zwycięstwo Mercedesa na koniec sezonu, ale w przeciwieństwie do ciebie jestem na tyle bystry, że wiem ze jeżeli zakręt jest w prawo to ci co sa po lewej stronie zakretu beda mieli przesrane, jezeli tylko ,,popchne'' bolid przede mna albo sam wjade do srodka. Tzw. zasada trajektorii głowy.
8. poppolino
@glorafindel I ty masz potem czelność płakać o słuszność tytułu Maxa, a sam nie dostrzegasz tego w jaki sposób merc wrócił do gry. To ci nie przeszkadza. Ale nie, wszyscy którzy się z tobą nie zgadzają to zakłamani hipokryci. Naprawdę dla dobra całej fanbazy LH odejdź z tego forum, bo tylko im siarę przynosisz. A potem się dziwią skąd ta wrogość kibiców RB. Hmm no ciekawe skąd
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz